kosmostrada, rundka po meblach była, potem pizza, jakoś zleciało... :) Eh, ja to nie wiem... Jakoś w ostatnim czasie zdarzało mi się jeździć z rodziną np. do Sandomierza, do Rzeszowa, dziś po te meble, no i jak tak gdzieś sobie jadę z domu, to mnie często mocno nachodzi takie uczucie niepokoju i rozdrażnienia... Ja to nie wiem, może jakiejś fobii społecznej się nabawiłem :/ Jak jestem w domu, albo u mnie na podwórku to jest wszystko w porządku, a jak się poruszam gdzieś gdzie jest dużo obcych ludzi to się źle czuję. To niepodobne do mnie, bo jestem wychowany w mieście i zawsze lubiłem miasto, a teraz się czuję że jak wyjeżdżam z mojej wsi do miasta to jest źle ze mną :/ Z byłą to często łaziliśmy po Krakowie, po galerii krakowskiej, a tam jest dużo ludzi i żadnych problemów nie było... A teraz ciągle mam jakieś problemy ze sobą.