Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hetna

Użytkownik
  • Postów

    101
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Hetna

  1. Hetna

    marzenia - nerwica

    zimbabwe Ja też występuje na scenie. Chciałam w zeszłym roku do szkoły teatralnej zdawać. Przygotowywałam się ale zrezygnowałam, jednak nie z powodu nerwicy. Dzisiaj czuje że to ona stanowi blokadę do tego by znowu spróbować. Na próbach jak jestem spięta, całe moje ciało to pokazuje, a ja nie mogę się skupić, otworzyć. Wyobraź sobie napad lęku i bądź swobodna. Z drugiej strony ja to kocham. Kocham teatr .... a nie wiem co dalej. Dlatego byłam ciekawa, czy to kwestia po prostu cięższej pracy nad sobą i wszystko jest możliwe!?
  2. Hetna

    marzenia - nerwica

    skoro publiczna, musisz mieć kontakt z tzw występami publicznymi, jak sobie z tym radzisz?
  3. Mam do was dla mnie bardzo ważne pytanie! Jak nerwica wpłynęła na wasze marzenia? Czego przez nią nie udało się wam osiągnąć>? Na jak długo was zatrzymała?
  4. Hetna

    sama

    Dzisiaj jednak wstałam i powiedziałam sobie, że trzeba się jakoś pozbierać. Nikogo w domu nie było więc zaczęłam od okrutnego śpiewu Cant liveeee without....youuuu! Potem w wannie już cały dom się trząsł od mojego wycia. W takie o to głupie sposoby, próbuje stymulować swoją psychikę. Pomogło, na razie czuję się w miarę ok. Teraz sobie siedzę i podryguje do Bueno Vista Social Club. Najważniejsze jest to jak zacznę dzień. Powinnam dużo wysiłku poświęcać w poranek i o tym nie zapominać. We wtorek mam terapie, czas na łzy, dobrze jest oczyścić swoją psychikę. Ostatnio mam zbyt duży kryzys, więc powinnam silniej walczyć!!!! Wiem, że najbardziej pomógłby mi ruch! Potrzebuje tego jak wody! Ciągle czekam na to słońce. Wystarczy mi trochę ciepła. Musimy próbować się wybijać z tych jazd! Każdy ma swoje sposoby, trzeba tego szukać. One czasami są bardzo proste. Czasami są to naprawdę głupoty ale dają powera!
  5. Hetna

    sama

    witaj szept!!!!! Nawet nie wiesz jak Cię rozumiem! Mam to samo, nerwica ostatnio daje mi popalić. Zaczynam być w rozsypce. Na szczęście spotykam się z ludźmi. Jednak też nie czuje się ostatnio z nimi dobrze! Problem polega na tym, że ja czuję się ze sobą fatalnie. Z moimi znajomymi nic złego się nie dzieje. To ja nie mogę zaakceptować siebie. Staram się ... właściwie to kłamie, ostatnio nie staram się w polubić siebie. Co do mówienia o tym jak się czuję robię to ostatnio rzadko. Wiem, że mamy moc oddziaływania na siebie, za pomocą afirmacji, autosugestii, relaksacji.... Ja jednak przestałam wierzyć w te metody. Staram się więc odbudować w sobie energię, nie wiem jednak jak to skutecznie robić......nie ukrywam że mam nawet myśli samobójcze ale nigdy nie próbowałam się zabić i myślę, że mimo wszystko zbyt bardzo kocham życie by do czegoś takiego się dopuścić. Chodzę cała w lękach, porobiona i zdołowana. Ale co ciekawe, gdy widzę dziecko na filmie zaczynam ryczeć... Teraz się pośmiejecie. Oglądając Harrego Pottera co chwila miałam łzy w oczach...... Biorąc pod uwagę nie adekwatność łez do scen wiem, że coś ze mnie wyłazi, coś co jest źródłem moich lęków. To w sumie uspokajająca myśl..... Za dużo mam też czasu a za mało ruchu fizycznego. Czekam na cieplejsze dni kiedy wreszcie pójdę na rower. ..
  6. Hetna

    Nerwica a alkohol

    Z moich doświadczeń wynika, że alkohol to jest niezły gnój i w leczeniu nerwicy nie pomaga. Chyba, że ktoś uważa że nie jest podatny na uzależnienia to raz na jakiś czas nic powinno zaszkodzić. Jednak przy nerwicy, rozsądniej nie pić w ogóle. Ja raz na jakiś czas lampkę wina, małe piwo ale raz w miesiącu może....
  7. amtln hmmm dziwne to objawy. Nerwica ma taką postać, że odczuwając ją nie trudno jest ją nie rozróżnić od innych chorób. Jeśli nie czujesz lęków, silnego stresu, nie masz jakiś mocno odczuwalnych zmian psychicznych, to nie musi być nerwica. Wiem, że to może ci się wydać dziwne pytanie ale jak twoja intuicja na to? Czasami ona trafnie diagnozuje to co się z nami dzieje.
  8. Hetna

    Psychoterapia

    Zmienialiście swoich terapeutów? Jak często się wam to zdarzyło? Ja zmieniam po raz 3 właściwie to czwarty. Macie czasem wrażenie że wasz psycholog nie do końca jest taki jak być powinien dobry specjalista? Jakby co nie uciekam przed problemem, właśnie chce go rozwiązać.
  9. CIALO: A co ostatnio zrobiłaś tylko dla siebie? Jak masz taką apatię i dolinę to jedyna droga to walka z tym. Powinnaś się zmusić gdzieś wyjść. Najlepiej jakbyś zafundowała sobie ruch fizyczny. Pamiętaj że ciało i umysł mają strukturę holistyczną. Możesz manipulując ciałem stymulować samopoczucie. Wkręcanie się w depresje nic ci nie da. Ja też mam nerwicę i też czasem jestem bardzo zmęczona tą chorobą. Wtedy właśnie przestaje mi się chcieć cokolwiek i nic nie robię ale to nie jest rozwiązanie, bo to cię tylko pogrąża. Dodam, że ja chodzę na terapię do psychologa i nie biorę żadnych tablet i też mam dość terapii ale chodzę na nią od 6 lat i na razie póki co nie mam innego wyjścia. Zamiast skupiać się na tym co jest złe zacznij szukać to co jest piękne i dobre. Uwierz mi że proste rozwiązania są najlepsze. Po prostu trzeba walczyć ze sobą.
  10. Skoro chodziłeś na DDA, tzn. że ze spokojem możesz się udać na al. Marcinkowskiego do Poradni Uzależnień Sedno, podaje ci nr. tel 0618557354. Tam pomagają nie tylko narkomanom!
  11. Hetna

    ucieczka...fantazja

    Właśnie niedługo wychodzę na warsztaty teatralne, więc też się przejdę. Z tym świeżym powietrzem jak najbardziej, wiem że pomaga. Gdyby moja kumpela, z którą zazwyczaj się uczę też by z tego pisała to nie miałabym takiej niechęci.Moje studia.... to ostatnio rok i choćbym miała spać z książką w du... to obiecałam sobie, że je skończę. Problem polega na tym, że wszystko czego się ostatnio uczę nie ma sensu, jest to nudne i do niczego mi się to nie przyda. Próbowałam przeczytać teraz tekst na ćwiczenia ale znowu jest nudny. Mam jeszcze tyle tekstu do przeczytania, że może coś się w tej warstwie znajdzie do przełknięcia. Generalnie wiem jedno, studia= nuda. Jednak to ostatni rok więc byłoby szkoda. 6 lat studiów bo 3 licencjackie i 3 magisterskie, jakbym teraz dała sobie spokój to byłby błąd. Kurde ..... w sumie rok temu marzył mi się inny kierunek. Jednak wymaga on wielkiego zachodu i wielu wyrzeczeń. Nie wiem czy na tyle tego pragnę jednak kiedy was słucham w pierwszej chwili sobie pomyślałam " pewnie że chce je skończyć" zdania nie zmienię ale przemyślę sobie to czy nie iść w przyszłym roku na to co kiedyś mi się tak marzyło!!!!
  12. Hetna

    ucieczka...fantazja

    Chciałam was zapytać o jedną rzecz. Kiedy zaczynają sie u mnie kłopoty i nie mogę sobie z tym emocjonalnie poradzić od razu uciekam myślami gdzieś daleko, fantazjuje i w ogóle mnie nie ma. Czuje się tak jakby mnie tutaj nie było. Cholernie mi to przeszkadza bo nie panuje nad tym a w takich stanach nie mogę nic konkretnego zrobić. Mam poprawkę w sobotę, powinnam się uczyć i normalnie to robię ale mam aktualnie jeden problem z którym sobie nie radzę psychicznie. Uciekam więc i nie mogę zejść z tych chmur. Robie wszystko by tylko nie być tutaj. Kiedyś gdy było coś nie tak po prostu sobie ćpałam, teraz wzlatuje nad doliny rzeczywistości i sobie wiszę w powietrzu. Ale ile można tak wisieć....... Ciągle coś sobie wyobrażam, a to że jest lato, że jestem nad jeziorem w domku letniskowym......ale zapominam że jestem tutaj w domu i jest zima i sesja.....Serio mam z tym problem bo kur... jakoś zejść ciągle nie mogę !!!!!!
  13. Hetna

    Nerwica a agresja

    Generalnie powinnaś iść na policję. Ja kiedyś pod wpływem agresji pobiłam się z ojcem choć to on pierwszy podniósł na mnie rękę. Potem już nigdy tego nie zrobił, też mu groziłam. W zasadzie do tego momentu nigdy później już mnie nie uderzył jak sobie teraz o tym pomyślę to dobrze się stało. Jednak wracając do twojej sytuacji powinnaś iść na policję i tyle!
  14. Hetna

    Magnez ...

    Serio miałaś jazdę z terrorystami?:) Nie nabijam się z ciebie moje jazdy mnie też bawią! Różne lęki miałam ale przyznam, że nigdy nie z terrorystami:)
  15. Znam to doskonale!!!! Jednak ostatnio zamiast się bać panicznie podchodzę do nowych rzeczy z ciekawością i to jest fajne i mi pomaga:) będzie good:)!!!!
  16. Hetna

    Magnez ...

    Hmmm u mnie przemoc w rodzinie, moja matka jest córką alkoholika, mój ojciec synem prawdopodobnie pedofila który go bił, potem ojciec nas,a ja jestem uzależniona od narkotyków choć teraz już wiele lat nie biorę, mam traumę z dzieciństwa z którą nie mogę sobie poradzić.... he he he takie psikusy życiowe i dziś się też uczyć nie mogę kur....
  17. Kochani a ja wam coś powiem!:) W ogóle co ja się tak uśmiecham....:) Ale ja mam to samo!!!!! Czytanie publiczne to dla mnie tortura. Najgorsze jest wtedy dla mnie walenie serca i robi mi się słabo. Jednak chciałam was pocieszyć i może mi sie to uda. W związku z moja nerwicą postanowiłam parę lat temu dołączyć do teatru i występuje sobie publicznie. Człowiek z nerwicą na scenie...a to dobre....ale nikt nie widzi!!!!! Osobiście wychodzę z założenie, że jeśli coś chcę zmienić to muszę skakać na głęboką wodę. Kiedy weszłam do tej grupy nie tylko czytałam na głos teksty ale improwizowałam różne historie. Nie znałam tam nikogo, byłam rozwalona przez pół roku ale mówiłam sobie, że się nie poddam. W tamtym czasie moja nerwica miała bardzo wysoki poziom. Zmierzam jednak do tego, że audytorium wielu rzeczy nie widzi. Nie wielu ludzi dostrzega, że trzęsą nam się ręce albo że załamuje głos. Nawet jeśli ktoś to zobaczy nie jest w stanie wyczuć, że aż taki mam poziom stresu. Mi ta świadomość pomaga. Polecam w domu ćwiczenia panowania nad własnym głosem, czytania głośno! To dodaje pewności siebie. Wydaje mi się, że nie warto rezygnować z tego publicznego czytania, bo ono nam umożliwia nauczenia się kontroli nad stresem. Wiem, że łatwo mówić. Z resztą nie będąc obłudna przyznaje się, że na studiach na ćwiczeniach rzadko kiedy zabieram głos bo jeszcze większy lęk mam przed tym niż przed czytaniem. Z rzadka coś powiem ale ostatnio się poddałam hmm ale z drugiej strony i ta chyba otwieram usta częściej niż kiedyś. Jednak rzadko bo mam po prostu tak lęk
  18. xCramen w zasadzie w takich sytuacjach wychodzi kto naprawdę jest twoim przyjacielem. Ja wiem, że moi znajomi biorą mnie trochę za dziwną osobę ale oni też są dziwni. I wiesz co jeśli mogę coś rzec mów o sobie z godnością i szacunkiem. Ja często pochylam głowę zamiast trzymać ją wysoko z dumą. Czasami zapominam że jestem kimś ważnym i istotnym. Jednak gdy sobie o tym przypomnę zaczynam mieć otoczenie w dup... co nie znaczy, że nie szanuję wtedy ludzi. Chodzi mi o to, że uczę się nie przejmować tym co inny o mnie pomyślą. Dokładnie! To kamikadze!!!!!
  19. xCarmen!!!! U mnie udawanie przyczynia się do potęgowania nerwicy! Kiedy tak robię mam o 100% więcej leków. Ale wiesz co jak przeczytałam twojego pomyślałam sobie, że wiem co czujesz. Jednak ja myślę, że nie mamy żadnego obowiązku tłumaczenia się jacy jesteśmy. Kiedy mówiłam o tym że chce zacząć o tym mówić wynika to z tego, że nie chce sie po prostu się tego wstydzić. W ten sposób chcę sie oswoić z tą moją chorobą jak i jej objawami. Jednak ja widzę, że moje środowisko jest na tyle specyficzne, że dużo osób z tego grona potrafi to zrozumieć. XCarmen jeśli mogę ci coś doradzić to nie koniecznie im mów co się dzieje u ciebie. Przecież nie musisz tego nazywać. Możesz powiedzieć, że masz problemy i nie do końca sobie z tym radzisz. Jak nie potrafią tego zrozumieć niech się pałuja!!!!!!!!!!!! Pamiętaj, że nikomu nie musisz się tłumaczyć jaka jesteś! Twoi znajomy powinni się cieszyć że znają kogoś takiego jak ty i powinni cię cenić, jeśli tak nie robią niech spadają na drzewo!!!!!!!!!!!!!!
  20. Hetna

    Magnez ...

    Wiesz spiskowa teoria dziejów istniała zawsze:) Natomiast chce powiedzieć, że magnez pomaga ale co nie znaczy że jestem wyleczona. Jest lepiej czuje to ale póki nie rozwiąże swoich problemów .....wiadomo z resztą.....
  21. Ale mi nie chodzi o zwierzanie się!!!! Chodzi mi o wszystko co czuję o ekspresję uczuć tych złych i dobrych!!!!!! I do doprowadzenie się do takiego stanu, żebym nie musiała odczuwać wstydu z powodu doznawanych uczuć! Nie ważne czy są na tle nerwowym czy na tle zupełnie innym. Źle mnie rozumiecie. Mi chodzi o to żeby być sobą w 100%. Chodzi mi o stan pt " a ch..j że mam nerwicę", jestem jaka jestem a jak ktoś mnie nie akceptuje to jego broszka! Przecież nie chodzi mi o to, żeby opowiadać ludziom jak mi jest źle w życiu, tylko o to by się nie bać tego co chcę powiedzieć. To dotyczy wszystkiego chociażby tego, że komuś mówię prosto w ryj że mnie wkurza. Dla mnie to jest odblokowywanie się od wszelkich barier. Wychodzę z założenie, że jeśli chce się z czymś podzielić z człowiekiem a to może być radość jak i smutek, a mam przed tym opory to tym bardziej powinnam to robić bo tylko w ten sposób mogę sie otworzyć. Nie chce robić sobie tematów tabu tylko dlatego, że nie potrafię o nich rozmawiać. Temat tabu tworzę sobie wtedy gdy nie mam ochoty się pewnymi sprawami dzielić a to jest duża różnica. IceMan skąd ci przyszło do głowy, że ja tylko mówię o jakiś ciężkich stanach? Przecież wyżej mówię o to by być sobą, a bycie sobą nie sprowadza się do zwierzania.
  22. Powiem wam coś tak w ogóle .... a propos udawania. To znaczy dodam oczywiście że nie krytykuje waszych postaw są one dla mnie zrozumiałe i nie bezpodstawne. Jednak ja w życiu ciągle coś udawałam. Przez tyle parszywych lat nie byłam sobą. Rozbiło mnie to na wiele cząsteczek które teraz zbieram. Ostatnio uczę się nie udawać. Myślę, że częściej jestem sobą niż nie jestem. Kiedy mam jakieś chore stany zaczynam je uzewnętrzniać ale jeszcze nie na tyle by otoczenia dokładnie widziało co czuję i co się ze mną dzieję. Jednak do wielu stanów mimo ich dziwności zaczynam podchodzić jak do czegoś normalnego.Zaczynam się pokazywać światu i przestaje się bać co kto o mnie pomyśli...albo inaczej boję się ale mnie to wali. Dlatego też zamierzam pokazać sie ze wszystkich stron które mam ochotę uzewnętrznić. Nie mogę się więcej kryć. Kryłam zbyt dużo rzeczy które mnie spotkały. Teraz to pier.... i będę to zmieniać. Ale to ja tak mam u was bycie sobą może nie stanowi takiego problemu jak dla mnie. Wiem jedno że jest coraz lepiej i jak już mówiłam będę wałczyła o siebie na przekór wszystkim i wszystkiemu. Takie jest życie......
  23. nerwica to choroba układu nerwowego według psychologa którego o to zapytałam, dodam że nie jest to mój terapeuta! Ale powiedział mi że to nie to samo co choroba psychiczna!
  24. Hetna

    Magnez ...

    Ostatnio też zaczęłam jeść i choć kiedyś nie czułam różnicy mimo ze jadłam to powiem uczciwie bez placebo! OD KIEDY JEM JEST MI LEPIEJ!
  25. Nie rozumiem skąd ten wniosek? Przecież nic takiego nie napisałam! Dodałam że szanuję twoje poglądy. Nie bardzo rozumiem o co chodzi......????? Ja nieraz miałam złamane serce. Dlatego uczę się dużego dystansu do nowych znajomości. Stałam się bardzo ostrożna. Doskonale cie rozumiem ale nadal nie wiem skąd zdanie:ale nie twierdź proszę, że ja to pieprzę same głupoty. ???????????????????????????????
×