nie wyrzucaj sobie wpadki, z etylowym już tak jest, trzymam kciuki
Wczorajszy (ostatni) miting AA przebiegał podobnie jak wcześniejsze, żadnej merytorycznej wiedzy, ot wyrzucanie z siebie bólu, dzielenie się nim z innymi, ale nie czułem żadnego wsparcia z ich strony, puste jałowe słowa, jak teatr bez puenty... mam mieszane uczucia w sumie po przeczytaniu artykułu w gazecie, którą prowadzili z lek. Tomaszem Masiakiem, psychiatrą w Szpitalu św. Tadeusza w Łukowie, gdzie zachęca do uczestniczenie w mitingach AA