Skocz do zawartości
Nerwica.com

Unagi

Użytkownik
  • Postów

    14
  • Dołączył

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Unagi

  1. Unagi

    Moja nn

    Witam. Mam na imię Ola. Na natrectwa myślowe cierpię w sumie od dziecka. Wtedy oczywscie nie wiedziałam co mi jest,mialam myśli ze musialam w dany sposób cos zrobić bo jak nie to mamie stanie się krzywda, lub mysli zeby ja zabic czyli taki książkowy przykład natrectw. Jakoś to minęło ale w sumie i tak całe życie zylam w lęku. Dziwna sprawa jest to ze mijały jak sie zakochałam, zawsze byłam bardzo kochliwa przez co nie raz wpakowalam się w toksyczny związek. Chyba mialam lęk przed byciem samą? Sama nie wiem. A być moze po prostu hormony miłości tak mi poprawiały nastrój ze chciałam byc zawsze zakochana bo po prostu wtedy dobrze sie czułam. Ok ale to przeszłość.wiele lat zylam bez natrectw bylam pewna ze to nigdy nie wróci. Ale prawie trzy lata temu wróciły mi natrectwa i ogromny lęk. Wrócily kiedy zostalam mama. Poród byl bardzo ciężki zakończony nagla cesarką i ratowaniem synka w ostatnich minutach, strasznie to przeżyłam, fizycznie bardzo długo do siebie dochodzilam. Psychicznie niby było ok. Spanie z przerwami jak to przy noworodku ale dawalam radę. Problemy pojawiły się jak przyszło lato i synek miał parę miesięcy, mialam lęk przed otwartymi oknami bo zaczęłam myśleć ze mogłabym go przez to okno wyrzucić potem juz przyszla cala masa różnych myśli plus ataki paniki i ogromny lęk. Poszlam do psychiatry dostałam leki i jakoś zaczęło sie to uspokajac. Bylo całkiem dobrze przez dłuższy czas ale od niedawna moj stan znow sie bardzo pogorszył. Moj partner staracil pracę i chyba tak bardzo sie tym martwię ze mysli wracają. Tylko tym razem nie sa skierowane na szczęście w dziecko, ale mam ciągle lęki ze wariuje, albo zapadam na jakas ciezka chorobę fizyczna. Kazdy bol w ciele odbieram jako straszna chorobę, ciągle siedzę w necie i czytam i szukam na co moge być chora. Badania morfologii, usg sa ok a mimo to i tak szukam i sie nakrecam. Jeśli chodzi o myśli najgorsze a te ze zacznę gadać od rzeczy, ze w trakcie jakiegoś spotkania rodzinnego stracę nad sobą kontrolę i sie z kims pokloce, lub zwariuje, czasem sobie wyobrażam nagle zaczynam krzyczeć, ze totalnie nie moge nad nerwami zapanować. Kątem oka widze cos np ciemnego i łącznie z tym mam myśl ze to cos strasznego i odrazu lęk. Odebrało mi to chęć do życia, wkręcilo sie lekkie dd, nie umiem już nawet żartować bo wydaje mi sie to wrecz nienormalne. Czuje sie jakbym przegrała życie, jestem zla jak musze zająć sie dzieckiem bo najchętniej lezalabym pol dnia i nic nie robiła. Nie mam sily fizycznie i psychicznie, mam wrażenie ze sie juz poddalam i przestalam wierzyć w lepsze jutro. Nie wiem jak sobie pomóc
  2. Kochani ktos z Was ma taki pakiet.?ja na mizofonie cierpię od dziecka i to w dużym stopniu ona doprowadziła mnie do neriwcy, w szkole nie moglam sie skupić jak np ktos stukal długopisem, w związkach czy rodzinie zawsze awantury bo dostaje szału jak ktos mlaszcze, mowi z pełnymi ustami i inne dźwięki. Nienawidzę dźwięku szurania, płaczu dzieci, klekotania no zabawek, Teraz jestem mamą trzylatka i jak to dziecko, krzyki, płacz, głośne zabawki a ja juz nie mam sily. Czuję ze mój mózg jest przegladowany lękiem, agresją, złością, bodźcami.nie wiem do jakiego lekarza pojsc i gdzie szukać pomocy bo juz sama ze sobą nie wytrzymuje
  3. Weszlam w ten temat ponieważ moi rodzice a w szczególności mama również sa nadopiekunczy i cale zycie mówili mi jak mam zyc, sterowali mna przez co tak naprawdę popełniłam wiele błędów i nigdy nie zylam tak ja bym chciała. Ciekawa jestem jak teraz wyglda Twoje życie? Co do depresji meza to jest choroba uwierz mi nikt sam z siebie nie prosi sie o zadne chorobsko. Gdybyś wyszla za niego i zachorował by na cokolwiek innego to tez myślałabys o rozwodzie? Moj facet jest alkoholikiem nie jest latwo ale wiem ze to ciezka choroba kocham go i nie chce go zostawiać. Przepraszam ze to powiem ale Twoja mama to kobieta ktora na bank Toba manipuluje, steruję. Wiem co mowie bo mam tak z moją. Moja mama zawsze wszystkim mowi ze ona z córkami(mam strasza siostrę) to najlepsze przyjaciółki, a ja mowie gowno prawda!! Jak tylko mam jakiś problem to nie dosc ze nie trzyma tego w tajemnicy i rozpowiada po rodzinie to jeszcze nie potrafi mnie tak naprawdę wysłuchać,albo mowi ze znowu z nerowow będzie ją serce boleć albo bedzie sie zle czula nie spi itp. I wtedy daje mi jasno do zrozumienia ze nie sa istotne moje problemu tylko jak zawsze jej samopoczucie. Od dziecka wbijala mnie w poczucie winy, jak byłam "niegrzeczna" to mówiła ze przeze mnie zawału dostanie, albo ze jak zachoruje to będzie moja wina bo ją denerwuje, wszystko robiła żebym ja chodzila jak w zegarku i na jej zawołanie. Wpedzila mnie w lęki bo sama je miała cale zycie, wszystkiego sie bała i przeniosła to na mnie. Wiecznie sie nad soba uzala, robi z siebie męczennice.... Po szkole podstawowej chciałam pojsc na moje wymarzone fryzjerstwo to usłyszałam ze nie ma mowy, bo na fryzjerki ida największe głąby ktore do żadnej szkoły sie nie dostały. Zmusiła mnie do pojscia do ogolniaka efekt taki ze zaczelam ostro wagarowac oczywscie nie zdałam. Jeszcze jeden przykład robię biżuterię i swego czasu pewna kobieta zaproponowala mi zebym robiła dla niej biżuterie z modeliny, wszystkie materiały bym dostała tylko kwestia robienia, oczywscie co bylo... Po co ci to, narobisz sie a nie zarobisz, daj sobie spokój, odrazu podciela mi skrzydla!!!Mogłabym wymieniac w nieskończoność. Kocham moją mame ale wiem ze zrobiła mi ogromną krzywde. Teraz sama mam prawie trzyletniego syna. Jak mial pol roku dostałam nerwice, strasznie boje sie o swoje zdrowie, boje sie ze kiedys bede taka jak moja matka, ze powiele je błędy. Moja rada jest taka jeśli wyszlas za maz z miłości to trzymaj z mężem i z dala od rodzicow. Jestes dorosla, matka nie ma prawa Toba sterowac. Jeszcze wracajac do mojej sytuacji uwierz mi nie było lekko ale jak sie synek urodził to nagle cos we mnie sie po części zmieniło ze zaczelam sie jej stawiać. Bo jak chciała mi sie wtrącać w rozwój i wychowanie to ja to ucinalam. Na szczęście moj facet jest taki ze tez nie pozwoli na pewne rzeczy. I Tobie tez tego życzę. Wspieraj meza a mama na dystans i najlepiej za duzo jej nie mow. Twoja mama to jak moja im więcej wie tym bardziej bedzie to obracać przeciwko Tobie. A To Twoje zycie!!! Sama je przeżyj po swojemu
  4. Czy to możliwe żeby w nerwicy przechodzic z jednej "choroby" w drugą? Dość długo mialam zapalenie zatok, laryngolog powiedzial, ze wszystkie zawroty glowy, uciski itp były od zatok a nie zadne somaty nerwicowe.bylam tak skupiona na tych zatokach ze nerwica zeszła na dalszy plan i odpuścila. Wyleczylam zatoki wróciły lęki, pojawiły się inne bóle, teraz mam klucia w żołądku, kłuję mnie konkretnie w jednym miejscu tzn nie mam pewności czy to żołądek,to jest kilka cm nad pepkiem po lewej stronie przy żebrach. Dodam ze moja dieta ostatnio jest uboga w warzywa i owoce, mam zaparcia być moze to jest po części przyczyna? W maju mialm usg jamy brzusznej śledziona trzustka były ok. Mam dwa male polipy na woreczku żółciowym. Teraz pare dni temu robiłam morfologie wszystko ok.nie chudne anie nie mam krwi w stolcu, za to męcza mnie silne gazu, po skorzystaniu z wc jest ulga, bóle ma też jak jestem głodna strasznie mnie wtedy ssie i musze natychmiast cos zjesc bo czuję jak kwas zalewa mi żołądek . Na koniec listopada będę mieć gastroskopie.bylam tez niedawno u ginekologa mam pcos poza tym jest ok. Strasznie się boje ze to moze rak jelita, trzustki lub żołądka itp.mam tez silne bóle kręgosłupa lędźwiowego ktore promieniuje na biodro bylam u ortopedy powiedział ze to bole przeciążeniowe. Nie wiem juz do jakiego lekarza sie udac zeby sie uspokoić. Czy możliwe sa takie bóle na przez nerwy?właściwe to od lat mialam na tle nerwowym bóle brzucha lekarka kiedys powiedzą ze to zespół jelita drazliwego dala leki i tyle, ale teraz bardzo martwi mnir to klucie w tym konkretnym miejscu... dodam ze ostanio mam ciężki okres, moj partner stracil pracę i bardzo się tym martwie i denerwuje. Jestem strasznie poirytowana i ciagle wybucham o byle co. Wiecznie krzycze na dziecko i o wszystko czepiam. Tzn nerwy mam takie bo boję sie tego ze ciagle cos mnie boli i tak wkoło Ps. Moim największym lękiem jest to ze ciazko sie rozchoruje i osieroce synka czy możliwe jest ze to przez ten lęk ciagle tak sie zle czuje fizycznie?
  5. Jestem ogólnie wdzięczna za te dzień, prababcia mojego synka skończyła dzis 92 lata, pojechaliśmy do Niej z kwiatmi tortem, synek złożyl zyczenia. Babcia byla bardzo szczęśliwa, takie chwile warto doceniac.
  6. Unagi

    Natalia

    A czy robiłaś badania hormonów po ciazy? Ja mam duzo zleconych ale muszę czekać na odpowiednie dni cyklu. Dokatkwo brak snu na pewno Ci nie pomaga. Ja jak za malo śpię zaraz mam odczucie derealizacji.. Jeśli chociaż trochę Cie to pocieszy to powiem Ci co powiedziała mi psychiatra jak powiedzialam jej o swoich obawach dotyczących mojej jakies choroby czy śmierci "ale dlaczego martwi sie pani na zapas, co ma byc to bedzie i nie mozna sie martwic tak na zapas" i to jest bardzo mądre podejście. Nie możemy tak żyć bo nas to naprawdę wtedy wykończy.ja przez jakis czas robilam afirmacje i mowilam sobie ze wszystko bedzie dobrze i faktycznie zaczelam sie lepiej czuc wiec musze do tego wrócić. Tzn u mnie to tez jest tak ze juz jakis czas jest ok potem awanturka w domu i znow lęki itd. Polecam Ci zrobić hormony to bardzo wazne tym bardziej po ciazach, zrób tsh, t3, t4, progesteron (progesteron w 21-22dniu cyklu) ogrmne znaczenie maja tez witamina d, magnez i witaminy z grupy b. Ich niedobory bardzo zle działają i objawy podobne jak w neriwcy. Co do nerowowsci ja tez mam z tym duzy problem czesto krzycze na mojego synka gdzie on tak naprawdę nie zasługuje na to bo jest kochym mądrym dziekciem. Ja przez te lęki jestem w ciągłym napięciu. Wsciekam sie ze ciagle cos mi jest albo kłótnie w domu i to sie odbija na dziecku. I tak w kółko. Latem bylo lepiej słońce spacery teraz juz szaro buro deszczowo co nie sprzyja samopoczuciu. Pamiętaj nie jesteś sama.
  7. Unagi

    Natalia

    Kumeiko wiem doskonale przez co przechodzisz. U mnie po urodzeniu zaczęły się natretne myśli, balam sie obsesyjnie i dziecko. Pol roku po porodzie pojawiły się ataki paniki. Poszlam do psychologa potem psychiatry dostalam leki i jakoś powoli zaczelam dochodzić do siebie. Tzn mam na myśli ataki minęły, a nawet jak cos sie pojawiało to umiałam sobie z nimi poradzić. I tak dwa lata z ta nerwica. Teraz mam dla odmiany jakis lęk przed chorobami. Gdziekolwiek mnie cos zaboli - to na pewno rak. Od dwóch dni mam klucia w żołądku tak od lewej strony pępka, oczywiście juz sobie wmawia guza itp. Jestem parę dni orzed okresem i byc moze to przez to. Do tego ostani okres trwal dwa tygodnie, byłam u lekarza na usg wyszlo pcos (co mialam juz przed ciaza) czekam jeszcze na wynik cytologii. Ogólnie czuje się w bardzo zlej kondycji fizycznej. Wszystko mnie " boli" ciagle zmęczenie. Dodam jeszcze ze mam troche ciężką sytacje zyciowa. Moj partner ojciec dziecka ma problem z alkoholem. Po wypiciu bardzo często mi ubliza zastrasza itp. Na drugi dzień zachowuje sie jakby nic sie nie stało. Mysle ze większość moich "chorób" to wymysl psychiki. Natalio czy to możliwe ze mozg sobie w takiej sytuacji wymysla choroby i bóle?ze tak reaguje na silny stres??? Największy mój lęk to ze zachoruje ciezko i umrę i osieroce dziecko. Strasznie się tego boję. Boję się tym bardziej ze z dzieckiem jestem bardzo związana. Juz nie wiem jak sobie poradzić.
  8. Unagi

    Matka z nerwicą

    Dziękuję Wam za odpowiedzi. Jakis czas tu nie zagladalam wiec pisze dopiero teraz. Zaobserwowalam ze moje nerwy na synka sa duzo większe w momencie kiedys jestem na jakis tydzien przed okresem. Od zawsze miałam bardzo silny pms ale teraz to jest jakis dramat. Przy PMSie doprowadza mnie do szału wszystko co normlanie toleruje, np moj synek lubi sobie podokuczac np gryzieniem mnie. Normalnie mowie mu ze ma tak nie robic bo mnie to boli a jak jestem przed okresem to sie na niego wydzieram i wpadam a jakis szał. I wiele innych jest sytuacji gdzie zwyczajnie się nie denerwuje a pms powoduje ze mnie wkurzają i to bardzo. To ze moj facet mnie dobija piciem to juz inna bajka. Narazie mam taka trochę sytuację bez wyjscia. Tzn mogłabym sie przeprowadzić do rodziców z tym ze oni sa strasznie apodyktyczni zawsze byli i ucieklam od nich jako 20latka kiedy tylki mialam okazje.zawsze mna rządzili nigdy nie było rozmow, teraz tez tak by chcieli z tym ze ograniczam kontakt jak moge a gdy sie widzimy to słyszę od nich co chwile (tzn głównie od matki) jak powinnam wychowywać dziecko, co robić no generalnie oni sa super ja to chyba wg nich jakis debil którego trzeba ciagle prowadzić za reke. Moje dziecko za chwile skończy 2i pol roku, bardzo duzo mowi (pełnymi zdaniami), jest bardzo mądry, uczuciowy, troskliwy, lubi wszystko jesc (nawet zielone warzywa ) jak poznaje kogos nowego podaję rączkę i sie przedstawia, kulturalnie mowi dzien dobry i do widzenia, bardzo lubi mi pomagac we wszystkim . Jest naprawde bardzo ogarniętym dzieckiem i tak naprawdę to tylko moja zasluga bo to ja z nim jestem cały czas, duzi tłumacze, rozmawiam traktuje jak człowieka i jestem tak naprawdę dumna z siebie ale dla moich rodzicow chyba i tak to ciagle za malo dlatego nie chce do nich wracac bo dopiero mnie dobija. Jedyne rozwiązanie to wynająć mieszkanie zabrac małego insie wyprowadzić ale na to będę mogla sobie pozwolić dopeiro jak synek pojdzie do przedszkola a ja znajde pracę. Strasznie to wszystko trudne. A najgorzej w tym wszystkim jest mi sie przyznać rodzicom do tego ze moj facet pije. Oni go bardzo lubia i nie maja pojęcia o jego problemie. A mnie jest po prostu strasznie wstyd, wstyd mi ze sie zwiazalam z kimś takim, wstyd mi ze dalam sie zbajerowac alkoholiowi, wstyd mi ze nie widzialam albo moze udawalam ze nie widze ze on pije. I tak to wygalda.
  9. Wydaje mi się ze jesteś osoba która bardzo dba o swój wizerunek i to co ludzie o Tobie myślą i powiem Ci tak nerwica zawsze uderza w to co dla nas najcenniejsze kochająca matka boi się ze skrzywdzi dziecko (ja taki lęk mam) ktos dla kogo bardzo ważne jest zdrowie ze ciezko zachoruje, osoba wierząca zaczyna miec bluzniercze myśli nt wiary, Boga itp. Tak to jest. Nie chce oczywscie zadnej diagnozy Ci stawiać ale dla mnie masz typowe lękowe myśli. Ja na początku mialam myśli ze kazdy chce mi krzywde zrobić. Minelo nawet nie wiem kiedy. Staraj się zająć czyms głowę i nie nadawaj tym myslom żadnych wartości. Mysl to tylko mysl.
  10. Sa jeszcze wartościowe dziewczyny w takim przedziale wiekowym ktore nie patrzą tylko na wygląd, skad to wiem? Stad ze bardzo, bardzo czesto widzę totalnie przeciętnego faceta z całkiem ładna dziewczyna.. Dziewczyna ktora ma poukładane w glowie patrzy na wydląd w drugiej kolejności. Puste lalki wiaodmo czego szukają. Skoro nasz bohater wątku szuka kogos na stałe no to chyba nie pustaka.
  11. Unagi

    Matka z nerwicą

    Są tu jakies mamy z nerwicą?moj synek ma prawie 2 i pol roku. Czasem doprowadza mnie swoim zachowaniem do wściekłości, staram się tego nie okazywac i panować nad nerwami ale czasem nie wychodzi i w złości w myślach jak mnie zdenerwowuje myślę sobie "zamknij się gnoju" albo że zaraz mu dupe złoje (nigdy nie dostał ale mam takie myśli ) czuje sie przez to podle, bo bardzo kocham moje dziecko ale czasem nie mam juz sily do macierzyństwa,nie odpoczywam od dziecka, ciągle z nim jestem, ciągle się o niego boje, martwie... Cała odpowiedzialność za zdrowie, za szczepienia, za rozwój spoczywa na mnie. Jego ojciec ma problem alkoholowy, podjął leczenie ale narazie słabo mu to idzie. Ja jestem juz wykończona związkiem z nim i chyba dlatego mam tez czasem dosc bycia matką. Nieraz najchętniej położyłam sie spać i spała caly dzien jestem tak zmęczona juz tym wszystkim. Do tego te lęki, nerwica, somaty. Masakra
  12. Mysle ze jest Ci potrzeby dobry couch jakis trener ktory sprawi ze uwierzysz w siebie.!! Kazdy człowiek jest cos wart, nie każda kobieta szuka faceta z najwyższej półki. Ja mam 37lat,mam prawie 2.5letnie dziecko. Wcześniej byłem w dwoch związkach kazdy po 5lat, rozstania nie przebiegły w zgodzie. Tez myslalam ze bede skazana na samotność na brak rodziny. Teraz Mam cudowne dziecko, Co prawda z moim obecnym facetem ciagle sie klocimy bo on jest uzależniony od alkoholu i często chetnie bym sie spakwoala i odeszla ale nie mam za bardzo dokąd , ale zmierzam do tego ze na rodzine i dziecko nigdy nie jest za późno. Mowisz ze jestes przeciętny, to nie wiem moze warto pojsc do dobrego fryzjera albo zapuscic brode i jakos modnie sie wystylizowac. Czasem wystarczą drobne zmiany w wygladzie, albo zmiana stylu ubierania. Ja osobiście nie lubię typu "prawdziwych przystojniakow" dla mnie facet musi mieć to cos i przede wszystkim patrze na to żeby byl zadbany. Miał czyste paznokcie czyste buty, ladnie pachnial, lubie kilku dniowy zarost ale juz zaniedbane brody nie. Facet naprawdę nie musi byc super przystojny piękno człowieka wychodzi od srodka.
  13. Unagi

    Witam.

    Hej jestem tu nowa. Z nerwicą zmagam się od wielu lat z tym że była duża przerwa. Pierwsze ataki paniki mialam gdy byłam nastolatką. Wyszlam wtedy z tego bez leków. Przez lata zylam w sumie normalnie były wzloty i upadki jak u każdego. Prawie dwa lata temu, dostałam silnych aktów paniki i od tamtej pory żyje w lęku. Sa lepsze dni kiedy czuje ze żyje a sa takie kiedy wszystko jest dramatem. Ogólnie często różne somaty itp. Moim problemem jest przede wszystkim związek z alkoholikem i awantury z nim kiedy jest na dnie . Mamy dziecko ktore na 2lata i 4mce.i tak ciągne ten wózek male dziecko, facet alkoholik. Czuję się nieszczęśliwa, niekochana i bez nadziei na lepsze życie.
×