Skocz do zawartości
Nerwica.com

marta_anna

Użytkownik
  • Postów

    244
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez marta_anna

  1. A odnośnie leków i psychoterapii - chodzę od 2 lat na biofeedback i efekt był niewielki. Jak zaczęłam to łączyć z duloksetyną to nagle myśli się uspokoiły i dopiero teraz zaczynam w pełni korzystać z dobrodziejstw tego rodzaju pracy mentalnej Wszystkie psychoterapie do tej pory były do d.... i po 15 latach takiej zabawy odpuściłam. Tired! Duloksetyna plus biofeedback nagle zdziałały cuda
  2. Marek, nie miałam na myśli Ciebie, choć wiem że tak wyszło. Przepraszam! Jak czytam tutaj posty to mam takie ogólne wrażenie jakby ludzie sami sobie leki ustawiali, podkręcali dawki, dobierali to i owo itp. I jakby mieli wiedzę taką, że mogliby praktykę psychiatryczną rozpocząć Pytanie było bardziej ogólne - bo mnie ta sprawa już od dawna nurtuje po lekturze forum
  3. no i ja dołączę się - dlaczego powrót na paroksetynę? Wiele osób chwali ten lek a ja nie wiem dlaczego . Więc tak z ciekawości pytam. Dla mnie doświadczenie z paroksetyną to była trauma stulecia.
  4. nie, no chyba w podpisie jest wszystko co do tej pory próbował. Bardziej logiczne. Teraz tylko paroksetynę. Raczej nie da się brać tych leków na raz.
  5. aa, tak, lerivon to usypiacz. Tylko lek ryzykowny, bo są na nim napady głodu. Ja po 3 dniach odstawiłam bo się wystraszyłam że przytyję Sertra wytępiła głod i zrobiłam się jak patyczak Ale fakt, spać się nie dało
  6. Przepraszam że się wtrącę. Jeśli chodzi o zoloft to trochę ciężko ze snem. To znaczy co do koszmarów to nie mogę się wypowiadać, bo nigdy nie miałam. Ale sertralina utrudnia zasypianie - na początku w ogóle nie da się spać a potem, gdy organizm się przyzwyczai, to wracasz do schematu spania takiego jak miałeś przed braniem leków. Raczej nie poprawia się sen - tak jak na paroksetynie. I chyba tak jest u większości ludzi na sertralinie. Co do treści snów - no idea, bo takich kłopotów nigdy nie miałam
  7. a po namyśle - chyba sertra i na depresję pomogła. Bo gdybym jej nie brała to nie znalazłabym w sobie siły żeby któregos dnia zwlec się z wyra wyjśc do ludzi, zmienić myślenie i poszukać sobie nową miłość. Trzeba mi było tego leku żeby choć na tyle podniósł nastrój. Potem reszty już sama dokonałam. Tak więc widzisz że lek zadziałał
  8. aa, tak sertralina nie mogła mi zwrócić faceta i dlatego nie pomogła na ten stan Ale w przypadku depresji endogennej powinna pomóc - wiem że ludziom takim jak Ty pomaga. Zobaczysz, że pomoże, to dobry lek
  9. Brałam Zoloft, Luxetę i Sertralinę. Praktycznie nie widziałam różnicy. Dla mnie ten lrk był średniej mocy - tzn częsciowo wyeliminował lęki, tak że dało się ogólnie funkcjonować na codzień. W sytuacjach szczegolnego napięcia napady paniki jednak pozostały. NA depresję sertralina nie pomogła. Działania uboczne w postaci bezsenności i lęków trochę potrwały ale z czasem przeszły zupełnie
  10. Ja brałam 11 lat. Dostałam lek ponieważ miałam epizod dużej depresji po rozpadzie mojego związku małżeńskiego. Nie zauwazyłam, żeby z depresją sertralina zrobiła porządek, bo przyczyną nie była chemiczna nierównowaga ale sytuacja. Depresja przeszła kiedy poznałam nowego faceta :) Ale stosując sertralinę zauważyłam że "przy okazji" został załatwiony problem moich panicznych lęków. Napady stały się rzadsze, ograniczały się do sytuacji w których byłam szczególnie napięta. Generalnie w życiu się uspokoiły.
  11. Po dwóch tygodniach zażywania 30mg dulsevii nastąpiły pewne zmiany. Na razie brak działania przeciwlękowego (albo tylko nieznaczne ), natomiast od tygodnia obserwuję senność i zwiększoną męczliwość. Treningi coraz bardziej do bani. Dzisiaj był kłopot z uciągnięciem 300m kraulem za jednym zamachem. A przecież dla mnie to śmieszny dystans. Pytanie - czy po podniesieniu dawki do 60mg to ma się szansę zmienić? Czy narastające od tygodnia zmęczenie i senność miną i przyjdzie czas podwyższonej energii?
  12. dzięki za głos rozsądku! Ludzie zwykle opisują horror stories a w praktyce okazuje się, że te wszystkie historie z internetu są funta kłaków warte.
  13. Czytałam trochę historii z pogranicza horroru dotyczących efektów odstawiennych po stosowaniu duloksetyny. Pytanie do osób które odstawiały: czy da się? Czy istotnie to taki horror?
  14. spróbuję trochę pobazgrać lewą ręką, żeby zachować teorię W imię nauki chętnie ro zrobię :D
  15. Wesołego jajka. No i spokojnych Świąt. W ogóle życzę Ci żeby przyszedł nareszcie upragniony spokój! :)
  16. brrrr. Ja po 6 godzinach cierpię. Bywa że śpię po 11 godzin ale to w skrajnych przypadkach. Normalnie potrzebuję 8-9. To przez te treningi bardzo wyczerpujące połączone z pracą zawodową. Chyba wszystko zależy od osoby, indywidualnych uwarunkować i aktywności. Ale jeśli chodzi o Szymona, to chyba wystarczającą ilość godzin śpi - bo wychodzi 9 godzin.
  17. U mnie paroksetyna zaczęła działać już po 2 tygodniach ale przeszłam od razu z sertraliny bez zastosowania przerwy więc pewnie synapsy były już wysycone serotoniną. Jak zaczęłam w ogóle brać leki (na początku była sertralina) to trwało to wieki. I nawet nie wiem czy co pomogło. Parkosetyna to był efekt błysk ;)
  18. co to NN? Cokolwiek by nie było to współczuję. Doświadczyłam takiego stanu dwa razy w życiu - po pół roku, właśnie w związku z turbulencjami małżeńskimi. Jeśli Ty masz tak całe życie to naprawdę przykro! Tak się nie da żyć Oby nareszcie paroksetyna cokolwiek zmieniła
  19. I odpowiem sobie sama - chyba po to mi noradrenalina, żeby mnie nie spowolniło tak jak to było przy paroksetynie. Działanie serotonergiczne jest przeciw lękom a noradrenalina po to żebym nie narzekała, że jestem spowolniona. Ot co
  20. Depresję znam, ale reaktywną. Po rozpadzie mojego małżeństwa pół roku nie wstawałam z łóżka i nic nie miało sensu. Dali SSRI i d...pa. Ale to była depresja reaktywna, a na to podobno leki nie pomagają. Co do SNRI - tak właśnie podejrzewałam, że wymyślili to na depresję, by kogoś w beznadziejnym stanie wyciągało z łóżka. Nie rozumiałam dlaczego dostałam to na napadowe lęki - bo po co lękowcom noradrenalina?
  21. A właśnie mnie zastanawia dlaczego leki które uznane są za przeciwlękowe działają na wychwyt zwrotny noradrenaliny? Mam na myśli SNRI. Przecież noradrenalina powoduje mobilizację, czujność i wzmożony lęk. Lekarz tłumaczył mi że w SNRI wszystko to co noradrenalina narobi to serotonina złagodzi i i tak wyjdzie przeciwlękowo. Ale w takim razie po co ta noradrenalina? Zeby zdołowanego człowieka z depresją aktywizować? Ktos mi wytłumaczy po co ten komponent N w SNRI antylękowym?
×