Skocz do zawartości
Nerwica.com

buraczek58

Użytkownik
  • Postów

    632
  • Dołączył

Treść opublikowana przez buraczek58

  1. Nie da się dyskutować o samej pregabalinie bez uwzględnienia innych leków, bo moja pani psychiatra uważa, że pregabalina jest dodatkiem do antydepresantów, gdyż działa tylko i wyłącznie na lęki. Nie zwiększa serotoniny, dopaminy, ani noradrenaliny. Jest lekiem wspomagającym. Stąd dyskusja o SSRI z komponentem przeciwlękowym. Sulpiryd jako neuroleptyk o małych skutkach ubocznych jest z powodzeniem stosowany w nerwicach i niewielkich depresjach, może być łączony z wieloma lekami. Myślę, że taka wiedza nikomu nie zaszkodzi, tym bardziej, że pregabalina nie jest lekiem rozszyfrowanym na 100% . Branie samej pregabaliny w maksymalnych lub jeszcze większych dawkach, w celu rekreacyjnym jest niebezpieczne. Dużo czytałam, wiem.
  2. O co Ci chodzi, Heledore, nie kłócimy się, wymieniamy doświadczenia i to jest dobre. Chyba o to chodzi, jeśli wiedza, to albo własna, albo rzetelna z netu. Nikt nikogo do niczego nie namawia, a pomyśleć zawsze warto, czy taka opcja, czy inna.
  3. Kuiklinau, Ja sie troche orientuję w lekach . Sulpiryd, to atypowy neuroleptyk, sama długo brałam, . Teraz też czasem sobie łyknę, ale nie czuję żadnego miłego kopa.Na wrzody mi nie pomógł, żeby się z nich wyleczyć musiałam przejść długa terapię u gastrologa. Może na IBS pomaga. Loxon na łysienie pomaga, dopóki się go stosuje. Są sprzeczne opinie na jego temat. Wiem na co była Lyrica. Ja się dziwię, ze wcześnie żaden psych. nie wpadł na to, żeby migo przepisać, każdemu trąbiłam, że jestem uzalezniona od benzo. Mała świadomość? Moja ostatnia psych. przepisała mi pregę na lęki. Do tego poprosiłam o Seroxat. Jest dobrze. Ten lek przeciw parkinsonowy, o którym mowa, "Podobnie jak w przypadku innych agonistów dopaminy (takich jak pramipeksol i ropinirol ) , mogą rozwinąć się kompulsywne zachowania, takie jak patologiczny hazard , przejadanie się, nadmierne zakupy , zwiększone libido , seksualne i / lub inne intensywne popędy." -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Piribedil został przepisany w celu leczenia objawów choroby Parkinsona. Poinformuj swojego lekarza, jeśli rozwiniesz kompulsywne zachowania, które są trudne do kontrolowania, takie jak regularne jedzenie, hazard, wydawanie pieniędzy i popęd seksualny. Piribedil może spowodować, że będziesz bardzo senny. Nie prowadź ani nie rób niczego, co wymaga koncentracji, dopóki nie wiesz, jak to wpływa na Ciebie. Podczas leczenia piribedilem należy regularnie kontrolować ciśnienie krwi. W przypadku niestabilności lub zaburzeń ciśnienia krwi należy poinformować o tym lekarza. ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Fragmenty anglojęzycznych stron. Zwiększone libido jest objawem kompulsywności, czyli niewskazanym skutkiem ubocznym. Byc może w maleńkich dawkach jest ok? Nie wiem.
  4. A tak w nawiasie, trzeba czytać profesjonalne ulotki. Amisupryd: Objawy uboczne: Zaburzenia psychiczne Często: Bezsenność, lęk, pobudzenie, zaburzenia orgazmu.
  5. Problemy ze wzrokiem moga być na tle nerwicowym też, ja miewam podwójne widzenie, ale chwilowe . Mnie by wkurzały te zaburzenia, o których piszesz, trza dokładnie przebadać oczy u dobrego okulisty. No, amisulpryd, olanzapina, ładnie. Nie tłumacz się małymi dawkami, one tez działają, potem w planie lek na parkinsona. Ja sie domyślam, kto Ci tu doradza, pan K.? Nie idź ta droga , Piotrek
  6. "Zespół odstawienia agonisty dopaminy: konsekwencje dla opieki nad pacjentem Melissa J Nirenberg 1 Powiązania PMID: 23686524 DOI: 10.1007 / s40266-013-0090-z Abstrakcyjny Agoniści dopaminy są skutecznymi metodami leczenia różnych wskazań, w tym choroby Parkinsona i zespołu niespokojnych nóg, ale mogą mieć poważne skutki uboczne, takie jak hipotonia ortostatyczna, halucynacje i zaburzenia kontroli impulsów (w tym patologiczny hazard, kompulsywne jedzenie, kompulsywne zakupy / kupowanie, i hiperseksualność). Najbardziej skutecznym sposobem złagodzenia tych skutków ubocznych jest zmniejszenie dawki lub zaprzestanie leczenia agonistami dopaminy. W podgrupie pacjentów, którzy zmniejszają dawkę agonisty dopaminy, rozwija się zespół odstawienia agonisty dopaminy (DAWS), który został zdefiniowany jako ciężka, stereotypowa grupa objawów fizycznych i psychicznych, które korelują z odstawieniem agonisty dopaminy w sposób zależny od dawki, powodują klinicznie istotne cierpienie lub dysfunkcja społeczna / zawodowa, są oporne na lewodopę i inne leki dopaminergiczne i nie można ich wyjaśnić innymi czynnikami klinicznymi. Objawy DAWS obejmują lęk, ataki paniki, dysforię, depresję, pobudzenie, drażliwość, myśli samobójcze, zmęczenie, niedociśnienie ortostatyczne, nudności, wymioty, poty, ból uogólniony i głód leków. Ciężkość i rokowanie DAWS jest bardzo zmienne. Podczas gdy niektórzy pacjenci mają przemijające objawy i całkowicie wracają do zdrowia, inni mają przewlekły zespół odstawienia trwający od miesięcy do lat, w związku z czym mogą nie chcieć lub nie być w stanie przerwać terapii DA. Wydaje się, że zaburzenia kontroli impulsów są głównym czynnikiem ryzyka DAWS i występują u praktycznie wszystkich dotkniętych nimi pacjentów. Zatem pacjenci, którzy nie są w stanie przerwać leczenia agonistami dopaminy, mogą doświadczać przewlekłych zaburzeń kontroli impulsów. W chwili obecnej nie są znane żadne skuteczne metody leczenia DAWS. Z tego powodu zaleca się, aby lekarze rozsądnie stosowali agonistów dopaminy, ostrzegali pacjentów o ryzyku związanym z DAWS przed rozpoczęciem leczenia agonistami dopaminy i uważnie obserwowali pacjentów pod kątem objawów odstawienia podczas zmniejszania dawki agonisty dopaminy." To m.in. skutek działania tego leku. W tym wątku dziewczyna o tym pisze, nie da rady zejść, a jej życie to koszmar. Watek się zaczął się ledwo i się skończył, najpierw achy i ochy, albo tfu, a potem cisza. Ktoś Ci tu poradził takie rozwiązanie? Niepokojace sa Twoje objawy ze wzrokiem, kojarzysz je z jakimś lekiem? Oczywiscie zrobisz, co zechcesz. Ciekawe, co by seksuolog zaradził, pewnie Viagrę, he he
  7. PiotrekLondon, ja podejrzewam, ze kombinujesz z lekami, czytasz i sugerujesz im co i jak. A oni Ci wypisuja. Rzuć w peezdu ten Amisulpryd, bo mój sasiad schizofrenik to bierze+klozapol. Ma objawy parkinsona, ręce mu latają, nie drżą, a latają.Przesypia 18h na dobę, anhedonii nie ma, wiecznie uśmiechnięty i zadowolony z życia, to fakt. Mówisz i esci i , niech Cię licho, coś Ty znowu wymyślił, lek na parkinsona. Poczytałam, nawet tu piszą, ale krótki warek, znaczy bez rewelacji, zato skutki długotrwałego brania i odstawienne-opłakane. W TV reklamuja rózne produkty na libido, moze to jest wyjście.
  8. U mnie na początku wystąpił taki dyskomfort, ze piekło mnie gardło i w klatce piers,. Myślałam, że to przeziębienie, nacierałam się, nosiłam szalik itp. Potem przeszło.
  9. Czy Ty masz schizofrenię, ze bierzesz Amisulpryd. Ja mam depresję z bardzo silnymi lękami. Żadne benzo nie dawało rady-solo. Sa trzy antydepresanty z grupy SSRI w ocenie lekarzy), które działają konkretnie przeciwlękowo: -Paroksetyna -Cital -Escitalopram Cital mi pomagał, ale przestał działać.Próbowałam wejść na esci, ale to"brat" Citalu i by Obecnie biorę Seroxat i pregę i powolutku schodzę z benzo, sedamu. Prega najpierw 75mg, teraz 225mg, mam pozwolenie na 300, bo się pytałam, więcej bym nie chciała, choć prawdopodobnie moja psych. pozwoliłaby. Biorę siódmy miesiąc. Ten zestaw idealnie zbił mi lęki. Mam szumy w uszach, ale delikatne. Pozostałość po Citalu z mianseryna. Piotrek, moze któryś z tych trzech antydepów. Pregabalina u mnie cały czas działa. W tej samej dawce. Coś nie tak u Ciebie z tym leczeniem.
  10. Moja lekarka twierdzi, ze nie stosuje sie samej pregabaliny, bo ona owszem tłumi lęki, ale nie poprawia bajzlu w neuroprzekaźnikach. Stosowanie samej pregabaliny to chyba prosta droga do uzależnienia, tak mi się wydaje, to jak stosowanie samych benzodiazepin. Ja bym się zastanowiła nad jednoczesnym (o tej samej porze) stosowania mirty z pregą. Przeszłabym na mianseryne, ona jest bardziej przewidywalna. Zmień psychiatrę.
  11. Dzis zmniejszyłam dawkę popołudniową benzo, , ale niecelowo, wzięłam połowę, z zamiarem że za chwile wezmę kolejną połowę, ale okazuje się, że nie muszę. Wczoraj po południu strasznie zmogło mnie na sen, przespałam 3 godziny. Potem przysypiałam na filmach, ocknęłam sie przed 3-cią. W ciuchach. Szybko sie umyłam i spałam dalej do 11-stej w dzień. Myślę, że prega tu mocno działa. Musiałam dziś zmniejszyć benzo mimo woli, bo nie chciałam znowu przespać pół doby..W razie czego wspomagam się hydro. Jest dobrze, nawet bardzo dobrze.
  12. SayYes , ja się z Tobą zgadzam w 200%. Odstawiam Sedam, powolutku i po raz pierwszy w życiu, dzięki pregabalinie idzie mi całkiem nieźle. Jeszcze nie doszłam do 300mg, biorę 3X 75mg, w tym 2 tabl. rano. Jak będzie trzeba, to zwiększę . Wiem, ze długo na niej pobędę, przynajmniej dopóki nie zejdę z benzo. Biorę również Seroxat, te dwa leki wyciągnęły mnie , myślę że zwłaszcza prega, z naprawdę dramatycznego stanu. SayYes, gratulacje, zejść z Lorafenu, to karkołomny wysiłek. Chyba najgorszy shit z benzo.
  13. Dzięki Miss Worlwide , ja podchodziłam do tej pregi jak do jeża, na początku w ogóle nie brałam. Cytałam, czytałam, i ciągle miałam watpliwości. Niestety, na samym Seroxacie miałam lęki, jak zaczęłam odstawiać benzo. Chciałam podgonić, choć dobrze wiedziałam, że nie wolno. Myślałam, taki słaby sedam, a tu kicha. W końcu zaczęłam brać tę pragiolę. Jak wskoczyłam na dwie dawki rano,150mg to jak bym walnęła setkę, ale potem przeszło. Odstawię połowę benzo i zacznę schodzić z pragioli. Szkoda, bo fajnie działa , mam zwis na wszystko, przeszły lęki. Mam delikatnego ćmuta w głowie, ale mi to nie przeszkadza. Mam pytanie do , do tej pory, ulubionego dr Wasilewskiego z IP w Warszawie, dlaczego wysmażył artykuł, ze pregabalina jest skutecznym lekiem na lęk wolno płynący, a opierał się na zagranicznych opracowaniach. Elicea istnieje od dawna, reszta to generyki. Na pewno są ludzie , którzy leczyli się długo tym lekiem.Ktoś zachorował na Alcheimera? Ja jestem na wcześniejszej emeryturze, Mózg już nie musi dużo pracować, co i lepiej. Intelektu nie chciałabym raczej stracić, o nie.
  14. A tę pregabalinę bierzesz, w ulotce stoi, ze stosuje sie przy odwyku alkoholowym też. To moze być dla Ciebie jakieś wyjście. Ja biorę. Pomaga. Tylko nie przesadzac z dawkami.
  15. Wierz mi, a mam doświadczenie, wszystko okazuje się w praniu. Bierzesz przystojniaka , który gra dobrym serduszkiem, a po ślubie wyłazi wszystko, co było pod przykrywką. Ja byłam bardzo atrakcyjną dziewczyną , dalej jestem .Była tez niegłupia i miałam cholerną intuicję. Spojrzałam w oczy i wiedziałam, co siedzi w środku. Robiłam taki przesiew, ze wszyscy się dziwili. Miałam powodzenie, naprawdę. Nie spieszyło mi się.Czekałam na kogoś, kto będzie dla mnie dobry, oddany i jak by było trzeba, poszedłby za mną w ogień. I doczekałam się, spotkałam na imprezie chłopaka , 150 w kapeluszu, ale jak spojrzał na mnie swoimi niebieskimi oczami i się perliście uśmiechnął, to pomyślałam, będzie mój. Więc też spojrzałam na niego takim wzrokiem, że się ugotował i na tej imprezie mi się oświadczył. Starał się o mnie długo, znów wszyscy się dziwili, że zasługuję na kogoś lepszego, ble ble. Miał ładną twarz, bo biła od niego pozytywna energia i radość , miał poczucie humoru i dawał mi przestrzeń. I jesteśmy ze sobą 32 lata. Pewnie, że bywało różnie, ale ja umiem wybaczać i wszystkie niedobre chwile natychmiast zapominam. On też. Każdy ma w sobie coś interesującego, jeśli chodzi o wygląd. Uroda przemija, a dobre serce zostaje.
  16. Pretorek, naprawdę bierzesz 0,6mg? To małą dawka, ale ja przestrzegam wszystkich przed lorafenem, też byłam uzależniona od niego w duzych dawkach ,strasznie mnie sponiewierał, przestawili mnie na miesiąc na klonazepam z Remeronem, bo mogłam zjęść garść lorafenu, do tego garść relanium, na koniec Rohypnol (mirtazapinę), czyli mirtazapinę, no a potem na sedam i jadę na nim z 15 lat, albo i więcej. Dlaczego zacząłeś go brać? I tylko lorafen? Nie wiem, jak podzielić taki okruszek, ale na pewno się da. Trzy miesiące, to mało, ale jak widać dużo. Moze masz te same objawy, które miałes przd zażywaniem lorafenu. Co za konował Ci to przepisał. Ja bym zeszła na cloranxen, np, przetrzymała najgorszy okres i odsatawiała powoli. To przykład, może inni maja lepsze pomysły.
  17. Witaj, Jastara. Jeśli nie możesz normalnie funkcjonować, to chyba trzeba sobie pomóc. Ja będe brała leki, bo muszę cieszyć się życiem, bo nie wiem, ile mi tego życia zostało zostało. Nie pozwolę, by choróbsko rujnowało mi życie. Alproxu nie bierz w żadnym wypadku. Do dobrego psychiatry bym się jednak wybrała na Twoim miejscu. To mogą być skutki odstawienia, bo trwają bardzo długo, to może być nawrót nerwicy, lub jedno i drugie. Ci, którzy biorą leki pomocnicze na ogół łatwiej przechodzą odstawienie. Tylko trzeba uważać, żeby nie wpaść z deszczu pod rynnę i nie pakować sie w jakiś ciężki, duży zestaw z neuroleptykami. Sulpiryd może być , jeśli chodzi o neuroleptyki. Brałam.. Moja siostra trzy lata odstawiała xanax, wspomagała się Citalem, xanax odstawiła, a Cital bierze i będzie brała, to w miarę łagodny antydepresant. Ja też brałam razem z Lerivonem, niestety po roku ten zestaw przestał działać. A myślałam, miałam nadzieję, że będę na tym jechała też do końca swych dni. Przestał działać , w dodatku pojawiły się szumy uszne, które mam do dziś. Jestem przekonana, ze ma to związek z wiekiem, niestety, bo to juz drugi antydep, który kiedyś pomógł, a teraz gdy doszłam do dawki, którą kiedyś brałam ,oczywiście z zalecenia, myślałam, że postradałam zmysły. Cital brałam kilka lat , gdy byłam dużo młodsza i takich szopek nie było. Odstawiłam od razu. My "staruszki" , powinnyśmy brać mniejsze dawki leków, po okruszku dochodzić do skutecznej dawki leczniczej , a nie tyle, ile zaleci lekarz.Mnie psychiatra dała wolną rękę. Ja seroxat zaczynałam od 1/8, prege od 35mg. Wspomagam się dodatkowo hydroxyzyną, jeśli gorzej się czuję, witaminami z grupy B, magnezem, WitD3, tranem. Próbowałaś brać hydro?, może by pomogła. Ja jak mam potrzebę biorę dwie tabletki 25mg. Trochę pomaga. Ja bym na Twoim miejscu się nie zastanawiała, tylko poleciałabym do lekarza. Najlepiej do doświadczonego psychiatry od uzależnień, zobaczysz, co powie, czy poradzi przeczekać, czy coś da na uśmiech, raczej da , jeśli leczyłaś się na nerwicę lękową. U mnie tez od tego się zaczęło.
  18. Trzymaj się, chłopak, jesteś mądrym gościem, potrafisz nazwać, co sie z Toba dzieje, a to już dużo, i znasz przyczynę. Wyjdziesz z tego. Trzymam kciuki. Wyglądem się nie przejmuj. Człowiek jest jak zegarek, liczy się wnętrze, jak powiedział J.Tuwim.
  19. Wiesz, nie biorę dużych dawek, nie zamierzam, moja psychiatra pozwoliła mi na razie dojść do 300mg, przekonywała mnie, że absolutnie się nie uzależnię. Hmmm....Wykluczam możliwość, żebym doszła do maksymalnej dawki 600mg. Oczywiście nie biorę solo, mam jeszcze Seroxat. Po raz drugi w mojej terapii. Odstawiam sedam, dobrze się czuję. Mnie już wszystko jedno, prawdopodobnie będę na lekach do usranej śmierci, ale ja mam60+. Bardzo współczuje młodym ludziom, którzy się borykają z zaburzeniami różnej maści. Ja skończyłam studia, dotrwałam do emerytury, a zaczęłam się leczyć około czterdziestki.
  20. No to masz szczęście. Ja w moim małym miasteczku mam tylko jedną panią psychiatrę. Jeździłam do miasta wojewódzkiego, potem była długa przerwa, aż zdecydowałam się do niej pójść. I tu niespodzianka, kobieta tez szła na moje sugestie, ale np amitryptyliny, która kiedyś mi pomogła, nie chciała wypisać, bo skończyłam 60 lat i mogłaby zaszkodzić mi na serce, ami jest kardiotoksyczna. Teraz dopiero przekonałam się , ze niepotrzebnie się jej obawiałam. Seroxat jest na moje życzenie, pregę sama mi zaproponowała, właściwie nie zaproponowała, tylko wsadziła nos w recepty i wypisała. Ja oczywiście receptę przeczytałam i zapytałam, co to zalek. Jestem mile zaskoczona. Mogę konsultować się telefonicznie, mogę dostosowywać dawki do swojego samopoczucia. Będę sie jej trzymała. Pierwszy psychiatra, reklamował się w gazecie, więc pojechałam do niego, na chybił trafił i wpędził mnie w bagno. Wtedy jeszcze nie było internetu, nie miałam rozeznania. Parę lat temu się powiesił. Żal, mimo, że zrobił mi krzywdę. Drugi, ale już z polecenia, odebrał sobie życie w ten sam sposób. Wielka szkoda, bo przywrócił mnie do żywych, siedziałam u niego godzinę, wyspowiadał mnie ze wszystkiego, lekarz z pasją, dał mi swój telefon, a ja jęczałam mu w słuchawkę ze dwa tygodnie, a on mnie uspokajał i kazał czekać. Rzeczywiście, a była to mirtazapina, lek zadziałał. Jeśli wszyscy pacjenci tak wydzwaniali, to się niczemu nie dziwię. Trzeba chyba mieć skórę hipopotama, żeby pracować w tym zawodzie. Szukajcie dobrych psychiatrów , to cholernie ważne.
  21. Źle wkleiłam link. już jest dobrze. http://nadopaminie.blogspot.com/2014/05/100-post-odwyk-krok-po-kroku-dla.html
  22. Trochę wgłębiłam się w temat Twojego uzależnienia. Nie zdawałam sobie sprawy, jak to wpływa destrukcyjnie na psychikę. Można nawet myśleć, że Twój ogląd siebie i całego świata, to efekt uzależnienia. adopaminie.blogspot.com/2014/05/100-post-odwyk-krok-po-kroku-dla.html Nie obwiniaj się, nie gardź sobą, bo jesteś młodym, inteligentnym człowiekiem, studiujesz, rozwijasz się, mimo szkód, jakie wyrządziło Ci uzależnienie. Nie rzucaj studiów. Szukaj pomocy, pójdź do seksuologa, i lekarzy od psyche. Przeczytaj ten blog , wszystkim spada poczucie wartości, może okazać się pomocny. Już rozumiem Twój gniew i rozgoryczenie.
  23. Ja chyba urodziłam się z genem depresji z lękami. Pracowałam z patologią, pomagałam takim ludziom. Kosztowało mnie to wiele, bo zależało mi na nich i brałam ich problemy na swoja klatę, wyciągałam ich z dna, po czym sama na to dno prawie nie upadłam. Musiałam być zwarta i gotowa i w pracy i w domu. A jak tu sobie radzić jak padła mi psychika Ponadto opiekowałam się mamą po ciężkim, rozległym zawale. miałam małe dziecko. Musiałam to wszystko ogarniać , ale jak , gdy depresja , lęki , panika , że sobie nie poradzę, bo najchętniej nie wstawałabym z łóżka, albo zniknęła. napady paniki, trzęsawki, trzęsła mi się nawet głowa , musiałam szybko sobie pomóc. Alko mi szybko pomógł , na początku -pracowałam, stawiałam czoła trudom , gdy zorientowałam się , że jestem uzależniona , zaczęłam się leczyć. Wpadłam w benzo. I myślcie co chcecie, ale benzo mnie uratowało, przestałam pić, dotrwałam do emerytury, dochowałam mamę. Ucierpiało dziecko, przez alkoholizm matki, choć nigdy nie byłam agresywna. Teraz mamy świetny kontakt, kochamy się, jest dobrze. A ja leczę się dalej. I tak już chyba pozostanie. Modlę się, żeby ten zestaw nie przestał działać . Zresztą jest spory jeszcze wybór specyfików, których nie brałam, więc spoko. Moi lekarze albo nie wiedzieli o tym, albo bali się , bo lek był nowy, niezbyt dobrze poznany. Nie wiem. Obecna psychiatra dopiero za którymś razem zaskoczyła , że może na lęki pregę.. I cieszy się, że trafiła ha ha . Nie jest lekko z tymi lekarzami.
  24. Leki hamujące agresję, na pewno wśród licznej grupy antydepresantów coś się znajdzie. Ja nikomu niczego nie zazdroszczę oprócz zdrowia. Potrafię się cieszyć drobiazgami, ale z byle czego głupiego-nie. Jeśli depresja zacznie odchodzić, będziesz innym człowiekiem, ja teraz jestem w takim stanie, ze potrafię wygarnąć, jak trzeba. Jestem wesoła, lubię żartować i olewam dużo rzeczy. Fotografuję, obrabiam zdjęcia, uwielbiam to. Mam kontakt z ludźmi, ale tylko tymi, których lubię, przez fejsa, bo mieszkają daleko ode mnie. Na fejsie mam garstkę znajomych, tych, których właśnie lubię. Nawet pisuję z moim pierwszym narzeczonym, flirtujemy sobie. Lubię samotność, mam psa i kota. Mam dwie przyjaciółki, wystarczy. Myślę, ze terapeuta od uzależnień by Ci się przydał. Wiem, kasa, ale jak nie skończysz z nałogiem, to nie wygrasz. Tu jest dział Uzależnienia i tam jest To takie samo uzależnienie jak hazard, alkoholizm itp. Masz poczucie winy, ale nie możesz przestać. Nikomu krzywdy nie robisz, ale sobie. Jesli zdecydowaleś sie na terapię lekami, to już zrobiłeś pierwszy krok. Zamiast rozwalać meble, czy samookaleczać się, wal w poduszkę, pomaga.
×