Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychopharm

Użytkownik
  • Postów

    896
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Psychopharm

  1. Paro to bardzo dobry lek na natłok myśli i lęk społeczny, na razie krótko bierzesz by zadziałał.
  2. Ja niecałe dwa tygodnie temu odstawiłem wenlafaksynę. Dla niektórych będzie to zgroza ale odstawiłem od razu bez zmniejszania dawki 375 mg Zaznaczam jednak, że nigdy nie miałem żadnych objawów odstawiennych na żadnym leku i podobnie było też z wenlą. Lek brałem ponad 6 miesięcy, sam a także w połączeniu z mirtą (słynne CRF). Jak dla mnie lek nie różnił się zbytnio od SSRI, poza tym, że był dla mnie zbyt słaby serotoninowo (nawet w dawce 375 mg) w porównaniu np. do paroksetyny, czy choćby nawet sertraliny. Dodatkowo miał przykre uboki których nie uświadczyłem na SSRI - przyspieszona akcja serca, suchość w ustach momentami utrudniająca mówienie, parcie na pęcherz, skurcz naczyń krwionośnych objawiający się zimnymi dłoniami etc. Lek ciekawił mnie ze względu na mityczną skuteczność, ale po osobistym go sprawdzeniu uznałem, że lepiej działają na mnie SSRI dlatego nie mam już zamiaru wracać do tego leku. Dzięki za uwagę
  3. Vengence tak, odwzajemniona miłość :) Pablo5HT1 zakochałem się będąc na wszystkim co się da, bo znałem tę osobę już od dawna, ale teraz jesteśmy już razem :) A libido jak najbardziej na miejscu
  4. hashim jeśli to ZOK to najlepszy będzie lek serotoninowy - im mocniejszy tym powinno być lepiej, ale niektórzy nie tolerują mocnych leków serotoninowych (libido i te sprawy).
  5. To co w tym momencie bierzesz? Samą rebo czy wymienione wcześniej leki? Jeśli chcesz coś na drażliwość czy objawy typu PMS to tylko mocne serotoninowce typu paro, ew. sertra/esci. Ładowanie noradrenaliny w tym przypadku przypomina lanie benzyny do ognia.
  6. Benzowiec nie twierdzę, że nie da się zmieniać chemii mózgu przez nasze myślenie - da się i przykładem jest właśnie psychoterapia. Ale dla mnie to oddziaływanie środowiskowe na chemię i tyle. Można to robić przez leki, można przez zmianę myślenia czy ruch/odżywianie etc. ale ostatecznie i tak celem jest zmiana biologii mózgu.
  7. benzowiec długo Cię nie było na forum, myślałem, że wyzdrowiałeś (sorry za wisielczy żart forumowy ). Mam dokładnie tak samo, bez leków w pewnych kwestiach się trochę poprawia ale w innych jest dupa większa niż z lekami. Ja brałem najdłużej paro, nawet w wyższych dawkach i po czasie jest fajna stabilizacja, czystość myślenia, zero ZOK (jak ktoś ma ZOK to wie o czym piszę), fajne uspokojenie układu nerwowego. Nie ma super ekstra radości czy opanowania anhedonii ale już się pogodziłem z tym, że nie ma co za dużo wymagać od tych leków. Więc jak lepiej się czujesz na fluo czy innym SSRI to je bierz i nie zastanawiaj się nad motywami dopaminy/serotoniny, spłycania emocji etc. etc. Ricah takich ludzi są dziesiątki, setki, tysiące, serio. Siądź na krześle przed gabinetem psychiatry i zagaduj, pytaj, pogadaj z lekarzami na ten temat, czytaj opinie ludzi na necie (ale wiesz, że znajdziesz większość negatywnych, bo ludzie zdrowi nie piszą, a negatywne posty cieszą się zawsze większą popularnością niż pozytywne). Co do mózgu, umysłu czy nawet duszy, to uważam, że to co mamy to głównie biologia, nawet jeśli ktoś ją będzie nazywał umysłem czy duszą, to żywa materia dlatego chorujemy i umieramy.
  8. Nie będę wchodził w Waszą dyskusję na temat tego który lek jest bardziej aktywizujący tylko napiszę jak to było u mnie, bo brałem obydwa leki. Fluoksetyna była dość łagodnym SSRI bez widocznych uboków, aktywizacji czy zwiększonej energii na niej nie doświadczyłem, ale może dawka do jakiej doszedłem nie była wysoka - 40 mg. Natomiast sertra była u mnie bardzo "speedująca", problem z zaśnięciem, dużo energii (nie zawsze było to przyjemne), lekkie pobudzenie - mimo długotrwałego brania to działanie nie przechodziło. Ale ja ostatnimi czasy brałem dość wysokie dawki sertry - 200 mg, więc nie wiem jak to się ma do fluo, 200 mg sertry do 40 mg fluo - chyba dawka fluo niższa w stosunku do dawki sertry.
  9. Psychopharm

    Tiki po paroksetynie??

    Możliwe są tiki ale to chyba rzadkość, miałeś jakiegoś pecha :/
  10. No i podawany przez wlewy. Jakoś tego nie widzę przy naszej służbie zdrowia...
  11. Sertralina antystresowa? Skąd to wziąłeś? Jakieś badania na ten temat? Ja na tym leku mimo długotrwałego stosowania wcale nie widziałem zmniejszenia somatycznych i psychicznych oznak lęku/stresu. Pośrednie nasilenie transmisji noradrenergicznej przez downregulację 5-HT2a? Podobnie jakieś badania na ten temat? Ja dotarłem do wielu które stwierdzają, że agonizm (który następuje ciągle przy braniu SSRI - serotonina nie znika mimo ew. downregulacji receptorów 5-HT2a) rec. 5-HT2a mocno tłumi miejsce sinawe i zmniejsza transmisję noradrenaliny. Jeszcze nie widziałem na oczy badań które stwierdzają, że SSRI brane długotrwale zwiększają transmisję noradrenaliny zamiast ją tłumić.
  12. No ale popatrz: stosunek 5-HT do NE w wenlafaksynie to 1:25 a stosunek 5-HT do NE w paroksetynie to 1:2000 - siła blokowania SERT paro wynosi 0,02 (studiowałem to sporo i wiem, że wyniki się różnią w badaniach ale wg. mnie ta wartość jest najbardziej prawdopodobna), więc to w sumie normalne, że bardziej czuć noradrenalinę na wenli. Poza tym siła wenlafaksyny czyli 40 nm do 0,02 nm ma się nijak, mimo, że wielu ludzi mocno czuje na tym leku serotoninę - ale oni chyba nie brali paroksetyny. Paroksetyna ma się nijak do SNRI, wystarczy popytać ludzi którzy brali duloksetynę czy wenlafaksynę i paro i zapytać czy te leki są podobne.
  13. Sertra 200 mg. Masz przedwczesny wytrysk czy normalną długość stusunku? Na to nie ma lepszego leku niż paro/klomipramina, ale sertra w dawce 200 mg powinna dać radę a przy tym lekko speedować.
  14. Ricah metylofenidat zwiększa dopaminę we wszystkich obszarach mózgu z tego co czytałem. Co do SSRI to właśnie nie do końca, bo bez nich wcale nie czytam, nie czuję z tego żadnej przyjemności, nie oglądam też filmów a na tych lekach sporo obejrzałem więc dla mnie to nie jest takie czarno białe. Jakie hamowanie NET? Z paroksetyny? Ona jest taką siekierą serotoninową, że to słabiutkie działanie na NET całkowicie traci znaczenie po dłuższym czasie. Co innego np. wenla na której czuję słabiej serotoninę za to noradrenalina się dość mocno wybija i nie ma na tym leku tego efektu tłumiącego układ nerwowy jak na paro, mimo długotrwałego brania.
  15. Ricah wybacz ale nie wierzę w żadne "resetowanie" receptorów serotoniny czy inne wynalazki forumowych użytkowników. Próbowałem iść w drugą stronę, jasne że tak i tak druga strona to były leki dopaminowe, przeszedłem przez wszystkie u nas dostępne i nic. Przypominam Ci apropo amineptyny, że metylofenidat to także mocny DRI (poza NRI, ale mocniejszy DRI od NRI...). Co do objawów anhedonii i apatii to chodziło mi o to, że one się przejawiają na różne sposoby u mnie - np. weźmy pierwsze z brzegu: słuchanie muzyki - na SSRI nie mam na to ochoty ale np. czerpałem przyjemność z czytania - to dość dziwne wiem, ale u mnie dużo koliduje ZOK. Jak człowiek go opanuje lekiem to widzi że to czym się zajmował było chore - to całe czytanie o lekach, szukanie leczenia itp. Dlatego jeśli poświęcasz temu dużo czasu i energii to zastanów się czy na pewno nie masz ZOK'u, on objawia się bardzo różnie. Nie próbowałem klomipraminy zbyt długo bo nie tolerowałem tego leku. Paroksetyna za to to najlepszy lek jaki brałem na ZOK - rozwala go w pył. -- 10 lut 2016, 20:19 -- Zgadzam się z tym, że SSRI to skuteczne leki leczące także apatię i anhedonię ale i mogące ją wywołać - to należy pamiętać gdy u kogoś na te objawy okażą się nieskuteczne - wtedy jak pisał kolega warto rozważyć inne leki działające przez inny mechanizm. -- 10 lut 2016, 20:21 -- Dodam jeszcze, że u mnie występuje dość mocna nadaktywność sympatycznego układu nerwowego i na to także najlepiej działa paroksetyna. Lek nie działa od razu, ale po paru miesiącach wycisza układ sympatyczny do tego stopnia, że wszelkie objawy somatyczne stresu i lęku znikają. Na żadnym innym leku nie było takiego efektu (także na "słabszych" SSRI) - po prostu trzeba "zalać" mózg serotoniną która stłumi miejsce sinawe i noradrenalinę. -- 10 lut 2016, 20:22 -- Dodatkowo efektu tłumiącego libido nie ma u mnie nawet na najwyższej dawce paroksetyny. Więc pewnie teraz Was nie dziwi to, że wracam do tego leku. -- 10 lut 2016, 20:24 -- Kot_ nie odpowiem Ci na to pytanie bo nie wiem. Uważam jednak że większość depresji wynika ze słabej transmisji serotoninergicznej ale u części osób SSRI nie działają przez pewien mechanizm w mózgu - czy jest to słaba "produkcja" serotoniny (poczytaj o deplinie i ogólnie o folianie) czy inny mechanizm gdzie mózg dąży do równowagi nie wiadomo.
  16. Ricah wybacz ale te leki to już totalny research i mniej byłbym je skłonny spróbować niż wlewów ketaminowych które są stosowane w USA w prywatnych klinikach. Amiteptyna z jakiegoś powodu została wycofana, a "załatwienie" tego leku jest trudne i ryzykowne (tylko przez indie pharmy lub coś w tym rodzaju, bo lek jest już od dawna wycofany). Nie wiem ile leków już próbowałeś ale widzę, że w Tobie chęć do próbowania się jeszcze nie wypaliła - ja tak próbuję od 2009 roku i mam dość. Im dalej tym mniej leków stosowanych a coraz więcej leków z kosmosu. To, że trąbiłem o tym możliwym skutku ubocznym SSRI wynikało z faktu, że dawniej nikt o tym nie miał pojęcia, a w dodatku ten skutek uboczny dotknął mnie - ale jak pisałem jestem pechowcem i każdy kogo dotknie taki skutek uboczny SSRI nim jest bo u większości (i podtrzymuję to) te leki LECZĄ apatię i anhedonię wywołaną depresją. Przecież nie neguję tego, że te leki mogą ją wywoływać... Uważam tylko, że jest to mały odsetek leczonych. Pogadaj trochę z lekarzami (ja miałem przez te lata kontakt z wieloma, poczytaj opinie ludzi z depresją u których te leki pomogły pamiętając przy tym, że najwięcej w necie jest negatywnych postów bo ludzie ci szukają pomocy, osoby którym lek pomógł rzadko dzielą się tym z innymi bo się im po prostu nie chce - wracają do życia, a ludzie chorzy szukają pomocy) co sądzą na temat SSRI i jakie objawy one leczą. Powiedzmy tak: SSRI leczą u mnie pewne objawy anhedonii i apatii a inne nasilają czy wywołują, tego nie neguję i o tym piszę, ale uważam jak pisałem wyżej, że u większości osób te leki potrafią je wyleczyć, natomiast mogą je też wywołać czy pogłębić. Takie jest moje zdanie, czy to ogromny zwrot w poglądzie? Być może, ale człowiek czyta, uczy się, doświadcza, wymienia opinie obserwuje, poglądy czy opinia się zmieniają z czasem, nie wspominając o tym mechanizmie psychologicznym o którym pisałem parę postów wcześniej, że branie danego leku zmienia pogląd na jego temat, bo zazwyczaj bronimy leku który bierzemy i musimy brać A o tym, że leki jednak zmieniają pewną percepcję, szczególnie przy ZOK to już wcale nie wspomnę! :) Grabarz666 tak próbowałem, nie toleruję tego leku ze względu na spore spadki ciśnienia przy zmianie pozycji ciała - ten lek to bardzo mocny antagonista alfa-1 a ja jestem na to wrażliwy. Jak lubisz czytać artykuły medyczne to proszę tutaj trochę na temat SSRI a apatia/anhedonia: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2989833/ http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15330228 http://bjp.rcpsych.org/content/195/3/211 https://www.researchgate.net/publication/221850147_Reversal_of_SSRI-Associated_Apathy_Syndrome_by_Discontinuation_of_Therapy http://www.antidepressantsfacts.com/frontal-lobe-syndrome.htm http://www.medicographia.com/2010/04/emotional-blunting-or-reduced-reactivity-following-remission-of-major-depression/ http://www.journalofpsychiatricresearch.com/article/S0022-3956(12)00065-9/abstract?cc=y= http://link.springer.com/article/10.1186%2F1744-859X-6-7#/page-1 hashim brałem już w przeszłości paro ponad 7 miesięcy i było ok, ZOK całkowicie pod kontrolą. Jak będzie teraz podobnie to już mnie nie zobaczycie na forum przez długi czas :) -- 10 lut 2016, 09:02 -- A tak w ogóle to przepraszam jeśli kogoś uraziłem jakimś wpisem. Peace and love :)
  17. Badanie nad cytrusami pochodzi z "American Society of Clinical Oncology": "Citrus Consumption and Risk of Cutaneous Malignant Melanoma" http://jco.ascopubs.org/content/early/2015/06/24/JCO.2014.57.4111.abstract Nie napisałem jakie było źródło badania a Ty od razu zanegowałeś jego wartość i piszesz, że argument jest słaby. Miałem to samo na mirtazapinie, coś w rodzaju jak to nazwać... przemądrzałości? Straszna upartość, schematyczne myślenie i niezdolność do kompromisu czy akceptacji argumentów drugiej strony -- 09 lut 2016, 10:15 -- Ricah jakie konkretnie leki masz na myśli? Fenelzynę? Inne niedostępne u nas trójpierścieniowce? Wiesz co, poza tym, że to bardzo kosztowne i pracochłonne (wybłagać reckę u lekarza lub sprowadzać niepewne indyjskie) to obarczone ryzykiem, bo te leki mają już dość groźne uboki. Próbowałem wielu innych leków nie stosowanych w leczeniu depresji u nas, jak selegilina, metylofenidat, antycholinergiki, agoniści dopaminy etc., więc akurat ja szukałem wielu metod. Wybacz ale na ETC się nie zgodzę nigdy. Wiedza o tym, że dane leki mogą dać taki skutek uboczny jest właśnie bardzo potrzebna "Kowalskiemu" bo jest on w stanie je zauważyć u siebie i zgłosić lekarzowi, ew. zrezygnować z leczenia gdy nie akceptuje danego skutku ubocznego lub prosić o lek z innej grupy. Grabarz666 lekarz gdyby był świadomy jakie objawy ma apatia spowodowana SSRI mógłby przy użyciu dokładnego wywiadu sprzed podania leku i po podaniu leku wybadać czy takowa wystąpiła w tym przypadku. Poza tym może uświadomić, wyczulić pacjenta na takie skutki uboczne przez co dana osoba będzie wiedziała czego doświadcza (nie zawsze osoba w apatii uświadamia sobie, że w niej jest, czytałem o gościu który miał ją tam mocną po użyciu SSRI że nie miał wewnętrznej siły by skręcić z ulicy w kierunku domu tylko jechał prosto dalej, dopiero wtedy skapował że jest coś nie tak...) -- 09 lut 2016, 10:19 -- Ricah kwestia apatii/anhedonii po SSRI nie jest taka oczywista niestety, bo moim zdaniem (i będzie to kontrowersyjne dla Was co powiem) to u większości osób z objawami depresji (w tym apatią i anhedonią) SSRI pomogą na te objawy... To my pechowcy i lepiej się z tym pogodzić, chociaż u mnie akurat długotrwałe branie SSRI leczy pewne objawy apatii i anhedonii zaś nasila inne. -- 09 lut 2016, 10:22 -- Ale nie przeginam w drugą stronę i nie uważam, że apatia/anhedonia wywołana przez SSRI jest spowodowana ich "niepełną skutecznością", co to to nie, te leki mogą wywoływać te objawy u osób które ich wcale nie miały przed rozpoczęciem leczenia. -- 09 lut 2016, 10:24 -- PS. Ricah do tego, że nie stosowałem wszystkich leków: ja użyłem ketaminy we wlewach więc hello?! -- 09 lut 2016, 10:30 -- PS2. Wróciłem do SSRI bo po sprawdzeniu wszystkiego uznałem, że te leki są u mnie najkorzystniejsze (bilans plusów i minusów wyszedł na plus najwyżej przy SSRI), ale rozważam dodatki (paro już nie zmienię) augmentujące bo brałem już w przeszłości paro i nie jest to lek który działa super. To nie tak, że sprawdziłem te leki i wracam do paro bo był mega lekiem, ale czasami warto spasować, wybrać co najlepsze a nie miotać się przez całe życie.
  18. Grabarz666 wszystkie dostępne leki przeszły masę badań i mają w nich udowodnioną skuteczność, dlaczego więc nie pomagają każdemu? Badania można czytać, sam to lubię robić, szczególnie wszelkie nowinki, ale jak bym miał podchodzić do wszystkiego na serio i wszystko brać do siebie to można dostać niezłego kręćka - i nie mówię tu tylko o badaniach nad lekami (jak te w których tianeptyna "odbudowuje" hipokamp i ma działanie neuroplastyczne co jakoś nie przekłada się na wysoką skuteczność leku...) ale ogólnie o badaniach które często przeczą poprzednim badaniom by za chwilę pojawiły się nowe które zaprzeczą tym sprzed chwili. Zauważ, że jakoś lekarze psychiatrzy nie są zbyt zaznajomieni z literaturą fachową a jakoś dają radę leczyć (a niektórzy nawet z dobrym skutkiem , bo to co się dla nich liczy to doświadczenie i reakcja pacjenta na lek, która czasami zaskakuje nawet tych lekarzy z długoletnim stażem... Ricah bo nigdy tak nie było, wracam do SSRI z powodu tego, że przerobiłem wszystkie leki (po prostu nie ma co już brać, serio) i wybieram paroksetynę jako lek najkorzystniejszy ze względu na mój ZOK i inne objawy, ale to nie jest lek ideał, wielokrotnie to właśnie ja (wcześniej jako miko84) pisałem bardzo krytycznie na temat SSRI a chwaliłem mirtazapinę. I to ja jako jeden z niewielu wtedy (już w 2009 roku) pisałem o możliwym ich działaniu spłycającym emocje czy powodującym apatię czy anhedonię - wtedy o tym pisać to było nowum, teraz widzę, że świadomość tego ogromnie wzrosła, co jest korzystne. -- 08 lut 2016, 16:29 -- PS. Odnośnie tych badań, czytaliście o tym przeprowadzonym na paru tysiącach ochotników, że cytrusy zwiększają ryzyko złośliwego nowotworu skóry (czerniaka)? No tak to z tymi badanami bywa...
  19. Rób jak chcesz ale pamiętaj, że mało kogo obchodzą na tym forum badania a liczą się dla nich osobiste odczucia na danym leku.
×