
NN4V
Użytkownik-
Postów
5 088 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez NN4V
-
społeczno-demograficzne uwarunkowania zdrowia psychicznego
NN4V odpowiedział(a) na carlosbueno temat w Socjologia
W mojej życiowej doktrynie, moja sytuacja zależy wyłącznie ode mnie. Natomiast fanatycy zwykle uważają, że gdyby ich partia miała władzę, oni kąpaliby się w mleku i miodzie. -
Myślę, że nie spiepszysz. Jesteś tylko spanikowana. Zwykła rzecz.
-
Współczuję, że tylko tak niebywale inteligentnych facetów spotykałaś w zyciu.
-
Żadnej wolnej woli. W tym wieku to, w tamtym tamto. Skąd takie pseudoprawdy się biorą? Może z niechęci/niezdolności do samostanowienia? Anyway, nikt mi nie będzie mówił, co w jakim wieku mam robić. Sam sobie wymyślę lepiej.
-
Wiesz co, miałem podobna sytuację i doszedłem do takich konkluzji: przemoc-psychiczna-uzale-nienie-emocjonalne-jak-pomoc-t55109.html Ty wybrałes droge najłatwiejszą.
-
społeczno-demograficzne uwarunkowania zdrowia psychicznego
NN4V odpowiedział(a) na carlosbueno temat w Socjologia
Zastanawiam się, co masz na myśli. -
Zwykłe? Znam młodsze, które są dla mnie autorytetami w wielu sprawach. Taka sztuka po prostu.
-
Robisz wrażenie bardzo konkretnej, zorganizowanej, świadomej siebie. Takie cechy robia wrażenie na niegłupich facetach. Tacy też mogą zechcieć starać się o Ciebie. (Przez odniesienie do siebie i wlasnych odczuć.) Niekoniecznie zaś muszą mieć umiejętność/chęć udawania zlewki. więc możesz wiele stracić przez ten mechanizm. Osobiście nie uznaję okazywania nieprawdziwych postaw, a moim zdaniem zasługujesz na zainteresowanie.
-
Nie wykluczają. Co więcej, można nabyć debilizmu w procesie żcyia.
-
O, pa jaki podryw odstawia tu się.... powodzenie widać też ma.
-
Bo kłopoty lubią chodzić parami...
NN4V odpowiedział(a) na Hana12 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Takie właśnie wrażenie odniosłem po Twoim pierwszym poście. Nie wiem jak z odpowiedziami, zwłaszcza konstruktywnymi, ale spokojnie możesz pisać co chcesz. Tym niemniej podtrzymuję swoje zdanie. Obecnie pijam sobie piwko kiedy zechcę (np. teraz). Gdyby jednak mojej partnerce to miało przeszkadzać, zero problemu jest zredukować picie browarów do odświętności. To jest kwestia poustawiania sobie priorytetów i nie musiałaby mnie prosić sześdziesiąt razy, czy ultimatów stawiać. -
A ja se ne boim. Poczekaj no , zobaczymy czyś taki odważny , akurat właśnie ciotka wróciła do Ameryki... ale już czuję że następna wróci z takimi tobołami nerwów że ..hohoho. Spox. No wolałbym nie widzieć tej pani po przeciwnej stronie balustrady. -- 12 kwi 2015, 19:20 -- Znaczy: barykady.
-
Nie zachowujesz się, jeno dzielisz rozterkami. Co w związku z tym? Bo nie łapię znaczenia.
-
No ale to bardzo ludzka reakcja jest. Może po prostu się spinasz, bo Cię urok osobisty istoty rodzaju gorszego opętał.... Widzisz, ja osobiście pragnąłbym kompletnej komunikacji od początku. Robi na mnie wrażenie odwaga przyznania stanu faktycznego. Ty zatajając stan faktyczny dopuszczasz sie manipulacji celem uwikłania zanim nastapi orentacja w sytuacji. Ona bez wątpienia nastąpi. Nie obawiasz się zarzutu nieszczerości z jego strony? Znam takich, którzy za to by Cię skreślili. Natomiast jeśli ucieknie, to w istocie dla Ciebie lepiej. Czy wolisz żyć w iluzji zbudowanej na manipulacjach przepływem informacji?
-
No popatrz jak toto intuicyjnie łapie metodologię. Uciekaj. Nigdy nie zrozumiem przyczyny, dla których dziewczyny dają się poniewierać burakom. Może jeszcze zaczniesz przepraszać, że żyjesz?
-
Why not?
-
Kto z was jeszcze wierzy w miłość?
NN4V odpowiedział(a) na Po prostu maciek temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Nie opowiadaj ślepemu o kolorach. Nie zrozumie. -
Przemoc psychiczna, uzależnienie emocjonalne. Jak pomóc?
NN4V odpowiedział(a) na NN4V temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Za nią, nie. To chore byłoby. Jest dorosła. Za własne decyzje już tak. Z wpuszczenie siebie w samospełniające proroctwa. Za głupie reakcje. Za niezrozumienie. Za to czuję się odpowiedzialny. Ona jest dla mnie kimś wyjątkowym. W rodzaju przyjaciela, choć bardziej ja byłem przyjacielem dla niej. Zauważyłem jej inność dość wcześnie. Ona lękliwa. Wiele czasu zajeło stworzenie między nami więzi. Zbudowanie zaufania. Nigdy nie było miedzy nami sprzeczności interesów. Wciąż nie ma go. Nie istnieją racjonalne przyczyny niszczenia naszej relacji. Lubię ją, jaka jest. Ma wszelkie moje dopuszczenia - mogłaby zostać partnerką. Ta możliwość nigdy nie przełozyła się na presję. Zresztą ma na mnie broń nuklearną - uśmiech. Zastępuje wszelką argumentację. Anyway - nie zostawia się przyjaciół w potrzebie, a w mojej ocenie ona jest w wielkiej potrzebie. -
Bo kłopoty lubią chodzić parami...
NN4V odpowiedział(a) na Hana12 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Raczej pchasz się na drogę własnego nieszczęścia. Koleś się wygodnie urządził - zero kosztów, a profity są. Nie ma między wami przyjaźni. Nie ma wsparcia. Jako facet mogę powiedzieć, że dla mnie podobne traktowanie mojej partnerki jest nie do pomyślenia. Kopnąłbym na Twoim miejscu buraka w tyłek bezzwłocznie. Nic Ci nie daje taki związek, tylko poczucie winy. Nie Ty jesteś winna. -
Hehe... toś mnie odczłowieczyła na maksa. Jestem nieludzki. Jak napisała pewna koleżanka z forum: "zaburzenie jest dynamicznym procesem". Stąd może ewoluować.
-
Przemoc psychiczna, uzależnienie emocjonalne. Jak pomóc?
NN4V odpowiedział(a) na NN4V temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Zmieniłoby, bo nie dopuściłbym do pewnych zdarzeń, których konsekwencje pozbawiają mnie wszelkich możliwosci działania obecnie. To zależne ode mnie, nie od niej. Zdaję sobie sprawę z powyższych. Jednak Twój punkt widzenia i doświadczenia są dla mnie cenne. Chcę przynajmniej mieć zarys strategii, jaka mogłaby prowadzić do jej samouświadomienia, gdyby w przyszłości nadarzyła się możliwośc jej wykorzystania. Wcale też nie wykluczam zwrócenia się wówczas po pomoc do psychoterapeuty - jesli będzie dostateczna ilośc czasu. Jeśli nie, będę musiał polegać na sobie. -
Zapytałbym o doswiadczenia z 40-latkami. Skąd wie, jak się zachowują. Moja spekulacja jest taka, że nie pasujecie do siebie. Związek oparty na namietności, która jest wiotkim fundamentem. Wybacz - nie umiem kłamać. Nie. Nie przeszkadza mi grupa, tylko nie potrzebuję jej. Właściwie grupowe to mam tylko comiesięczne imprezki w pracy. Czasem bywa wesoło, bo pracuję z fajnymi ludźmi.
-
Przede wszystkim zmień myślenie. Nie jesteś wariatką, tylko zostałaś skrzywdzona. To jedno. Drugie, powinnaś się uwrażliwić na emocjonalne manipulacje, by nie wmanewrować się w toksyczny układ w roli ofiary. Jeśli zdecydujesz się kontynuować relację z nowo poznanym, może warto rozważyć uświadomienie mu stanu rzeczy. Jego reakcja i przyjeta postawa może wiele powiedzieć o jego zdolności do partnerstwa z Tobą. Niezależnie od wszystkiego, terapia może okazać się dobrym pomysłem.