
marta_anna
Użytkownik-
Postów
244 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez marta_anna
-
zapytaj proszę, bo ciekawi mnie to no i chciałabym wiedzieć czy kupowanie droższego zoloftu ma sens. Jeśli tak to jestem chętna zainwestować. Sertralina w dawce 100mg (ostatnio zwiększyłam) bardzo mi pomaga na lęki ale troszeczkę mnie na razie osłabia. Mam nadzieję, że lek oryginalny będzie działał terapeutycznie nie powodując tego działania ubocznego (do tej pory brałam asertin). Póki co testuję. Jeśli jest wart swojej ceny to przy nim zostanę.
-
Wiesz co, dziwnie postąpił lekarz. JA wprawdzie brałam tylko 3 tygodnie (rezygnacja na moją prosbę) więc nie musiałam schodzić powoli. Ale czytałam posty ludzi którzy przez 3 miesiące zmniejszali dawkę, bardzo bardzo stopniowo. Dziwi mnie taka decyzja lekarza A odnośnie moich zmagań - po odstawieniu paroksetyny szukałam czegoś co zlikwiduje napady lęków a nie wpłynie na kondycję. Chyba podwojona dawka sertraliny działa! Trzymajcie kciuki!!!
-
Piotrek, a dlaczego nie odstawiałeś wg harmonogramu który rozpisał Ci lekarz? To trzeba stopniowo zmniejszać, inaczej są duże problemy, Słyszałam że paroksetyna jest szczególnie ciężka w odstawianiu i trzeba naprawdę bardzo powoli, Może zadzwoń do lekarza i poproś o grafik zmniejszania dawki - powinno być ok
-
Lekarze niestety często myślą, że pacjent powinien tak się czuć jak oni myślą (wiedzą z książek), że czuć się powinien. Z całą pewnośćią lekarz nie zdaje sobie sprawy z tego że bez tego drugiego leku jest Ci tak źle. Ja też tak miałam - czułam, że kondycji brak, a lekarka upiera się że to sobie wymyślam i dalej we mnie pchać ten sam lek . Aż do niej zdzwoniłam i się rozryczałam. Podziałało. Co do opisu Twojego samopoczucia - ot właśnie! PArokestyna rozprawia się z lękami ale kosztem energii i aktywności. Cieszę się, że nie ja jedna to zauważam co do łączenia paro z wortioksetyną - nie wiem co się może stać. Przyłączam się do pytania. Ktoś wie?
-
Ja brałam paro bardzo krótko bo jak mi spadała kondycja na treningu i byłam przez to najgorsza, to zaczęłam popadać w depresję i stale płakałam. Tak więc po 3 tygodniach dałam sobie spokój, żeby nie załamać się zanim miną skutki uboczne Paroksetyna zaczęłą działać u mnie antylękowo już o 2 tygodniach, może nawet łagodnie czułam wpływ leczniczy po 10 dniach. Ale weź poprawkę na to że ja przeszłam bezpośrednio na paro z sertraliny i miałam już spore wysycenie synapsów serotoniną. Brałam od razu 20 mg i praktycznie to była kontynuacja SSRI
-
Niestety - lek spowodował spadek siły mięśniowej - żeby szybko pływać trzeba pewne partie mięśni cały czas napinać. Inaczej np brzuch się zapada pod wodę i wytwarzasz opory. PRzepłyn tak z 200 masz stratę nawet kilkunastu sekund! I dalej - precyzja ruchów jest gorsza, bo układ mięśniowy na paro nie współpracuje tak dobrze z nerwowym. A pływanie to technika i precyzja. Jak pada siła mięśni i precyzja to generujesz w wodzie takie opory że po kilkunastu ruchach się męczysz. Jak do tego dodasz jeszcze pewien spadek kondycji po paro to efekt jest taki, że z szybkiego pływaka robisz się mułem. Możesz wtedy tylko pomarzyć o sporcie na jako takim poziomie. O zawodach zapomnij. Wolę mieć napady lęków niż rezygnować z tego co dla mnie w życiu najważniejsze. NAwet jeśli mam lęki w czasie pływania to jest to lepsze niż takie mulenie
-
aaa, ok, to rozumiem dlaczego mówiono że najsilniejsza. Co do skuteczności - u mnie pod względem terapeutycznym była naprawdę skuteczna bo do zera zlikwidowała moja napady paniki. Po prostu po raz pierwszy w życiu poczułam jak to jest kiedy w sytuacjach stresowych nagle nie masz derealizacji. Bajka! Nie mogłam uwierzyć. Żaden inny lek nie sprawił u mnie tego stanu absolutnej normalności Niestety - tak jak wielokrotnie pisałam - wraz z powrotem do umysłowej "normalności" nastąpił duży regres mojej formy pływackiej i dlatego dałam sobie z tym lekiem spokój. Teraz szukam czegoś co miałoby działanie terapeutyczne takie jak paro, tylko żeby nie godziło w moją siłę i wytrzymałość. Inne efekty uboczne zaakceptuję... Nie mam wielkiej nadziei że taki lek się znajdzie Ale będę szukać. Może jakaś podpowiedź?
-
Hm.... 1/4 tabletki to pewnie 5 mg. Wiem, że są ludzie którzy tyle biorą, ale to jest poniżej dawki terapeutycznej więc chyba niespecjalnie pomaga. Mam takie pytanie - dlaczego dużo osób tutaj pisze, że paroksetyna jest "silnym" lekiem i że jest najsilniejsza z wszystkich SSRI? Co to znaczy że najsilniejsza? Bo z tego co wiem, to nie działa silniej niż inne SSRI przeciw objawom ale inaczej - tzn bardziej przeciwlękowo, podczas gdy inne leki z tej grupy są bardziej przeciwdepresyjne. Skąd więc to pojęcie mocy w kontekście paroksetyny?
-
A ja właśnie przeszłam z dawki 50mg na 100mg asertinu. Przez 11 lat psych zapisywała mi asertin 50 a teraz dostałam receptę na asertin100. No, he he, to jestem dumna - awansowałam. Asertin 100 to już nie jest zabawa Ciekawa jestem czy to pomoże zniwelować napady paniki które jeszcze zostały w szczątkowej formie - w sytuacjach kiedy mi bardzo zależy żeby mi napad paniki czego ważnego nie zepsuł. No cóż, asertin 100 to brzmi dumnie ha ha ha.