
ziomus0812
Użytkownik-
Postów
231 -
Dołączył
Treść opublikowana przez ziomus0812
- Poprzednia
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- Dalej
-
Strona 7 z 8
-
Nigdzie nie widzę metaanalizy na kilkudziesięciu tysiącach osób. Ja widzę szereg badań, w których bierze od kilku, kilkunastu do kilkudziesięciu osób, chyba bardzo rzadko kilkuset. Są to badania ujawnione. Tą metanalizę zaburzają badania NIEUJAWNIONE. Po prostu dziwi mnie to, że escitalopram na tym wykresie jest aż tak znacznie skuteczniejszy od citalopramu. A jeśli rzeczywiście escitalopram nie jest wcale skuteczniejszy? To wtedy ten wykres jest niewiele wart.
-
To, że badanie było sponsorowane przez Lundbeck nigdzie nie dowodzi, że nie jest rzetelne. Jedyny problem ze sponsorowanymi badaniami (jaki ja dostrzegam) jest taki, że te które odpowiadają producentowi ujrzą światło dzienne, a te które nie dowiodły skuteczności nie będą dostępne publicznie i nie będą wliczane do ogólnych statystyk. Czytałem, że np. było tak z reboksetyną. Większość badań dowodziło, że reboksetyna nie jest zbyt skuteczna. Ale one nie były dostępne publicznie.
-
A tak się zastanawiam jak to jest z lekami będącym izomerami innych leków. Gdzieś przeczytałem, że deswenlafaksyna wydaje się wykazywać słabsze właściwości lecznicze od wenlafaksyny. I tak się zastanawiałem, czy aby napewno escitalopram jest skuteczniejszy od citalopramu? Może był lepszy marketing i większa presja producenta na wykonywanie badań? Bo skoro jest izomerem, czyli częścią substancji bazowej, to ja rozumiem, że dzięki temu może być mniej działań niepożądanych, ale również słabsze działanie leku. Jest również statystyka naszego forum: paroksetyna: 70% pozytywnych ocen (najwięcej ze wszystkich leków przeciwdepresyjnych) escitalopram: 58% pozytywnych ocen (chyba najmniej ze wszystkich ssri) a citalopram wraz z innymi ssri 6x% Skąd aż taka róznica między tymi lekami?
-
Z tego co się orientuje, to panuje opinia, że bupropion jest bardzo silnie pobudzający. Jest niewskazany dla nerwicowców, bo może spowodować tylko nasilenie lęków. Wypróbowałem już sporo leków i bardzo dużo się nacierpiałem na wielu z nich, więc raczej bupropionu nie spróbuję. No chyba, że jest trochę przypadków, w których uspokoił ludzi.
-
Biorę ją już prawie 2 lata. Od samego początku miałem problem z tym pobudzeniem ruchowym. Później było trochę lepiej, potem gorzej i tak cały czas - sinusoida, w której od początku do końca jest jakieś 2-5 tygodni. Ostatnio jest już nie do zniesienia, stawy mnie bolą. Więc od kilku dni biorę już 20mg paroksetyny.
-
Miałem nadzieję, że dorzucając pregabalinę do paroksetyny, będę bardziej spokojny, nie będę miał akatyzji, nie będę musiał cały czas trząść kończynami... a tu kolejny chybiony strzał Przez większość czasu mam niepokój ruchowy. Co prawda udczuwam delkiatne wyciszenie w umyśle, ale co z tego jak cały czas muszę trząść nogami. Poza tym zacząłem się zamykać w sobie, nadmiar bodźców, stałem się bardziej "autystyczny", nie mam ochoty nigdzie wychodzić, tylko bym spał i lezał na łózku, brak motywacji, apatia, depresja. Nie myłem się tydzień, co prawda dziś ogoliłem się. Więc kombo paro + prega nie dla mnie.
-
świetnie słyszeć takie rzeczy a wiecie może czy ketamina pomaga również na zaburzenia lękowe (fobia społeczna, nerwica lękowa)?
- 367 odpowiedzi
-
- nowy lek
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Eeee tam, niektórym wystarczy, że czegoś nie ma w wikipedii, to już nie może wystąpić :) -- 13 lut 2017, 00:44 -- Dobra tam, kolejny raz wyleję swoje żale. Kiedy wspomniałem lekarce, że antydepresanty powodują u mnie myśli samobójcze i próbowałem obronić się ulotką, ona stwierdziła, że nie wierzy że leki mogą powodować myśli samobójcze, a to może się tak wydawać, bo już zdążył się zwiększyć napęd, a nastrój jeszcze się nie poprawił (tyle, że to bardziej pasuje to depresji, a nie nerwicy z fobią społeczną, gdzie napęd miałem duży a nastrój też dobry). No w sumie podobnie jest w większości ulotek tak napisane. Więc to znaczy, że nie mogą u mnie wystąpić myśli samobójcze? Mimo, że nie pamiętam, żebym je miał kiedykolwiek przed leczeniem - przygodę z lekami zacząłem w wieku 19 lat. PS Chciałem edytować poprzedni post, ale już nie dało się
-
MOKLOBEMID (Aurorix,Mobemid,Moklar)
ziomus0812 odpowiedział(a) na mała_ja temat w Leki przeciwdepresyjne
1) Przez pewien okres czasu na moklobemidzie miałem wyraźnie zwiększoną pewność siebie. Odczuwałem ogromną odwagę: konfrontowałem się z sytuacjami, gdy udczuwałem strach i się przełamywałem (czego nie potrafiłem gdy nie brałem moklo). 2) Motywacja była duża (ale ja normalnie mam dużą motywację bez leków również), ale do pewnego momentu. Gdy pokonałem praktycznie wszystkie swoje lęki trochę straciłem motywację. 3) Zniknęła nieśmiałość, bo stałem się po prostu odważny :) 4) Przed braniem leków nie miałem problemów z nastrojem. Na początku kuracji moklo ciągle płakałem, miałem bardzo mocne myśli samobójcze, ale później było ok. 5) Taaak. Na początku byłem bardzo mocno pobudzony. Ciągle musiałem chodzić, trząść nogami itp. - duża aktyzja. Oczywiście JA się tak czułem, gdy brałem ten lek. U mnie świat zmienił się o 180 stopni, ale tylko na półtora miesiąca - bo odstawiłem go, gdy poczułem się dobrze. Potem już jak brałem nastrój miałem podły, myśli samobójcze, wrogość, nienawiść - praktycznie same negatywne emocje. Nie odczuwałem już odwagi, pewności siebie, nie czułem się wolny. Z kolei czytałem, że inni nic nie czuli na tym leku, jakby brali placebo. -
kofel: No w sumie tak. Czytałem, że w ulotkach od antydepresantów (chyba głównie ssri) dopiero od ok. 2005 roku jest umieszczana informacja o ryzyku zachowań samobójczych (zwłaszcza u osób młodych poniżej 25 roku życia) czy zachowań agresywnych. A leki ssri są chyba od początku lat 90. WIęc trochę czasu minęło zanim zostały dodane te BARDZO WAŻNE informacje. Sam pierwsze myśli samobójcze miałem dopiero, gdy zacząłem brać antydepresanty. A lekarz mimo to powiedział, że nie wierzy w to, że antydepresanty mogą to powodować.
-
Pregabalina wcale nie jest aż tak nowym lekiem. Na rynku pojawiłą się chyba ponad 10 lat temu. Pamiętam, że właśnie chyba w 2005 roku została zarejestrowana w UE do leczenia lęku uogólnionego. Więc już ten lek trochę jest na rynku. Nowością z pewnością jest wortioksetyna, która została dopuszczona do obrotu w 2013. Inna sprawa, że w naszym kraju pregabalina praktycznie w ogóle nie była znana przez jej kosmiczną cenę. Dopiero teraz staje się popularna. U mnie sytuacja trochę inaczej wygląda. Miesiąc temu odstawiłem kwas walproinowy i zacząłem brać pregę. Nie wyczuwałem praktycznie żadanych pozytywów ani negatywów, które mógłbym przypisać z pewnością do pregabaliny. Około tydzień temu w nocy strasznie się źle czułęm, pociłem, miałem mdłości, objawy trochę grypobodobne. Rano wstałem poszedłem do sklepu i czułęm się trochę jak najebany :) Miałem problemy z kordynacją ruchową. I trochę takie wrażenie czasami mam. Poza tym słyszę subtelny szum w uszach, jest wyczulony na dźwięki i trochę mnie to uspokaja. WIęc u mnie odwrotna sytuacja niż u Was - prega zaczęła działać po 3-4 tygodniach, ale pewnie to związane z szybką zamianą z kwasu walproinowego.
-
SULPIRYD (Sulpiryd Hasco/Teva)
ziomus0812 odpowiedział(a) na anonimowy-zalamany temat w Leki przeciwpsychotyczne
Nie przyjmowałem żadnych leków na zbicie prolaktyny. Właśnie nie wiem jaki przez te pierwsze 6 miesięcy utrzymywał się poziom. Sam się zastanawiam jak mogło być. Może np. przez pierwsze 2 miesiące prolaktyna wzrosła do poziomu 200ng/ml i i potem zaczęła spadać. -
SULPIRYD (Sulpiryd Hasco/Teva)
ziomus0812 odpowiedział(a) na anonimowy-zalamany temat w Leki przeciwpsychotyczne
Brałem 50 mg sulpirydu przez ok. 15 miesięcy. Po 3 miesiącach zacząłem również przyjmować paroksetynę. NIe wiem jak ona mogła wpływać na poziom prolaktyny. Moje wyniki badań prolaktyny (norma dla mężczyzn: 4-18ng/ml) po 6 miesiącach od rozpoczęcia brania sulpirydu - 100,8 po 8 miesiącach - 60,87 po 9 miesiącach - 46,51 po 12 miesiącach - 18,4 Po 15 miesiącach sulpiryd został zamieniony na amisulpryd, ale po 2 miesiącach odstawiłem go. Po 4 miesiącach od odstawienia amisulprydu prolaktyna wynosi - 12,5ng/ml - w normie. Ciekawe ile razy musiałem mieć przekroczoną normę prolaktyny po 2-3 miesiącach - pewnie z dziesięciokrotnie :) -
SULPIRYD (Sulpiryd Hasco/Teva)
ziomus0812 odpowiedział(a) na anonimowy-zalamany temat w Leki przeciwpsychotyczne
Brałem pare leków przeciwdepresyjnych, które u wielu osób powodowały problemy z funkcjami seksualnymi i niskie libido. Nie miałem tych problemów w ogóle. Gdy zacząłem brać sulpiryd (na początku bardzo mi pomógł, a później tylko co jakiś czas działał) libido spadło do zera i trwało tak przez wiele miesięcy. Mi to w sumie nie przeszkadzało, ale dowiedziałem się przypadkiem, że mogę mieć podwyższoną prolaktynę. Po pół roku brania sulpirydu miałem ponad 5-KROTNIE przekroczoną normę (dla mężczyzn chyba do 18,5 czegoś tam, a ja miałem chyba 106). Ot takie info wrzucam dla potomych :) Poważnie u faceta może polecieć mleko z piersi po tym leku? -
Dzięki za odpowiedzi. Kwetiapina (25-50mg) godzinę, czy dwie godziny po wzięciu powoduje u mnie ogromną senność. Samo to oczywiście trochę uspokaja. Ale co z tego jak później to mija i mam niepokój ruchowy, pobudzenie, lęki, a nawet jakieś takie dziwne "schizy" się pojawiają. Kwetiapinę brałem też samą i przez trochę dłuższy okres więc wiem jak na nią reaguję. Nie znam się dobrze, ale kwetiapina, risporedon czy sulpiryd to neuroleptyki i chyba wszystkie one blokują dopaminę. Jeśli faktycznie Coaxil rozluźnia, to może poproszę lekarza o dorzucenie do paroksetyny.
-
Brałem moklobemid, paroksetynę, sertralinę, wenlafaksynę, pregabalinę, kwetiapinę, citalopram, sulpiryd, amisulpryd na nerwicę lękową i fobię społeczną. Obecnie biorę 40mg paroksetyny i 300mg kwasu walproninowego. Problem jest taki, że właściwie na każdym z tych leków (oprócz pregabaliny, której nie przetestowałem do końca ze względu na wysoką kiedyś cenę oraz kwasu walproinowego, co do którego nie jestem pewien jak na mnie działa) odczuwałem przynajmniej przez dużą część czasu ogromny niepokój ruchowy, akatyzję. Nie mogę usiedzieć w miejscu. Cały czas muszę trząść nogami, rękami. Odczuwam duży niepokój, strach i pojawiają się natręctwa. Czasami jest to nie do zniesienia. No właśnie od 1,5 roku mam takie wahania. Są tygodnie kiedy mam ogromną akatyzję, a czasami jestem nawet całkiem spokojny, ale też trochę przybity, smutny. Ma ktoś jeszcze tak? Co robić? Już mija prawie 5 lat odkąd się leczę a to ciągle mi przeszkadza.
-
MOKLOBEMID (Aurorix,Mobemid,Moklar)
ziomus0812 odpowiedział(a) na mała_ja temat w Leki przeciwdepresyjne
Widziałem te badania. Wynikało z nich, że na fobię społeczną kolejność jest taka fenelzyna > paroksetyna > wenlafaksyna > moklobemid. Aktualnie biorę paroksetynę. Trochę pomaga. Działą dość topornie. Otóż lęki, napięcie się pojawiają, a ja muszę chodzić, poruszać nogami, aby te napięcie wyszło i potem czuję się trochę lepiej. Ale wciąż mam blokady, obawiam się pewnych sytuacji. Nie potrafię się przełamywać. Dla mnie paroksetyna to dobry lek "znieczulający". Gdybym nie musiał pracować, to mógłbym tak żyć. Natomiast, gdy za pierwszym razem brałem moklobemid, pojawiła się zaje..... odwaga, Świat wciąż wydawał się niebezpieczny, ale potrafiłem się przełąmywać, aż w końcu zmienił się obraz świata zewnętrznego i wszystko wydawało się proste. Nastąpiła bardzo duża poprawa. Właściwie to czułem, że jestem odważniejszy niż większość ludzi. Ogólnie miałem wrażenie, że wzrosła mi "odporność na stres". Rzeczy, które mnie stresowały w ogóle przestały być straszne. Na paro tego nie mam. Wciąż muszę ich trochę unikać. Przez te kila tygodni, które brałem poczułem się naprawdę wolny i ... nieswojo. Jakby osobowość mi się zmieniłą? :). Brałem go jeszcze 3 razy. Za ostatnim razem troszkę pomógł, ale po ok. 3 miesiącach przestał działąć i czułem się fatalnie. No i podsumowuiąc ze względu na te kilka tygodni ogromnej odwagi i życia bez strachu mam sentyment do tego leku. -
MOKLOBEMID (Aurorix,Mobemid,Moklar)
ziomus0812 odpowiedział(a) na mała_ja temat w Leki przeciwdepresyjne
fobik123 Wenla strasznie mnie pobudzała. Ciągle musiałem trząść nogami, powodowała niepokój itp. Po tym co przeszedłem, nie powiedziałbym, że moklobemid to słaby lek. U niektórych osób (tak jak u mnie) mogą wywrócić świat do góry nogami, powodując skrajne emocje. Podobno właśnie na inhibitorach MAO jest większe prawdopodobieństwo popełnienia samobójstwa i zachowań agresywnych. Wiedząc, jak na krótko mnie zmienił moklobemid, mogę z pewnością powiedzieć, że MAO takie jak fenelzyna mają potencjał. byrgh No właśnie na forach znalazłem wiele opinii, że moklobemid dość szybko przestaje działać. Ciekawe tylko czy jest tak u jakiejś grupy czy prawie u wszystkich pacjentów. Nie wiem czy może być dobry w depresji dwubiegunowej. -
MOKLOBEMID (Aurorix,Mobemid,Moklar)
ziomus0812 odpowiedział(a) na mała_ja temat w Leki przeciwdepresyjne
Mam pytanie dotyczące długotwałego działania moklobemidu. Jest tu ktoś, kto bierze moklobemid przynajmniej pół roku i dobrze się na nim czuje, działąnie nie osłabło? Podobno w USA ten lek nie jest zarejestrowany. Kiedyś brałem ten lek jakieś 1,5-2 miesiące. Mam fobię społeczną i lęk wolnąpłynący, ciągły niepokój. Już po kilku dniach zacząłem odczuwać pobudzenie psychoruchowe, taki nie pokój ruchowy. Nie mogłem usiedzieć w miejscu, musiałem chodzić, trząść nogami. Potem doszły do tego bardzo silne myśli samobójcze oraz płaczliwość. Płakałem całymi dniami. W ciągu może dwóch tygodni płakałem więcej nie przez połowę swojego życia. Również zaczęła się pojawiać złość, nienawiść, wrogość skierowana do innych ludzi (tak jakby strach został zamieniony na nienawiść). Chcę przy tym podkreślić: nigdy wcześniej nie miałem myśli samóbójczych ani nie odczuwałem takiej nienawiści. To były naprawdę bardzo silne skrajne emocje. Może po miesiącu te negatywne emocje zaczęły być zastępowane przez pozytywniejsze. Odczuwałenm że ten płacz, myśli samobójcze były oczyszczeniem. Zaczęła się pojawiać odwaga, dzięki czemu zacząłem się przełamywać i wszystko wydawało się prostsze, lęki zaczeły zanikać. Wzrosła odporność na stres. Ogólnie nastąpiła bardzo duża poprawa - fobia praktycznie zniknęła jak i lęk wolnopłynący. Popełniłem błąd - odstawiłem moklobemid. Pojawiła się bezsenność, wybochy płaczu, wzrost napięcia. Po miesiącu od ostawienia wszystko wróciło do stanu przed leczeniem. Po miesiącu, czy dwóch wróciłem do moklebemidu. Znowu to samo: myśli samobójcze, płączliwość, złość, nienawiść, cała masa negatywnych emocji, bardzo obniżony nastrój itp. Męczyłem się tak chyba z dwa miesiące. Niestety nie pojawiło się pozytywne działanie przeciwlękowe. Czułem się jeszcze gorzej. Później też próbowałem i znowu nie pojawiło się pozytywne działanie. Podsumowując: dla mnie ten lek jest wielką zagadką. Brałem masę innych leków. Na żadnym nie odczułem takiej poprawy jak na moklobemidzie. Jedynie biorąc sulpiryd 50 mg czułem się podobnie. Ale to było znacznie słabsze działanie i zanikało. Ktoś może poradzić jakie leki mogą pomóc? Z SSRI pomaga jedynie trochę paroksetyna. Na reszcie czułem się tylko gorzej. -
W ulotce jest napisane, że buspiron jest stosowany do krótkotwrwałego leczenia lęków. Co to znaczy? Z jakiego powodu nie nadaje się do brania długotrwałego?
-
Benzo odpada bo uzależnia. Baklofen teź raczej. Kiedyś się pytałem lekarza i dostałem odpowiedź, że nie jest stosowany w psycyhiatrii. Ten niepokój ruchowy, akatyzję mam też na samych antydepresantach. Magnez biorę, ale w zwykłych dawkach. Pare razy robiłem badanie i poziom magnezu był w normie. Poza tym mam "wahania nastroju". Nie wiem czy to dobre określenie, bo u mnie to raczej są dni kiedy jestem baaardzo pobudzony, jest nie do wytrzymania, a czasami jestem całkiem spokojny, tylko dość mocno przybity. Obecnie biorę 40 mg paroksetyny i 12,5 mg amisulprydu.
- Poprzednia
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- Dalej
-
Strona 7 z 8