Purpurowy

Mi zaś moje życie kojarzy się z maluchem i wypadkiem. Dwoma właściwie wypadkami.

Zebrec, cześć.

A mi z filmem "Drogówka".

A co to są sajgonki? Jak to się je? Też nie wiem co to jest, ale pamiętam że na jednym filmie o tym mówili.

A bo przyszła ciocia, przyniosła kwiaty i powiedziała żeby rodzice na grobie moich sióstr położyli. No i tak sobie pomyślałem że szkoda że ich ze mną nie ma, bo tak to mam tylko brata, ale z nim się w ogóle nie widuję.

Zosia_89, cześć.

Jak ja się cieszę że nie muszę tego przeżywać.

Wróciłem. Troszkę mi się zeszło. Razem z Mowglim, panterą Bagheerą i misiem Baloo osiedlaliśmy Araba. Przehulałem 16 srebrników w kebabie. A na poważnie to pojechałem na kebsa, ale było zamknięte, więc musiałem pojechać dalej. No a jak już byłem dalej, to pomyślałem że po obiadku odwiedzę ciocię i wujka.

Uciekam upolować obiad. Żegnajcie przyjaciely!

Witaj. Zdrówko jakoś się trzyma. A jak u Ciebie?

[videoyoutube=xVdn9GhwJgk][/videoyoutube]

mirunia, dzień dobry.

Little Red Fox, cześć.

A ja nie mam pola.

Ja to nawet nie śmiem marzyć o seksie z jakąkolwiek kobietą, a co dopiero ze znaną.

Dzień dobry.

Którom część?

Ja rowerkiem po zmroku jeżdżę, na piechotę to tylko rano.

Miałem nosa żeby kupić w plastiku, bo się wyłożyłem po drodze.

Nie wiem, nigdy nie byłem prostytutką, a prostytutki też nie zapytam, bo nie mam kasy, a za darmo to ona nawet rozmawiać nie chce. Dlaczego dupki w ortalionach mają takie wzięcie?

Tak do końca na pewno nie, ale przynajmniej będzie śmiesznie. Dlaczego niektórzy ludzie są bardzo wartościowi, a inni są zupełnie bezwartościowi?

Dzisiaj wszystko mnie wkurwia.

Wielkimi krokami zbliża się kolejne sprzątanie pomnika, tym razem przed 11 listopada. I publicznie informuję, że jak znowu będzie taka sytuacja, że będę tam sam jak smętny fiut z wytrzeszczem, to: I to nie chodzi o to że mi się nie chce tam sprzątać, bo i tak nie mam nic innego do roboty, ale wkurza mnie że cała wiocha trąbiła że tam musi być posprzątane i jak padł pomysł żeby mieszkańcy w czynie społecznym sprzątali, to wszyscy się z wielką radością zgodzili. A jak przychodzi do sprzątania, to ja sam prawie zawsze jestem i nie ma chętnych do pomocy. Bo się kurwa ponauczali że po co przychodzić, jak i tak łysy ciul w okularach przyjdzie i odwali za nich całą robotę. A jak wielkie sprzątanie lasu kilka lat temu było, co gmina kontener postawiła i cała okolica miała sprzątać, to tylko ja z bratem w gumofilcach z workami w łapie biegaliśmy.

No widzisz... i tym dzieciakom co łażą po domach też mogą kupić na straganie, ale one wolą połazić po domach. Bo to "nowocześnie". Z resztą jak to w szkołach promują, to co się dziwić? Dobra, lecę kosić trawę. Przypomnijcie mi w nocy, to wrzucę coś na temat koszenia trawy.