Skocz do zawartości
Nerwica.com

ziomus0812

Użytkownik
  • Postów

    231
  • Dołączył

Treść opublikowana przez ziomus0812

  1. Baklofenu nie dostanę od mojego lekarza. Kiedyś się pytałem i dostałem odpowiedź, że nie jest stosowany w psychiatrii. Tak jak pisałem, pregabaline brałem 150 mg. Spokojnie mógłbym wejść na wyższą dawkę, gdyby nie cena (wtedy 600 zł za 600 mg). W porówaniu do reszty leków, które brałem - moklobemid, paroksetyna, sertralina, wenlafaksyna, kwetiapina, citalopram - nie miałem jakiś nieprzyjemnych jazd (lęki, akatyzja, natręctwa, myśli samobójcze). Z drugiej strony nie odczułem jakiś specjalnie pozytywnych skutkow. Obecnie biorę 40 mg paroksetyny i schodzę z amisulprydu. Pytałem się o to, czy buspiron może zwiększyć napięcie, bo kiedyś chyba na wikipedii wyczytałem, że na początku przyjmowania może powodować niepokój i pobudzenie. Poza tym kiedyś brałem sulpiryd 50 mg. W pierwszym i drugim tygodniu czułem się świetnie. Cała moja nerwica zniknęła. Miałem wrażenie, że te moje zaburzenia się cofnęły, wzrosła odporność na stres, zmienił się obraz swiata, zniknęły wszelkie negatywne myśli, fobia społeczna osłabła. Było to wręcz przeciwinieństwo tych męczarni, które przechodzę zaczynając brać jakiś antydepresant. Niestety pozytywne działanie zniknęlo mniej więcej po tych dwóch tygodniach. Potem jednak wracało już w słabszej formie co kilka tygodni. Miałem wahania nastroju, raz lepiej raz gorzej. Tak się zastanawiam czy buspiron może mieć jakieś podobne działanie do tego sulpirydu. Z tego co wyczytałem to i to na dopaminę jakoś działa. Zreszta na moklobemidzie trochę podobnie się czułem jak na sulpirydzie.
  2. Witam. Mam nerwicę - odczuwanie ciągłego niepokoju wraz z ogromnym napięciem fizycznym. Oprócz tego mam fobie społeczną. Brałem mase leków. Przy większości z nich miałem duży niepokój ruchowy, akatyzję. Moje pytanie brzmi: czy buspiron tak jak większość lekow przeciwdepresyjnych może powodować akatyzję, pobudzać czy raczej uspokokaja? Co będzie lepszym wyborem buspiron czy np. pregabalina (brałem ją kiedyś, ale w niskich dawkach bo była bardzo droga i to chyba jedyny lek, przy którym miałem wrażenie, że biorę placebo)?
  3. Moim głownym problemem jest ogromne napięcie psychiczne i fiyczne. Gdy biorę antydepresanty bardzo często mam niepokój ruchowy, akatyzję, pojawiają się lęki, natręctwa. Czy stabilizatory mogą pomóc na te napięcie, wyciszają, dają odprężenie?
  4. ziomus0812

    Lek

    Jest temat poświecony pregabalinie: http://www.nerwica.com/pregabalina-lyrica-pregabalina-zentiva-pregabalin-sandoz-t12157-364.html
  5. Dupye: Z pewnością nie pytałby się o sulpiryd, gdyby wcześniej nie przetestował całego arsenału SSRI z marnym skutkiem. Brałem sulpiryd prawie rok. Miałem wrażenie, że trochę pomagał. Ale to było nietrwałe, zmieniało się co kilka tygodn- jak sinusoida :).
  6. Może betablokery - np. propranolol?
  7. Również miałem problem z dodaniem postu do działu leki A ile tych ssri brałeś i jakie to były, że lekarz tak powiedział? A brałeś sulpiryd albo amisulpryd?
  8. akkoyun Może powinieneś zmienić lekarza na takiego, który Cię wysłucha i zrozumie sytuację. Te zaprzeczenia, "wyparcia" lekarzy to brak profesjonalizmu z ich strony. Co do leków: jeśli nie masz co robić z pieniędzmi możesz spróbować pregabaliny. Pełna dawka kosztuje ponad 600 zł. Jest również gabapentyna - lek z tej samej grupy. Podobno posiada również właściwości przeciwlękowe i jest już bez patentu. Minus jest taki, że nie jest zarejestrowana na zaburzenia lękowe, więc wątpliwa jest jej skuteczność oraz wielu lekarzy nie chce przepisywać leków niezarejestrowanych.
  9. To ja z kolei napiszę też coś o sobie, bo również mam problemy z lekami przeciwdepresyjnymi. U mnie jest tak, że praktycznie przy każdym leku ciągle muszę chodzić, nonstop poruszać kończynami i do tego mam jakieś natręctwa i lęki, których normalnie nie miałem - czyli jednym słowem akatyzja. Również często mam myśli samobójcze, mimo że przed braniem leków w ogóle ich nie miałem. Od jednego lekarza usłyszałem, że nie wierzy w to, że to nie możliwe, bo przecież nie przepisywałaby leków, żeby ktoś gorzej się czuł, a nawet zabił. Ehhh tyle w moim temacie. A co do twojego problemu, to może spróbuj jakiegoś neuroleptyku.
×