dziewczyno, strasznie smutno Ciebie czytać, tak źle o sobie myślisz. nie ma takiej osoby, która by nie miała w sobie czegoś dobrego. nie każdy musi być kierownikiem czy mieć spektakularne sukcesy. stabilna praca w call center w miłej atmosferze (w ogóle praca!), związek z facetem, zdolności muzyczne, zdana matura, nawet z tych nielicznych informacji można trochę wyciągnąć pozytywnego. wysoko sobie postawiłaś poprzeczkę i masz pretensje do siebie że nie doskakujesz. idź do psychiatry na NFZ, da Ci leki i skierowanie na terapię. leki pozwolą Ci przeczekać czas do terapii. teraz masz depresję i widzisz wszystko na czarno, nie miej od siebie wielkich wymagań w tej chwili, skup się na przetrwaniu, jak się podleczysz to powolutku zabierzesz się za zmiany w swoim życiu w kierunku, który będzie Cię satysfakcjonował. na pewno masz potencjał do tego ale nie dręcz się w czasie choroby. powodzenia!
ps. w międzyczasie znajdź sobie chór, udowodniono że wspólne śpiewanie działa antydepresyjnie a jako absolwentka SM będziesz tam guru, większość osób w amatorskich chórach nei czyta nut