Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lorra78

Użytkownik
  • Postów

    143
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Lorra78

  1. Nie zostawię Cię samej kochana, zawsze tutaj będę zaglądać, także nic się nie martw . Dzisiaj znowu mam okropny dzień, ten lęk i niepokój, okropnie zagmatwana głowa. Czy jest jeszcze dla mnie jakaś nadzieja? Najchętniej bym schowała się gdzieś i wróciła jak będzie lepiej ale nie mogę
  2. Witaj Mousey Wcale sobie nie radzę, odkąd odstawilam lorafen, robię wszystko automatycznie, bez żadnych chęci, na przymus. Wróciłam do pracy bo tak radziła psycholog ale to za dużo nie wnioslo. Z czym się zmagasz? Też byłaś uzależniona od benzo albo jesteś? Napisz coś więcej jeśli możesz. Pozdrawiam i przesyłam pozdrowienia
  3. Witaj Ja w pracy dzisiaj byłam, dlatego nie pisałam i tak do końca tygodnia Cieszę się że u Ciebie lepiej psychicznie i życzę aby tak zostało. U mnie psycha do bani, ciagle boli mnie głowa i te okropne myśli w niej, ah ciężko. Ale trzeba wierzyć że będzie kiedyś lepiej no nie? Idę gotować i ogarnąć mieszkanie ale będę tutaj zaglądać więc jak coś to pisz. Pozdrawiam
  4. Czy Ty aby nie za szybko odstawiasz? Takie mam wrażenie, niewiem czemu. Często piszesz że znowu odstawialas 0,125. Szczerze to ja nie mam pojęcia o takim właśnie odstawianiu bo w szpitalu było odrazu 0,5 mg ale tak jak piszesz, lekarze nie mają pojęcia, doprowadzając człowieka do wycienczenia psychicznego i fizycznego. Te drżenie nóg i nogi jak z waty to również objaw odstawienny i powinien wkoncu minąć, również miałam i czasami nadal mam. Dzisiaj znowu okropnie boli mnie głowa, taki beton i ucisk czuję, okropne. Chce się za coś zabrać ale brak mi siły, corka wróci ze szkoły a mama w "prodzku". Może masz rację i mam depresję, co jest również możliwe przy odstawianiu ale czy to mija? Tak się boję. Oby przeżyć ten dzień, może jutro będzie trochę lepiej? Ściskam mocno kochana
  5. Witaj kochana . Ja mam dzisiaj wolne, czyli możemy spokojnie pisać, o 16 mam detyste ale od pracy wolne. Oh u mnie ciągle nieciekawie, mam głowę jak z betonu i ciągle te okropne myśli, strach, lęk i napięcie. Ja myślę że mam teraz okropna depresję z nerwica. W czwartek mam termin do nowego psychiatry, może On mi coś pozytywnego powie, może ja muszę wziąść jakiś nowy antydepresant, niewiem. Czy u Ciebie oprócz objawów fizycznych są również psychiczne? To że jesteś słaba to również objaw zmniejszenia dawki, także nie musisz się martwić bo to normalne. U mnie to teraz to trwa a nie biorę już ponad 15 miesięcy . Po odstawieniu najpierw odczuwamy właśnie objawy fizyczne, osłabienie, skoki lub spadki ciśnienia, ból głowy, stawów, i wiele innych, potem zostaje głowa i właśnie odczucia psychiczne trwają bardzo długo! Ale czy miną całkowicie? Dzisiaj możemy pisać bo jestem w domu, także pisz, pozdrawiam i cieszę się z tego że jesteś
  6. Hey kochana Niedziela mija mi podobnie jak wczoraj czyli zle. Cały czas mam w głowie te natretne mysli i leki, wewnętrzny niepokój i mogłabym tylko ryczeć, to uczucie jest okropne Też miałam drżenie w środku i taką nerwowość ale to zupełnie normalne przy odstawianiu benzo, tak pisze również Dr Aniston, znasz ten artykuł? Piski w uszach to też normalne i ponoć utrzymują się bardzo długo nawet do kilku miesięcy albo nawet lat po odstawieniu , poprostu koszmar. Powiem Ci że już nie mam na to wszystko siły i boję się że pewnego dnia nie wytrzymam, zrobię coś głupiego. Tak bardzo chciałabym już w końcu normalnie zacząć Żyć!!! Byłam przed chwilą u mojej kuzynki, ona ma zawsze pełen dom ludzi, wszyscy radośni, zartuja a ja musiałam wyjść bo inaczej czułam że nie dam rady za chwilę z tamtą wyjść zaczęło mi się kręcić w głowie i miałam uczucie że wszystko wiruje, co to jest? Dlaczego nic a nic się nie poprawia!? Pisz, ta strona to teraz jedyne miejsce gdzie ktoś mnie rozumie
  7. Dziękuję kochana . Nie mogę się spodziewać że odrazu będzie lepiej, wiem. Bralam lorafen tyle lat, dzien w dzien, to co z nami się dzieje po odstawieniu to koszmar ale kiedyś musi się skończyć . Właśnie wstawilam do pieca jablecznik i zrobiłam obiad, jest ciężko, znowu ciśnienie mi poszło w górę i odrazu strach przed wylewem ale były już trochę lepsze dni dlatego muszę przetrwać i te. Ściskam Cię mocno i życzę miłego wieczoru
  8. Dziękuję kochana że mi odpisalas , wsparcie od osoby która rozumie jest bardzo ważne. Ah ja czasami myślę że mi się nigdy nie poprawi, boję się ciągle tego że zawsze taka depresyjna i wypalona zostanę, nie umiem zacząć pozytywnie myśleć, Boże jest tak ciężko .
  9. Hej Jastara :), co tam dzisiaj u Ciebie? Jak się czujesz? Ja wrocilam z pracy, mam zająć się obiadem i czuję że nie mam siły, ryczę i mam okropnego doła, czy zawsze tak zostanie? Napisz coś, pozdrawiam
  10. Na początku jak zeszlam na "0"to miałam straszne skoki ciśnienia, trwały bardzo długo mimo przyjmowania leków na nadciśnienie a teraz zauważyłam że mój organizm przyzwyczaił się i odczuwam w ciągu dnia, między 12 a 16 godz znaczne spadki, czasami takie jak piszesz, czyli to zupełnie normalne, u mnie ale coś takiego występuje dopiero teraz, 15 miesięcy od odstawienia, myślę że u Ciebie ten proces nie będzie tak długo trwał ponieważ, jak już pisałam nie bierzesz benzo tak długo jak ja. Pytaj o wszystko, ja zawsze postaram się odpisać bo wiem jak człowiek sam się nakręca z tej nieświadomości, myślę że wiedza na temat odwyku, objawów to podstawa żeby nie zwariowac, także będziemy w kontakcie, cieszę się że mogę choć trochę Cię wesprzeć. Do jutra
  11. Dziękuję również Tobie za to że jesteś , wiem że musimy się wspierać i cieszę się że mamy taką możliwość tutaj. Dodajesz mi otuchy i chcę wierzyć że to że teraz tak cierpimy wkoncu się skończy albo chociaż poprawi. Tobie również życzę spokojnej nocy i oby jutrzejszy dzień był lepszy i dał nam choć odrobinę wytchnienia
  12. Gratuluję kochana , widzisz sama że dajesz radę tylko trochę ciężej ale dajesz, mam nadzieję że po tym dniu, pokonaniu swojego lęku jesteś choć trochę spokojniejsza, chociaż trochę? Ból głowy to pewnie ze stresu, też tak mam, najważniejsze że udało Ci się i proszę ciesz się ze swojego małego sukcesu . Ja dzisiaj mam okropnego doła, nie umiem choć na chwilę zapomnieć o tej strasznej chorobie którą mam, prubuje myśleć o przyszłości ale ciągle mam wrażenie że już na zawsze zostanę takim psychicznym wrakiem. Cały dzień w kółko mam okropne myśli takie destrukcyjne, pełne smutku, beznadzieji złości i rozpaczy. Boję się kolejnych dni i tego że już nigdy nie będę zdrowa, okropne to wszystko . Życzę miłego wieczoru i do usłyszenia
  13. Hej kochana, bylam dzisiaj 9 godz w pracy a potem miałam psycholog dlatego nie zdążyłam napisać. Też zazdroszczę ludzią którzy nie mają żadnego problemu wyjść z domu, robią to bez odrobiny strachu i uważaj za normalne, my nistety całe życie "pracowaliśmy" nad tym żeby teraz widzieć problem we wszystkim . Kochana nie będzie tak źle jak teraz Ci się wydaje że może być, uwierz w siebie i potem, popołudniu będziesz sama z siebie dumna ze dałaś radę, najwyżej weź więcej leku i nie miej wyrzutów sumienia tylko powtarzaj sobie że musiałaś. Moja psycholog powtarza mi że prawie połowę mojego życia, pod wpływem lorafenu, nie czułam jak normalny zdrowy człowiek, bylam robotem bez prawdziwych uczuć i emocji i teraz na nowo muszę się tego uczyć. Jak odczuwać smutek, radość, złość, strach (taki normalny, ludzki), rozgoryczenie..... Przez 17 lat nie musiałam nic sama bo wszystko załatwiał lorafen, teraz go nie ma i każda emocja to w moim przypadku koniec świata. Boję się tej "trzeźwości", tego że już nigdy nie będę umiała normalnie żyć i czuć ale wiem że lorafenu już nigdy nie będę brać, chcę nad sobą pracować, nad tym aby w przyszłości być lepsza mamą (chociaż zła nie jestem), babcią i osobą która będzie jeszcze sama ze sobą szczęśliwa! O której masz jutro ten termin? Ja będę trzymać za ciebie kciuki i zaglądać tutaj, napisz jak sobie ppradzilas. Rano powiedz sobie że mimo tego że się boję, dam radę i pujde do tego urzędu, weź normalną dawkę leku, nie mniej, jesteś silna napewo, blokuje Cię tylko ten okropny lęk. Trzymaj się i powodzenia jutro
  14. Wcale mnie nie niepokoisz, wręcz przeciwnie, ja również się cieszę że jesteś i że jako jedyna z "tąd" mi odpisujesz, to ważne dla mnie, musimy się wspierać w tych trudnych chwilach, tak będzie nam łatwiej przejść ten czas odwyku czy odstawiania. Nerwica i depresja to jak dla mnie najgorsze choroby psychiczne, chociaż są dużo bardziej poważniejsze. Sprubuje jutro może powtarzać sobie "ze w razie czego zazyje więcej leku i dam radę". Świat się nie zawali jeśli weźmiesz więcej. Trzymaj się i pisz, ja postaram się odpisać jak tylko znajdę czas.
  15. Pomyśl sobie że jeśli będzie bardzo źle to zawsze masz tą alternatywe i lek w domu ze w najgorszym wypadku weźmiesz więcej a tym że zaniechasz na chwilę odstawienie wogole się nie przejmuj, nigdzie Ci się nie spieszy dlatego w tak stresującej sytuacji możesz sobie pozwolić na dobranie leku, tak mysle. Nie możesz tak się nakrecac i zrób jak najszybciej termin do lekarki w sprawie tej pregabaliny. Ja dzisiaj mam gorszy dzień, głowa cały czas myśli, strach przed ponownym (nie daj Boże) pujsciem do szpitala doprowadza mnie do strasznego niepokoju, nie pomaga jak sobie powtarzam że już nigdy tam nie wrócisz! Normalnie koszmar, ten psychiatryk będzie mnie już zawsze przesladowal? Zycze wam spokojnej nocy i do usłyszenia
  16. Hej kochana . Niewiem za bardzo co Ci poradzić bo sama nie umiem poradzić sobie z tym wszystkim myślami które mam w głowie ale wydaje mi się że już teraz nakrecasz się piątkiem,tak jak piszesz. Wiem że to nic za bardzo nie pomoże ale może spruboj nie myśleć o tym? Trudne, wiem. Może masz kogoś innego w rodzinie albo wśród znajomych, kto mógłby z Tobą pojechać? Ja muszę popołudniu do pracy, teraz szukam sobie zajęć żeby ten czas jakoś zleciał, od rana jestem pobudzona i mam głowę pełną różnych, nieprzyjemnych myśli (czy kiedykolwiek to się zmieni?). Nie rozumiem dlaczego po odstawieniu lorafenu mój mózg tak "zdziwaczał". Może powinnaś jednak sprubowac tej pregabaliny o której pisze "nasza nowa znajoma" i nie bać się że ona również uzależnia, lepsze to niż benzo a może po niej poczulabys się lepiej? Sama biorę 75 mg wieczorem i przesypiam całą noc. Porozmawiaj ze swoim lekarzem i daj szansę temu lekowi. Pozdrawiam cieplutko i do usłyszenia,
  17. Witaj . Rowniez interesuje mnie jak długo bralas lorafen i czy odstawialas go z dnia na dzień? Ja przez lata bralam ten sam lek, już 15 miesięcy nie ale nadal jest ciężko. Napisz coś więcej, pozdrawiam
  18. Właśnie skończyłam pracę , ciesz się za każdym razem jak już mogę jechać do domu i że dałam radę. Ja pierwsze miesiące schudłam okropnie, nie mogłam patrzeć na jedzenie, cały czas było mi niedobrze ale nie wymiotowalam chociaż podczas odwyku często się zdarza. Mój organizm przechodził prawdziwa burzę bo wszystko było poprostu za szybko, nie miałam miesiączki przez 4 miesiące, wypadaly mi garściami włosy, chudlam to bylo straszne. Z czasem pomalu wszystko wraca ale u mnie trwa to okropnie długo . Ty jeszcze bierzesz dlatego nie bedziesz tak odczuwać skutków, jeśli będziesz też odstawiac wolno nie narazisz swojego organizmu na tak wielkie "spustoszenie",chociaż wierzę że i teraz nie jest latwo. Także chudniesz bo odczuwasz stres ze zdwojoną siłą a znajomi, moi też zawsze będą pytać bo są ciekawi. Nie zwracaj sobie tym głowy, to Ty musisz walczyć z nerwicą nie oni. Trzymaj się
  19. Nie bój się, to tylko w Twojej głowie, uwierz! Ja ostatnio dużo więcej palę i boję się raka płuc i tego mojego ciśnienia ale nie mierze tyle co na początku odwyku i biorę leki dlatego to się unormowalo tylko ta psychika ciągle nawala, . Rozumiem że masz ciśnieniomierz z odczytem arytmi tak? Nie mam pojęcia czy mam bo mój mi niczego takiego nie pokazuje. Wydaje mi się że Ty może cierpisz na chorobę podwyższonego ciśnienia i do tego odstawiasz to wszystko razem powoduje że cały czas się nakrecasz a tak naprawdę nie jest tak źle. Mi ostatnio przeszedł, na szczęście, ten ucisk głowy głowa jak w imadle, mam nadzieję że tak zostanie, czyli ten objaw wkoncu ustaje z biegiem czasu, także musimy być dobrej myśli i wierzyć że w końcu będzie lepiej?! Ja będę pisać jak tylko znajdę czas, cały tydz pracuję dlatego nie zawsze mam czas ale postaram się odpisać. Życzę Ci spokojnej nocy i do usłyszenia
  20. Witaj Ja też tak mam, jeśli dziś był bardzo stresujacy dzień to na drugi czuje się okropnie, bardziej nerwowo,wtedy pewnie wzielabym lorafen ale teraz muszę sama sobie poradzić z moim lekiem i nerwowoscia. Zastanawiam się czy dam radę tak żyć!? Cały czas boję się że lorafen, przez to że bralam go aż tyle lat, zniszczył mi komórki mózgowe i że nigdy nie wroci do siebie. Albo że podczas tego strasznego odwyku ujawniła się u mnie jakaś inna straszna choroba bo odkąd odstawilam mam okropne myśli w głowie, takie których nigdy nie miałam Ciągle mam też lęk przed szpitalem że znowu będę musiała tam trafić. Czy kiedykolwiek to się zmieni, poprawi? Ah to wszystko takie trudne teraz. Co jest dla ciebie najgorsze w tym odstawieniu, bardziej dolegliwości fizyczne albo psychiczne? U mnie zdecydowanie to drugie ale ponoć głowa potrzebuje dużo więcej czasu aby dojść do siebie. Piszmy tutaj jak najwięcej żeby jakoś przetrwać ten zły czas. Pozdrawiam
  21. Witaj My niestety mamy chorobę którą raczej do końca nie da się wyleczyć, możemy tylko prubowac na wszystkie możliwe sposoby z nią walczyć, np. Jogga, ćwiczenia relaksacyjne. Ja tego nie robię bo nie umiem aż tak się wyciszyć żeby dać radę a powinnam, Ty też. Wierz mi kochana że ja też tak mam, boję się spotkań, nawet w gronie najbliższych, mam lęki i uczucie że nie dam rady spokojnie posiedzieć ale musimy to robić żeby z czasem móc umieć się wyciszyć i czerpać radość z tych spotkań. Pojedz na to spotkanie, sama zaraz jadę do siostry autem i też się strasznie boję czy dam radę. Jeśli poczujesz że za bardzo się stresujesz to może wyjdź na chwilę, żeby ten lek trochę puścił. Wszyscy napewo to zrozumia. Nic na siłę. Trzymaj się i daj znać jak było. Ściskam i pozdrawiam serdecznie
  22. Napewo jesteś przewrazliwiona, wiem po sobie. Też boję się zawału albo wylewu . Dzisiaj jestem okropnie Nie spokojna, mierzylam ciśnienie i jest podwyższone 150 /93, czyli to jest normalne w naszym stanie. Ja mam teraz pewnie straszną nerwice, do tego nie mam leku żeby mnie specjalnie wyciszył, masakra. Będę pisać, Ty też pisz
  23. Ponoć ciśnienie i serce dają się najbardziej odczuć przy odstawianiu i zmniejszaniu dawki ale tak naprawdę to nasza głowa wszystkim steruje, niewiem co Ci napisać żeby Cię trochę uspokoić ale wierz mi że ja to wszystko też miałam mimo brania leków na nadciśnienie. Jesteś pobudzona do granic możliwości dlatego czujesz swoje serce mocniej, wyraźniej, jeśli robiłaś badania i wszystko jest ok to dprubuj wmawiać sobie że to tylko Twój strach, Ja bralam lorafen przez 17 lat a Ty zdecydowanie krótko dlatego nie powinnaś źle się czuć, nie tak jak ja. Wierzę Ci jednak że to wszystko jest nie do zniesienia ale musisz sama się trochę uspokoic, choć nie jest to możliwe w takim wypadku, mysle ze może powinnaś jeszcze wolniej odstawiac jeśli tak jest Ci źle, ściskam ciebie mocno
  24. Hej,ja zaglądam codziennie ale widzę że nikt już nie ma ochoty pisać o swoim kiepskim stanie. U mnie było trochę lepiej, nie super ale myśli nie były aż tak natarczywe, dzisiaj czuję że nadal kiepsko . Co u Ciebie, jak minęły Ci ostatnie dni?? Pozdrawiam wszystkich
  25. Hej, tak ja miałam i do teraz mam, ten ścisk w głowie to nic innego jak kurczenie się naczyń w mózgu, dziwię się że Ty to masz mimo że bralas, bierzesz benzo nie za długo. Ja to znam i wiem bardzo dobrze jak się czujesz , przykro mi strasznie. Jeden psychiatra powiedział mi że będę tak się czuć z 2,3 lata bo 17 lat bralam, mówił że teraz mózg regeneruje się, każda osobna komoreczka (albo jak się to nazywa?) odblokowuje się, a mamy ich tysiące, istny koszmar. Teraz znowu jestem miesiąc na zero, mimo że mam lorafen w domu nie chcę go brać. Czuję się okropnie, w pracy nie jestem tą samą osobą co wcześniej ale mimo to pracuję bo nie umiem zamknąć się w domu, mam nadzieję że wkoncu któregoś dnia mój mózg "wydobrzeje", obudzi i zacznie normalnie funkcjonować. Ja na twoim miejscu nie odstawilabym teraz wogole, idź do lekarza, zapytaj jak odstawic żebys mogła jak najmniej boleśnie ten odwyk przeżyć. Pisz ja zaglądam tutaj bardzo często, ale widzę że oprócz nas nie ma więcej osób które chciałyby dzielić się swoimi doświadczeniami.
×