Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natrętnik

Użytkownik
  • Postów

    1 013
  • Dołączył

Odpowiedzi opublikowane przez Natrętnik

  1. Pojawiają się już pierwsze publikacje odnośnie działania na ocd. Tzn. na razie piszą, że lek okazuje się być w miarę silnym serotoninergicznie, porównywalnie do sertraliny i że ma potencjał. Jest jakieś badanie na 16 letnim dzieciaku z lekoopornym ocd, z pozytywnym skutkiem, tylko trzeba zabulic żeby przeczytać.

  2. W dniu 25.02.2020 o 13:14, Vizir napisał:

    Lęk powinien minąć, a przynajmniej ulec mocnej redukcji po bliżej nieokreślonym czasie, co do reszty... Niestety, Anafranil bardzo upośledza pracę układu krążenia, fatalnie upośledza wydolność organizmu - człowiek słabnie i poci się już przez zmienianie pozycji ciała z leżącej na stojącą czy po wejściu na półpiętro do mieszkania na parterze. Zmniejszone wydzielanie przez wszystkie gruczoły zewnętrzne - suche piekące oczy po paru godz przed komputerem, jezyk przyklejony do podniebienia po przebudzeniu się, niemożliwa do odcharkniecia/wydmuchania bardzo zagęszczona wydzielina w nosie/gardle, częste wysypki i przebarwienia na skórze która robi się bledsza niż przed Anafranilem - to tylko niektóre z częstych statystycznie atrakcji. Z jakiegoś powodu został w skali globalnej niemal wyparty przez leki następnej generacji - nie, nie z powodu chciwości krwiożerczych koncernów farmaceutycznych spiskujących przeciwko ludzkości 🙂 Pozdrawiam i trzymam kciuki na cokolwiek byś się zdecydowała.

    Został wyparty przez słabsze leki antydepresyjne o niestabilnej skuteczności. Ja trochę tego zjadłem i na żadnym leku nie czuje takiego spokoju ducha i normalnie funkcjonuje jak na klomipraminie. Zawsze jak się struje jakimś gównem nowej generacji, to klomi mnie w ciągu kilkunastu dni wyciąga z dołka. Mój psychiatra też mówi, że anafranil ma spore uboki, ale jest piekielnie skuteczny, jak amitryptylina zresztą. Nie wyobrażam sobie powrotu do ssri, po tym co w zeszłym roku się nacierpialem. Jedyny lek, który może konkurować dla mnie skutecznością z klomi to wenlafaksyna, gdzie jak się nie przesadzić z dawką to nawet działa korzystnie przeciwko ocd.

  3. Ami jako dodatek do Anafranilu, w zbyt dużej dawce powoduje nasilony lek i niepokój, jest się pobudzonym, ale w ten negatywny sposób. Co ciekawe wzmacnia działanie Anafranilu na zmniejszenie ocd, a nie nasila. Z kolei w mniejszej dawce ok 50-75 powoduje w dzień większą senność, niż na samym Anafranilu. Ogólnie jako lek nasenny w małej dawce nadaje się dobrze, jeśli kogoś nosi na samej klomi i źle sypia. Jako aktywizator kiepsko się nadaje, bo człowiek chodzi nabuzowany i nie działa tak jak powinien, czyli przeciwlękowo i uspokajająco, a zarazem aktywizująco. Z uroków, wyraźnie większą suchość w japie i potliwość. A przy dawkach ok 200 mg + 75 mg klomi miałem problem z oddawaniem moczu w miejscach publicznych. Czuć że pęcherz pełny, a wrażenie jakby nie było ujścia moczu.

  4. W dniu 8.11.2013 o 20:31, Lord Cappuccino napisał:

    I firma-h. lundbeck. Ja dziekuje za produkty tego koncernu i ich belkot marketingowy.

    Nie zawiodłem się na ani jednym ich produkcie.

    6 godzin temu, GłupiaSowa napisał:

    W sobotę zacząłem przygodę z tym specyfikiem. Niczego po nim nie oczekuje, zbyt wiele już przerobione nic nie wnoszących leków. Dodatkowo biorę od 5 tygodni 20 mg escitalopram, wcześniej przez 4 tygodnie 10 mg. Pregabalina 600mg i Mirtazapina 30mg. Jeszcze psychoterapia raz w tygodniu od 1,5 roku. Nerwica jak była tak jest, calodzienna trzęsawka, odrealnienie itd. Mnie już chyba nic nie ruszy. Wenlafaksyna przez 2 lata działała tak świetnie, że lekarz stwierdził że już nie potrzebna. Tak jak napisałem, nic już nie oczekuje po żadnym leku. 

    Można niczego nie oczekiwac, ale można też pogorszyć sytuację i sobie zaszkodzić, tak jak ja np. fluoksetyną. Ja bym się bał zacząć brać wortioksetyne, zwłaszcza że nikt nie potrafi zestawić siły serotoninowego tego leku, bo samo "Ki" wiele nie mówi, a ma podobno 1,6. Tylko dla jakiego liganda.

  5. 22 godziny temu, Heledore napisał:

    Dawki do 15mg mają działanie pobudzające, nieco antydepresyjne. Powyżej- przeciwpsychotyczne, uspokajające.

    Ja zaczynałam od dawki 7.5mg.

    No tak. Ciekawe tylko jaka dawka jest optymalna na ocd, ja biore 30 mg, a może wystarczy 15 ? albo i mniej. Bo ja nie mam schizofrenii i musze placic 76 zl za najtańszy zamiennik.

  6. Dla mnie zazywanie SSRI, zwłaszcza przy OCD, to strata czasu i wątroby. Jedyny który cos tam działa to jest fluwoksamina (Fevarin), o ironio najstarszy SSRI na rynku. Ma on swoje wady, jak masakryczna senność, brak napędu, ale po kilku miesiącach nie jest tak zle, nawet w dawkach 300 mg. Za to działanie przeciwlekowe imponujące. A im nowszy lek, tym gorsze gó..o. Ale jak bralem pierwszy raz Fevarin (był to mój drugi lek po setalofcie) miałem chyba mini hipomanie, albo po prostu dwutygodniowy skok nastroju, samopoczucia. Teraz tamtego stanu nie mogę osiagnac na zadnym leku. Licze ze amitryptylina mnie trochę napędzi.

  7. Przeciwlękowo to niezla armata jest, działa od pierwszego dnia. Od tygodnia nie zjadłem nawet jednego klona. Sama amitryptylina pewnie do ocd się nie nadaje, wolalem nie ryzykować i nie odstawiać anafranilu. Nie mam zadnych cholinolitycznych uboków, ogolnie polaczenie klomi + ami jest w moim przypadku zaskakująco lagodne. Duzo gorzej jest na tlpd + ssri. Nawet suchość w ustach mi minela po kilku dniach tego mixu, a co dopiero jakies ataksje, drgawki, czy cos. Stolec prawidłowy 💩🤡🤡🤡🤡🤡

  8. W dniu ‎03‎.‎02‎.‎2020 o 11:30, redford1974 napisał:

    Czy ktoś łączył arypiprazol z Fluanxolem ? Podczas wizyty na moje pytanie czy na pewno mam brać dwa neuroleptyki lekarz się obruszył że podważam jego kompetencje , te leki działają chyba bardzo podobnie.

    Ja przez ok 2 tygodnie bralem abilify z fluanxolem. Wyraznie lepsze klepniecie niż na samym fluanxolu, zwłaszcza w porannych godzinach.

  9. Co jak co, ale amitryptylina piekielnie szybko działa, co rano czuje roznice na + w nastroju i napędzie. A ubokow nadal brak, antycholinergiczne wręcz zniknely, nawet suchość w ustach, o wiele gorzej było na paro + klomi. A serotoninę ladnie czuc, 75 klomi tez robi swoje, w końcu wiekszosc hamowania wychwytu sert odbywa się wlasnie do 75 mg.

  10. Cena tego leku to jakiś zart, zwłaszcza ze szau po tym nie ma, ja wlasciwie to czulem się na tym, jak po lyknieciu 300 mg wenli na raz, kiedy to jeszcze wenla na mnie dzialala. Potem wręcz zaczal mnie zamulac. Zreszta, po eksperymentach z metylofenidatem to wellbutrin pewnie by już mnie nawet nie ruszyl. Ja się już boje dopaminy po zabawie medikinetem, natręctwa na granicy obledu. Dobrze ze w apteczce miałem zapas rispoleptu, który z dnia na dzień mocno mnie wyciszyl. Nawet arypiprazol ktory zazywam, mnie trochę odstrasza częściowym agonizmem D2. Ale biore 30 mg, wiec to już dawka raczej antgonistyczna

×