-
Postów
772 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Duran84
-
Jolcia walczę, walczę. I wygram tą walkę choćby nie wiem co A co do reszty: Może jest tu gdzieś na forum osoba, która byłaby skłonna pokochać osobę taką jak Ja. Znaczy sie chorobliwie nieśmiałą (jeśli chodzi o spotkania "na żywo"). Nie pchać mi sie tu Kolejka obowiązuje Elkaaa wiem, że nie o to Ci chodziło. A z tym alkocholikiem to tak tylko żartowałem (co widać po ilości uśmieszków ). Ale coś w tym musi być. Jak sobie trochę wypije (w granicach rozsądku oczywiście ) to też jakiś taki bardziej wesoły i rozmowny się czuję . Powiedz mi tylko jedno Elkaaa. Jak się pozbyłaś tej nieśmiałości bez alkocholu Bo Ja już pare lat próbuję i g...o mi z tego wychodzi :) Pozdrawiam serdecznie
-
Co jest gorsze?? Nie spac cala noc... A bardzo często mi się to zdarza Czegobys w zyciu nie zrobil(a)??:>
-
UPALNY :) Niemcy czy Hiszpania
-
Nie spisuję siebie na straty . Przy odrobinie szczęścia może mi się uda nie zostać kopaczem rowów . A Tacy też są potrzebni... Prawda A teraz poważnie :). Dziekuje Wam bardzo. Graza a Ty myslisz, ze co Ja innnego robie przed każdym ważnym spotkaniem I zawsze mi g...o potem z tego wszystkiego wychodzi. Także już się nawet przestałem starać. Bo ile można Ewaryst7 Dziękuję za miłe słowa.
-
Źle mnie zrozumiałaś Jolu :) Chodziło o to, że na razie nie planuję wpadać w Alkocholizm... :) I z tego nie skorzystam... A Ty sie tak z ta kiecka nie spiesz... Bo na razie nie ma po co Przecież sam ze soba tego slubu nie wezme :)
-
Lepiej byc zywa alkocholiczka niz martwa abstynentka (przynajmniej tak niektorzy sadza )
-
Elkaaa Ja teraz przeżywam dokładnie to samo co ty... Takze nie pozostaje nic innego jak zostac alkocholikiem Wtedy moja niesmialosc przejdzie jak reka odjal Dziekuje. Na razie nie skorzystam Ale dzieki za rade
-
A co jest gorszego wg. Ciebie Bo wg. Mnie to co Ci sie przydarzyło jest prawie, że najgorsze (do najgorszego na szczęście nie doszło) co może się człowiekowi stać. Ale to jest tylko i wyłącznie Moje Zdanie
-
No właśnie Jolu. Pozdrawiam rodzinkę, coby się syn pokrzywdzony nie czuł
-
Witam anonim89. Powiem tak... Nie ma sensu się przez jednego WARIATA (bo inaczej takich ludzi nazwać nie można) sobie odbierać życia. Posłuchaj rady kol Whisper i idź do psychologa. A o Nim nie myśl. Wykasuj go ze swojej pamięci. Spróbuj zapomnieć... Wiem, że to trudne, ale musisz spróbować. Pozdrawiam serdecznie P.S. Powiedzcie mi skąd się tacy psychopaci biorą??:> Bo Ja tego nie potrafię zrozumieć...
-
Dziękuję bardzo A Synkowi to się to jakoś wytłumacz, żeby Ci naprawdę tej głowy nie urwał. Bobyś miała malutki problem potem
-
To nie zależy tylko ode mnie . Ale postaram się zrobić wszystko, żeby to było wcześniej . Dzięki Jola za poprawienie humoru Pozdrów "synową"
-
Dziękuję Ci bardzo Jolciu :) A z tym ślubem to masz zapewnione... Poczekasz dwadzieścia pare lat (wersja optymistyczna )
-
Szkoda, że Ja nie mieszkam aż tak blisko stadionu Śląskiego Posiedziałbym z Tobą
-
Możliwe Whisper, że jestem wartościowym facetem . Możliwe, że gdzieś kiedyś znajdę siłę i cierpliwość do tego, żeby sie pozbyć tej nieśmiałości. Z tym umniejszaniem się też masz rację... Postaram się to ograniczać . Pozostało jeszcze jedno pytanko na które nie znam odpowiedzi...
-
Dzięki, Whisper, że się odezwałaś. To, że nie miałem jeszcze dziewczyny wynika chyba z mojej urody (ten potwór ze zdjęcia obok moich postów to Ja ). Powiedz szczerze Whisper. Czy chciałabyś być z takim facetem jak Ja. Na dodatek jeszcze nieśmiałym tak, że bardziej nie można chyba ) A co do tej dziewczyny to wydaje mi sie, że dla Niej była to tylko i wyłącznie przyjaźń. A Ja debil uznałem to za miłość... I do dnia dzisiejszego Ją kocham... Zna ktoś jakiś sposób na odkochanie się
-
Napisałem wtedy "praktycznie koniec". Ale to nie do końca prawda... Szczerze mówiąc w ogóle . Bo najlepsze dopiero przed Wami... Wzorowy popis mojego wrodzonego debilizmu (bo inaczej tego nie można nazwać ). Ale zacznie sie dosyć niewinnie: We Wrześniu 2003 roku przeszedłem operację wyprostowania mojego kręgosłupa. Od tamtego czasu mam swój jedyny i niepowtarzalny tatuaż :). Potem przyszedł rok 2004. Rok, który miał okazać się przełomowy. Zdałem maturę (nie bede się chwalił z jakim skutkiem ), zacząłem się uczyć na Technika Informatyka... Wydawało mi się, że Moje Życie się zmieni... I zmieniło się... Tylko nie takiej zmiany oczekiwałem... Zaraz po Świętach Bożego Narodzenia w 2004 pojechałem nad Morze. Ja już wtedy nie byłem przekonany do tego pomysłu, ale trudno... Było dobrze do dnia 30.12.2004 do godz 3.00. Wtedy to obudziły mnie jakieś krzyki... Coś tak jakby się Moi Rodzice Kłócili... Pomyślałem sobie wtedy "Pewnie Tata znowu sobie popił i o to sie kloca" (nie często mu się zdarzało, ale jednak ). O 4.00 miałem dosyc. Wyszedłem z pokoju... I tam sie okazalo, ze Moj Tata w tym czasie umarl. I te krzyki byly krzykami ratunku Mojej Mamy, która próbowała szukac ratunku. A Ja jak idiota udawałem, że jestem głuchy i nic nie słyszę... Potem nadszedl rok 2005. I musze powiedziec, ze byl to najgorszy rok jaki przezylem... Dzien 2.04.2005 chyba wszyscy przezyli bardzo mocno... I gdy wydawalo sie, ze juz wszystko sie jakos unormowalo 10.11.2005 umarl Moj Najlepszy Przyjaciel (będący jednocześnie Moim Dziadkiem)... Wtedy wpadłem w depresję. Całe życie straciło dla mnie sens. Zacząłem się zastanawiac czy nie dołączyć do Mojego Taty i Dziadka... Na szczęście Rodzinka i Przyjaciele skutecznie mi ten pomysl z glowy wybijali... Niedługo potem poznałem w internecie pewna dziewczynę. Zaczęliśmy ze sobą pisać na początek jako znajomi, potem stawaliśmy się sobie coraz bardziej bliscy. Co tu dużo mówić: Po raz pierwszy w życiu się zakochałem. Trwało to rok... Po Roku Ona mi oznajmiła, że mnie w życiu nie kochała i jedynym sposobem, żebym znalazł dziewczynę jest operacja plastyczna twarzy... To mnie najbardziej zabolało. Po Paru miesiącach gdy wydawało mi się, że o Niej zapomniałem Ona znowu sie pojawiła. I Ja znowu się w Niej zakochałem... "Byliśmy" razem do Stycznia tego roku. Pewnego pięknego dnia w początkach tego roku Ona mi wyznała, że zaszła w Ciążę. Tyle, że nie ze mną (wiem to z pewnością więcej niż 1000% ). I że planuje razem z tym Swoim Ślub. To był dla mnie cios poniżej pasa. Znowu wpadłem w depresję. Która trwa do Dzisiaj. Bo Ja Ją ciągle kocham... Wiem, że to debilne i głupie, ale tak jest naprawdę. Ona jest już szczęśliwą (podobno ) mężatką. A Ja chyba pozostanę do końca życia samotny. Nadal jesteśmy przyjaciółmi (uważam, że lepiej mieć przyjaciół niż wrogów )... I w ten oto sposób poznaliście całą historię DEBILA Durana84, który tylko udaje inteligentnego faceta...
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Duran84 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
I dobrze by zrobili Whisper Potrzebujesz wyjść do ludzi. Wyjdź z domu (klucze zostaw pod wycieraczka jakby rodzice wrocili ) i idz na spacer. Bo tak to tylko się zamartwiasz i dołujesz. Wiem co mówię... Więc idź na spacer, do ludzi, zrób jakis wypad z przyjaciolmi (nie wierze, ze nie posiadasz takowych ) za miasto czy cos. Fajnie bedzie. Zobaczysz. Pozdrawiam -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Duran84 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Jolu27 Jak możesz tak pisać Jeśli ktoś tu jest zerem to na pewno nie Ty... Jesteś świetna laska tylko musisz zaczac bardziej wierzyc w Siebie i zaufac ludziom... -
I jak było PYZIA
-
Motylek29 lepiej bym tego nie napisał :) Ja jak mam atak paniki (czasami mi się to zdarza na szczęście rzadko) to zamykam sie w pokoju, kładę do łóżka i lezę dopóki sie nie uspokoję. Jeszcze nigdy sobie żadnej krzywdy nie zrobiłem... Szkoda zdrowia i Waszych ciał na takie cięcia :) Musicie znaleźć coś innego co Wam pomoże...
-
Mam pytanie... Nie zrozumcie mnie źle... Nie rozumiem mianowicie jak możecie sie samookalcać?? Ja wiem, że to choroba i sie tego nie kontroluje, ale zeby do tego stopnia... Ja sie nigdy nie cialem, nie gryzlem ani innych podobnych rzeczy nie robiłem... Znaczy, nie jest jeszcze tak zle ze mna :D . Moje pytanie nie ma na celu nabijania sie z Was ani obrazania... Jestem tylko ciekawy co Wam to daje??
-
Pamiętamy, pamiętamy Zaś co do pytanie to odpowiedź brzmi KRAKÓW Trzeba sie bedzie tam kiedyś znowu wybrać A moje pytanie brzmi: Najpiękniejsza piosenka na Świecie to wg. Ciebie
-
Depresja a związki/miłość/rozstanie
Duran84 odpowiedział(a) na chmurka temat w Problemy w związkach i w rodzinie
I to mi się podoba little . A jakby sie pokazał jednak w Twojej okolicy do daj mu pare razy w pysk ode mnie... Tak z 5 -
Trojaczki