Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kacha89

Użytkownik
  • Postów

    246
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kacha89

  1. Psychotropka`89: Kochana to może idz do psychiatry powiedz co i jak? A co do zawrotów głowy to mam często ale w sumie się przyzwyczaiłam do nich. Ale jak np wejdę do marketu albo gdzieś gdzie jest dużo ludzi to zaczyna mi się krecić w głowie nie wiem czemu już dość długo tak mam, ale tak jak pisałam przyzwyczaiłam się już do tego choć przeszkadza mi to troszkę. A powiedz mi potem Ci przeszedł ten atak?
  2. Dziewczyny powiedzcie mi jak to u Was jest bo często piszecie że miałyście atak i minął. U mnie jeszcze nigdy się nie zdarzyło żeby atak minął po jakimś czasie nawet jak o godzinie 16 złapał mnie atak to trzymał do wieczora jak nie zasnęłam a nigdy tak że był atak minął i coś se tam jeszcze zrobiłam zawsze był do momentu zaśnięcia czyli pózno w nocy bo przy ataku nigdy szybko nie zasypiam . Zawsze tak mam że jak jest atak to do momentu aż wieczorem nie zasnę wprawdzie ataki praktycznie zawsze mnie dopadają wieczorem. Teraz mam coś takiego że do południa wszystko super mogłabym góry przenosić a po południu czuje cały czas lęk ,niepewność strach że przyjdzie atak i tak mam od jakiś 2 tygodniu, a nie miałam tego uczucia codziennie.Pozdrawiam.
  3. alu: Hej, wiesz już jak dokładnie będzie wyglądała ta psychoterapia z hipnozą?
  4. Hej, też muszę się wygadać. Dziś cały dzień był super, wprawdzie upał do padnięcia, ale cały dzień minął fanie nie dawno zrobiłam sobie kolację bo już głodna byłam. Przed kolacją chciałam spróbować babeczki bo mój mąż upiekł wzięłam gryza i nagle zrobiło mi się nie dobrze ogarnęło mnie to głupie uczycie jak przy ataku i zachciało mi się do ubikacji . Na szczęście do ataku nie doszło ale teraz czuję się nie pewnie i oczywiście kolacji nie zjadłam.I jak to możliwe że nie bałam się czułam się ok , głodna byłam a przy gryzie babeczki tak mi się zrobiło...załamka totalna.Wszystkiego mi się odechciewa i powoli już w nic przez to nie wierzę. Lolina: Ale i tak masz fajnie ,cieszę się że wychodzisz z tego:) trzymam kciuki za Ciebie:) alu: Biedaczko domyślam się co czujesz, wypocznij teraz odeśpij tą noc ,rano musi być lepiej :*
  5. Psychotropka`89: U mnie średnio ataki wróciły tak jak pisałam wcześniej. Podłamałam się troszkę tym bo chyba ziółka pprzestają działać a odkąd zaczęłam je pić to ataków nie miałam. Znalazłam 4 psychoterapeutów ale takie ceny są że szok a na NFZ nie umie znalez żadnego. Byliśmy dziś z mężem na lodach włoskich (sprawdzona lodziarnia) ale oczywiście nie byłbym sobą gdybym troszkę nie schizowała o salmonelle ale ja widać nic mi nie jest czyli lód świeży był.Powiem Ci szczerze coraz bardziej mnie to dobija.
  6. Psychotropka`89: Może za dużo nabiału zjadłaś albo nerwy.Jak się teraz czujesz już ok, wróciły siły. alu: Jak Twoje samopoczucie?
  7. Psychotropka`89: No a jak... pózniej mąż robi test białej rękawiczki heheh Wczoraj znów miałam atak cały dzień wszystko ok a wieczorej pomyślałam o ataku i w ułamku sekundy zrobiło mi się nie dobrze i atak gotowy. Naszczęście nie dobrze mi jakoś mocno nie było ale cała reszta i to uczucie którego tak nie nawidzę i cała reszta eh..podłamałam się. Przed jakies 8-9 miesięcy ziółka mi pomagały a tu nagle chyba przestały bo ataki wróciły:(
  8. Arasha: Tak chodzę ostatnio dość pózno spać po moja mała chodzi spać miedzy 19 a 20 i pozniej ja nadrabiam zaległości z dnia w prasowaniu w ogarnianiu domu myciu naczyń itp.
  9. alu: Też wierzę w medycynę naturalną ale trochę się zdołowałam bo od zeszłego roku od sierpnia chyba piję ziółka i ataków nie miałam może ze trzy ale tak małe że nie można było tego nazwać atakami i tak się cieszyłam. A tu nagle w kwietniu atak i 2 tygodnie temu też. Bardzo mnie to zdołowało bo myślałam że ziółka mi pomagają a tu nagle ataki
  10. Też się boję tej drugiej bo każda ciąża inna, ale raczej zaryzykuję bo mam nadzieje że do tego czasu mi się polepszy.
  11. Psychotropka`89: To super że już dochodzisz do siebie :) pisz śmiało o swoich lękach , obawach itd cieszę się że u Ciebie jest lepiej :)
  12. Lolina: Ja mam córkę , a za rok dwa chciałabym drugie dziecko :) już to tu pisałam kiedyś bardzo bałam się mdłości ale to chyba instynkt macierzyński był silniejszy po prostu tak mega bardzo chciałam mieć dziecko że zaryzykowałam i to był najcudowniejszy okres w moim życiu :)
  13. Psychotropka`89 A jak tam u Ciebie wykurowałaś się już całkowicie?
  14. Dziewczyny my to mamy przewalone ! alu: kiedy zaczynasz tą psychoterapie z hipnozą? też mnie to korci ale jakoś mam obawy , daj znać co i jak :)
  15. alu: Też mam lęk przed lękiem. A to schizowanie przed jedzeniem po 100 razy dziennie pytam męża czy na pewno nic mi nie będzie a najgorsze jak mi się przypomni jakiś smak co mi po nim było jakoś inaczej albo zle to potem mi zle i nawet jak to było 5 lat temu to i tak dokładnie to pamiętam albo poczuję jakiś smak w buzi i przypomni mi się że miałam podobny jak wymiotowałam to już schiz :/ po prostu żyć się odechciewa.
  16. alu: Walcz walcz trzymam kciuki , ja tak też często myślę ale tylko do pewnego momentu bo jak poczuję ten lęk głupki albo atak przyjdzie to już jak się to mówi po ptokach, cieszę się że Ci się udało iść pobiegać. Ja dziś byłam na grillu u znajomego ale oczywiście nie zjadłam nic z grilla bo potem zle się czuję. Spróbowałam tylko polędwicy od męża i schabu a i tak jak wróciliśmy czuję lęk nie pokój i to uczucie że zaraz mi się zrobi nie dobrze albo że atak przyjdzie odechciewa się wszystkiego. Daj znać ja po tej psychoterapii z hipnozą bo też o tym myślałam ale jakoś obawiam się tej hipnozy nie wiem dlaczego.
  17. Psychotropka`89: Kochana dokładnie Cię rozumie zbyt dużo wolnego czasu nam nie służy, dlatego zaczęłam szukać pracy może to coś pomoże ,ale czy ją znajdę oto jest pytanie. Ja dziś na obiad zjadłam dwie tortille ale takie domowej roboty i już schizowałam ,teraz już w miare ok bo jadłam to na tyle dawno że jeśli by mi miało coś być to już by mi było, ale to chore jest o wszystko schizuję. alu: Twojej siostrze na pewno to przejdzie , może miała akurat gorszy dzień i dlatego się przestraszyła:* a ty jak po powrocie z wakacji?
  18. alu : Dokładnie ... przeraża mnie to naprawdę wtedy mam taką mega nie chęć do życia
  19. Dziewczyny mam do Was pytanie. Zastanawiałam się czy macie też tak że nie jest wam niedobrze wszystko jest ok i nagle ogarnia Was niepokój lęk że będzie atak. Ja mam coś takiego w efekcie nie robi mi się niedobrze ale to uczucie lęku bezradności świat mi się wtedy wali nie trzepie mnie wtedy tak jak przy ataku ale to uczucie nawet nie potrafię go opisać i boje się z niewiadomej przyczyny przeraża mnie to bo nie kiedy przez to uczucie zrobi mi się nie dobrze i atak gotowy:/chciałabym Wam bardziej szczegółowo opisać co wtedy czuje ale nie potrafię tego opisac
  20. A co do guli w gardle mi się zawsze robi przy ataku paniki przez to że jest mi nie dobrze co chwile przełykam ślinę mam sucho w buzi i robi się klucha. Jak się czuję dobrze to zawsze se mówie jak dostane ataku to nie będę się przejmować a jak tylko zrobi mi się nie dobrze to świat mi się wali nie chce mi się żyć i ogólnie mogiła, nic do mnie wtedy nie dociera i tyle z moich planów nie przejmowania się. Trzymajcie się kobitki:*
  21. Psychotropka`89 Przykro mi że Twój mąż się tak zachował, na szczęście już po tej imprezie i nie musisz się męczyć. alu: Myślałam o Tobie ostatnio, zastanawiałam się właśnie jak tam na wakacjach. Wypoczywaj i korzystaj z ostatnich chwil wakacji. Marzą mi się jakieś wakacje:D agata_agata: To na 100% nerwy , one potrafią takie rzeczy z organizmem zrobić że póki się nie przekonałam na sobie to mi do głowy nie przyszło jakie objawy przez nie mogą być 3 maj się :*
  22. Psychotropka`89: Jak tam po weselu wybawiłaś się?
  23. Psychotropka`89 Mam też tak jak Ty, ja piersi nie mam praktycznie wcale dzieci w podstawówce mają większe:/ ja tyko wiem jak to jest być chudszą bo grubsza nigdy nie byłam a zawsze marzyłam o tym. Ale mąż jest z Tobą podobasz mu się i kocha Cię taką jaką jesteś a te kobitki co lubią cyckami świecić niech se świecą ich sprawa a napewno żadna z nich się głupio nie będzie patrzyła:*
  24. Kochana nawet tak nie pisz na pewno będziesz ślicznie wyglądała najważniejsze że mężowi się będziesz podobać. Wybaw się . Ja już się boję tego ślubu w lipcu bo wstyd mi sukienkę założyć
  25. Psychotropka`89: To kochana wybaw się i zrelaksuj, ja idę w lipcu na wesele. Poproś męża żeby się kontrolował , mój mąż wie że musi się pilnować choć pare razu mu się zdarzyło, ale on ma refluks żołądka a z tym nigdy nic nie wiadomo, nawet jak dużo nie wypił to było jak było. To wez może sobie już wcześnie rano tabletke albo na noc.
×