Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pjoter28

Użytkownik
  • Postów

    58
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Pjoter28

  1. Ja już teraz całkowicie odstawiłem alko, boję się teraz. Może to przez alko dostałem takiej depreche i myśli samobójczych, choć piłem max 1-2 piwa od czasu do czasu i raczej starałem się nie brać leku tego dnia. Teraz biorę Amitriptylinę i jest niby lepiej ale nie super, też jakby to 20 mg dziennie było dla mnie za mało. We wt mam wizytę. Staram się sobie racjonalizować lęk. Myślę sobie ze to tylko nerwica wszystko i przejdzie, co najgorszego może mi się stać? Najwyżej zemdleje, nic ponad to. Staram się ratować głębokimi oddechami, myśleć o czymś przyjemnym albo tym co muszę zrobić i powtarzam sobie ze musze się wziąć w garść. Od 3 tyg żyłem jak wrak człowieka, dziś kolega ma przyjść, bo mamy coś do zrobienia i znów czuje się nieswojo, jakieś doły i rezygnacja. Ale nie poddam się może pójdę wieczorem na chwilę do klubu na imprezę że szkoły.
  2. Bo same leki ci nie pomogą, trzeba w dużej mierze pracować nad sobą, choć to jest trudne. Polecam psychoterapię, sam zacząłem chodzić i to sporo pomaga, psychoterapeutka podpowie ci jak sobie radzić ze stresem. Kiedyś miałem nerwice natręctw i w dużej mierze pomogło mi to że poszedłem na prawko. Nie martw się też jestem teraz w czarnej dupie i doszł cholerna depresja. Humor zmienia się jak w kalejdoskopie, zależy od dnia i pogody, od doła i myśli okołosamobójczych po wręcz euforię. Lekom trzeba też dać czas w większości działają dopiero po minimum miesiącu. Organizm się do niech przyzwyczaja i jest takie wrażenie, ale to też nasze lęki i psychika.
  3. Ja też łapię już niecierpliwość, chciałbym już normalnie funkcjonować, a nie wychodzić gdzieś i mieć jakieś objawy somatyczne typu( podduszanie, jakby gorsze widzenie, dziwne uczucie na jednym oku, lekkie zawroty głowy, czy zatykanie uszu). Ale staram się stawiać sobie cele, ostatnio testuje medytacje. Trening Jacobsona jest fajny, albo kanał SpecBabki, tam akurat jest fajna technika na natrętne myśli. Wczoraj nawet nagrałem odcinek ( bo jestem vlogerem) także jestem zadowolony. Dziś trochę łapie mnie lęk ale może taka pogoda, idę dziś do psychoterapeuty. W sumie też słabe jest to że od 3 tyg niemam apetytu, znaczy jem, ale niemam na nic konkretnego ochoty.
  4. Nie to było na bank coś innego. Ja już podziękuję za trittico po tym jak zrył mi psychę, teraz biorę Amitriptylinum vp i jest lepiej cho 20 mg na dobę to chyba trochę za mało będzie. Mam jeszcze lęki trochę, objawy somatyczne, ale nie są już takie jak były i niema myśli samobójczych. We wtorek wizyta u mojej psychiatry, zobaczymy co powie.
  5. U mnie niestety od czasu do czasu wraca. Pierwszy raz zaczęło się w wakacje 2 lata temu, ale jakoś mi przeszło i do czerwca zeszłego roku ok. W lipcu zacząłem leczenie do listopada spokój, potem wysoki puls, słabo mi się robiło itp. I w sumie ostatnimi czasy było ciut lepiej, aż teraz ostatnio mnie rozłożyło, z ciężka depresja i aż myślami samobójczymi. Pierwszy raz aż tak, ale zacząłem psychoterapię i ta amytryptylina też coś tam na mnie działa. Dziś czuje się normalnie w sumie, pierwszy raz od 3 tyg bylem w stanie auto prowadzić, choć lęk się pojawił (trochę mnie dusiło), później już ok. Teraz dowiedziałem się o śmierci takiego znajomego i znowu trochę doła złapałem. Ale mam nadzieję że będzie już lepiej. 10 marca mam wizytę u psychiatry kolejną. Chciałbym wreszcie na dobre wyjść z tego cholerstwa.
  6. Jest jakiś postęp, jak wezmę lek to nawet w miarę się poprawiają myśli, kupiłem też jakieś zioła na dobry nastrój. Nawet przestawiłem samochód ojcu. Miejmy nadzieję że będzie już poprawa. W środę do psychoterapeuty. Jak z tego wyjdę to chyba napisze książkę.
  7. Dolegliwości się uciszyły, ale lęk i myśli samobójcze zostały jeszcze. A może lęk przed tymi myślami, chyba sam siebie się zacząłem bać, że myślałem o tym żeby się pociąć, teraz mam lęk przed kuchnią Ja sobie o niej pomyślę to lęki i myśli wracają. Miejmy nadzieję że amitriptylinum mi pomoże na psyche, bo w takim stanie jeszcze nie byłem. Na razie jeszcze wszystko wydaje mi się takie ponure i straszne i bez sensu.
  8. Ja powiem wam że byłem ostatnio w strasznym stanie po Trittico, rozhuśtał mnie. Ostatnio silny stan lęku, przerażenia, silne myśli samobójcze, mdłości, drgawki. Pregabalin nie pomógł. Bałem się, że to już koniec i coś sobie zrobię. Wieczorem wziąłem pierwszą Amytryptyline i psychicznie rewelacja, myśli samobójcze odeszły jakbym 2 życie dostał, uspokoiła mnie też. Choć teraz męczą mnie trochę takie tępe mdłości, ale mam nadzieję że to z czasem minie. Mam wrażenie, że ten lek ratuje mi życie, oby tak dalej, bo było już baaardzo źle....
  9. Powiem wam że wziąłem pierwsza tabletkę tej amytriptyliny, i cholernie pomogła mi psychicznie, myśli samobójcze narazie ustały, uspokoiłem się, choć teraz trochę mnie muli, ale mam nadzieję że to przejdzie. I to może bardziej nerwica niż po leku, bo niedobrze mi jest już od kilku dni. A wczoraj po wzięciu leku, pierwszy raz od 3 dni poczułem głód.
  10. Ja po tym tritico czułem sie tylko gorzej niespokojny, z dnia na dzień gorzej, a jak zacząłem brac 2/3 to wyladowałem w takim stanie jakim jestem teraz
  11. tritico już odstawiem ,a le brałem 150 mg na co. Od wczoraj maskara dopadł mnie jakiś lęk, mysli samobójcze, ogolna beznadzieja. Bałem sie sam siebie, ze coś moge sobie zrobić. A w pierwszy dzień ten Pregabalin tak fajnie na mnie zadziałał. Chyba juz czeka mnie jakiś szpital.... albo cos gorszego
  12. Nerki mam zdrowe raczej, nie miałem nigdy problemów, poprostu różnie reaguje na te antydepresanty, więc myślę że zachowawczo. 6-8 dni 50mg na noc, jak będzie ok to kolejne 50 mg w dzień. A później po 75 mg na noc i dzień. Więc myślę że rozsądnie, i też można dość szybko odstawić.
  13. 50 mg na noc. Zdziwliem się bo jeszcze po żadnym leku czegoś takiego nie miałem. Dobry to jest bo jedna tabletka prawie mnie wyciagneła z czarnej dupy w której byłem od kilku dni. Ale jak będzie po nim świr to na dłuższametw nie pojadę niestety.
  14. Ja za to od kilku dni mam na wrót nerwicy i to chyba najsilniejszy jak dotąd. Podejrzewam że to trittico mnie trochę rozhuśtało. Kilka dni zawroty głowy, nieostre widzenie. Od soboty masakra napady czarnych myśli, że chce już umrzeć, że nic już nie będzie dobrze i napady płaczu co zdarzyło mi się pierwszy raz. A poza tym drżenie ciała duszności. W pon było lepiej to znów w nocy dostałem napadów mdłoci, dreszczy, trzesienia, nie mogłem się opanować kilka godzin. Wczoraj byłem u psychiatry dała mi Pregabalin. Niby fajnie mnie rozluźnił, ale w nocy dostałem jakichs napadów myśli, jak zamknąłem oczy to jakieś obrazy itp. Rano było całkiem nieźle, poszedlem do śmietnika, wróciłem i teraz jest mi słabo, zimno mi w ręce, napady gorąca, dziwne uczucie opadania powiek. Masakra, obym wyszedł z tego doła
  15. Wziąłem wczoraj pierwsza dawkę Pregabalin Sandoz, po tym jak cały dzień mnie trzęsło i mdliło to fajnie mnie rozluźnił i było zawaliście, tylko że potem pojawiły się jakieś natrętne myśli, dziwne obrazy i myśli po zamknięciu oczu, uczucie jakbym unosił się w powietrzu. W rezultacie obudziłem się nagle i zaczęło mnie trząść. Miał ktoś coś takiego? Zastanawiam się czy to możliwe że ten lek tak działa na psyche, czy to związane z moją rozhulana ostatnio nerwicą. Wezmę jeszcze dziś, jak tak będzie to odstawiam to cholerstwo.
  16. I byłem u lekarza, Dostałem Pregabalin Sandoz , 50 mg na wieczór na początek. I ew doraźnie Lorafen w przypadku silnego ataku lęków. Gdybym nie poszedł na Pregabalinie przepisała mi jeszcze Amtrypitylinum vp 10 mg. Ktoś coś wie o tych lekach? Wziąłem niedawno ten Pregabalin i powiem, że jakby coś powoli zaczął działać. Robie się trochę otępiały, ale bardziej rozluźniony, choć nadal mnie trochę mdli. Miejmy nadzieję,że przejdą mi te cholerne leki p tym leku. W przyszłym tygodniu idę na psychoterapię.
  17. Lek głównie na zaburzenia lękowe. Co z tego że po trittico spałem jak dziecko, jak dekiel zryło. Dziś też w nocy miałem atak:nudności, zawroty głowy, trzęsło mnie w środku. Od 4 rano dopiero teraz się jakoś uspokoiłem i straszny lęk. A tak to nawet pramolan nie bardzo mnie mógł opanować. Na szczęście udało mi się na dzisiaj na 14.30 wizytę zaklepać u mojej psychiatry. Bo jak mi czegoś innego nieda to już chyba wykituje, albo mnie wywiozą. Leku nie biorę od soboty wieczór, pewnie jeszcze coś w organizmie jest, ale on zamiast mi pomóc to mnie rozhuśtał poprostu i teraz takie chocki,. A aż tak nigdy nie kiałem
  18. Mam nerwice lękową. 10 lat temu brałem jakieś lek ale nie pamiętam już kojarzy mi się że na I albo H. A leczenie zacząłem w lipcu tego roku, był już Lamegom, 3 mies było spoko, a później przestał działać i leki wróciły. Później Sertranorm to dostałem problemów z wysokim pulsem. Escitalopram brałem to znowu zawroty głowy i nie mógł po nim spac, później Mirtor to byłem nieprzytomny i mi zmieniła na ten Trittico.
  19. Nie biorę nic równolegle, poza tym że czasem wypije melisę i zioła na zoładek (niema tam w składzie nic co wchodzi w interakcje z lekiem). Już jak wziąłem pierwsze 2 tabletki po 1/3 to coś było lekko nie tak, było mi trochę niedobrze po nich. Widać każdy reaguje inaczej na ten lek, a w ramach ciekawostki moja matka też brała ten sam lek tylko 75 mg też Cr i także czuła się po nim bardzo źle.
  20. Ja pierdziele, jakaś masakra z tym Trittico. Brałem po 1/3 czyli 50 mg to było spoko, oprócz lekkiego podduszania lękowego wieczorem. Jak przeszedłem na 2/3, pobrałem ze 4 dni, tak dziś masakra. Dostałem takich lęków i niepohamowanego płaczu ( pierwszy raz mi sie to zdarzyło) , normalnie łzy leciały mi kilka godzin, do tego zawroty głowe, smutne myśli o śmierci, ze nic już nie bedzie itp. , duszności, nogi jak z waty, i dziwnego uczucia wyalienowania i jakby głowa była nie moja. A po tym leku, tak mi sie dobrze śpi:( Gdyby nie pramolan to bym chyba dziś wylądował w szpitalu na zastrzyku czy coś. Jutro idę do lekarza ogólnego po uspokajacze, a we wt postaram się wcisnąć do mojej psychiatry albo zmienie lekarza. A jeszcze najgorsza lipa jest taka, ze nie mają w karcie leku, który pomógł mi 10 lat temu:(
  21. Nie no co ty, to sie tylko tak wydaje. co ci sie dokładnie wtedy dzieje? Proponuje się przebadać dla spokoju, to wiele pomaga. Ja jak mnie pulsy dopadły to tak zrobiłem i wiem ze to tylko nerwy a serce mam zdrowe i od tego czasu nawet przy wysokim pulsie sie tak źle nie czuje.Generalnie trzeb mysleć że to tylko nerwy i nic groźnego sie nie dzieje.
  22. racja, to trzeba pobrać dlużej ze 2 . 3 tyg aż coś zaczanie działać
  23. Dziś trochę pojeździłem furą i zmontowałem film na bloga wreszcie:P
×