Całe borderline... dodałabym jeszcze..
Jednaego dnia wydajesz kasę, cieszysz się nowymi rzeczami , drugiego dnia masz ochotę to wszystko sprzedać, wywalić i zaszyć się gdzieś w lesie , daleko.. i tak w kółko.
Podejmujesz nowe działania, cele, po czym rezygnujesz. Podejmujesz kolejne, rezygnujesz... Przez co do niczego nie możesz w zyciu dojść.
Jesteś w czarnej dziurze.. nie wiesz czego tak naprawdę chcesz, bo każdego dnia zmieniasz się... Raz jesteś dobry, raz jesteś zły.. Raz czarne raz białe..
Przez wiele lat z tym walczę. Dopiero od lipca się leczę farmakologicznie (bezskutecznie) Na psychoterapię wybieram się od pół roku.. Dobry psychiatra powiedział mi prawdę, że nigdy do końca nie wyleczysz borderline.
Tylko ile można tak żyć? Ciągłe zmiany, stanie w miejscu..
Mozecie napisać jakie leki bierzecie? i czy Wam pomogły? Ja już miałam zmieniane parokrotnie i póki co słabo...