Nie mogę wyjść z depresji. Staram się i staram, i nic z tego nie wychodzi. Opowiedziałam już wszystko na terapii. Moja obecna terapia trwa 1,5 roku, poprzednia 1 rok. Razem mamy 2,5 roku i jak byłam chora, tak jestem nadal. Życie uciekło mi przez palce i nadal ucieka. Nie mam prawa jazdy i nie wiem czy kiedykolwiek je zrobię. Powinnam pójść do szkoły językowej i pouczyć się języka, ale nie mam na to siły. Co za straszna choroba z tej depresji. Na dziś koniec użalania, dzienniczku.