Skocz do zawartości
Nerwica.com

madmax6

Użytkownik
  • Postów

    229
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez madmax6

  1. Mi brakuje znajomości *do tańca i różańca*. Miałem w życiu znajomości - od roweru, od nazwijmy to wolontariatu, diety wege. Kiedy zakończyłem udzielać się to zniknęły znajomości. Na chwilę obecną została mi wieloletnia 1 wirtualna znajomość z inicjatywą po obu stronach. Chyba moje kontakty są powierzchowne, ale z drugiej czym są głębokie relacje? Mogę powiedzieć o sobie wszystko, nie mam problemu - oversharing. Tylko czy to służy do manipulacji kimś, spowodowania współczucia?
  2. madmax6

    czego aktualnie słuchasz?

    https://youtu.be/IsJeubQ86QA
  3. Macie poczucie, że to Wy czesto / od zawsze inicjujecie kontakt z kimś innym - zagadujecie do obcych osób, znajomych, rodziny? Gdybyście się nie odezwali pierwsi to druga strona tego nie uczyni. Z czego to wynika. Czy ktoś wie?
  4. Nie chcesz dalej dyskutować, bo nie masz argumentów i okopujesz się na własnej pozycji. Praca z psychologiem to i tak praca własna, bo nikt nie jest w stanie wtłoczyć przekonań do głowy. Coś jak nasza rozmowa. Ufasz swoim zasadom i nie chcesz zmieniać myślenia. Ja przez całe swoje życie cierpię w samotności, nie potrafię nawiązywać zdrowych relacji. Przeczytałem książkę psychologiczną i coś mi zaświtało w głowie. Sprawa jest poważna, praca nad tym może być długotrwała i ciężka do pokonania własnymi siłami, więc zwróciłem się o pomoc. To kosztuje, ale coś za coś.
  5. Skąd wniosek, że jem jakiś chleb z certyfikatem? Dla mnie też ma 3 składniki. Może go upiec każdy, ale kupując w piekarni chciałbym kupić dobry chleb a nie niedopieczony, nie posolony itd. Masz swoją wizję psychologii czy psychiatrii. Twoja wola i prawo. Lepiej jednak, żeby lekarze mieli papiery na to co robią, bo ktoś bez szkoły zrobi większe szkody.
  6. Sam będąc psychologiem/psychiatrą pracowałbyś dla idei za darmo w fundacji licząc na dobrowolne wpłaty darczyńców? Psycholog czy psychiatra najpierw się uczy, specjalizuje, zdobywa doświadczenie. Nikt tego nie zrobi za darmo . Gdzie pracujesz? Mam nadzieję, że założyłeś fundacje.
  7. Póki nie ma możliwości zrobienia włamu do mózgu i odczytu danych to będzie opierało się o wywiad. Inaczej danych nie pozyskasz od pacjenta. Zalecam odrobinę realizmu :). Wolę wnikliwe badania, dyskusję nad rozwiązaniami i późniejsze głosowanie nad wyborem najlepszej metody niż.... no właśnie co. Jak sobie to inaczej wyobrażasz?
  8. Leki to nie cukierki. Klasyfikacje wchodzą, ulegają zmianie, bo wszystko się rozwija. Wolę, żeby w psychice mi grzebali specjaliści a nie przypadkowi ludzie.
  9. madmax6

    HIT czy KIT?

    Hit Gotowanie?
  10. Ja miałem rezonans magnetyczny w terminie 2 tyg od rejestracji na tenże. Koleżanka nie mogła uwierzyć, bo u niej w mieście czeka się miesiącami. Zależy co i gdzie, jak dane schorzenie ma obłożenie. Pierwsza wizyta do neurologa - miesiąc, kontrolna 3 miesiące. W Polsce jakimś problemem jest nie przychodzenie na umówione wizyty, przez co kolejki się wydłużają. Ciekawe jak bardzo takie *martwe dusze* przedłużają kolejki.
  11. madmax6

    OT

    Twoje złe wspomnienia odnośnie autorytetów nie oznaczają że wszyscy są źli. Ludzie generalnie są dobrzy, bo to się bardziej opłaca. Polska nie testuje to fakt. Eksperci się dziwią, wskazują, że to błąd. Nic z tym nie zrobimy my obywatele. W Niemczech dla odmiany robią to masowo, bo testowanie pozwala przewidzieć falę i odpowiednio reagować. Mają mądrzejszych ludzi u sterów władzy. Sam ma problem z autorytetami i trudno mi zaufać jednak nie mam wiedzy z każdej dziedziny i siłą rzeczy muszę zaufać.
  12. Do psychologa prywatnie nie czekałem. Rejestracja w czwartek na sobotę.
  13. madmax6

    Brak ruchu

    Pytam, bo byłem ciekawy. Leżenie w piżamie jest zarezerwowane na spanie. Spróbuj się przebrać w jakiś dres czy inny strój codzienny żeby było mniej wygodnie w łóżku :). Rozumiem Twój stan. Depresja odbiera chęć na wszystko i utrudnia funkcjonowanie. Próbuje pomóc zanim wejdzie lekarz. To może potrwać, a w międzyczasie coś można próbować robić. Mój psycholog mi podsunął pomysł, żebym skonsultował się z psychiatrą. Mam obniżony nastrój, słabą motywację, często poleguję w łóżku, dochodzi jeszcze OCD.
  14. Też mam problem z wyrażeniem emocji przy kimś. Łatwiej mi poczuć empatię i reagować płaczem/łzawieniem kiedy jestem sam. Nie umiem też nazywać swoich emocji, bo w domu nie mówiło się o nich. Moja mama płakała nocami, a w dzień była twarda jak skała. Dowiedziałem się o tym po latach. Teraz ucina kłótnię, wychodzi albo reaguje płaczem. Jak robiła wcześniej? Na razie nie pamiętam, może jeszcze mi wróci pamięć. Ojciec szybko wpadał w agresję, rzucał mięsem i stosował przemoc - na początku wyłącznie wobec mamy. W dzieciństwie dostałem lanie może raz, bo kłóciłem się z bratem, dopiero za dorosłego rzucił w moją stronę nożem. Nie trafił. Za to szklanką nabił mi sporą śliwę na udzie. Wobec dzieci był wulgarny, groził śmiercią, czyli bardziej gnębił psychicznie. Moja koleżanka jest twarda i bardzo narzeka na mężczyzn. Nie powinni płakać, powinni ogarniać wszystko na równi albo lepiej od kobiet. Gdyby ludzie mogli być sobą to byłoby lepiej.
  15. Emocje nie mają płci, bo każdy człowiek je okazuje. Chociaż część ludzi jest tłumi i nic dobrego z tego nie ma. Rodzą się tylko frustracje. Sam nie miałem prawa w domu się złościć i teraz nie wyrażam tej emocji publicznie. Chyba że się przeleje to wybucham i tego nie kontroluje. Płacz jest regulatorem emocji.
  16. Obie płcie dostają od systemu i muszą sobie radzić. Wobec kobiet jest większe przyzwolenie na okazywanie emocji. Mężczyzna musi być twardy emocjonalnie, a kobieta zaradna i ogarniająca życie. Patriarchat jest zły i wymaga przebudowy. Niestety wielu ludzi go broni. Instytucja religijna czy politycy - mają w tym interes, ale gorzej, że robią to zwykli ludzie. Siedzą w tym, często im przeszkadza, ale boją się czegoś widocznie. "*ujowo ale stabilnie?"
  17. Często dom, czasem w różnych stanach rozkładu np. spuchnięty od wody.
  18. madmax6

    Brak ruchu

    Faktycznie . Siedzisz w stroju do spania czy ciuchach codziennych, przykrywasz się? Jeśli wychodzi mniej kalorii to osłabiona i siła rzeczy mniej energii. Siły i chęci. Mnie też ciągnie do łóżka. Jak się nie chce czegoś to cyk leżanko. Jeszcze tel i mogę tak długo. Przerywam to, bo nie mogę i nie chcę. Pomaga mi? powiedzenie na głos "trzeba wstać, chcę wstać, no to wstajemy". Terapeuta mnie zachęcał do składania łóżka, żeby nawet gdy się położę to nie było mi wygodnie. Dostałem zielone światło na leki. W Twoim wypadku tym bardziej wskazane. Taka metoda w miedzyczasie?
  19. madmax6

    Co teraz robisz?

    Praca, forum, muzyka. Niedługo spać.
  20. madmax6

    zadajesz pytanie

    kiedyś kawę którą zastąpiłem herbatą zieloną, herbatę czarną smakową, melisę z wiśnią od Liptona czy masz konsolę?
×