Skocz do zawartości
Nerwica.com

kazashi

Użytkownik
  • Postów

    200
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kazashi

  1. Brak możliwości edycji postu po chwili jest bez sensu. Gdyż ominąłem coś o czym chciałem napisać i pozostaje tylko możliwość napisania postu pod postem. Chyba, że administracja może je łączyć w jeden tylko czy ktoś to zrobi? Myślisz, że ludzi stać na coś takiego jak sztuczna inteligencja? Według mnie droga jest bardzo daleka. Ze mnie programista jak nie powiem kto, ale z tego co rozumiem dzisiejsza nauka nie pozwala na zrozumienie tego jak działa nasza ludzka inteligencja. Więc nie możemy stworzyć czegoś na wzór czegoś co nie wiemy jak działa. I tu wraca to o czym pisaliśmy o odczuwaniu bólu i emocjach. Jak odtworzyć coś skoro nie rozumiemy do końca metodyki działania. Najpierw trzeba to zrozumieć dopiero później próbować to odtworzyć. Tylko patrząc na to inaczej to często metodyka działania może być inna, a efekt ten sam. Tutaj sposób uzyskania na bank będzie inny chociaż i tak coraz więcej chcemy naśladować obserwując to jak działa mózg. Jak możecie traktujcie ten post jako jeden z tym co napisałem wyżej.
  2. To jest powiązane z Twoimi dolegliwościami, ale chyba nie koniecznie to tylko kwestia tego tak mi się zdaje? Ja denerwowałem się zawsze przed egzaminami, ale na pp wystarczyły mi właśnie wykłady i chwila przypomnienia czekając np w kolejce na egzamin. Fakt nie miałem super ocen, ale inni uczyli się godzinami i nie zdawali egzaminów. Zawsze myślałem, że denerwują się na tyle mocno. Chociaż tak na serio to pewnie większość z nich nie uważała na wykładach ani się nie uczyli się w domu tylko tak mówili. Nie napisałem tego dlatego, że uważam się za kogoś mądrego bo tak nie jest. Nie skończyłem nawet studiów więc nie chodzi o to tylko właśnie o to, że każdy jest inny. Z jednej strony ci współczuję tego, że nie odczuwasz np "miłości" o ile można ja odczuwać, bo mimo tego, że ma swoje minusy itd to kiedy byłem zakochany czułem się świetnie i będąc przy niej nie potrzebowałem niczego więcej byłem spełniony. Jednak z drugiej strony ci zazdroszczę właśnie tego, że nikt nie da rady Cb "omotac" wszyscy wiemy, że z miłości robi się głupoty. Do tego właśnie brak emocji jest właśnie często plusem. Skoro możemy podejmować szybciej i lepsze dla nas decyzje to co w tym złego? Tylko jednak nie wiedzielibyśmy wtedy nie raz gdzie jest granica i tu może i jest problem. Jednak zobaczcie jak budowały się wszystkie cywilizacje? Zawsze ktoś na tym cierpiał. Nie było nic wielkiego na "tym świecie" bez cierpienia. Nie ma bogatych bez biednych. Nie można powiedzieć, że ktoś jest mądry jeśli wszyscy tacy będą. Chyba mam skłonności to filozofowania:P To o śnie mnie trochę zadziwiło. Nie myślałem, że ta choroba wiąże się również ze snem do tego stopnia. Nie czujesz się zmęczona po 20 godzinach? Nie bolą Cie mięśnie i nie brak Ci energii? W moim przypadku wygląda to trochę dziwnie. Myślę, że głównie to kwestia strachu. Spytasz czego się boję ? Od dziecka choruje, kilka dni temu po antybiotyku dostałem reakcji alergicznej i po sterydach jestem nie do życia od tego czasu. Niestety choruje na tyle często, że prawie każde wyjście na miasto kończy się grypą, zapaleniem oskrzeli lub czymkolwiek innym. Do tego nie kończy się na 3 dniach w domu tylko prawie zawsze na powikłaniach. Przez co większość życia siedzę w domu. W teorii dziś miałem być 3 dzień w nowej pracy, ale nie mogąc oddychać i normalnie funkcjonować musiałem zrezygnować. Już teraz często sam nie wiem na co mogę sobie pozwolić dlatego się boję i często odpuszczam robienie wszystkiego. Sam nwm czy nie mam jakiejś depresji bądź czegokolwiek innego. Poza tym strasznie się zmieniłem po rozstaniu z dziewczyną. Brak mi po prostu nie raz chęci do tego żeby coś zmieniać. Upartość jest dobra, ale niestety źle wpływa na moje stosunki z ludźmi. Prawie nigdy nie odpuszczam. Jeśli wiem, że mam rację to jest tragedia Co do reszty to eksperyment z pająkami mnie raczej by nie zaciekawił. Przestałaby albo ze zmęczenia albo ze strachu powody mogą być różne tak mi się wydaje. Medycyna to i tak pół biedy bo cierpią tylko dane osoby. Ja gdyby nie steryd który zabija codziennie setki osób o ile nie więcej, dziś bym tego nie napisał. Zabija mimo, że jest dopuszczony do sprzedaży, ale akurat w moim przypadku mimo dużego ryzyka plusów jest więcej. Lepiej go brać i mieć szanse na skutki uboczne niż nie brać i się udusić. Pomyślcie teraz np jakie są skutki testów atomowych lub jakie mogą być następstwa np prób uzyskania podobnych warunków do tych panujących w czarnych dziurach?
  3. Nie będę cytował wszystkiego po trochu bo zrobi się znów post na pół strony. Wiesz wysiłek to pojęcie względne:P Dla lenia jak ja poprawa j.polskiego na 3 to strata czasu, tym bardziej po stwierdzeniu Pani od matmy, że mam to zrobić żeby dostać 6 z matmy bo wdg mnie albo ktoś na to zasługuje albo to zwykły szantaż. Olałem w życiu wiele spraw głównie przez uczucia i to, że jestem uparty co strasznie mnie irytuje, ale najgorsze jest to, że to też kwestia tego co w danej chwili odczuwam. Chciałbym nie raz lepiej panować nad emocjami. Często wydaje mi się, że i tak lepiej mi się to udaje niż innym, ale możliwe, że to tylko wrażenie. Małym wysiłkiem miałaś na myśli to, że szybciej przyswajasz różne informacje? Mi myślenie często spowodowane przez uczucia bądź np głupie nerwy przeszkadza w codziennych sprawach. Fakt mogę je często normalnie wykonywać, ale czuje, że gdyby nie to to mógłbym się sto razy lepiej skupić choćby na głupiej grze gdzie w "luźny" dzień bije się noobów jak boty, a w dzień gdzie dręczą jakieś myśli gra się na poziomie bota właśnie. Wydaje mi się, że to wszystko powodują emocje, które w danej chwili są nie potrzebne. Dlatego nie dziwię się, że ekscytujesz się swoją poczytalnościa. Co do dalszej części to nie do końca rozumiem sens dyskusji o emocjach i maszynach. Po co maszyna ma coś czuć ? Jak narazie nie potrafi bez naszej pomocy czyt. zaprogramowania zrobić nic. Odtwarzanie emocji też jest bez sensu gdyż według mnie każdy odczuwa coś na swój jedyny sposób zależnie od ilości danego hormonu, zmęczenia i setek innych czynników. Znamy tylko część mechanizmów i wiemy co się zmienia w danym momencie, ale każdy ma inny próg np bólu i jest przyzwyczajony do innych norm. Jedna kobieta dostaje "zawału" na widok pająka inna go oleje. Dlatego ciężko byłoby ustalić jakieś normy jak ktoś coś ma czuć nie da się tego nauczyć tak bynajmniej mi się wydaje. To jak odczuwamy ból to też kwestia indywidualna i zmienna. Wiemy jak działa na organizm np. adrenalina i co zmienia w momencie złamania np ręki. Ja nie wiedziałem, że to zrobiłem, a trochę boleć zaczęło dopiero po kilkunastu minutach i to bolało na tyle "słabo", że pojechałem do lekarza na 2 dzień bo nawet nie pomyślałem, że to złamanie. Innym razem walnę się w kolano i można zemdleć z bólu. Tak jak napisałaś nie dość, że każdy ma inny próg to do tego według mnie jest On zmienny i zależny od różnych innych czynników. Nie koniecznie popieram eksperymenty z tym związane, ale pomyślcie czy aktualnie byłby dostępny jakiś lek gdyby nie różnego rodzaju i prawie zawsze nie etyczne testy itd.
  4. kazashi

    Samotność

    Myślę, że można nie raz pokazać wyższość nad zdrowymi. Zwłaszcza tymi zdrowymi fizycznie. Często nie zwracają uwagi na sprawy które my zauważamy. Nie koniecznie musimy to pokazywać, ale wystarczy, że wiemy lepiej co się dzieje :} Nawet introwertką są potrzebni ludzie. Ja sam jestem introwertykiem, ale często wbrew wszystkiemu mam ochotę porozmawiać z kimś "ogarniętym" w sensie takim, że z osobą która mnie choć trochę zrozumie. Inaczej wolę siedzieć sam i się nie odzywać do nikogo bo po co skoro i tak widzi to zupełnie inaczej i nawet nie chce zrozumieć. Kontakt z ludźmi przez internet jest możliwy i fakt faktem ciężko znaleźć kogoś z kim będzie nam się dobrze rozmawiało, ale jest to możliwe tym bardziej, że na mieście nie wiemy kogo spotkamy, a przykładowo na tym forum jest większe prawdopodobieństwo, że ktoś nas zrozumie bo np sam ma takie same problemy. Przez internet też tak naprawdę mniej tracimy próbując z kimś nawiązać kontakt. Coś się nie uda lub się nie dogadamy przecież nic się nie stało. Mamy też więcej czasu na przemyślenie tego co napiszemy. I ktoś może łatwiej poznać to co myślimy na trzeźwo, a nie np kiedy jesteśmy na kawie bo dla części z nas to spore nerwy i znacznie trudniej się wtedy rozmawia. Polanka ja poznałem swoją jedyna dziewczynę właśnie przez internet i pewnie tylko dlatego, że miała szanse poznać mnie przez internet to ze mną była inaczej jestem pewny, że zrobiłbym inne, gorsze wrażenie. Byliśmy razem 2 lata i jak dla mnie był to najlepszy okres w moim życiu. Więc wszystko jest możliwe, a tym bardziej jeśli damy sobie i innym szanse.
  5. kazashi

    Nerwica natręctw ???

    Przpraszam za post pod postem. Jestem ciekaw co o tym myślicie. Jeśli ktoś odpiszę to będę wdzięczny. Zmieniam pracę i na dniach zaczynam szkolenie lecz praca jest również powiązana z pracą fizyczną. Od czwartku biorę antybiotyk i sterydy gdyż po antybiotyku dostałem dość silną reakcje alergiczna. Dostałem dexaven coś tam jeszcze na miejscu no i biorę teraz encorton, inny antybiotyk i inne leki na astmę i alergię. Jak myślicie rozsądne jest iść teraz do pracy? Niestety moja odporność normalnie jest dość słaba i nie wiem czy ryzykować i iść do pracy czy odpuścić wrócić trochę do formy i szukać innej pracy? Wiadomo, że na antybiotyku i po sterydach lub jeszcze w trakcie będzie jeszcze gorzej. Sam nwm co zrobić ponieważ fizyczna prace nie jest dla mnie, ale za to nie lubię odpowiedzialności zbyt sporej gdyż wszystkim się przejmuje. Dodam, że z jednej strony to ta praca nie jest szczytem moich marzeń, ale nie jest to też najgorszy wybór tak bynajmniej to widzę przed rozpoczęciem pracy. Czego się boję, że pójdę do pracy i po kilku dniach dostane jakiegoś zapalenia płuc lub cokolwiek innego co wyłączy mnie z "normalnego" jak na mnie funkcjonowania na kilka tygodni.
  6. Ważne jest mieć jakiś cel i myślę, że studia to idealna sprawa. Ja niestety poddałem się już jakiś czas temu i czasami tylko mam chęć z tym walczyć, ale wtedy przychodzi kolejna choroba i znów wszystko wraca do "normalności" i życia z dnia na dzień. Myślę, że w tych gorszych chwilach bardzo duży wpływ ma na nas otoczenie oraz to czy ktoś jest w stanie nas wtedy wspierać. Chociaż to też nie wszystko bo musimy sami chcieć i stawiać sobie jakieś cele:}
  7. Ja rzuciłem studia już jakiś czas temu... Czasami są to nawet gorsze myśli, najgorzej jest kiedy pogarsza się fizyczny stan zdrowia. Co do reszty to mam idealnie to samo czasami jest tych myśli więcej, a czasami mniej. Widziałem też wiadomości o lękach i myślę, że to też częsta sprawa w takich chwilach. Sam nie wiem co można nazwać lękami, ale chyba strach przed jutrem do tego należy. Najczęściej boję się pogorszenia stanu zdrowia...
  8. Ja słyszę to ciągle od ludzi... Dziś jedna Pani doktor uznała, że mogło się to skończyć źle bo wstrząs nie był słaby i leki średnio pomogły. Po godzinie byłem na kontroli u 2giej Pani doktor i uznała, że z wysypka mam przyjść kiedy indziej. Mimo, że tętno miałem 150 i cisnienie 160/110. Ledwo oddychałem i miałem zawroty głowy, a twarz cała sina w wybroczynach do tego spuchniety jak bania, ale co tam z wysypka to jutro... Po czym pielegniarka która to słyszała wychodząc powiedziała, że jakby coś do szpitala na sor bo tutaj jak widać nic więcej nie poradzą... Niestety ludzie tacy są i mimo tego, że nawet jeśli sami coś przeszli to to zapominają i po czasie nie potrafią zrozumieć innych. Ja może i spanikowałem, ale skoro dostałem 2 zastrzyki z bardzo mocnymi lekami i dostałem prednizon na kilka dni w nie małych dawkach to chyba to mi się nie wydawało ani nie przesadzam... Czasami już sam nie wiem czy to tylko moja fanaberia i nie ma czym się przejmować czy to serio coś poważnego.
  9. Hmmm ja mam troszeczkę inaczej, bo kiedy mam taki dzień to często mam do tego natłoki myśli. Niestety głupich myśli. Jednak często kończy się to tak jak napisałaś wyżej. Na końcu rezygnuję ze wszystkiego i brnę dalej w codzienność która wygląda tak, a nie inaczej. Niestety wiem też, że nie robiąc nic pogarszam swoją sytuacje. Tylko kiedy są lepsze dni to nie czuje potrzeby zmian. W sumie kolejny raz czytając co napisałaś to mam praktycznie tak samo jedynie dochodzą te myśli, a może też tak masz
  10. Witaj:} Myślę, że wiem co masz na myśli sam od wczoraj chyba czuję się podobnie:/ Chociaż z 2 strony mam nadzieje, że gdzieś jest ktoś kto dałby radę to zmienić. Tylko nie wiem czy jest sens czekać na to aż kogoś takiego się pozna:/
  11. Wiesz zależy co kto rozumie przez pojęcie wolności? Już wcześniej w tym temacie się o tym wypowiadałem i wdg mnie związek zawsze po części musi polegać na mniejszym lub większym poświęceniu, a zarazem odebrać nam część "wolności". Wiadomo, że zależnie od tego jak różnią się nasze upodobania itp. Polecam przeczytanie ostatnich kilku stron tego wątku.
  12. Witaj na forum. Myślę, że najlepiej zacząć od tego co napisałaś ^^^. Psychologowi myślę, że można zaufać i nie ma się czego bać :}
  13. Już teraz wykorzystuje się sieci neuronowe co prawda pozwalają na coś innego, ale raczej do sztucznej inteligencji droga jest daleka. Sporo stron podaje takie informacje. Już jakiś czas temu oglądałem też dokument w tv w którym o tym mówili. Wiesz nie mówię, że tak było, ale wielokrotnie spotkałem się z tymi informacjami. Nawet na wiki są wzmianki o kochankach oraz jego zakazach w stosunku do żony. Nwm jak dla innych, ale jak dla mnie to, że nie kazał jej się odzywać jeśli jej o nic nie pyta nie jest normalne?
  14. kazashi

    Samotność

    Wiem o co Tobie chodzi AurumV, ale znam kilka przypadków gdzie kobieta nie pochodzi z takiego środowiska, a mimo to wydaje się jej to normalne i to toleruje. Dlaczego tak jest? Wiem możliwe, że to 2 sprawa o której napisałeś, ale miłość to nie jest coś bezwarunkowego i jak można kochać kogoś kto nas ciągle krzywdzi? Do tego bronić taką osobę wdg mnie w takim przypadku odpada też kompleks wybawcy. Wybawiać można kogoś, ale nie do momentu gdzie cierpimy na tym nie tylko sami, ale np również nasze dzieci bo to już raczej głupota, a nie kompleks wybawcy. Hmmm no rozumiem, ale według mnie i tak masz szanse spotkać kogoś kto na Cb zasługuję tylko musisz dać komuś szanse i nie chodzi mi o uwierzenie i dawanie szansy pierwszemu lepszemu, ale spotkanie na kawę i stopniowe poznanie się to na moje oko nic złego. Ważne żeby nie dać się omotać i podchodzić do wszystkiego z pewnym dystansem, ale zarazem nie odrzucanie każdej propozycji bo co jeśli to akurat ten?
  15. Tak ma sporo osób. Sam mam wszystko poukładane według pewnych zasad i zauważę nawet po kilku miesiącach zmianę położenia czegoś z czego korzystałem ostatnio właśnie kilka miesięcy temu. Jednak myślę, że to chyba tylko kwestia właśnie perfekcjonizmu. Głównie chodzi mi o np dane, zdjęcia itd. Ciekawią mnie Twoje posty, ale wydaje mi się, że często piszesz pewne rzeczy specjalnie żeby wzbudzić zainteresowanie. To tylko moje wrażenie i nie mówię, że tak właśnie jest. Zawsze zastanawiały mnie osoby z dość wysokim iq sama o tym pisałaś i ja również o tym czytałem często psychopaci lepiej analizują co się dzieje wokół nich, lepiej się uczą i radzą w różnych sytuacjach. W końcu nic nie przeszkadza im się skupić i nie denerwują się jak pozostali np przed sprawdzianem, testem itd. Większość wielkich "głów" miało różne zaburzenia. Sam Einstein miał pewne obszary mózgu o większej objętości niż przeciętny człowiek. Miał sporo kochanek, a nad żoną znęcał się psychicznie i fizycznie. Sądził, że może tak robić bo w końcu jest geniuszem. Bynajmniej z tego co czytałem więc wyróżniał się na tle innych ludzi nie tylko pod względem wiedzy.
  16. kazashi

    Samotność

    Dlaczego oczekuje świadomej odpowiedzi? Myślę, że świadomość i rozsądek to podstawowe cechy każdego człowieka. Wiem, że sporo spraw ma wpływ na to jak widzimy daną sytuacje czy jak oceniamy danego człowieka, ale mimo to są jakieś normy i podstawy które chyba każdy potrafi zauważyć. Ja byłem 2 lata w związku i dziewczyna mnie zostawiła. Nie mówię, że jestem święty, ale ciekawią mnie wybory kobiet bo serio nie potrafię pojąć jak to jest i na jakiej podstawie wybierają partnerów. Wiem, że istnieją wzorce i wystarczy poczytać o kimś takim jak Ross Jeffries czy ktokolwiek inny, ale mnie nie interesuje związek poprzez manipulacje czy cokolwiek podobnego. Część osób w związku z czasem zachowuje się normalnie, ale znaczna część jest jaka była kiedy ich poznaliśmy i najbardziej wkurza mnie kiedy normalna dziewczyna ugania się za kimś kto chce ją tylko na jedna noc czy ew na kilka, ale nie bierze pod uwagę normalnego związku i wszyscy to widzą tylko nie Ona oO. Wiem zauroczenie sraty taty, ale bez przesady gdzie rozsądek jakakolwiek analiza sytuacji? Dlaczego "nie liczysz na cód"? Rozumiem strach przed odrzuceniem ja przez to też może się nie poddałem, ale dużą część osób przez to eliminuje. W sumie tylko pytam ponieważ od rozstania nie byłem z nikim na poważnie nie licząc kilku spotkań na kawę itp. Mimo, że minęły już 4 lata.
  17. kazashi

    Samotność

    Ja wierzyłem/wierze w miłość itd, ale od jakiegoś czasu mam spore wątpliwości widząc co robią ogólnie ludzie. Nie chodzi tylko o kobiety bo fakt faktem dość często są wykorzystywane w związkach, ale kurcze czy serio ludzie nie widza jaki ktoś jest? Na jakiej podstawie wybierają kobiety patrnerów? Na co zwracacie uwagę ? Bo patrząc z boku na to wszystko to dla mnie jest to nie do ogarnięcia. Serio bo wybierając imprezowego alwaro chyba nie ma się co dziwić, że prędzej czy później zdradził lub jego zainteresowanie zmalało? Nie chodzi tylko o takie przypadki bo wiadomo zawsze jest inaczej, ale jak to widzą kobiety?
  18. kazashi

    Witam

    Witam, ja od dawna myślałem podobnie jak Ty. Większość czasu nadal spędzam w domu nie licząc pracy do której raz chodzę raz nie, ale staram się od jakiegoś czasu to zmienić i chyba jest lepiej mimo, że dużo choruje i mam problemy z natręctwami. Polecam posłuchać "eksperta". Ja nie mogę tego gwarantować, ale myślę, że ma racje. To jest trochę tak jak napisał superb, jeśli czegoś nie robisz to raczej logiczne, że masz z tym problemy. Jeśli grasz w jakaś grę od dawna to idzie ci coraz lepiej tak samo jest z kontaktami z ludźmi. Jeśli chcesz to napisz na priv polecę ci pewną książkę może nie w stu procentach z tym związaną lecz można z niej wywnioskować coś podobnego. Ludzie potrafią płacić za coś w stylu szkoleń dotyczących kontaktów międzyludzkich, szkolenia mają poprawić "nasze" kontakty z ludźmi. Pozdrawiam.
  19. kazashi

    Samotność

    Pisaliśmy o wyborach partnera do związku kilka dni temu w innym temacie i to co właśnie napisał AlexCCC to potwierdza. Niestety takie mamy czasy, że najpierw ludzie chcą wrażeń. Jednak kiedy z czasem chcą związać się z kimś na poważnie i chcą się ustatkować okazuje się, że związali się nie z tą osobą. Tylko dlaczego kiedy szukali partnera wybrali tego "wariata" przecież to często widać od samego początku. Na moje oko jeśli coś Wam nie pasuje w związku to rozmawiajcie o tym otwarcie i nie czekajcie bo samo nic się nie zmieni.
  20. Sam napisałeś, że pierdoły piszesz i wątek zszedł trochę na inne tematy dlatego odpisałem, że nie masz co się przejmować tym co się tu dzieje bo to tylko internety.
  21. kazashi

    Samotność

    Jeśli masz ochotę to pisz na priva, z checią porozmawiam:} Ja to rozumiem i sam niezbyt lubię wychodzić z domu czasami to nwm czy bardziej kwestia mojej psychiki czy tego, że ciągle choruje i boje się, że znów coś złapię. Wiem za to, że jeśli poznamy kogoś sympatycznego to nastrój zmienia się na lepsze i mamy ochotę wychodzić kolejny i kolejny raz. Kwestia finansów to też problem, wiadomo zależy dla kogo. Tylko tak na dobra sprawę jak ktoś nie ma daleko to wybrać się na "planszówki" to nie jest duży koszt. Chyba, że ktoś chce wypić 10 piw to inna sprawa. Dla chcącego nic trudnego, ale napisze znów to samo. To forum gdzie sporo osób ma problemy i różne lęki Ty nie odczuwasz strachu itp inni odczuwają go w nadmiarze i tu jest problem bynajmniej tak myślę. Swojego czasu sporo grałem w gry fps przez sieć poznawałem tam ludzi z 2 końca polski i sporą część z nich znam z reala także wszystko jest możliwe, przecież nie chodzi o spotkania co 2 dni.
  22. Witam zauważyłem, że ta część forum została zapomniana:} Może warto zacząć z niej korzystać? Jestem pewny, że sporo osób z forum rysuje, robi zdjęcia bądź robi coś jeszcze innego ciekawego. Wrzucam coś mojego: -- 31 sie 2017, 00:13 -- Widzę, że będzie ciężko namówić ludzi do wrzucania zdjęć zrobionych przez siebie, ale może się uda:} Wrzucam kolejne zdjęcia. Pozdrawiam.
  23. kazashi

    Samotność

    Na forum jest dział dotyczący spotkań w różnych miastach jednak jest mało chętnych. Niestety to forum łączy głownie ludzi z problemami i większość ma lęki itp przed spotkaniami z innymi ludźmi. Tym bardziej trudno spotkać się jeśli to 2 osoby mają z tym problem. Ja sam może nie mam z tym strasznego problemu, ale raczej unikam spotkań tym bardziej w większym gronie. Mimo to jeśli będą chętni na spotkanie w okolicach poznania to postaram się stawić. W sumie lęki itp itd skoro chcemy to przełamać to musimy też coś z tym robić.
  24. Ja w poprzedniej pracy też miałem trochę natręctw, ale jakoś potrafiłem się opanować i jakoś dało się pracować oczywiście zachorowałem i dostałem zapalenie płuc, ale to inna sprawa. Tutaj się mocno pogorszyło i samo to to i tak pół biedy, ale jestem jakiś strasznie nerwowy i nie mam ochoty tam pracować. To też może być od tej nerwicy natręctw? Czuje się zmęczony i wkurzony o ile można to tak nazwać. Chociaż może bardziej zniecierpliwiony albo coś.
  25. Wiem są leki, ale zawsze myślałem, że to po prostu kwestia dokładności i tak po prostu mam. Sprawdzałem wszystko i byłem dokładny od kiedy pamietam. Dlatego w poprzedniej pracy myślałem o taki jestem i już. Dopiero niedawno coś zacząłem się tym interesować bo jest coraz gorzej chyba? Od czasu zmiany pracy to już tragedia może też kwestia kilku innych zmian i uczulenia w pracy sam nwm na co, ale biorę więcej sterydów i lph może to też ma wpływ. Jak Wy dajecie radę w pracy? Macie na to jakiś inny sposób? Do lekarza się wybiorę jak będę miał wolne... Musze podejść do tego na spokojnie.
×