Skoro tutaj można się przywitać, to właśnie się z wami witam. Czy ja wiem, czy coś mi dolega. Czasem czuję się bezsilna, przygnębiona. Czasem myślę sobie, że nie jestem nikomu potrzebna. Na pozór jestem radosną dziewczyną, trochę nieśmiałą, ale próbuję z moją nieśmiałością walczyć, bo kto lubi takie osoby? Najbardziej lubianymi są osoby pewne siebie, zakręcone i lubiące się zabawić, a ja? Nieśmiała i nie lubiąca ryzyka, a także nie lubiąca robić czegoś co jest wbrew moim zasadom. Nudna prawda? Myślę sobie, że wszyscy mnie nienawidzą, nawet moje koleżanki, że jestem im niepotrzebna, że najlepiej urwać znajomość, w sumie samotność nie jest taka zła. Zresztą po co ja to pisze, przecież i tak nikt nie przeczyta i nikogo to nie obchodzi. Przecież każdy ma swoje problemy, z którymi się boryka, a ja jestem tylko głupią nastolatką, która jak każda przeżywa trudny okres (hormony itd.) Pozdrawiam.