achino

Jak ja mam się nauczyć czuć wyluzowanym na dyskotece albo randce z facetem bez alkoholu lub innych środków, skoro od 15 roku życia cierpię na skrajna fobie społeczną?

Ja polecę chętnie. Z murzynami.

Z uzależnienia od zapijania się w weekend chce wyjść. Ale nie chce tracić tego, co zyskuje dzięki alkoholowi - a zyskuje stan wolności od strachu, dobre samopoczucie, energie i te fantastyczna empatogenna chemie, która pozwala być razem z ludźmi. Jesli znajdę kiedyś dostęp do środków działających podobnie do alkoholu (np. GHB), to natychmiast porzucę alkohol. Nienawidzę alkoholu. Co innego benzodiazepiny - od benzodiazepin to chyba tak naprawdę nie chce się uwolnić, bo wiem, ze bez nich życie z moimi zaburzeniami jest po prostu beznadziejne.

No ok. Właśnie czytam sobie Ciebie, zajadając się bromazepamem :)

A w jaki sposób zmusisz chorego na depresje, który od miesięcy leży w łóżku, do podnoszenia hantli i jedzenia tych sałatek i kiełków?

Wystarczy, bo alprazolam czy bromazepam działają cala dobę, a diazepam o wiele dłużej. A jak nie wezmę, to zaczyna sie niepokój, a potem narasta lęk, aż do rozmiarów paniki. I czuje wtedy, ze dostane drgawek - mam niesamowite parestezje i różne odjechane somaty, dostaje histerii.

Od benzo. Wszystko mi jedno, czy wezmę alprazolam, diazepam czy bromazepam. W każdym razie wziąć muszę, bo jak nie to dostaje na łeb. Pierwsze co robię po obudzeniu się, to tabletka. Ale nie rośnie mi tolerancja.

Skoro ChAD to zupełnie zmienia postać rzeczy.

Nie wierze w to, by sertralina wywolywala depresje. Wszystkie SSRI po pewnym czasie dzialaja tak samo. Nawet jeżeli jakiś lek na poczatku wywoluje nerwowosc, trudnosci ze snem, depresje, to po pewnym czasie objawy powinny minac. U mnie z czasem pojawia sie za to obojetnosc i sennosc.

Od dziś testuje, czy loratadyna (Claritine) pomaga na zaburzenia seksualne wywołane przez SSRI: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15913872

Tego nie powinno się łączyć z SSRI, wiec nie wchodzę w to.

Ladasten działa jak taka lekka amfa. Przez pierwsze 2 dni nie mogłem po tym zasnąć. Nie działał uspokajająco ani antydepresyjnie - po prostu dodatkowy doping. Dlatego nie kupilem kolejnego opakowania.

Fluwoksamine tez brałeś? I jak było?

Jeszcze Fusion był świetny. SNS lub Fusion polecam.

Tak, na lęki to esci najlepsze. Esci nie wywołuje nerwowości w ogóle. Największą nerwowość wywołuje wenla i fluoksetyna - ale jedynie na początku stosowania, potem to wszystko mija.

Nikt się nie obudził, pisałem o phenibucie od lat na wielu forach. I na blogu spory artykuł dałem. Zawsze uważałem phenibut za cud ruskiej myśli naukowej. Trzeba łykać koniecznie, póki jacyś polscy psychole dziennikarscy nie zrobią wokół tego afery, a politykierzy nie wciągną na listę substancji zakazanych.

Tak jest napisane, ze 5 dni z rzędu i potem 2 dni przerwy. Lub dwa tygodnie ciągu i tydzień przerwy. Ja brałem kiedyś przez 8 miesięcy codziennie i jakoś odstawiłem. Phenibut dobry na zejscie z benzo. A benzo dobre na zejscie z phenibuta.

Branie SSRI + SNRI to bezsens. Sam SNRI podnosi poziom serotoniny, wiec po co dodawać do niego jeszcze serotoniny? I oczywiście, ze takie połączenie będzie kastrujące, bo wenlafaksyna tez kastruje - wprawdzie dzięki noradrenalinie łatwiej dojść, ale przez wysoki poziom serotoniny będzie impotencja oraz brak libido.

Dawkowanie jest bardzo ważne, bo phenibut uzależnia, wiec warto mieć dokładną kontrole nad tym, ile się go przyjmuje.

Najlepszy towar ma firma SNS (i najdroższy), Pure Labs ma juz dużo gorszy. Natomiast kupowanie w proszku lepiej sobie od razu odpuścić, bo nigdy nie ma gwarancji co to jest. Poza tym ciężko to dawkować.

Nie mam żadnego kaca. Przy wysokich dawkach odczuwam jedynie - kiedy kładę się spać - suchość w ustach, a po miksach phenibuta z alkoholem mam czasem lekka biegunkę. Wysokie dawki phenibuta dają niesamowita euforie, najsilniejsza jest po ok 4-5 godzinach. Działanie czuje nawet do 20 godzin. Fantastycznie się śpi na fenibucie.

Jestem specjalista od Phenibuta. Osobiście uważam go za narkotyk wyskokowy - pomiędzy benzo a alkoholem. Miks niewielkiej ilości pheni i alkoholu zamienia fobika społecznego w zwierze społeczne. Niestety bardzo łatwo jest wkręcić się w temat i zrobić przypal. Jeśli ktoś jednak chce zapomnieć o tym, ze ma jakiekolwiek zaburzenia, to polecam - świetnie się po tym tańczy w zatłoczonej dyskotece. A dlaczego? Bo GABA-A (alkohol) + GABA B (pheni) + synergia dopaminy. Seks tez jest zajebisty.

Możesz brać sulpiryd do escitalopramu - to zdecydowanie pomaga na motywacje, ożywia (bez jakiejkolwiek nerwowości), a do tego dodatkowo działa antydepresyjnie i przeciwlękowo. Wtedy już jedynym problemem, który Ci zostanie, będzie brak libido.

Oj nie, wszystko tylko nie Edronax.

Próbowałeś dodać jakieś antidotum? Ja próbowałem Wellbutrinu i Buspironu. Oba podnoszą poziom dopaminy. Efekty były mizerne.