Nicholas1981, no ja ogólnie mam bardzo głęboko gdzieś, co jakiś ksiądz pieprzy na lekcji. Mój siostrzeniec ogląda porno (czasem ze mną ), więc mieliśmy z tego ubaw. Ale jakoś tak mam, że nienawidzę obłudy.
Między innymi to, co napisałam wcześniej. A jeśli ten ksiądz byłby dla któregoś z uczniów autorytetem? Zbędne jest wtedy bezpośrednie zachęcanie.
Btw, mnie nikt nie zachęcał, mam dużo więcej lat, niestety.
refren, a co ma zrobić taki nastolatek (poziom gimnazjum), którego nauczyciel religii (ksiądz) wymienia się z uczniami na lekcji spostrzeżeniami dotyczącymi filmów porno, stron, gdzie takie można znaleźć itp.? Od tego momentu już nic nie będzie takie samo .
khaleesi, . Chciałabym, ale jest diagnoza, są leki, jest terapia.
Może to tak wygląda, bo obsesji nie mam prawie wcale. A czasem nawet wydaje się, że obecnie niektóre czynności wykonuję bardziej z przyzwyczajenia (schematy), niż z przymusu.