Niestety wiem.. najbardziej dobija mnie fakt że czasami całkowicie niepozorna rzecz powoduje zmianę o 180°. Rozumiem jeśli byłby jakiś poważny czynnik powodujący wywrócenie zycia do gory nogami, a tutaj wystarczy np. podobna bluzka czy ton głosu żebym zaczęła mieć koszmary i flashbacki. To jest wkurzające!
Chociaż to daje mi jakas nadzieję jak mam gorsze dni.. że jest trochę lepiej, lepiej sobie z tym radzą i czasami potrafię zadbać o siebie. I z reguły gdzieś z tyłu głowy wiem że to niedługo minie.