Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jastara

Użytkownik
  • Postów

    767
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jastara

  1. Dzięki za odpowiedź, uspokoilas mnie, boję się tych spadków, kreci mi się wtedy w głowie i piszczy w uszach.Boże ile człowiek musi wycierpiec żeby wydostać się z tego bagna .Dobranoc
  2. Lorra78 dzięki Tobie zrozumiałam że objawy odstawienne tak wyglądają i łatwiej mi to znosić teraz bo wiem że tak jest przy odstawianiu.Ale mam jeszcze pytanie, czy miałaś lub masz nagłe spadki ciśnienia np.90/60?Ja tak miewam czasem i wtedy zawroty głowy, też się tego boję.Pa, do jutra
  3. Lorra78 będziesz zdrowa , jesteś na dobrej drodze, tych dni złych będzie coraz mniej, zobaczysz.Będziesz Jeszce cieszyć się życiem!! Ja prawie całe popołudnie przespałam, to stres jestem wykończona, zaraz znowu idę do łóżka.Dzięki że jesteś, piszesz, odzywaj się, trzeba się wspierać, dobrej nocy, do usłyszenia
  4. Witajcie dziewczyny.Jestem już w drodze do domu, boli mnie głowa jak diabli, marzę o tym żeby już być w domu i położyć się.Nie spałam prawie całą noc, ale nie dobieralam, rano wzięłam normalną dawkę.Po przyjeździe do miasta pierwsze kroki do apteki zmierzyć ciśnienie.Miałam trochę tylko podniesione ale tętno prawie 100!! Uspokoiłam się trochę i poszłam i dałam radę.Nie wiem co będzie dalej bo głowa boli, ale jak już będę w domu to się położę i może przejdzie.Ale się rozpisalam, ale komuś musiałam się pochwalić, tylko wy to rozumiecie.Pozdrawiam i piszcie
  5. Lorra78 już o 10 muszę wyjść z domu , pojadę autobusem bo mąż musi mieć auto, więc to dla mnie dodatkowe wyzwanie.Myślę że najpóźniej o 12 będzie po wszystkim, koło 13 powinnam być w domu.Boję się że tam zemdleje, albo skoczy mi ciśnienie.Jeśli przeżyje to napiszę po powrocie, dziękuję że mnie wspierasz a masz przecież swoje problemy i dużo więcej obowiązków niż ja, jesteś dobrym czlowiekiem, Bóg Ci to wynagrodzi .Do usłyszenia mam nadzieję jutro
  6. Dziewczyny błagam Was trzymajcie jutro za mnie zebym dała radę sama w tym mieście.Dziś na razie nie musiałam dobierać ale nie wiem co będzie w nocy i rano.Boję się tego wyjścia jak diabli, przecież dla innych ludzi to normalne, wychodzą, załatwiają, zazdroszcze .Niestety ja już nie mam nadziei na wyleczenie, nerwica będzie mi towarzyszyć do końca.Pozdrawiam Was i piszcie jak tylko czas Wam pozwoli, proszę
  7. Mousey jestem Ci wdzięczna za odzew.Ty i Lorra78 jesteście dwa dobre duszki dla mnie i bardzo to doceniam.To wiele dla mnie znaczy bo w domu nikt mnie nie rozumie, nie wiedzą jak podle się czuję a ja muszę robić dobrą minę do złej gry.Nikt nie lubi mieć koło siebie osoby chorej i narzekają cej.Słyszę rady typu , weź się w garść, wyjdź do ludzi, rozerwij się.Tak więc tylko tu mam wsparcie i zrozumienie od Was.Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję
  8. Lorra78 w nocy obudziło mnie takie lomotanie serca i panika że musialam wziąść 0,25 dodatkowo, do tego głowa boli dziś od rana, jestem załamana, jak dożyć do jutra, jak przetrwać?Kto tego nie przeżył ten nigdy nie zrozumie.Boję się już dzisiejszego dnia i nocy.Całe to moje życie to meczarnia od jakiegoś czasu.Dzięki za słowa otuchy, Ty też potrzebujesz wsparcia a ja wciąż o sobie, trzymaj się, pisz jak znajdziesz chwilę
  9. Lorra78 dzięki, dzięki za odpowiedź!!Uspokoilas mnie że mogę na chwilę przerwać odstawianie, widzisz w jakim ja jestem stanie, nerwica hula na całego, głupie wyjście do miasta doprowadza mnie do takiej paniki.Ja już się nie wylecze, ale jestem Tobie bardzo wdzięczna że jesteś i mnie uspakajasz i tłumaczysz .Jutro znowu będzie panika, proszę odezwij się jak znajdziesz chwilkę, proszę.Życzę Ci spokojnej nocy i wybacz że wciąż Cię niepokoje, do usłyszenia
  10. Dziewczyny ja już dziś wieczorem swiruje jak pomyślę o tym piątku, co robić?Chyba oszaleje, na pewno dobiore i odstawianie szlag trafi!!
  11. Mousey ja też mam to w rodzinie, moja mama zachorowała w młodości na nerwicę, niestety już nie żyje.Jeśli bierzesz lorafen tylko doraźnie to ok, ale nie strac nad tym kontroli.Mogę zapytać czy mama bierze lorafen doraźnie czy stale?Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego
  12. Mousey rozumiem Cię doskonale i współczuję, tym bardziej że jesteś osobą młodą i masz życie przed sobą.Ja jestem trochę starsza i dlatego proszę Cię nie zaczynaj brać stale benzo, szkoda Twojego życia.Wiem po sobie jak trudno odstawić to dziadostwo.Rozumiem Twoje lęki bo sama mam takie, ale po roku zażywania alproxu mam dwa problemy, niewyleczona nerwicę lekowa i uzależnienie, trzymam za Ciebie kciuki żebyś przezwyciezyla te lęki i nie musiała brać benzo.Pozdrawiam
  13. Witaj Lorra78, chyba pomowie o tej pregabalinie rzeczywiście, masz rację nakrecam się tym piątkiem a tu dopiero środa!!!Dzięki za Twoje rady, tu nie mam z kim pogadać bo nikt tego nie rozumie niestety.Ty radzisz sobie dobrze wg mnie, chodzisz do pracy, ja tak sobie nie wyobrażam.Życzę Ci naprawdę żebyś jak najszybciej doszła całkowicie do siebie, pisz jak tylko czas Ci pozwoli, to dużo znaczy dla mnie, pozdrawiam i powodzenia w pracy
  14. Lorra78 dziś od rana straszny dzień, serce szarpie, rycze, nie umiem znaleźć sobie miejsca.To chyba reakcja na wczorajszą redukcję?Ale też boję się piątku bo muszę sama pojechać do miasta muszę załatwić sprawę w urzędzie i musi to być do południa.Mąż nie da rady tym razem pojechać ze mną, już dziś mam panikę, jak nad tym zapanować?
  15. Mousey witaj.Powiedz coś więcej o pregabalinie bo ja słyszałam że ona też uzależnia?Jak długo brałaś lorafen?Pozdrawiam i dzięki że włączyłas się do naszego dialogu
  16. Dzięki że się odezwałaś, jestem Ci wdzięczna bo wiem że nie masz czasu.Ja też nie wymiotuje ale jest mi niedobrze.Dziś zmniejszyłam dawkę o kolejne 0,125mg i już odczuwam na nowo skutki/bolą nogi, piszczy w głowie, piecze skóra, drżenie/.Potrwa to nim ustabilizuje się dawka, co najmniej 4 tygodnie.Jestem Ci wdzięczna za słowa otuchy i wytłumaczenie niektórych rzeczy.Trzymam za Ciebie żebyś coraz lepiej się czuła i wiem że będzie Ci coraz lepiej.Dobrej nocy i jeszcze raz dzięki że znajdujesz dla mnie czas, to ważne że mam z kim pogadać , do usłyszenia
  17. Lorra78 powiedz czy miałaś też taki zupełny brak apetytu?Ja nic nie mogę jeść, schudlam okropnie, dobijaja mnie pytania znajomych czemu tak schudłam i wtedy się znowu nakrecam .Jak znajdziesz chwilkę to odpisz, pozdrawiam Cię serdecznie
  18. Rozumiem że masz mniej czasu niż ja, ja nie pracuję, tylko w domu i ogrodzie.U mnie nerwica właśnie powoduje te skoki ciśnienia, na początku leczyli mnie na nadciśnienie, ale te leki wręcz uszkodziły mi, w końcu kardiolog wysłał mnie do psychiatry.Mam b.silną nerwicę lekowa z agorafobia i atakami lęku panicznego.To wynik życia w permanentnym stresie przez kilka lat, w końcu organizm nie wytrzymał.Chcę odstawić benzo i brać tak jak na początku tylko w razie ataku.Nie wiem czy uda mi się to, wciąż mam silną nerwicę a psychoterapia nie pomaga.Antydepresanty uważam za placebo i nie brałam nigdy.Proszę pisz jeśli Ci czas pozwoli, rozumiem że masz go mało i jestem Ci wdzięczna.Ty wyjedziesz niedługo na prostą, Twój mózg się regeneruje już i bedzie coraz lepiej.Pozdrawiam Cię , pisz czasem, dzięki
  19. Lorra78 witaj, dobrze że jesteś nareszcie.Ja teraz mierzylam ciśnienie i wyszła mi ikonka arytmii, mam straszne nerwy dziś, boli mnie serce.Teraz już się boję mierzyć, czasami wyskakuje mi ta arytmia a podobno serce mam zdrowe!!! Przy odstawianiu gorsze mam fizyczne dolegliwości, słabość, ból mięśni, zawroty głowy, ścisk pod zebrami.Psychika też do bani, rycze, boje się nie wiadomo czego, to jest straszne, jak to wytrzymać?Jestem załamana tym znaczkiem arytmii choć wiem że to na tle nerwowym.Miałaś też coś takiego?Boję się, proszę napisz coś, pomagasz mi bardzo, ja chyba oszaleje, dzięki, dzięki że jesteś
  20. Lorra78 dziś odreagowuje wczorajsze wyjście, w nocy serce walilo jak młot.Od rana czegoś się boję, w głowie zawroty, ścisk pod zebrami. Nie wiem czy wytrzymam to odstawianie, dziś jest okropnie!!! Odezwij się jak znajdziesz chwilę, pozdrawiam
  21. Witaj Lorra78 więc byłam na tym obiedzie i udało mi się nie zwiększyć dawki jak na razie, wzięłam tyle ile teraz biorę przy tym odstawianiu. Mam nadzieję że nie będę już miała żadnych sensacji w nocy.Podziwiam Cię że jesteś w stanie jeździć autem, ja od czasu jak zachorowałam półtora roku temu nie usiadłam za kierownicą i nigdzie dalej sama nie ruszam się, kiedyś jeździłam do miasta/mieszkam na wsi/ teraz nie ma mowy żebym sama się ruszyła.Nawet do psychiatry wozi mnie mąż , to jest straszne.Każde wyjście z domu to wyzwanie.Mam teraz dwie choroby, nerwicę lekowa i uzależnienie.Źle się tak żyje, wiem że nerwica zostanie ze mną, jednak chcę odstawić alprox i jedynie w naprawdę kryzysowych sytuacjach się ratować.Czy dam radę? Nie wiem.Dziękuję że jesteś i dodajesz mi otuchy, pisz jak najwięcej jeśli tylko czas Ci pozwoli, bardzo mi pomagasz.Pozdrawiam i czekam.Dziś znowu mam imadło na glowie
  22. Witaj Lorra78 , dziś bedzie ciężki dzień, jesteśmy zaproszeni na obiad do znajomych i ja oczywiście mam problem, nie lubię wychodzić, boję się jak tam wytrzymać?Serce wali, ciśnienia nie mierze ze strachu.Czy to już zawsze tak będzie?
  23. Nerwicę mam cały czas bardzo silną i nie wylecze jej chyba nigdy
  24. Mnie też nic nie uspokoi oprócz alproxu.Dobrze że tu jesteś bo chyba bym dziś oszalała do reszty z tych nerwów.Ja dziś praktycznie nie zdejmuje cisnieniomierza z ręki, mam w miarę dibre, tylko rano bardzo niskie.Zamiast iść na spacer to siedzę i się nakrecam, jestem sama bo mąż dziś pracuje, ale on czasem potrafi mnie jeszcze bardziej zdolowac.Może ta pogoda deszczowa, już sama nie wiem.Mam takie drżenia w środku a serce bije nawet w piętach.Proszę jak znajdziesz chwilę to pisz, opisz wszystkie objawy jakie miałaś przy idstawianiu, będę Ci wdzięczna.Pozdrawiam i dziękuję jeszcze raz
  25. Lorra 78 dzięki za odpowiedź, ja odstawiam bardzo wolno, ostatnio było już dość dibrze, dawka ustabilizowana tak mi się wydawało.Niestety od wczoraj te szarpniecia i oczywiście panika.Pocieszylas mnie że to tak jest , postaram się być spokojniejsza.Proszę pisz częściej, nie mam z kim pogadać.Nie mam już takich bólów w nogach ani grypopodobnych objawów, teraz zaczęły się duszności i to szarpanie, muszę to wytrzymać, będę odstawiac jeszcze wolniej po okruszku dosłownie.Chyba jestem przewrazliwiona na punkcie serca?Tylko jak nad tym zapanować?Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję
×