
Motio
Użytkownik-
Postów
265 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Motio
-
Ok, dzięki Nathaliee. Żaden vel. Chciałem sprawdzić co odpiszesz wulgarze.
-
Tosia Nathaliee, to co jest ze mną nie tak? A jak Kotek Em o kutasie młodym pisze to co?!?
-
Dostałbyś wiadomość prywatną, Krzosl. A już myślałem, że to normalne forum i można czasami ostrzejszą wymianę zdań, no ale cioty teraz pod ochroną. A najlepsze, że same pedały często nie mają nic przeciwko, że od pedałów są wyzywani, tylko te przygłupie środowisko postępowe lgbt lubi zadymy robić. Cześć Tosia.
-
Pewnie na każdym forum są ostrzeżenia i bany. Przynajmniej na wszystkich na których udzielałem się, to prędzej czy później leciałem, bo wolność wolnością, ale jak moderatora coś w doopę ugryzie to nie ma zmiłuj. Zresztą Krzosl, jakby co, to już teraz się żegnam, bo i tutaj też polecę.
-
Wielki Bracie, wkurza mnie, że przez pedzia dostałem ostrzeżenie. I ograniczana wolność słowa wkurza.
-
Może później Ci odpowiem. Żegnam.
-
Ladywind, spróbuj jeszcze raz: wejdź na youtuba, włącz klip i z paska adresu( ten pasek w który www się wpisuje) zaznacz to co jest po znaku "=" , następnie kliknij już tu na forum w "videoyoutube=" i w to co wyskoczy wklej po znaku "=" zaznaczony fragment z youtuba. Powinno zadziałać.
-
Salir, oj żartuję z tymi wcirami ( chciałem zagrać tyrana. )I normalne, że matka ma miękkie serce, więc plus dla Ciebie. Nie zmieniaj tego, ale i na głowę nie daj sobie wejść (wiadomo ). Michellea, jedną wystarczyło (tą którą miś poprosił żebyś go podniosła) Thaur, to Ty nie nazywaj tego jak chcesz, a ja nazywam zgodnie. :) I kary cielesne nie zawsze muszą być oznaką słabości rodzica, więc nie motaj. Po prostu, kara cielesna też może być elementem wychowania, a nawet w niektórych przypadkach lepsza od innych kar. Iiwaa, bełkot urzędniczo-prawny nie jest ważniejszy w niektórych sprawach od słowa rodzica. Poza tym urzędas nie ma prawa wtrącać się do wychowania rodzicom, więc co z tego, że natworzą Twoje ziomki od "lewa" durnych paragrafów i regulacji ( rzekomo prawnych) i tak to nic niewarte. Także, to rodzic ustala winę dziecka( i wymierza karę), a nie jakiś urzędnik od pseudoprawa.
-
[videoyoutube=e80qhyovOnA][/videoyoutube] [videoyoutube=oFFzdaK2xNU][/videoyoutube]
-
Lanie to nie jest bicie, to jest kara cielesna, Thaur(czyli czyn za coś konkretnego). A bicie to już niekoniecznie musi być za coś konkretnego, ot co agresywny czyn może i być za nic. ( bo miałem ochotę) :) Salir, masz miękkie serduszko. :)
-
Można. A jako kara rodzić mógł przełożyć przez kolano i manto.
-
Thaur, przeprosiny przyjęte ( ale naprawdę nie musisz przepraszać że żyjesz). Możesz odejść :) Pociąg facia do facia to zaburzenie, więc jesteś. ( ale oczywiście chcesz to się zakłamuj, że wszystko z Tobą w porządku, teraz nawet masz przyzwolenie tzw. społeczne). Ale temat nie jest o pedziach, tylko o pedofilach ( mimo że ta sama grupa zboczeń), więc nie podniecaj się tak. Powodzenia w leczeniu.
-
Kemar, pracuj nad nie skupianiem się na tym, szukaj zajęć które odciągną od myślenia na temat. Rozwijaj zainteresowania niezwiązane z tym, a jeżeli nie masz jeszcze pasji, to odkryj. Człowiek przez całe życie może się rozwijać i tak samo jest w stanie uwolnić się od swoich zboczeń, zaburzeń. Po prostu sporo pracy przed Tobą, bo pociąg płciowy jest najtrudniejszym do pohamowania(stłumienia). Domyślam się, że próbowałeś różnych metod, no ale chyba lepszych dróg na obecne czasy nie ma ( ciekawe czy w ogóle trwają prace nad lekami na zaburzenia pociągu(?)) Powodzenia Może jakiś homoseksualista doradziłby jak nad swoim zaburzeniem pociągu pracuje?
-
[videoyoutube=G6Kspj3OO0s][/videoyoutube]
-
...Cześć Ego Nic nie powinno być zastąpione. Po prostu absolutną sprawiedliwość doznasz po śmierci, a tu na ziemi też oczywiście lepiej dążyć do absolutnej sprawiedliwości. I Tobie Ego też polecam pomoc np. Arystotelesa, Św. Tomasza z Akwinu, Biblię, przemyślenia mądrych księży, papieży. Nie zabijać czyli czynić życie (rzeczywiście, niepotrzebnie dopisałem o tym wyjątku, bo wyszło, że chodzi o konkretny czyn). O konkretny czyn jeżeli chodzi, to -nie mordować- powinno być (tak jak przypomniałaś). Ale ważniejsze od nie mordowania jest nie zabijanie, czyli czynienie życia. A czynić życie, to wiadomo np. kochać (gdy jest się w stanie oczywiście, ale na pewno każdy ma taką możliwość), pomagać (gdy jest się w stanie oczywiście pomóc)... A co do muzułmanów, to być może też niektórzy mają problem z interpretacją koranu...( i np. jeden uważa niewiernego za każdego kto nie wierzy w to co w koranie, drugi uważa niewiernego za niewierzącego w ogóle w coś...) Zbok. Mówię Ci. " Mówię Ci że, jedyne wyjście obudzić się... ";) Jesteś chodzącą sprzecznością, Ego! Sama mówiłaś że wierzysz w Boga. (No i poza tym, ustaliśmy że jest jeden Bóg, więc wierzysz też w mojego Boga( który jest wszystkich ) . I przypominam, że Bóg stwierdził: nie zabijać i nie mordować. Czy zabicie na życzenie (wspomagane samobójstwo vel eutanazja) jest aktem miłości, jest czynieniem życia? A może aktem miłości będzie wesprzeć chorego i pomoc w wyjściu z pragnienia samobójstwa? Oczywiście błąd w skazaniu na szubienicę jest jakimś tam argumentem przeciw, ale na pewno nie decydującym, bo takim tokiem, to powinno się pistoletów zakazać ( już dawno to zrobiono), bo pistolet może zabić niewinnego, idąc dalej, powinno się znieść sprzedaż noży, bo niewinnego może nóż zadziabać. Wszystkiego tak można zakazać. Cóż, wolność obarczona jest pewnym ryzykiem, ale życie takie jest. W pewnym sensie tak, ale drugi człowiek gdy postępuje zgodnie z prawem ( oczywiście dobrym prawem, a nie tym co teraz) to nie jest ograniczeniem wolności drugiego człowieka, no chyba że boli Cię już samo istnienie drugiego człowieka, ale wtedy to najpierw musisz wykrzesać w sobie miłość i wtedy wręcz stwierdzisz, że bez drugiego człowieka życia nie ma. Państwo ogranicza? Obecne bardzo ogranicza, ale gdyby zdać sobie sprawę, że do funkcjonowania sprawnego państwa potrzeba tylko wojska, policji i czegoś tam jeszcze drobnego, to w istocie państwo nie będzie Cię ograniczać, a wręcz umożliwi rozwijanie się. ( niestety, teraz państwo zwija co twórcze). Możliwości własne? Człowiek jest istotą, która w każdym wieku może uczyć się. Pf, sama weź przestań albo walczymy przeciw złu albo wszystko w pipą i rópta co chceta! Ale ja chcę na własny użytek( i chcę może ćpać rano wieczór rano wieczór i nikomu nic do tego) a i jak sąsiad chciałbym ode mnie odkupić (też chciałby na własny użytek może co?) to zabronione. Pewnie są takie przepisy, ale mam odruch wymiotny, gdy muszę się dotknąć biurokracji, więc wybacz i daruj, masochistą nie jestem. (w tym kraju niedługo pewnie i oddawanie moczu będzie regulowane. No tak, już jest, bo za wyjszczanie się pod płotem mandat czeka. Może nie? Albo za przejście nieodpowiednio przez ulicę też kara. Nawet chodzenie regulują. To nie jest świat dla wolnych ludzi...znaczy chcą żeby tak myśleć, ale, o, takiego. ). A tam, wiedziałaś o co mi chodzi. Wypaczasz Ego! Np. niemożliwość pójścia do apteki i kupienia leku (ot tak). Ok, nie można podawać się za lekarza, ale i czynności nie można wykonywać identycznych co lekarz, gdy nie ma się dyplomu. (dlaczego?) Nie można (bo kara) założyć gabinetu pod nazwą: człowiek który potrafi leczyć, ale bez dyplomu. A do którego poszedłbym? Samo to czy systemowy czy nie, raczej nieistotne. Zorientowałbym co do wyników leczenia, po opiniach zorientowałbym się. Albo po prostu zaryzykowałbym. Dalej na przykładzie stomatologii: akurat stomatolodzy( lobby stomatologiczne) pewnie dobrze się zabezpieczyli na wypadek konkurencji i w prawie pewnie coś jest, że tylko stomatolog może dłubać w buzi bez ograniczeń, a poszczególne grupy (np. higienistki) mają ograniczony zakres. Technik dentystyczny np. lepiej zrobi protezę całkowitą, gdyby sam od początku do końca mógł z pacjentem współpracować{( no ale stomatolog wtedy by nie zarobił. A obecnie, z trójki: pacjent, stomatolog, technik dentystyczny to stomatolog jest najważniejszy, później technik, a na końcu pacjent. A przecież pacjent powinien być na pierwszym miejscu, to oczywiste.)}, ale tak nie można (przynajmniej oficjalnie) i stomatolog pobiera wyciski, coś tam ustala, a technik protezę wykonuje. ( i gdy na nfz proteza zrobiona to ląduje w śmietniku, bo nfz to dojenie pacjenta). Smutne w jakim bagnie żyjemy. Pierwszy lepszy przykład: architektura- gotyk, święta inkwizycja( sprawiedliwość w sądzeniu). O, i tutaj ks. prałat Roman Kneblewski na temat: A z jakiej racji w ogóle mam się tłumaczyć urzędnikowi ze swojej pracy? Z jakiej racji w ogóle mam rejestrować swoją pracę? Ego, jeżeli nie próbowałaś pracować w tym kraju, to nie zrozumiesz absurdów, które obecnie panują. Ale wyobraź sobie sytuację. Pięćdziesięcioletni człowiek szuka pracy, w szpitalu szukają sprzątacza, szukający zgłasza się, zatrudniają. Któregoś dnia sprząta gabinet lekarski. Uwagę przykuwają uwagę medyczne książki, które na stole, zaczyna przeglądać, odkrywa pasję do medycyny, nocami, dłużej zostaje po pracy i chłonie wiedzę zawartą w tych książkach...odkrywa w sobie talent do tego. Zauważa to lekarz, zaprzyjaźniają się, działają wspólnie...w imię życia, zdrowia, dla człowieka. A mnie próbujesz wnerwić? (jeżeli tak, to efekt przeciwny już raczej, dzioopek dziuptziuś dziubeczkou{ciumcium} ) A po za tym, Twoje wnerwianie, to z poczucia braku wolności (które jest poczuciem jak najbardziej uzasadnionym). osz Ty...ale ten wymysł oparty jest w realnym świecie, więc jak najbardziej możliwy do zaistnienia. To coś na zasadzie, czytasz rzeczywistość i wyciągasz wnioski z rzeczywistości, więc czy to się nie liczy Ego? Nie Ego. Prawo które obowiązuje w całym kraju nie wyklucza oczywiście sfery gospodarki. Po prostu niewidzialna ręka wolnego rynku XD co najwyżej reguluje, ale prawo oczywiście obowiązuje( prawo chroniące wolność przez złodziejami, bandytami i tym podobnymi co uśmiercają wolność normalnym). Grrrr Jedzie trolejbus sto kilometrów na godzinę, dziesięć metrów przed trolejbusem pojawia się mur. To czy będzie to fantazją powiedzieć, że za kilka sekund uderzy w mur? Będzie, ale jakże realistyczną, można powiedzieć, że ta fantazja płynnie przechodzi w rzeczywistość... fantazja=wymysł Słuchaj Ego! Jesteś, ale o tym jeszcze nie wiesz. Bo jesteś człowiekiem, a człowiek kocha wolność! (: Ale i na poziom wyższy od Barcelony może dojść. No... "tylko" praca, mądre prowadzenie, stworzenie warunków do rozwoju, czyli czynienie z siebie lepszym ( bo i dzięki temu szczęście się przytuli, bo jak wiadomo sprzyja lepszym ) i przed siebie! Co prawda warunki klimatyczne (ciepły klimat) sprzyja rozwojowi w piłce nożnej, ale to jest do obejścia . Tu chodzi Ego, o uruchomienie procesu, a nie o poszczególne etapy. O, to nie wiedziałem, że już dwadzieścia lat temu new balance istniał, lubisz sportowe obuwie? A dlaczego uważasz że lepszy? Nike z najwyższych modeli chyba jednak jakość niezła. Według mnie niemożliwe, bez zaplecza finansowego (na opłaty podatku zwanego zus) raczej niemożliwe. Ile musiałby człowiek nastukać takich trzewików, żeby opłacić te wszystkie wymagane kwoty? Po co te urzędy tak naprawdę istnieją? (ażeby urzędnicy mieli "pracę"...). Jeszcze do tego księgowość trzeba umieć, bo oczywiście urzędnik żąda wytłumaczenia ile wydał człowiek, ile zarobił, na co przeznaczył pieniądze itd. (chore to). Czy buty są niepotrzebne? Są potrzebne i jestem przekonany, że gdyby był wolny rynek, to wiele dobrych marek by powstało. Trochę papierologii? Weź przestań Ego, mnie na samą myśl już rzuca i podcina skrzydła. ( a kilka pomysłów mam, więc jeżeli mnie to dotyka, to ile jest też innych ludzi, co to przez obecny system nie rozwijają się ( nie pracuje, nie tworzy). Dużo. Ten system przygniata wszystko. (a dobrze się w nim mają lekarze- chory system to i ludzie coraz więcej chorych; prawnicy- bo prawo jest tak stalmudyzowane, że tylko oni wiedzą o co w nim chodzi i z każdego można zrobić winnego, więc ludzie muszą korzystać z ich usług, gdy już lewo dopadnie. ( bo teraz to trzeba swoją niewinność udowadniać {a nie winę oskarżonemu wykazać} oczywiście urzędnicy ( i oczywiście narzekają że mało zarabiają). Dobra nie nakręcam się. WrrrrGrrr Chodzi o te bariery, które trzeba przekroczyć, żeby wejść na rynek i kolejne bariery, które już po wejściu. Naprawdę zniechęcają. Po za tym, co cztery lata zmiany rządów, czyli jedni przychodzą, ustalają swoje zasady, po czterech czy ośmiu latach następni i swoje ustalają. Ciężko planować w takich warunkach. A przedsiębiorca musi planować. Chodzi o normy ustalane przez urzędników, typu kratki nie kratki w samochodach, że np. na etykiecie jogurtu musi być to i to, inaczej nie wolno. Pewnie w każdej branży urzędnik stworzył regulację, normę. A jak urzędnik ustalił to tak ma być i już. Ale żeby zysk był, to jednak bez najważniejszego ogniwa jakim jest konsument, to nie da rady Oczywiście producent nie robi za darmo, ale dla konsumenta.( producent powstał by zadowalać konsumenta, a nie że konsument powstał dla producenta). Na wolnym rynku każdy producent "zabija się" o konsumenta ( który jest panem i władcą ) A przecież w ciągu życia, każdy z nas jest najdłużej konsumentem (przecież pracuje się zarobkowo, żeby później konsumować. Po skończonej pracy człowiek staje się konsumentem, a w pracy jest producentem/usługodawcą. ) Więc jeżeli najdłużej w życiu człowiek powinien być konsumentem, to dlaczego nie stworzyć warunków, żeby ten czas był najprzyjemniejszy dla każdego z nas? Trochę tak. A Ty nie miewasz problemów ze snem?
-
Cześć Ego! Po prostu patrzysz na rzeczywistość i widzisz, że zdarzają się ludzie którzy kradną (mnie np. kiedyś rower ukradziono). No przecież ustaliliśmy że mój i Twój i Pankracego też, czyli jedyny. ( a dla bardziej spostrzegawczych Bóg jest w Trójcy Świętej.) Sam do tego porządku doszedłem, ale z pomocą. Zabrania zabijać ( plus wyjątek). Groźne Ego. :] Wiadomo że śmierć mordercy nie będzie równała się dwudziestu niewinnych, ale sprawiedliwsze będzie- jego śmierć niż jego dalsze życie. Tortury ? I kto miałby to robić, po co takie metody wprowadzać i robić z ludzi sadystów? Na pierwszym miejscu w ustaleniu kary ma być to, żeby była sprawiedliwa. Więc tortury odpadają, bo sprawiedliwsza kara za morderstwo to szubienica/ ścięcie/ trucizna (zależałoby od rodzaju morderstwa). Taaaaaak wyszło. Wyszło i poszło Ego Uzupełniamy się :) Nie zabijaj/ nie morduj (wiadomo o co chodzi) to nie zabijaj/nie morduj ( a wyjątek tyczy się tylko zabicia mordercy). I tak wkoło Ego? Nie opowiadaj, dzieci to wyraz miłości, więc i szczęście. Też nie mam, ale chciałbym (a z dziesiątkę co najmniej- radośnie i tyle życia by było (być może)) A co to ma do tego? ( że po eutanazji pacjent przeżyje i trzeba będzie dobić? ) A fakt ten odczuje pacjent i stwierdzi że już zdrowy. Samo kształcenie systemowe ok, niech będzie, że jest w porządku, ale obniża jakość usług to, że inni nie są dopuszczeni do wykonywania zawodu (tylko dyplom który rząd uzna jest przepustką. A rząd nie powinien się w to wtrącać, w ogóle resort zdrowia ( chyba tak to się nazywa?) powinien zostać zlikwidowany). tego nawet nie trzeba wykazywać, bo jest akurat oczywiste. No właśnie, ale teraz musisz mieć studia by pracować np. jako prawnik, lekarz ( i to tworzy kiepską jakość tych usług ogólnie, bo zawęża bardzo ilość pracujących - nie ma naturalnej selekcji) . No właśnie nie całą masę, bo wiele dróg zablokowanych przez rząd. Ego,bez dyplomu nie można otworzyć gabinetu lekarskiego z takim samym sprzętem i takimi samymi usługami co człowiek po skończonej medycynie (ma dyplom, czyli jedyną słuszną przepustkę do leczenia według rządu). I wielu zawodów to się tyczy. Nie możesz zakładać plomb i brać za to pieniądzy. ( Teraz tylko stomatolog to może robić i pewnie higienistka też jak stomatolog pozwoli (?)). Oczywiście sprzęt możesz sobie kupić, w domu się nim bawić itp. Ale gabinetu z tym sprzętem i usługami na tym sprzęcie świadczyć nie możesz bez dyplomu ze stomatologii. I dlatego, że niektóre zawody są zamknięte ( w sensie jedna droga do wykonywania) to ceny za usługi są tak wysokie. ( Gdyby było proste prawo i uwolniony zawód prawnika, to myślisz, że prawnicy zarabialiby tyle co teraz? Stomatologia to samo (wstawić plombę to jest banalna czynność). I wiele innych zawodów z ograniczonym dostępem. Akurat średniowiecze było czasem rozwoju. Tak? To co byś powiedziała "panu" i Twojemu "władcy" ( urzędnikowi), że chcesz otworzyć działalność gospodarczą taką samą jak stomatologia, no w sumie to stomatologię chcesz robić , tylko że dyplomu ni ma (ha, ale np. pradziadek wiedzę i umiejętności przekazał) ? ( pomijam to, że już samo to że musisz rejestrować działalność, żeby stworzyć jakąkolwiek pracę zarobkową.) na razie nie napisałeś nic co by świadczyło o tym, że jakość usług medycznych byłaby wyższa, po prostu zapewniasz, że ludzie intelektualnie niezdolni by opanować materiał z zakresu biologi i chemii na poziomie liceum, opanują wzorowo medycynę wyższą i będą masowo zakładać gabinety, a liczba patałachów medycznych dzięki temu zmniejszy się.ja np. miałem nerwicę szkolną i każdy dzień to była wyniszczająca walka ( dasz wiarę, że przez całą szkołę nie napisałem wypracowania, bo miałem taki paraliż w głowie, że no po prostu, ciemność i blokada. ( taa...teraz to śmiać...)Albo ani jednego rysunku na plastykę nie narysowałem ( koleżanki uzdolnione na szczęście były ) a po skończeniu szkoły nauczyłem się pisać wypracowania i nawet rysować. I tak samo może być z medycyną, ktoś w wieku czterdziestu lat odkrywa w sobie zainteresowanie, albo drzemie w nim talent i zbieg okoliczności sprawia obudzenie talentu ( no i co z tego, jeżeli według rządu już za późno na naukę, talent przepada). "Uczyć się dobrze jest za młodu, ale na naukę nigdy za późno. " Van Gogh zaczął malować chyba po trzydziestce( i nie był po studiach artystycznych. Gdyby rząd ustalił że malować tylko można po studiowaniu malarstwa, to...był sobie Van Gogh, ale tylko w wyobraźni). Albo, oglądałaś film "W rękach Boga" ? ( pozytywne przesłanie niesie) A Ty Ego? Też pewnie masz do czegoś predyspozycje? Może nawet talent? To z kolegą to był wymyślony przykład ( że mogłoby tak być gdyby wolność nie była ograniczona). Dzisiaj taka sytuacja jak z kolegą jest niedopuszczalna. To teraz ja nie rozumiem. Jak to jak? Przecież wolny rynek to to co teraz tyle, że bez ingerencji rządu w tę sferę (tylko relacje konsument producent/usługodawca. Człowiek pracy i człowiek po pracy. Tylko że bez łapy rządu, ale za to z niewidzialną ręką rynku ) Tu też dałem wymyślony przykład, żeby pokazać jak się ogranicza wolny rynek ( co z każdą ustawą w Polsce, ale i na świecie można obserwować, znaczy doświadczać na własnej skórze) i jak niektórzy właśnie naginają wolność( wolny rynek to cześć wolności ( no tej ogólnej, tej całej). czyli, że jednak jakieś regulacje na tym fantastycznym "wolnym" rynku by się przydały? najlepiej takie jakie Tobie by odpowiadały I takie żeby Tobie też odpowiadały. ale jeżeli moje słuszniejsze to cóż (maleńka :) ) musisz się dostosować do mnie . Proponuję "regulację": nie kradnij, a jeżeli ukradniesz, to zostaniesz osądzony i skazany. Czy tak Cię ta "regulacja" boli i ogranicza, Ego? To tak jak w piłce nożnej. Barcelona od pewnego czasu kosi każdego ( jest monopolistą wygrywania i po prostu Barcelona nie pozwala innym wygrywać, zmonopolizowała wygrywanie ) ale za jakiś czas ktoś zdetronizuje Barcelonę i monopol w pył. W dobie internetu? Jeszcze łatwiej tworzyć ogólnoświatowe marki. Najpierw w garażu projektuję buty, później lokalnie wprowadzam, a że się sprzedają (bo udane), to pieniądze inwestuję w następne modele, ulepszenia i tak przed siebie . Pamiętam markę New Balance jeszcze parę lat temu. ( nic nie znacząca, ogólnie nijaka) ale od niedawna stała się już całkiem poważnym konkurentem dla tych co wymieniłaś. Tylko oczywiście bez wolnego rynku jest to baaardzo utrudnione zdetronizować już zastaną markę. Zdetronizować? Pierwszego buta sprzedać jest prawie niemożliwe obecnie przez łapę rządu która przygniata. ( potrafię espadryle zrobić ) To na przykładzie: z oszczędności kupiłem sznurek, metr tkaniny bawełnianej, szpulkę nici. Narzędzia załóżmy że sam zrobiłem. Z tego co kupiłem zrobiłem parę espadryli (śmieszy mnie ta nazwa ). Idę sprzedać ( na rynek...wolny ). Kupił! Kupił ktoś Ego! Napalony wracam do garażu zaplanować następną parę i ponownie do sklepu po materiały. (tym razem już więcej). Szycie, rynek, sprzedaż....i tak przed siebie (capita pracuje). A rząd co w tym czasie robi? Łapę trzyma na policji, wojsku...a na wolny rynek tylko spogląda. To teraz powrót do rzeczywistości, do obecnej Polski. Ile trzeba warunków spełnić, żeby założyć jednoosobową firmę? (prawie że nie ma takiej możliwości żeby to zrobić) A niemożliwy jest rozwój kraju gdy uniemożliwione działanie ma jednostka. Nie uważasz Ego? W kapitalizmie rynek jest wolny dla każdego, nawet najmniejszy może wejść na rynek. W tym w czym teraz tkwimy( socjalizm) na rynek wejść jednoosobowej firmie jest bardzo trudno ( można powiedzieć niemożliwe, gdy nie ma się potężnego zaplecza za sobą), a co lepsze ten system sprzyja cementowaniu się dużych i największych firm. Po prostu warunków wolnego rynku (czyli bez łapy rządu, czyli nieregulowania, nie pomagania, nie wspierania, zero firm państwowych, zero ustalania norm) w kapitaliźmie to najważniejszy jest zysk, wszystko jedno jak uzyskany, byle był. Ale bez konsumenta zysku nie będzie. A nad zyskiem (przynajmniej u chrześcijanina) stoją wyższe wartości, więc musi tak główkować, by harmonia między wszystkimi (wartościami) była. 0...to już po 5tej...to nie opłaca już się kłaść...(ostatnio siły przybyły, a wcześniej o dwudziestej ledwo byłem żywy). Udanego dnia Ego i do przodu, nawet jeżeli wolno, to byle do przodu (rozpęd z czasem będzie. A będzie? No będzie no będzie) Like a rolling stone...joł.
-
[videoyoutube=rXtcpfGzsWY][/videoyoutube]
-
Dzień dobry Ego :) Mam wrażenie, że czego nie napiszę, to i tak zanegujesz. ( a może to rodzaj natręctwa?) ( Ale też nie odbieraj tego jako pretensję do Ciebie. Tak mi się to rzuciło po prostu. ) Na całość postaram się w nocy odpisać, bo jednak na dłużej muszę przysiąść. Jeszcze raz miłego dnia, trzym się, Ego.
-
[videoyoutube=ZPxQYhGpdvg][/videoyoutube]
-
Heja Ego ! :) Chrześcijanin to człowiek, który wierzy w Trójcę Świętą i stara się praktycznie wykorzystywać nauki Jezusa Chrystusa. To na przykład o chrześcijaninie można powiedzieć. Nie widzę podstaw by wątpić w prawdomówność Biblii, wręcz przeciwnie, Biblia utwierdza w przekonaniu, znaczy się w wierze. Excellent choice Ego. Szanowni Państwo słyszeli pannę Ego, służę radą (ale zaznaczam, że wiem że nic nie wiem...). Ależ skąd, to się nie kłóci Ego. Sąd na ziemi też musi być ( z obserwacji świata ten przymus wynika). To prawo ogólne ( całego świata ma dotyczyć) to zbiór zasad którymi Bóg obdarował człowieka ( przynajmniej z tego mojego hierarchizowania wynikało) no i jak to sobie wyobrażasz? (człowiek mądrzejszy od Boga? Podważasz mądrość Boga? To bezsensu Eguś. ( i zamiast rozumu, to uczuciami: smutku, przygnębienia i frustracji się kierujesz, ale nie poddawaj się, mimo, że w człowieku coś pęka (ale to tylko część Ciebie) ) Ale Bóg jest jeden i wyraźnie w Biblii jest żeby nie mordować. No i prawo Boskie stoi nad prawem, które człowiek ustanowił albo ustanowi. No i dlatego najlepiej będzie jeżeli kara śmierci znów zawiśnie w prawie. No ale sprawiedliwsze będzie powieszenie tego mordercy niż umieszczenie w więzieniu i żywienie/ przymuszenie do pracy.No niestety, raju już dawno nie ma na tym świecie, ale nie znaczy to, żeby nie próbować dążyć do raju z powrotem. Człowiek ustanawia prawo żeby w otoczeniu którym się żyje było ogólnie sprawę ujmując- dobrze. Co prawda w depresji człek może i ucieszyłby się że morderca żyje obok, no ale depresyjny to stan nienormalny, więc przyznaj, że lepiej żeby jednak morderca wisiał. Też i ja wycofany, znaczy bardziej stłamszony większością i coś wydaje mi się, że Ty też bardziej stłamszona niż z własnej woli wycofana(?). Te zasady funkcjonowania które obecnie obowiązują w społeczeństwie są beznadziejne, więc nie ma co się do nich dostosowywać i trzeba spróbować zadziałaś według lepszych. (oczywiście nie taka prosta sprawa) Ego, wielokrotnie napisałem, że jednak wyszło. Tylko drażnisz się ze mną. No i mój ( i tamtego pana też, tamtej pani) taaaaki duży, każdego jest Tak!( a chcę wszystkiego dobrego) I Twój. I tylko przypominam Ego. A Ego czuwa, żeby za dużo luzu prawo motio nie miało. Ego, przyprowadziłem pedofila, bo chciałby poznać lepiej Twoją córcię. Jakiś promil? pół człowieka na sto? Zdarzają się i zdarzyłyby się pewnie takie przypadki, ale tak to wszystkiego można zakazać ( bo zdarzy się pomyłka, błąd i ktoś z tego powodu umrze) Po prostu, życie obarczone jest pewnymi błędami, które trzeba zaakceptować i robić wszystko by jak najrzadziej te błędy się zdarzały. Ale nie rezygnować, nie łamać się z powodu błędów, czy nieszczęśliwych wypadków. Jak Ty nawet marihuany nie może uprawiać. Czy do łowcy talentów dzieciaki się zgłaszają, czy to łowca talentów sam wynajduje utalentowanych? Czy to lekarz stwierdza że pacjent zdrowy czy to pacjent stwierdza że jest zdrowy? Normalna medycyna ma być też bez papierka. ( urzędnik niech się nie wtrąca do pracy lekarzowi i niech nie ustala w jaki sposób można zdobyć wiedzę do leczenia) Już wykazałem, że do zdobycia wiedzy w danym zakresie niepotrzebne są zawsze studia, można na inne sposoby zdobywać wiedzę i chodzi o to żeby nie było takiej sytuacji, że tylko dzięki jednemu sposobowi można wykonywać zawód. Powoduje to gorszą jakość usług niż gdyby panowała rywalizacja w różnych płaszczyznach z tym związanych. A co do dyplomu (teoretycznie tak powinno być, że z dyplomem równa się wszystko pięknie dobrze będzie, ale z obserwacji rzeczywistości wynika że tak nie jest. Może być dobrze, ale nie musi, więc jeżeli tak jest, to z jakiej racji dyplom jest obowiązkiem?). ale już ci napisałam, że jest cała masa leczących bez papierka, dlaczego nie skorzystasz z ich usług? tak Ci przeszkadza, że nie mają systemowego tytułu lekarz? ale przecież leczą... a dla Ciebie liczy się efekt leczenia a nie to, kto leczy Bez papierka nie możesz wykonywać tego co np. ktoś po stamotologii, czyli ten ktoś ma papierek ( nie możesz kupić sprzętu stomatologicznego i świadczyć usług tak jak ktoś z dyplomem, bo pójdziesz siedzieć, mimo że człowiek, który by przyszedł do Ciebie i zapłacił za usługę byłby wniebowzięty dzięki pracy którą mu wykonałaś. ) To już wyjaśniałem, ale jeszcze raz Ego. Gdyby było prywatne, to mogłabyś w każdej chwili otworzyć gabinet lekarski i świadczyć usługi. Teraz, żeby to zrobić, to musisz przejść najpierw "jedyne słuszną drogę" czyli nauczanie państwowe, a później dostać pozwolenie od rządu na otworzenie gabinetu i pozwolenie(dyplom), który umożliwia jeszcze świadczenie usług. I gdy już to masz, to wybierasz czy na usługi rządu, czyli pacjentom wcześniej zabrane pieniądze i Tobie wypłacane przez rząd, czy bez pośrednika rządu i pacjent bezpośrednio płaci za usługę, ale jeszcze płaci za tamte państwowe tylko ze w formie podatku, zusów srusów i innych obciążeń. Są metody eksperymentalne w leczeniu na nieuleczalne (jak na razie być może) choroby i chyba nie zawsze pacjent który wyraża zgodę na leczenie ryzykowną metodą, niepewnym lekiem, jest dopuszczony do leczenia (rząd się wtrąca i nie pozwala). Gdyby zawody zostały uwolnione to i ceny znacznie by spadły i z czasem byłaby jeszcze lepsza jakość usług.( to jest coś: cena spada i jakość wzrasta) Na razie to mnie to państwo w bambuko zrobiło( jestem bankrutem) i nie pozwalają mi zarabiać pieniędzy. [ale Polska to nie są ci co obecnie rządzą, więc żeby nie było, że obrażam się na Polskę jeszcze wrócę do życia! słyszysz sługo rządzący?! ... grrrrr wrrr ] Bóg wskazał drogę, a czy chcesz nią iść- Twój wybór. I wręcz przeciwnie, bo dzięki tym wskazówkom człowiek dopiero zaczyna myśleć, czuć, widzieć, doznawać, no i nie błądzi się po dołach, dolinach... Ego, system. Bo kolega nie ma przepustki (dyplomu, ale ma talent- a to się nie liczy przy dyplomie...) do leczenia;) A skąd wiem że super leczy...a no znajomym najpierw wyleczył i byli przezadowoleni ( można? można ) No i co? Czy nie lepiej gdyby rząd stworzył warunki do zaistnienia tego typu sytuacji? To znaczy, że zależy od człowieka jak wykorzysta wolny rynek, czyli jeżeli wiesz i czujesz w sobie, że nie okradniesz konkurenta choćby była ku temu okazja, to wolny rynek niezagrożony, ale jeżeli bez skrupułów będziesz okradać konkurencję, to wolny rynek( kapitalizm) nie przetrwa i doprowadzi to do tego, że niektórzy postanowią wprowadzać regulacje, prewencję i coraz więcej ograniczeń szczegółowego prawa i z wolnego rynku już tylko niewidzialna ręka(żebrząca) zostanie... Czyli np. umawiasz się z kimś, że wydajesz towar dzisiaj, a jutro otrzymujesz zapłatę. Nastąpiła zgoda. Towar wydałaś, a ktoś stwierdził, że za tydzień dopiero zapłaci. I tego typu "drobnostki" . I trafia się rządzący, który ustala, że tak nie może być i ustala jedyną słuszną metodę dokonywania transakcji i za towar jest nakaz płacenia od razu i ustala że nie można się umawiać tak jak na początku...I zaraz następna regulacja i tak znów...wolny rynek już nie taki wolny. Czyli nie wolno ulegać wpływom złodziejów, kłamców i tym podobnych szuj, tylko karać, ale nie regulować z ich powodu wolności, bo i tak ucierpią na tym ci którzy nie kradną, prawdomówni, po prostu ludzie z zasadami (dobrymi A ten co ukradł, ten co skłamał już ucierpiał przez to co zrobił. :) Przekręcasz, napisałem, że na krótko co najwyżej monopol może zaistnieć na wolnym rynku. Ogólnie każdy przedsiębiorca chce być monopolistą, to normalne i zdrowe ( z punktu widzenia przedsiębiorcy) ( z punktu widzenia konsumenta to najlepiej gdy będzie jak najwięcej konkurencji która ma się żreć o klienta do tego stopnia że będą wręczać (za darmo) swoje towary ) ale właśnie wolny rynek zabezpiecza przed monopolem, bo gdy ktoś zobaczy, że w danej branży są pieniądze to zaraz powstanie firma i następna (pieniądze przyciągają) i monopolista już ma konkurencję, a konkurencja powoduje że musi jakość zwiększyć, cenę obniżyć. I ten system w którym obecnie jesteśmy wspiera monopolistów, dużych przedsiębiorców i nowym, małym nie pozwala wejść na rynek. A w kapitalizmie jest odwrotnie. No i w kapitalizmie najważniejszy jest konsument, wszystko jest pod niego robione, producent jest sługą konsumenta. A teraz to producent jest ważniejszy od konsumenta (absurd), takie są warunki. I można by jeszcze dalej wymieniać skutki na rzeczywistość jakie oba systemy powodują... Tak właśnie by było ( od pracy w garażu po fabryki na całym świecie. Tylko warunki muszą być żeby można było właśnie od garażu zacząć. No a nie ma takich warunków, więc lipa). Też mam pomysły na biznesy, też jakieś tam umiejętności, ale w tych warunkach jest bardzo utrudnione działanie, do tego stopnia że znajdując się w bardzo kiepskiej sytuacji jeszcze zastanawiam się w ogóle warto działać, zamiast działać. (żeby nie było że się żalę. Stwierdzam po prostu.) Jeżeli stwierdzisz, że cena za produkt za wysoka, że jakość się pogorszyła, to więcej nie kupisz od monopolisty. I tak jeden człowiek, zaraz drugi to samo dostrzeże, aż przestanie się opłacać monopoliście zawyżać. Ale jak już wcześniej padło, zaraz powstanie konkurencja i wymusi zmiany. Wszędzie gdzie zarobek tam i konkurencja do zarobku, normalne. Ha ha, osz Ty. ( to kiedy indziej...ale w sumie już uzasadniłem powyższymi odpowiedziami. Czy jednak nie? Znaczy...źle się wyraziłem. Gdyby każdy chciał, to jest możliwość, ale że nie każdy chce, żeby było dobrze, to realnie patrząc raczej dobrze nie będzie. Ale z drugiej strony...jeżeli ktoś nie chce zapracować na jedzenie to dobrze jest gdy gnije z głodu, a źle gdy wymaga i dostaje jedzenie za nic. Dobrze jest, gdy pracowity bogaci się, a biedny (gdy nie chce się bogacić) biednieje. Wtedy jest dobrze. Tylko że teraz są takie warunki, że dużo ludzi chciałoby pracować, ale warunki jakie obecnie obrzydzają życie do tego stopnia, że żyć się nie chce. ( po prostu nie jest się wstanie nawet pracować) Ego, gdybyś odpisała, to nie gwarantuję, że jutro odpiszę (ale postaram się). Miłego dnia :)
-
Cześć Kolorowo piszesz. :)
-
[videoyoutube=KI3H8myhJBI][/videoyoutube]
-
Eguś :) Bo grzech często jest bardzo kuszący i zdarzyć się może, że człowiek ulegnie. Ale powrót zawsze jest możliwy. W którym momencie odczujesz życie: Gdy u boku masz osobę, która nie powoduje zaburzeń w Twoim funkcjonowaniu, a nawet i wesprze, pomoże gdy problemy Cię dotkną, gdy będzie powodować uśmiech i powodować uczucie, że się po prostu chce. Czy gdy u boku masz osobę, która powoduje zaburzenia w Twoim funkcjonowaniu, ogranicza strofowaniem, nakazywaniem i ogólnie powoduje że nic się nie chce? Przy której osobie tworzy się życie? No ktoś musi, tylko dobrze gdy nad prawodawcą czuwa dobra etyka. A dobra etyka okazuje się czy dobra, dopiero z czasem ( i Ty i ja, każdy jest jakimś owocem etyki w zachowaniu swoim) . Etyka Chrześcijańska mówi, że dobrze jest przebaczać, ale i mówi, że mordercę należy posłać pod sąd do Boga. A co do eutanazatora, to już tłumaczyłem Ego, że prawo jeżeli już ma być dobre, to nie może stawiać zachcianek prywatnych nad ogólne prawo. Czyli prawo ogólne mówi: nie można zabijać z premedytacją ( zabić w samoobronie oczywiście można i jest to bezkarne). Ale i jest też prawo pod tym, które mówi: że chcącemu nie dzieje się krzywda. Ale to nie świadczy, że jeżeli z kimś się umówisz na zabicie się (on Cię zabija po podpisaniu Twojej zgody), to ma być to dopuszczalne, bo przecież chcącemu nie dzieje się krzywda. (eutanazja to zabójstwo z premedytacją, czyli we wiadomym celu i nie ma nic do tego, czy zabity chciał tego czy nie. Eutanazator za pomoc w zabójstwie(specyficzne, bo na sobie wykonane) z premedytacją MA SIEDZIEĆ! ( grrr, wrrr ) ... Po części też masz rację. Też jestem za tym, że wiezień ma zapracować na jedzenie( a jeżeli nie chce pracować, to też niech nie spodziewa się że jedzenie dostanie). Ale jak wyobrażasz sobie pracę mordercy? (dajesz gwarancję , że nikogo nie zamorduje? np. strażnika, współwięźnia (jest bezkarny w przypadku następnego morderstwa, nie zapominaj) ? Dodatkowy strażnik dla mordercy, to dodatkowy koszt dla człowieka niewinnego i pracującego na wolności (niesprawiedliwe jest takie obciążanie). A wymiar sprawiedliwości nawet w nazwie ma sprawiedliwość. Nieprawda Ego, to morderca sam się wycofał. Bo jeżeli obowiązuje prawo o nie mordowaniu (że śmierć za to jest). I ktoś sobie pomyśli, że jednak chce zamordować kogoś, to postanowił się też uśmiercić. (specyficzne samobójstwo w sumie. Specyficzne bo pociągające za sobą drugiego człowieka. Hm...dwupak...to dopiero sztuka... [dobra, nie pieprzę głupot]. ) Lepiej dla Ciebie, żeby morderca obok Ciebie mieszkał, czy lepiej żeby morderca zniknął? Oczywiście, dlatego ważne są też kary i traktowanie człowieka poważnie. Ale zaufaj mi na słowo, że morderstwa nie popełnię. (nie masz powodów mi nie zaufać, bo do tej pory nie zamordowałem) Jest jeden Bóg Na podstawie określenia najpierw czymkim jest człowiek i czym jest życie ( podstawa to najpierw definicja człowieka, ale taka najbardziej podstawowa i definicja życia też najbardziej podstawowa.) No a że hierarchia wartości w świecie obowiązuje, to później w górę czymkim człowiek i czym życie w życiu (odseparowywanie śmierci od życia). Prawo nadrzędne nad prywatnym, czyli np. Boskie Prawo, albo prawa natury (procesy na które człowiek nie ma wpływu bezpośredniego). I wszystkie te poziomy prawa tworzą relację, harmonię. Jeżeli ustalisz: nie zabijaj, to znaczy to, że nieważne czy będziesz czuła przyjemność z bycia zabijaną, czy nie będziesz czuła przyjemności, czy na początku opierając się zabijającemu w trakcie stwierdzisz o jak przyjemnie, chcę, zabij mnie, to moje życzenie mój ty zabójco ( ). Nie zabijaj to nie zabijaj, Ego. I bez dyskusji. Dopowiem jeszcze, że homoseksualizm jest zaburzeniem z tej samej grupy co pedofil, pederasta. I zastanawiam się jeszcze nad zoofilią czy to też nie ta grupa..? :):):) [przytulam Ego] Pozwalam wszystkim. Nie obchodzi mnie co chce gwałciciel ( on już wybrał co chce- wycięcie fiuta. Morderca- doskonały wybór...---> w szubienicy och i tym sznurku jakże do twarzy ) No widzisz Ego, to dla Ciebie tak... Aniołku. A ile byłoby przypadków że zostałby spreparowany podpis na zgodzenie się na eutanazję? ( a nawet są środki odurzające z tego co się orientuję, że po podaniu takiej chemii człowiek wykonuje polecenia na kiwnięcie palcem, staje się kukiełką w czyichś rękach). No i co wtedy? No właśnie nie mogę, bo rząd monopolista broni. ( trzeba kruszyć system, ziarko po ziarku ) Egzaminy na uczelnię medyczną praktycznie w żadnym stopniu nie stwierdzają czy ktoś będzie dobrym lekarzem czy nie. Bezsensownym jest, że lekarzem zostaje uznany tylko ten kto ma papier po medycynie i tylko ten może wykonywać ten zawód. Jako pacjent, chciałbym zdecydować czy iść do lekarza po szkole czy np. do lekarza po przyuczeniu (np. ojciec chirurg i od małego przyuczał syna/córkę do chirurgii) Nie interesuje mnie czy lekarz zna nazwy łacińskie, czy ma ścianę dyplomów ( które oczywiście też mogą świadczyć dobrze) ale interesuje mnie efekt jego czynności na mnie, czy to czy czy mnie wyleczył. Takie zamknięcie zawodów jakie teraz (tylko studia dają możliwość pracy w danym zawodzie) powoduje tworzenie się klik, które z racji samego uzyskania prawa do zawodu czynią się panami i wszechwiedzącymi. A dróg zdobywania wiedzy, dróg realizacji swoich talentów powinno być jak najwięcej. Nie ma prywatnych lekarzy. To jest po prostu płatne bezpośrednio leczenie, ale co i jak leczyć to ustala rząd. Ale mimo to i tak lepiej leczą niż całkowicie państwowi, jeżeli na wyniki wyleczeń spojrzeć w perspektywie czasu. "Bo fantazja fantazja fantazja jest od tego, aby bawić się, aby bawić się na całego." Wszędzie gdzie jest wolność, to włącza się myślenie, a wszędzie gdzie procedury, albo wyznaczone postępowanie to myślenie się wyłącza. Więc wiadomo, że w systemie w którym myślenie będzie promowane, będą lepsze usługi. Działalność prywatna w ramach rządowych warunków. Ktoś kto się zna na stomatologii i potrafi to robić (może sam się nauczył? może był na praktyce i okazał się takim talentem że w miesiąc wszystko opanował i jest gotów by leczyć ) nie może tego wykonywać jeżeli nie zdobędzie najpierw papierka pozwalającego to robić. A ja ( z zębem bolący) chcę sam zdecydować do którego stomatologa udać się (to mój ząb kurde!) ( a wiesz że słyszałem, że kolega kolegi jest utalentowany w stomatologii i normalnie w miesiąc opanował to co teraz inni w kilka lat studiują (hi hi) i super leczy. Przytulam Ego. :) Nie Ego, mechanizm wolnej konkurencji jest neutralny. Zdarzą się tacy co będą chcieli naginać i wypaczać (myślę, że nawet sporo takich będzie) ale w kapitalizmie to konsument kreuje rynek (własnymi potrzebami, własnymi pieniędzmi) więc jeżeli monopolista się pojawi (czyli sztucznie wykreowany podmiot) to z czasem ludzie zweryfikują rzeczywistą wartość produktów/usług oferowanych przez monopolistę. A na wolnym rynku już w pojedynkę jesteś w stanie wygrać z monopolistą. (oczywiście to nie taka prosta sprawa, ale jest to jak najbardziej realne) ale już kiedy indziej uzasadnię. Wszystkim nie ma takiej możliwości tu na ziemi, żeby było dobrze, to oczywiste ( wszyscy którzy w niebie na pewno będą mieli dobrze). Dobrze ma być uczciwym, sprawiedliwym, pracowitym, ogólnie pozytywnym. ( i każdy kto taki chce być przecież może być. Jedni trudniej mają, drudzy łatwiej) I każda ze sfer (np. sfera gospodarki, sfera prawa i sprawiedliwości) która wpływa na te cechy nie może zaburzać rozwoju. ( teraz zaburzone) i właśnie przez te zaburzenia, tak wiele frustracji, smutku, upadku i zawracania na złą drogę. :)
-
Dzień dobry Ego :) Tak tylko napiszę, że trochę później odpiszę. Udanego dnia, trzym się!
-
Chyba sobie kpisz z tym wystarczy i z tym nie wyznaczaniem terminów i że nie dają pozwoleń.( co? już nie ma tych głupich klasyfikacji pkd czy jakoś tak to było? ). Z jakiej racji w ogóle coś muszę zgłaszać, coś rejestrować? ( no bo no bo [bonobo] urzędnik musi mieć stanowisko pracy) To jeżeli nie trzeba czekać na potwierdzenie rejestracji to po co rejestrować? (po to żeby urzędnik miał nic nieznaczącą, znaczy się szkodzącą pracowitym pracę) To powiedz jak zarobić w tym systemie, jeżeli kto ma pomysł(chce nowy produkt wprowadzić do sprzedaży), chce pracować, ma tylko grosze w kieszeni, które wystarczą na rozpoczęcie działalności, jeżeli na starcie musi utrzymać urzędników, którzy siedzą mu na głowie i mówią co i jak, i od pierwszego miesiąca musi już płacić ok.1200(?) (nawet jeżeli zarobił tylko na zwrot materiałów). Gdybyś był producentem, to wiedziałbyś, że na początku liczy się każda złotówka i wydaje się tę złotówkę na konkretne rzeczy związane z interesem, a nie na jakąś emeryturę, zusy i inne nic nie znaczące duperele trelemorele. I nie pisz głupot o jakiś durnych procentach, bo jeżeli ktoś załóżmy od lat pracował i zbankrutował, no i jeszcze raz chce zacząć, to nie ma żadnych ulg (ulg jaśnie wielmożnych łaskawców danych przez o pana o pana wielce czci godnego urzędnika . Logika urzędnicza...: najpierw zabiera, później coś tam da z tego co zabrał i każe się nazywać pomocnikiem, albo ulgodawcą, łaskawcą.). I żeby nie było, większość urzędników jest nieświadoma tego w czym biorą udział i żyją w przeświadczeniu, ze czynią dobrze i bez nich niemożliwe jest normalne funkcjonowanie państwa. (No smutne.) Socjaliści, komuniści i tym podobni ( czyli ogólnie ogniwo pośrednie między małpą a człowiekiem ) widzą sprawiedliwość społeczną w swoich urojonych wizjach. To wykazałem tą "sprawiedliwość społeczną" i co ? Jest to sprawiedliwość? Czy udajesz, że nie widzisz niesprawiedliwości? W czekoladzie z marcepanem jest czekolada i jest marcepan ( i oczywiście śladowe ilości orzeszków ziemnych...). I czekolada jest czekoladą, a marcepan marcepanem (dodatkiem)( czyli czekolada z dodatkiem marcepanu to czekolada marcepanowa dla skrócenia nazwy. I jaki dodatek ma być do sprawiedliwości? (dodatek niesprawiedliwości? ) Nie wystarczy surowa, bez przypraw? A jeżeli już rzeczywiście ktoś chce żeby zaistniała sprawiedliwość w społeczeństwie, to tylko jest to możliwe, gdy w sferze gospodarki będzie wolność. Wszelka regulacja rządu w sferę pracy zarobkowej powoduje niesprawiedliwość. (powstają nienaturalne warunki)