
Realistka
Użytkownik-
Postów
168 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Realistka
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Realistka odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Jakkolwiek to zabrzmi to lubię czytać o objawach ataków innych osób to mnie uspokaja, że to nie żadna choroba tylko (lub aż) nerwica. Mąż mnie też często opieprza, że niedługo wszystkie badania zacznę na nowo robić, bo wymyślam, że coś mi jest. P. S. A ja mam pytanie: jakie macie na co dzień ciśnienie i tętno? W spoczynku i jak coś robicie? A jakie w czasie ataku było największe? -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Realistka odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Ja nie byłabym w stanie mieszkać sama. Jedyną chorobę jaką u mnie wykryto to zniesienie lordozy szyjnej. Wiadomo, to boli, są też zawroty głowy, barku. I jak tylko mam te objawy wydaje mi się, że umieram Mi po karetkę już wstyd dzwonić. Tyle razy to robiłam -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Realistka odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Dzięki bardzo. Miłe to dla mnie strasznie, że ktoś mnie rozumie. Aktualnie jestem sama w domu. Mąż wraca z pracy za jakieś 4h więc odliczam. Nie wiem skąd u mnie nagle skok ciśnienia i tętna. Robiłam sobie akurat kolację i poczułam uderzającą falę ciepła. Aktualnie leżę sobie w sypialni. Już chyba dziś nie wstanę. I staram się sama sobie tłumaczyć, że jakby miało mi się coś stac to już by się stalo. Cisnienie skoczyło po 19.Jedyne co mi w tej chwili doskwiera to drętwienie nogi i machanie nią jak opętana. Zaraz pewnie znowu zmierzę ciśnienie. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Realistka odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Też słyszałam, że rak tarczycy to nie jest najgorsza rzecz. Ja miałam guza mózgu przez miesiąc, teraz mimo wspomnianych badań mam coś z sercem. Tak, miałam holter ekg i ciśnieniowy, echo serca też Miło nawet teraz odpisac, bo aktualnie mam "atak". Wzięłam propranolol i czekam aż się skończy. Aż mi w uszach szumi i kręci się w głowie -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Realistka odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Ja od marca miałam chyba przebadane wszystko. Dosłownie obejrzał mnie każdy lekarz włącznie z dentystą. Na EKG byłam, nie przesadzam, z 30 razy. Ale ja dalej sobie wkręcam, że mam chore serce. I takim sposobem dokładnie za tydzień mam kolejną wizytę u kardiologa. -
Naprawdę się wyspałam! Umówiłam się do fizjoterapeuty na nastawienie kręgosłupa! Zrobiłam pranie! Spędziłam noc sama w domu - bez ataku!
-
Oczywiście mi też zdarza się wyższe tętno. Wczoraj np. 113. Hydroksyzynę mam. Spię po niej jak zabita. Nie raz na SORze lub gdy karetka przyjechala do domu dostawalam w zastrzyku. Oprocz tego doraznie mam Propranolol a na razie stale biorę Betaloc ZOK.
-
Rozumiem. Ja mam za sobą kolejny cięzki dzien. Dziś kiedy moje tętno podchodzi pod 90 to kolejny powód do paniki. I... Nie wiem jak powiedzieć komukolwiek, że chcę odejść od meza, bo to wydaje mi sie, ze to moje glowne zrodlo problemow. Nie mam odwagi.
-
Znam temat jesli chodzi o wsparcie kogokolwiek. Od meza ciagle slyszę, że wykończę go psychicznie. Rodzicom już nic nie mówię, bo tylko usmiechają się pod nosem. A jak radzisz sobie w pracy? Nie masz obawy o atak? Ja przez pandemię niestety pracę straciłam i nie wyobrażam sobie pracować w tym momencie gdziekolwiek .
-
Ja poważnie zastanawiam się nad psychoterapią. Dziś w nocy miałam kolejny atak. Jak wyglądał? Przyspieszone tętno, drżenie rąk, silna obawa, że jeśli wstanę z łóżka to zemdleję i umrę. O 1.w nocy było po wszystkim, ale lęk pozostał. Bałam się isć nawet do wc. Miałam dziś wybrać się na zakupy. Teraz nie ma mowy. Przecież ja nawet boję się wstać i zrobić śniadanie, bo jestem sama w domu. Również zrobiłam już wszystkie możliwe badania. Nie wykazały dosłownie nic. Wychodzi na to, ze fizycznie jestem zdrowa, poza małymi problemami z kregosłupem. Jak na co dzień sobie radzisz z tym wszystkim?
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Realistka odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Coraz częściej myślę, że mam depresję. Nie chcę oczywiście nadużywać tego słowa. Otoczenie ma mnie dość. I wcale mnie to nie dziwi, sama z sobą już nie daję rady. Nie wiem czy faktycznie jestem chora czy coś sobie uroilam. Zaczęło się niewinnie od błahej dyskopatii szyjnej, choć swoje wycierpiałam. Leki od neurologa pomogły w 100%, ale to pociągnęło za sobą dalszą falę. Zaburzenia rytmu serca (w środę mam dowiedzieć się czy to coś groźnego, choć ani ekg ani echo na to nie wskazują). Potem dokuczliwa myśl, że mam raka, sama oczywiście nie wiedziałam czego. Porobiłam wszystkie możliwe badania. Wszystko prywatnie aby było na już. Nie muszę chyba dodawać, ze wszystkie wyniki wyszly wręcz idealnie. W ubiegłym tygodniu ból lewej nogi. Od razu na badanie dopplerowskie, bo w głowie już miałam zakrzepicę żył. Całą noc nie spałam z obawy przed zatorem. Nie wyszło nic. Choć tu noga dalej strasznie boli. Od biodra do stopy, a ja nie wiedząc co to myślę czy może to nie tętniak aorty brzusznej, bo kiedy leżę to widzę jak pulsuje mi brzuch. Każdą jedną dolegliwość od razu googluje i doszukuję się najgorszego. Dziś rano wyszłam sama do sklepu. Po drodze dostałam duszności. Miałam wrażenie, że zaraz zemdleję. W trakcie prostych prac domowych robi mi się słabo, nie umiem stać na nogach. Mój mąz ma mnie dosc, ciągle się klocimy. On pracuje i ogarnia cały dom, a ja praktycznie całe dnie od dwóch miesięcy spędzam w łóżku. Powinien mieć kogoś lepszego, a nie takiego psychola jak ja. Nawet nie mam z kim porozmawiać. Ani jednej znajomej. Wszyscy przestali mieć ze mną kontakt odkąd straciłam pracę. Każdy dzień to dla mnie myśl i strach, że coś mi się stanie, choć fizycznie nie czuję się aż tak źle. Przecież mogę mieć zwykłe nerwobóle. Zawsze marzyłam, żeby założyć rodzinę, a teraz gdy ją mam to nie umiem o nią zadbac. Mam 30l. a boję się mieć dziecko, że gdy zostanę sama z niemowlakiem to umrę. Czy ktoś miał coś podobnego? -
Dziękuję. Oby do środy, wtedy dostanę ostateczne wyniki badań i rozmowę z kardiologiem. Może to głupie, ale chyba mi ulży jeśli okaze się że to na tle nerwowym.
-
Hej. Ja również mniej więcej od marca przeżywam silne napady lękowe. W momencie ataku moje tętno spoczynkowe dochodzi do 100-120bpm. Do tego dochodzą silne duszności, lęk o własne życie, zawroty głowy, strach, że zaraz zemdleję. Przez pandemię straciłam pracę, a po poluzowaniu obostrzeń i tak boję się wychodzić z domu. O wyjściu do sklepu nie ma mowy. Miałam robione następujące badania: echo serca - wyszło wręcz idealnie. Doppler kończyn dolnych - wmówiłam sobie, że bolą mnie nogi i na pewno mam zapchane żyły. Oczywiście wynik wyszedł bardzo dobrze. Do tego byłam u neurologa. Dalej nic. Wizyta u kardiologa jedynie coś naświetliła. Mimo, że echo serca nic nie wykazało, to holter dobowy wykazał arytmię w nocy podczas snu. Aktualnie czekam na wynik holtera 7dniowego. Ale ja już mam czarne myśli. Dodam tylko, że częste ekg nic nie wykazywały a morfologię mam wzorową. Dziś nie śpię od 5. Dosłownie co 10min. mierzyłam sobie ciśnienie. Cały dzień nie wychodzę z łóżka. Od razu wspomnę, że na wsparcie kogokolwiek nie mam co liczyć. Najgorsza jest ta niepewność czy to faktycznie nerwica lękowa czy coś z sercem. Mam 30 lat a życie ucieka mi między palcami. Boję się każdego dnia co tym razem się wydarzy.
-
Nie wiem dlaczego tu jestem. Nie mam w 100% zdiagnozowanej nerwicy, ale wszystkie objawy na to wskazują. Aktualnie kardiolog prowadzi rozpoznanie w kierunku jakiejś choroby serca, ale trwa to już miesiąc i nic nie widać. Aktualnie czekam na ostatnie wyniki badań - holter event, mam niby stwierdzoną arytmie. Jednak nie mozna znalezc jej przyczyny. Czy może to być na tle nerwowym? Dzisiaj mam straszny dzień. Nie wstaję z łózka bo boje sie, zemdleje, a jestem sama w domu... Pozdrawiam.