
filip133
Użytkownik-
Postów
1 808 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez filip133
-
Zastanawiam się czy myślimy o tym samym...
-
Raczej szybciej byłby filip u Ciebie. Po żarcie o kimś niedorosłym? Mało kuszące ;P
-
Ciekawość to droga to rozwoju wiedzy. Możesz powiedzieć o kategoriach jakich masz ochotę
-
E tam Jesteśmy dorośli, możemy robić coś nieprzyzwoitego
-
Czemu do więzienia miałabyś iść za coś nieprzyzwoitego?
-
Mogę Cię przytulić za podanie tego linka? Hehehehe
-
Skończmy tematy religijne na spamowej, bo się tu zrobi "Religijna Wyspa"
-
Dziękuję dobra kobieto :) Widziałem w sumie to gdzieś kiedyś, ale teraz zapiszę sobie link, na stałe żeby go mieć.
-
To dobrze, że nie naczekałaś się długo
-
cyklopka, długo musisz siedzieć pod drzwiami...? Aurora88, moja była mówiła, że nie będziemy brać ślubu kościelnego, skoro jestem niewiążący... Chociaż kompletnie sobie nie wyobrażam, jak ona sobie to wyobrażała, skoro jej rodzice, jak to na wsi, zatwardziali katolicy, mówiła mi że jej tata powiedział kiedyś że nie warto się spotukać z kimś kto nie chodzi do kościoła... Więc to chyba nie było zbyt dojrzałe i przemyślane z jej strony twierdzić że na pewno nam się uda wziąć ślub tylko cywilny... Ja bym sobie marzył nie brać ślubu kościelnego, nie mieć żadnego wesela (co najwyżej jakiś obiad taki "weselny" sam), nie chrzcić dzieci i nie puszczać ich na religię w szkole, nie wpuszczać nigdy żadnego księdza po kolędzie, dokonać apostazji. Ale wątpię bardzo żeby udało się to wszystko spełnić.
-
Eh, ta dziewczyna z koncertu też pisała mi że ma od dłuższego czasu różne przemyślenia na temat wiary i raczej składnia się przy pozostaniu agnostyczką... Eh to jeden z moich lęków dotyczący przyszłości, jak poznać dziewczynę, z którą akurat będę w związku i z którą akurat nie będzie żadnych nieporozumień na polu religijnym...
-
A mi się to skojarzyło z fragmentem piosenki Kabano - Wielbłąd "I wszystkim wkoło jest wesoło, złapmy rączki, zróbmy koło, pokażmy uśmiechnięte buzie"
-
U mnie się zaczyna przejaśniać, już chmury zaczynają przechodzić i trochę nieba widać... Całe szczęście No a wieczorem terapia, muszę pogadać z terapeutą o tym, że miałem długo takie kiepskie dni (tak swoją drogą zaczęło się mniej więcej w czwartek, a w środę nie miałem terapii bo było święto... Może to przez brak terapii, heh), że myślałem sobie o tym że lepiej byłoby jakbym się zabił pod tym metrem zamiast męczyć się z tym życiem na które nie mam siły.... Eh
-
Mój brat miał na roku (jak był na licencjacie w Lublinie) kolegę który był ateistą, poznał ten kolega dziewczynę katoliczkę i za parę miesięcy był na pielgrzymce z nią... Nie, ja tego nie zmienię, w swoich przekonaniach jestem zbyt zatwardziały ;P Czytałem Pismo Święte jak chodziłem do liceum, bo uznałem że jako katolik muszę lepiej je znać. I wtedy jakoś zaczęły się moje rozmyślania na te tematy... Wpływ pewnie miały też zachowania polskiego stanu duchowego, który zachowuje się jakby oni sami byli wszyscy święci i im wszystko wolno i w ogóle są najważniejsi na świecie... :] No ale nie ważne. W drugiej klasie podstawówki, byłem ministrantem, mój tata jest bardzo mocno wierzący, więc zostałem w dobrej katolickiej rodzinie wychowany, potem zacząłem czytać Pismo Święte i używać własnego rozumu do analiz i przemyśleń (a wtedy nie leczyłem jeszcze żadnej psychicznej choroby, byłem zdrowy i nie brałem żadnych leków Ohh ale odległe czasy...), straciłem wiarę... Jestem ateistą od ponad 10 lat, więc nie będę sobie co parę lat tak wiary zmieniał, bardzo wątpię żebym potrafił już uwierzyć Poza tym, a propo zmian - mój terapeuta mówił że zmieniać się bardzo i dużo specjalnie dla kogoś to szkodzi psychice, tworzy taką izolację emocjonalną i pustkę , która łatwo się może złamać i wtedy jest tragedia dla psychiki i człowieka... (w zasadzie to trochę wymieszałem tu to co terapeuta mi mówił z tym co czytałem w książce psychologicznej, żeby być dokładnym w źródłach :)) I odnośnie jeszcze tego udawania i szczerości w związku, cytat z książki: "I właśnie tym jest miłość: oznacza brak sztuczności" Ja też haha. Nie podlizuję się, piszę szczerze :) platek rozy, my Cię wspieramy, nie myśl o lękach :* Ale się rozpisałem Witam wszystkich i miłego dnia
-
Eh, mi to trudno pewnie będzie znaleźć też dziewczynę, tak odnośnie poruszonego tematu wesela, że jestem ateistą, to pewnie za dużo konfliktów będzie, bo większość poznanych dziewczyn to zazwyczaj katoliczki....
-
Też chciałbym mieć o kim tu opowiadać, a tak to siedzenie w domu i mogę pisać najwyżej że w czwartek mam EEG, w następną środę endokrynolog i badania w sądzie...
-
cyklopka, widzisz jak Cie wszyscy lubią czytać
-
Tak, tak, to samo chciałem napisać :)
-
Aurora88, tule cieplutko Spotkajmy się kiedyś to rzeczywiście też mogę przytulić, hahaha ;P
-
Oj, może żeby być parą to tak, ale nie żeby się po koleżeńsku/przyjacielsku przytulić... :)
-
platek rozy, do Krakowa mogę przyjechać i przytulić
-
bonsai, moje wirtualne przytulanie byłoby pewnie marnym pocieszeniem dla niej
-
albo lichego faceta Haha, jaka dokładna ;P