Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lorra78

Użytkownik
  • Postów

    143
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Lorra78

  1. Hej shira 123, napisz mi czy również przy odstawianiu benzo miałaś zmieniony smak, tak jakby w ustach cały czas masz posmak metalu, od wielu miesięcy nie czuję smaków ani zapachów, czy to może być również spowodowane odstawieniem i czy powróci wszystko do normy?
  2. Ja jestem po rozwodzie, nie mam osoby która narzekala by na mnie tak jak Twój mąż ale wierz mi że dzieci też mogą mieć poprostu dosyć wiecznie marudzacej mamy. Mój były mąż też ma dosyć mnie takiej marudzacej, chociaż z nami nie mieszka a dzieci, mam dwoje, czasami kręcą głową na mój masakryczny widok,wiem jednak że mnie kochają i że są, w razie czego są! Nie miej za złe swojemu mężowi, on poprostu nie wie jak Ci ma pomóc, jest bezsilny, pewnie zmęczony. Może wytłumacz mu co się z Tobą dzieje?! Mysle ze jesli teraz masz taki kryzys to może na jakiś czas wróć narazie do swojej dawki i nie zmniejszaj, widocznie schodzisz za szybko, zmniejszaj dawkę może co 6 tyg albo dłużej. Ludzie schodzą czasami w ciągu roku albo dwóch, dlatego jeśli mogę Ci doradzić to wstrzymaj się na jakis czas z ofstawianiem daj sobie czas Gdybym ja 14 miesięcy temu wiedziała że odstawianie lorafenu nie powinno odbywać się tak szybko, może teraz nie czuła bym się tak źle? Pozdrawiam
  3. I odstawiaj bardzo wolno, Ty jesteś w tym a nikt inny, czasem możesz zwiększyć dawkę, jeśli czujesz się na siłach, jeśli czujesz że zaczynasz się gorzej czuć, to zwolnij. Ja sobie wszystko zapisuje, o której i co biorę, możesz też prowadzić dziennik w którym będziesz notowac sobie jak się czulaś, moja psycholog mi to poleciła. Myślę że to jest dobrze jeśli będziemy mogli cofnąć się i sprawdzić jak czulysmy się danego dnia
  4. Ten ból głowy jaki opisujesz to bardzo typowe przy odstawianiu, ja przez cały miesiąc jeszcze w szpitalu miałam dokładnie takie samo uczucie, straszne, jakby mi ktoś cały czas sciskal imadlem głowę, a w niektórych momentach przez chwilę tak jakbym traciła uczucie rzeczywistości, Boże jak sobie przypomnę Wtedy żadne leki przeciwbólowe nie pomagają, ponoć jest coś co pomaga w tym bólu, jest to lek który działa rozkurczowo ale ja nic nie bralam, w tej klinice w której ja byłam nie mieli pojęcia co począć z ludźmi na odwyku od leków, głównie zajmowali się leczeniem alkoholizmu i narkomanii. Przeżyłam tam piekło, czułam że nikt mnie nie rozumie i że Żyje w innym świecie niż pozostali. Pisz kochana, chętnie odpowiem.
  5. Witaj, głupio mi pisać do Ciebie Jastara więc może zmienisz na inny Nick? Wiesz, ja też ciągle mierzylam sobie ciśnienie, nawet co 10 minut, teraz tego nie robię tylko czasami, z czasem też przestaniesz . Możesz pisać do mnie na priw, jeśli wejdziesz na mój profil to możesz. Wydaje mi się że może powinnaś sprubowac z jakimś lekiem na ciśnienie, wtedy będzie Ci łatwiej odstawic. Jeśli któregoś dnia poczujesz się gorzej to powinnaś zażyć więcej leku, tak mi się wydaje, nie powinno się odstawiac jak najszybciej tylko tak żeby pozbyć się leku w przemyślany sposób, nie ważne jak długo tylko czy skutecznie. To co ze mną zrobiono w szpitalu nie było właściwe, nawet teraz mój lekarz powiedział że zdecydowanie za szybko doprowadzili mnie na "0", ah co zrobić teraz po czasie?! Bierzesz jeszcze jakieś leki?
  6. Witaj shira 123 U mnie dz też nieciekawie, od paru dni między 12 a 16 czuję się strasznie słabo, kręci mi się w głowie, ciężko się koncentrować bo glowa pełna wszystkiego, myśli okropnych, miałaś też tak? Te myśli są takie tępe, jakby mój mózg zapomniał wszystko a zarazem na nowo wszystko przrabial tak dokładnie. Codziennie pracuje, muszę bo z czegoś musimy się utrzymać ale czuję że praca bardzo mnie wykancza, już tak długo nie biorę tego lorafenu, miałam nadzieję że z miesiąca na miesiąc będzie lepiej a tu odwrotnie. Powiedz czy też na odwyku miałaś podobnie i czy mój mózg, pomimo brania benzo przez 17 lat dojdzie do siebie, "wszystko sobie przypomni"? Jastara, mysle ze u ciebie ten okres, ciężki stan jaki masz teraz, nie powinien długo trwać bo nie bralas tego tyle co ja. Pozdrawiam was serdecznie
  7. Mi też jest przykro za to co mnie spotkało, może gdybym była przygotowana na odwyk gdybym sama zdecydowała że właśnie w tym momencie mojego życia idę i odstawiam byłoby inaczej i gdyby nie byłoby to w tak szybkim tempie? Sama nie wiem, ale jedno wiem napewo nigdy w życiu nie czułam się tak beznadziejnie nawet w strasznej depresji na którą zachorowalam prawie 20 lat temu, wtedy też dostałam lorafen, wtedy też nie uprzedzono mnie o jego silnym uzaleznieniu. Od 10 lat mieszkam w Niemczech i tutaj też lekarz ciągle przepisywal mi ten lek, czasami wspominając że musiałabym odstawic ale nie wspominając że na taki odwyk trzeba się przygotować. Może poniekąd to moja wina że nie czytałam, nie pytałam poprostu lata bralam lek który, teraz to wiem, mnie niszczył. Od ponad roku jestem po rozwodzie czyli bliskiej osoby (partnera) brak, mam dwoje cudownych dzieci ktore mieszkaja ze mna i psa, od dzieci nie mogę wymagać że w jakiś sposób będą mnie wspierać bo nie rozumieją co dzieje się z Ich mamą, chcieliby poprostu żebym znowu była sobą, sprzed odwyku, jest im ciężko bo nie potrafią pomoc ale wiem że prubuja być przy mnie i choć trochę pomóc. Dziękuję że piszesz chociaż nie musisz, to miłe z Twojej strony. Pozdrawiam
  8. Myślałam o takiej terapia ale szczerze mówiąc to raczej nie zapisze się już do żadnego szpitala albo podobnej placówki, bylam w szpitalu prawie pół roku, szpitalu psychiatrycznym na różnych oddziałach, tam również odstawili mi lorafen chociaż zgłosiłam się z silnymi atakami paniki i oczekiwalam zwyczajnie pomocy, lekarka (przeklinam ją cały czas) stwierdziła że jeśli jestem stacjonarnie to mogę odrazu odstawic lek, zgodzilam się niczego nie świadoma ponieważ nie wiedziałam co to jest ten cały odwyk i w żaden sposób nie byłam na to przygotowana, nikt mi nie wytłumaczył co może się ze mną dziać, poprostu odstawili mi benzo i po dwóch tyg kazali iść do domu a ja pruevhodzilam piekło dlatego znalazłam inną klinikę w której byłam ponad 4 miesiące. To był koszmar, ludzie z którymi byłam mieli straszne choroby psychiczne, widziałam rzeczy których do teraz nie mogę zapomnieć. Sama chyba rozumiesz że nie jestem w stanie nawet pomyśleć o szpitalu, to co teraz dzieje się w mojej głowie to okropny koszmar i strach przed tym aby nie musieć już nigdy ładować w takim miejscu. Jestem pewna że to właśnie ten strasznie szybki odwyk (1,5 mg w 3 tyg) doprowadził do tego co się ze mną teraz dzieje, do kogo mam teraz pujsc, kogo prosić o pomoc?czy jedynym wyjściem z tego bagna jest odebranie sobie wiary na lepsze jutro? Pozdrawiam i życzę spokojnej nocy.
  9. Biorę również pregabaline od kilku miesięcy, 75 mg na noc, umiem spać, to jedyne co obecnie jako tako funkcjonuje, chodzę na spacery z moim psem, jeżdżę rowerem, nie zamykam się w domu. Jak długo czulas się źle po odstawieniu? Jak długo i co bralas? Proszę napisz coś pozytywnego, cos co pozwoli nam przetrwać ten straszny koszmar. Ja pracuje znowu od 3 miesięcy, 11 byłam na chorobowym, myślałam że praca mi pomoże szybciej wrócić do zdrowia ale tak nie jest. Chodzę na terapię, mam wspaniała Panią psycholog ale czuje że obojętnie co zrobię nic mi już nie pomoże. Czy ten ból głowy, non stop, kiedyś minie? Ten mózg wyzdrowieje? Dzisiaj straszny dzień, już długo nie było tak źle, cały czas płaczę, mam ochotę walić głową w ścianę, zrobić coś żeby już nic nie czuć!!! Boże daj siłę!!!!!!
  10. Ja pracuje znowu od 3 miesięcy, 11 byłam na chorobowym, myślałam że praca mi pomoże szybciej wrócić do zdrowia ale tak nie jest. Chodzę na terapię, mam wspaniała Panią psycholog ale czuje że obojętnie co zrobię nic mi już nie pomoże. Czy ten ból głowy, non stop, kiedyś minie? Ten mózg wyzdrowieje? Dzisiaj straszny dzień, już długo nie było tak źle, cały czas płaczę, mam ochotę walić głową w ścianę, zrobić coś żeby już nic nie czuć!!! Boże daj siłę!!!!!!
  11. No i co w związku z tym? Chcesz się tym pochwalić?
  12. Dr. Aniston pisze ze nie można zwariowac podczas odwyku, że to tylko nasze leki, ale jeśli człowiek tak źle się czuje to trudno wierzyć że nie zwariujemy. Podczas odwyku z ludźmi dzieją się okropne rzeczy i może być naprawdę źle ale ja caly czas miałam nadzieję że po roku od odstawienia będzie coraz lepiej a tak nie jest. Ty nie bralas długo więc pewnie szybciej staniesz na nogi, czego Ci bardzo życzę, ja po 17 latach brania tego swiństwa raczej nie mogę oczekiwać że ten stan zakończy się niedługo. Rowniez myślę o śmierci, bardzo często, wstaję rano i proszę Boga o to żeby mi pomógł przeżyć ten dzień, nie wiem jak długo jeszcze będę walczyć, z kad czerpać siłę. Najbardziej boję się że podczas tego okropnego odwyku, mój mózg doznał takiego wstrząsu że nigdy nie wroci do siebie, bo czy można wyjść z takiego bagna?
  13. Masz też natretne mysli, takie że zwariujesz i zrobisz komuś coś złego? I wrażenie że Twój mózg zaraz eksploduje?
  14. Ja bralam lorafen przez 17 lat i zeszlam z dawki 1,5 mg w 3 tyg w szpitalu, teraz wiem że to było dużo za szybko, jest za późno, nie idzie cofnąć czasu, lekarze doprowadzili mnie do tego stanu, jestem wrakiem człowieka, który wegetuje a nie żyje. Mam ochotę zakończyć to wkoncu bo poprostu nie mam już siły dalej tak żyć, nie idzie w ten sposób żyć!
  15. Witaj Shira 123, fajnie że jesteś i piszesz z Nami, dziekuje. Chciałabym Cię zapytać czy możliwe jest ze mózg człowieka może ulec zmianie, zniszczeniu, i nigdy nie powrócić do stanu z przed brania benzo? Ja bralam 17 lat dawkę terapeutyczną i 14 miesięcy temu odstawilam. Wiem że nie jesteś lekarzem tylko studiujesz psychologię ale może slyszalas coś na ten temat, ja bardzo się boję że nigdy nie wrócę po tak długim czasie brania do siebie, czy człowiek może pozbierać się po takim czymś, odwyku od benzodiazepin? Pozdrawiam
  16. Hej Jastara, jak czytam co piszesz to tak jakbym" czytała" siebie. Odwyk od lorafenu to najgorsze piekło które w całym swoim życiu przeżyłam, koszmar który trwa od tylu miesięcy, ciągle na nowo i silniej, sama już nie wiem czy to ciągle odwyk czy ja poprostu już do reszty zwariowalam, od kilku dni jestem jednym wielkim niepokojem, ściska mi mózg, jest taki ciężki i tak jakby nic oprócz strachu nie było. Na niczym nie umiem się skupić, nawet porządnie ugotować, mam tylko myśli które aż bolą, nie czułam się nigdy tak źle. Minęło już 14 miesięcy od odstawienia, wróciłam na krótko ale od miesiąca znowu nic nie biorę. Nie ufam też lekarzą, to oni wpakowali nas w to wszystko!!!
  17. Tak mi przykro , ja mam dokładnie to samo, cały czas okropny ból głowy i uczucie jakby ktoś wiercil mi w mózgu, do tego okropne myśli, takie natretne, ciężkie i aż bolesne, nie rozumiem co się ze mną dzieje. Dlaczego czujemy się tak okropnie, co dzieje się w naszych głowach podczas odwyku? Nawet lekarze pewnie tego nie wiedzą, mają teorie ale nie potrafią wyjaśnić. Moje dzieci również kręcą z politowaniem głową bo dla normalnych ludzi jest taki stan nie do zrozumienia. Boże daj siłę!!!
  18. Hej, ja również miałam skoki ciśnienia na samym początku odwyku i ataki paniki non stop, to było okropne. Ciśnienie skakalo mi do 170 /100 a czasem nawet więcej, Ty ale jeszcze bierzesz lek albo? Od kilku lat leczę się też na nadciśnienie i biorę Betablocker, podczas odstawienia Benzo nawet wskazane jest branie tego typu leków, powinnaś porozmawiać z lekarzem. Pozdrawiam i życzę powodzenia, to bardzo trudny czas dla nas wszystkich odstawiajacych.
  19. Hej kochana, wkoncu się odezwałaś, martwilam się o Ciebie. U mnie minęło już 14 miesięcy i wcale nie jest lepiej, Boże jest ciągle bardzo źle, czuję że mój mózg obumarl, co się z nim stało?! Pisz kochana, nawet jeśli "marudzisz", nieważne, pisz bo tylko tutaj możemy się wesprzeć, w normalnym Życiu tego nie mamy bo nikt nie rozumie. Mam naprawdę dosyć tej gehenny jaką przeżywam, poco to wszystko, boję się tak bardzo co będzie dalej
  20. Witaj, znam to uczucie ,glowa jak w imadle,okropne uczucie.Mimo tego ze juz tyle miesiecy od odstawienia ,towarzyszy mi ciagle.Caly czas mam nadzieje ze kiedys to wszystko minie ale czy minie?
  21. Witajcie Często tutaj zaglądam z nadzieją że któraś z Was napisze co u niej ale niestety głucha cisza. Ja_słababa, Jastara, Dorota co słychać? U mnie ciągle bez zmian,od dwóch tygodni znowu na zero, jestem w 100 % pewna że lorafenu już nie chcę brać, ten lek i wszystkie inne Benzo niszczą nas tylko! Wydaje mi się że po 17 latach brania człowiek staje się robotem bez uczuć, nie czuję obecnie nic, żadnych emocji, taka beznadziejna nicość, cholera, mam nadzieję że wkońcu to wszystko powróci, radość, chęci, nadzieja, śmiech, to wszystko pozytywne co człowiek może odczuwać albo raczej odczuwał przed braniem Benzo. Nie chcę Żyć w ciągłym strachu że na zawsze zostanę "manekinem", chcę poczuć że mój rozum do mnie "wróci" dlatego proszę osoby które są dłużej niż ja (14 miesięcy, nie licząc krótkiego powrotu na krótki czas) od odstawienia, o podzielenie się swoimi doświadczeniami z nami tutaj. Będę bardzo wdzięczna. Pozdrawiam Was serdecznie i do usłyszenia
  22. Hej kochana Zastanawiam się czy też masz takie uczucie jakby Twój mózg był ciężki, niewiem jak to opisać ale ja mam wrażenie jakby w nim nic nie było, taki tępy, nieznosnie bolesny i tak jakby potrzebował "powietrza". Od kilku dni również mam straszne bole glowy, ale ostatnio zauważyłam że tabletki przeciwbólowe trochę pomagają, wcześniej gdy wzięłam ibuprofen nie czułam że ból ustępuje, od niedawna tak, moja psycholog muwi że być może któreś z neuroprzekaznikow w mózgu zaczynają się odblokować dlatego reaguje na leki, trochę mnie to ucieszylo ale z drugiej strony czuję się ciągle kiepsko dlatego ta wiadomość nie zrobiła na mnie większego wrażenia. Czuję się od kilku dni znowu gorzej, skacze mi ciśnienie, nie mam siły na nic, jestem obolala jak przy grypie a myśli są takie uciążliwe, beznadziejne, tak bardzo się boję czy kiedykolwiek będzie jeszcze lepiej. Ściskam mocno i do usłyszenia
  23. Witaj Jastara Widać po treści tego co piszesz że całkowiem dobrze wypadła wizyta u lekarza, będę trzymać kciuki. Ja chyba od początku odwyku za dużo miałam kombinacji z lekami, ciągle wprowadzany był nowy lek AD, żaden nie przynosił nic, teraz znowu, od około 4 miesięcy biorę wenlafaksyne, którą bralam jeszcze długo przed odwykiem, nic jednak ona nie wnosi. Cały czas boję się że może powinnam jednak dostać coś nowego, chodzi mi o antydepresanta, bo inaczej moja choroba rozwinie się i przerodzi w coś gorszego, niewiem co mam myśleć, ostatnio mam okropne dni, wrócił straszny ból głowy, skacze znowu ciśnienie a myśli są okropne, czy też macie natretne mysli? Pozdrawiam
  24. Hej dziewczyny, jak Wam minął dzisiejszy dzień? Ja jestem w toralnym dole, czuję się okropnie dzisiaj, mam znowu strasznie ciężką głowę, taki ucisk w niej i uczucie że mój mózg się wypalił, nie mogę wogole zebrać myśli w jakąś całość, mam wrażenie że w mojej głowie nic oprócz smutku i żalu nie ma, żal mi siebie samej i nie wierzę w to że człowiek może tak źle się czuć, nawet w najgorszej depresji, na którą zachorowalam 20 lat temu nie było tak źle, Boże mój pomóż bo już nie daję rady! Z tym przespaniem odstawienia to masz rację Jastara, pewnie wszyscy chcielibyśmy to przespać ale tak się nie da . Lekarz w szpitalu gdzie odstawilam lorafen powiedział mi że niestety nie może dać mi tabletki na sen żebym przespala to piekło bo tego nie da się tak przeżyć, to trzeba samemu przejść, każdy w swoim indywidualnym czasie i "natężeniu", ah jak sobie przypomnę ten czas tam w szpitalu, to robi mi się niedobrze. To będzie przeładować mnie pewnie jeszcze długo. Syn kupił mi książkę o znaczącym tytule "potęga podświadomości", znacie może? Od kilku dni ja czytam, przed odwykiem bardzo dużo czytałam, od ponad roku nie umiałam ale postanowiłam sobie ze te książkę przeczytam, obojętnie jak się czuję, może powinnyśmy na siłę dostarczać naszemu mozgowi pozytywnych bodźców?! Ściskam Was mocno i piszcie Jaslababa co u Ciebie? Jak sobie radzisz?
  25. Witaj. Szczerze mówiąc to trochę męczą mnie wypowiedzi tego typu jak Twoje! Skąd wiesz jakie techniki ja stosuję żeby poczuć się lepiej? Pisałeś wcześniej że jeśli mamy pytania jeśli chodzi o odstawienie benzo to możemy się do ciebie zwrócić bo jesteś bardzo "opcykany" w tej kwestii, teraz widzę że tak samo mało wiesz jak ja a prubujesz pouczać. Wyobraź sobie że ja pracuje fizycznie, bo mimo tego że mam dość i czuję się okropnie wróciłam do pracy, robię w domu ćwiczenia relaksacyjne i naprawdę staram się żeby wyjść z tego "gówna" w które wpakowali mnie lekarze. Wkurza mnie jeśli osoba która ponoć przechodziła to samo co my teraz tutaj nie potrafi wesprzeć innych skoro też miała się ciężko, a prubuje w niezrozumiały sposób się wymadrzac. Jesli nie wiesz co pozytywnego napisać w tym trudnym temacie to proszę nie komentuj moich wypowiedzi. Przepraszam za szczerość ale naprawdę mam dosyc słuchania od bliskich a tym bardziej tutaj tego że nie robię wszystkiego żeby poczuć się lepiej i że wystarczy wziąść się w garść, otóż powiem Ci ze nie wystarczy, jeśli tak uważasz to widocznie Twój odwyk nie był takim piekłem jak obecnie ja przechodzę.
×