Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hetna

Użytkownik
  • Postów

    101
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Hetna

  1. albo zrób sobie świadoma wkrętkę odwrotną do tej co masz. Ja tak walczę z tą jeb... nerwicą.
  2. Ja myślę, że to czucie to jest właśnie przypomnienie tylko, że pamięć zmysłu smaku może tak działa. Ja mam za to często deja vu :) i nie cierpię tego:)!
  3. Spoko mnie w śnie demony nawiedzały już nieraz ale słuchaj. Jak masz taką jazdę i cię to nachodzi ( mnie też nachodziło nie raz) to się módl. Ja miałam czas gdzie spałam z zapalonym światłem w pokoju bo czaiły sie w nim "złe moce" i moja terapeutka powiedziała, że mam się modlić. Pomogło! Nie chodzę do kościoła nawet nie mam chrztu ale znam modlitwy i mi bardzo pomagają. Od tego momentu te lęki przeszły. Z resztą każda przerażająca postać, które w śnie mnie nawiedza i robi mi niezłą jazdę, wychodzę z założenie, że tylko może mi pomóc zaobserwować coś czego wcześniej nie widziałam. Zmierzam do tego, że nikt ani nic ci krzywdy nie może zrobić!!!!! Jeżeli cię ten lęk złapie zawsze możesz się pomodlić i nic cię nie ruszy. Mnie nic nie ruszyło:) I już od dawna gaszę światło na noc:)
  4. Mimo, że mam świadomość ze to nerwica do dzisiaj mam fazy duszenia. Wczoraj też miałam kryzys. Serducho mi tak waliło, że czułam jego walenie na plecach i oczywiście mnie bolało. Myślałam sobie "tylko uważaj, żeby się nie wkręcić, że zaraz umrę czy się uduszę albo że dostane zawału". Niestety lęk się włączył ale w miarę szybko go zgasiłam. To jest w głowie. Nie daj się wkręcić, myśl że możesz to kontrolować. Nie popadaj w panikę mów sobie nawet słowami, że czujesz się dobrze. Zmień to myślenie na pozytywne. Ja wiem co czujesz wiem że to trudne ale nie ma szans żebyś się udusiła. Ja tak mam od wielu lat i ciągle żyję :)
  5. wiecie jak was tak czytam to trochę mi lepiej, że nie jestem sama. Generalnie ten weekend rozwalił mnie totalnie. Dzisiaj też przyjęłam na bary mały konflikt w mojej grupie studenckiej. Doszliśmy do porozumienia w końcu ale każda sytuacja w której wiem, że ryzykuje swoją opinie mówiąc co myślę jest tak cholernie dla mnie stresująca i rozbijająca, bo wiem ze tracę sympatię otoczenia. Powinnam to olać, co mnie to obchodzi. Nie mogę się poddawać naciskowi a jednak emocje same przychodzą. Wiem, że muszę zaakceptować to że nie jestem idealna. Jestem człowiekiem tylko człowiekiem. Mnie już tak męczy moja opinia na własny temat, że mi się w żołądku przewraca. Nie mogę pojąć, czemu mam tak zachwiane poczucie wartości. To jest nie możliwe. Męczę się ze sobą bardzo tak bardzo, że serio jest mi nie dobrze na żołądku. Hasło "pokochaj siebie" bo jak nie to nic co robie nie będzie miało sensu!!!!!!!
  6. Nigdy nie słyszałam o tym, aby nerwica spowodowała jakąś chorobę psychiczną. Kto wie, może być ona pewną zapowiedzią czegoś co nadejdzie ale ja nigdy nie spotkałam się z czymś takim. Jeśli cię to pocieszy ja nie raz miałam wrażenie, że nerwica doprowadzi mnie do jakiejś schizofrenii albo do obłędu. Nawet raz jak spałam, właściwie to już nie spałam byłam w świadomym pół śnie usłyszałam męski głos niczym jakiegoś ducha, który do mnie mówił: ZOBACZYSZ ZWARIUJESZ !!!!!! i potem to coś zaczęło się śmiać. Ale ja wtedy przestawałam brać narkotyki i działo się wiele różnych rzeczy tego typu, zwłaszcza w nocy. Kiedyś bardzo się bałam, że zamkną mnie w wariatkowie ale to było częścią mojego lęku. Może u ciebie też tak jest:)
  7. Wszystko to prawda. Z tym że ja się zmieniłam i ciągle zmieniam. Staram się siebie pokochać. Tak sobie też myślałam, później jak już napisałam tego posta, że ta sprawa mnie może też tak dotykać, bo kiedyś jak byłam mała ( 9 lat może miałam) cała moja rodzina posądziła mnie o kradzież,biżuterii babci której nie zrobiłam. Wszystkie ciotki, babcie,wujkowie, kuzyni......cala rodzina z którą byłam na wakacjach jechała mi, że jestem złodziejka. Przez tydzień może więcej, budziłam się rano i nikt nie chciał ze mną rozmawiać albo mówił do mnie: przyznaj się!!!! Więc pewnego dnia powiedziałam, że to ja dla świętego spokoju. Potem wyszło na jaw że to ktoś inny z rodziny ukradł. Myślę sobie teraz, że może ta kwestia posądzenia mnie o oszustwo dlatego mnie tak boli. Bo to jest naprawdę straszne uczucie.
  8. Nie potrafię zaakceptować sytuacji w których odniosłam porażkę. Zbijam się myślami, dołuje, popadam w apatię. Dzisiaj na studiach z przedmiotu marketing zostałam oskarżona o plagiat, do pracy którą napisałam sama. Nie zrobiłam przypisu do fragmentu, w którym piszę o symbolice kolorów w reklamie. Nie zrobiłam tego, bo oczywiste było dla mnie, że to musi pochodzić ze źródła, a jakiego nie miało to znaczenia. W pracy tej podawałam przykład reklamy.Sama go wymyśliłam. Dostałam ocenę niedostateczną, a po dyskusji mimo iż się broniłam wykładowca powiedział, że się ewentualnie zastanowi. W obliczu problemów tego świata, głodów i wojen to nie jest żaden problem, bo ocenę mogę poprawić poprzez egzamin. Czuję się jednak tak fatalnie, źle, jakbym faktycznie kogoś oszukała, co w ogóle nie było moim zamiarem. Przecież gorsze rzeczy się zdarzają, a ja popadam w taki dół, jakby komuś z moich bliskich stała się jakaś krzywda. Nie potrafię pogodzić się z tą sytuacją. To tylko ocena, choć starałam się napisać tą pracę dobrze. Jakie to głupie uwierzcie mi, że czuję się jak pokrzywdzone, zapłakane dziecko z tak prozaicznego powodu. Nie wiem czy wynika z pewnych cech osób nerwowo chorych czy tylko ja się tak często wszystkim przejmuje. Nie potrafię sobie poradzić emocjonalnie z tak prostymi sytuacjami. Też tak macie?
  9. Hetna

    nie bojcie sie leków!!!

    Wydaję mi się że najlepsza kolejność to na początek psycholog, a jeśli się okażę że potrzebujesz leków to psychiatra. Z poradni z której korzystam z takiego się wychodzi założenie, że najpierw psycholog. Każdy ma jednak tutaj inne doświadczenia.
  10. Mama pytanie do was. Jeśli chodzi o skurcze serca. Był okres gdzie miałam je codziennie i bardzo długo w ciągu jednego dnia. Bardzo dziwne uczucie takie jakby serducho oprócz tego, że bije to jeszcze sobie jakoś tak dodatkowo pulsuje .....Wtedy zazwyczaj miałam problem żeby swobodnie oddychać. Zazwyczaj się uspakajałam i potem przechodziło ale co jest dziwne, najczęściej te skurcze występowały jak się kładłam na prawej stronie!!! Z resztą teraz już śpię tylko na lewej! Niestety do dzisiaj jak się położę na prawą stronę skurcze się pojawiają. EKG miałam robione pani doktor mówi, że jestem zdrowa ale że mogę też iść na dodatkowe badania, jednak nie poszłam przyjęłam że to nerwica. Ale czy ktoś z tą lewą prawą stronę też tak ma?
  11. Jak wyjechałam z granice na prawie pół roku, przez parę miesięcy jadłam tam magnez, wapno, biotynę nawet inne witaminy. Piłam najzdrowszą i najbardziej czystą wodę na świecie, a jak mnie dopadły stany lękowe to.......tego się nie da opisać i tego nie opiszę! Takich stanów nie miałam już od dawna!!!!!!!!!!!Wiem, że magnez itd pomaga ale nie do tego stopnia, że obniżyć poziom nerwicy!!!! No mi w każdym bądź razie nie obniżył!!
  12. dzisiaj tak mam. Ciężko mi się oddycha, nie mogę się wysłowić. Chciałabym się położyć, zamknąć drzwi i gapci na tv żeby zniknąć. Spałam długo więc jestem wyspana ale zasypiam jak tylko usiądę. Jutro mam egzamin i spotkanie z promotor i muszę się przygotowywać. Czuję się dosłownie jakby ktoś ze mnie wyssał energię. To wszystko się łączy z apatią i z lekkim stanem depresji. Kiedy się tak czuję chcę się schować przed wszystkim. Właśnie się zastanawiam jak się przez to przebić. Zazwyczaj ruch pomaga. Właśnie zrobiłam obiad to zawsze coś. Jeszcze dziś na koncert do filharmonii idę, miejsce publiczne w takich stanach to bankowo będzie "duszenie". Ale z drugiej strony do jasnej cholery nie ma innego wyjścia jak się pozytywnie nastawiać! Nie dać się wkręcić temu !!!!! Więc włączę muzykę, otworzę plik z moją praca i będę starała się nad tym skupić.A w ogóle chciałam poruszyć ten temat na forum ale widzę, że już zostałam wyprzedzona. Dodam jeszcze, że u mnie nigdy nie ma nic stałego i każdy stan trwa bardzo różnie......
  13. Dzięki Sweety! Ściągnęłam sobie i słucham, ona mi nawet do głowy nie przyszła a przecież ją lubię i jest wspaniała! Super:)!!! Dobry klimat!
  14. Wiecie tak sobie siedzę i myślę, że fajnie i dobrze że mimo unifikacji świata społecznego i tak się różnimy. Szkoda tylko, że nie zawsze potrafimy tych różnic uszanować. Nikt z nas nie ma prawa siebie tutaj oceniać, nikt z nas nie jest na tyle mądry, bo mówić że ktoś jest głupi, a ktoś nie. Poza tym nie po to tu jesteśmy. Czasami sobie żartujemy i jest ok, gdyby nie to to już tylko sznur i supeł.Ale trzeba mieć w sobie pokorę, której się ciągle uczę i a propos tego polecam tekst Desiderata! Dodam, że nie jestem związana z kościołem w żaden sposób mimo że ten tekst wypływa z filozofii chrześcijańskiej. Jest w necie i jest cholernie mądry!
  15. DOBRE!!!!! moja terapeutka jak mówię jej że bolą mnie kolana mówi: "Twojego ego się odzywa" Choć szczerze,to wiem że każdy ból napięcia odzwierciedla faktycznie moje jazdy. Kawę jedną dziennie! Nie więcej! Po prostu czas wrócić do magnezu, który kiedyś piałam bo wierzyłam, że pomoże mi stresy!
  16. Chciałam was poprosić o to byście napisali jaka muzyka was pochłania, co kochacie co polecacie. Szukam nowych dróg i klimatów. Ja niestety nie mam nic oryginalnego do polecenia ale: Depeche Mode, the Cure, Sting natomiast muzyka elektroniczna: the Knife http://www.youtube.com/watch?v=TyksmtOms0s Leftfield http://www.youtube.com/watch?v=gAaog6PHZrY Layo and Bushwacka Radio Head Nightmares on Wax
  17. Hetna

    Natręctwa myśli...

    Nie byłam pewna na którym forum o to zapytać ale mam wrażenie, że będzie ten temat tu pasować. Normalnie pisze na forum nerwicy lękowej ale wydaje mi się że to lepsze miejsce na moje pytanie. Mam fobie tzn. boję się łykać pigułek jakichkolwiek np. skrzypu polnego. Chemii na moją nerwice nie borę. Natomiast boję się łykać tabletek,bo uważam, że się nimi uduszę. I gryzę te tabletki ale nawet wtedy jak już pogryzę i tak ciągle mam fazę, że się uduszę. Jak jestem przeziębiona to normalnie jestem przegrana. Nie ważne jaki tabletka ma rozmiar może być maluśka ja i tak mam schize, że się nią uduszę. I tak właśnie zaraz muszę zjeść ten cholerny skrzyp polny. Znowu będę nad nią stała potem się oswajała ....nie właściwie to już dzisiaj go nie połknę! Nie chcę się stresować. Moje pytanie ! O co come on???? p.s Uwierzcie mi, że czuję się z tym głupio!!!!
  18. Drogi Anand22. Atrakcyjność fizyczna nie jest samym wyznacznikiem wyboru partnera.To atrakcyjność interpersonalna stanowi o nawiązywaniu więzi między ludźmi czy o nawiązaniu samej znajomości nawet przelotnej. Na nią składa sie wiele czynników. Istotna jest osobowość, zainteresowania, IQ.......dużo, by mówić.( przynajmniej większość jednostek tak ma). Nikt nie mówi, że wygląd nie ma znaczenia. Są ludzie dla nas a-seksualni i tego nikt nie zmieni. Drogi Anand22 to jest logiczne i zrozumiałe, że partner musi się nam podobać fizycznie ale to jest bardzo ściśle powiązane z tym kim ta osoba jest w ogóle. Każdy dostrzega erotyzm w czymś innym. Dla jednego jest do doktor informatyki a dla drugiego Rambo. Dla mnie dużo erotyzmu ma w sobie sam intelekt. Jeżeli cię kręcą puste panienki ( dodam, że nie mam nic przeciwko pustym panienkom bez nich świat byłby mniej kolorowy) to.....może kiedyś zaczniesz dostrzegać też inne rzeczy. Drogi Anand22 ja ci szczerze życzę wszystkiego dobrego!
  19. To bardzo dobre pytanie! Też jestem bardzo ciekawa! Możliwe że moje serduszko czyta w twoim
  20. O kurcze brzmi okrutnie! Ja nigdy czegoś takiego nie miałam ale zauważyłam, że jak jestem w stresie to na drugi dzień mam zakwasy w nogach bo miałam cały czas jest spięte. Skurczy w mięśniach nóg nie mam ale ostatnio mam codziennie w lewym ramieniu. Ale najlepsze jest moje oko, dolna powieka już drga od kilku miesięcy. Tego prawie nie widać. Częstotliwość pojawia się mniej więcej przy wdechu i wydechu. Nikt nie widzi tego z moich znajomych ale ja niestety tak i dodam że to nie żadna jazda. Miałam iść z tym do lekarza.....zapomniałam Chyba że ktoś może ma też radę na tą przypadłość drgań.
  21. tup tup tup i puk puk "Panie doktorze o mój boże! jak mnie boli! Chyba żołądek mi roz...." Nie masz innego wyjścia jak iść do lekarza ! Serio to może być wszystko a może być nerwica! Roshena ci dobrze radzi! Z resztą wczoraj już ktoś zgłosił taki problem na forum, możesz sobie też poczytać te odpowiedzi. Tytuł postu był podobny. Ale niestety nie pamiętam dokładnie. Radzę lekarza rodzinnego na początek!
  22. Wyjaśnij to zagadnienie, bo nie wiem czy dobrze to zrozumiałem. Dla mnie inteligencja seksualna jest samoświadomością doznawania siebie podczas stosunku. To przede wszystkim doświadczenie i świadoma nauka zmierzająca do dojrzałości seksualnej. To nie tylko „technika dotyku” ale otwartość nie niego. Otwartość na siebie i partnera. Inteligencja seksualna kojarzy mi się z empatią i wrażliwością. Związana jest z procesem internalizacji wzorców zachowań seksualnych oraz możliwością ich rozpoznania jak i modyfikowania. Myślę, że wysoki poziom inteligencji seksualnej umożliwia odnalezienie pewnej utraconej naturalności w procesie socjalizacji, czyli przełamanie pewnych wyuczonych schematów związanych ze wstydem, by rozkosz erotyczna mogła być przeżywana w pełni, niczym nieskrępowana. Inteligencja seksualna to pełna świadomość, akceptacja oraz także realizacja swoich potrzeb seksualnych. To także czerpanie przyjemności z dawania rozkoszy swojemu partnerowi. Inteligencja emocjonalna jest także związana z akceptacją swojego ciała jak i siebie samego.To akceptacja swojej seksulaności…… To jest skrótowa wersja mojej definicji. Więcej nic nie dodam bo, chce mi się spać. Jak definiuje to pojęcie nauka? Nie wiem! Zapraszam do literatury! Jakiś czas temu pojawiła się nowa książka na rynku „Inteligencja seksualna” Cattral Kim. Nie czytałam, słyszałam tylko, że warta jest zachodu…. itp itd. ……. Spać mi się chce! [ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:10 pm ]
  23. Może to głupio zabrzmi hmmm ale może nie znalazłeś po prostu czegoś takiego co by cię pochłonęło. Z drugiej strony ja kiedy oddałam sie mojej pasji na początku przeżywałam wielki strach, lęki,panikę..... i jeszcze cierpiałam na bezsenność. Poszłam na warsztaty teatralne, czyli miejsce publiczne czyli jak dla mnie masakra. Na zajęciach wychodzisz na środek i pokazujesz jakąś improwizację, a wszyscy się gapią. Łapy ci się trzęsą, cały się trzęsiesz ale robisz to i tyle. Kiedy powiedziałam mojej terapeutce że na tych zajęciach mam straszne jazdy powiedziała mi tak: bo się nie angażujesz w to co robisz, skup się na tym co chcesz osiągnąć w tym teatrze i czerp z tego przyjemność! na początku nie kumałam o co jej chodzi. Potem zajarzyłam, że gdy staram się w 100% koncentrować nie na jazdach ale na tym co właśnie robię to faktycznie jestem w 100% zaangażowana w to co robię i czuję się dobrze, może nie jak młody bóg ale co raz lepiej. Dodam, że na te warsztaty chodzę od paru lat i jeszcze występujemy. Do dzisiaj różne mam lęki ale to pierwsze pół roku na tych warsztatach było koszmarem... powiązanym z przyjemnością! Cały czas chodziłam na adrenalinie dzień w dzień ( niestety od adrenaliny jestem też uzależniona) a teraz .....jest fajnie choć różnie bywa ze mną, jednak to co mi ten teatr dał i daje to prawie wszystko co mam:)! Mimo, że ostatnio w związku z tym zajęciami przeżywam mały kryzys...
  24. Wiesz tak sobie myślę. Ja kiedyś miałam dużą awersję do sexu. A gdy ktoś mnie dotykał, to mogło być zwykłe przytulenie, cala zaraz drętwiałam i się zamykałam. Ogólnie miałam taki czas w życiu, że dotyk mnie paraliżował i trwało to sporo czasu. Wynikała to z różnych powodów: złe doświadczenia które nie każdemu ale wielu osobom zostawiają ostre ślady, byłam też bardzo niedojrzała i moi partnerzy byli bardzo niedojrzali. Oczywiście też duże kompleksy, które mnie blokowały nie tylko na tle mojego wyglądu. Ten stan zaczął się zmieniać nie tylko dlatego, że ja tego pragnęłam ale pomogli mi w tym partnerzy których spotykałam. Niestety mówię w liczbie mnogiej, bo ze związki prędzej czy później się kończyły ale zmierzam do tego że, aby zaszły w nas zmiany musi ci w tym też pomóc partner. Wielka nie pohamowana namiętność otwiera nas tak, że nawet nie wiemy kiedy się to dzieję ale jeżeli mamy niedojrzałego partnera to drzwi zamykają się bardzo szybko. Przynajmniej u mnie tak jest!
  25. Hetna

    Nerwica a narkotyki

    Nieźle!!! Wierzę! bo ja też bardzo szybko załapałam lęki. Nie pamiętam za którym razem ale pierwszy lęk, który mi się włączył to było duszenie się. O kurczę już sobie przypomniałam ten pierwszy raz po dragach. Narobiłam takiej paniki, że mój kumpel który w tym czasie dzwonił do mnie zaraz chciał przyjechać z nitrogliceryną i mnie ratować bo oczywiście byłam, pewna że umieram. Ja nie chciałam wtedy tej nitro bo się bałam, a potem całą noc mój brat siedział przy mnie, bo też myślał że odwale kitę. W sumie przerąbane miał ze mną mój brat.......:)
×