Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kacha89

Użytkownik
  • Postów

    246
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kacha89

  1. alu: I jak zaczęłaś brać te tabletki? U mnie totalne dno dziennie jest mi zle ,strach ciągły obiadu pojadłam fajnie, a jak teraz sobie o nim przypomnę to mi się zle robi to jest chore:( załamana jestem totalnie.
  2. alu: Tak dalej piję ziólka plus dostałam taki mix kropelek na uspokojenie. Mi się zaczął ten strach przed omdleniem jakieś 8 lat temu po tym jak zemdlałam w autobusie, czasem jest silniejszy czasem słabszy ale z nim da się żyć a nie tak jak z tą fobią:/ Jak zaczyna Ci się tak robić to spróbuj się uspokoić i oddychaj głęboko, mnie to troszkę pomaga.
  3. alu: Mam to samo ,ten strach przed omdleniem już mi kupe lat towarzyszy, ale to mi mniej utrudnia życie niż ta fobia. Jeszcze nie dawno miałam często pewne dni i było super a teraz już od dłuższego czasu ich nie mam strach mnie nie opuszcza, dziennie jakoś zle się czuję jestem załamana, jest coraz gorzej:(
  4. Psychotropka`89: U mnie też kiepsko w zasadzie coraz gorzej, jestem przerażona tym. Ciesze się na ten wyjazd ale z drugiej strony panicznie się go boję, ale wszystko już załatwione, ugadani ze znajomymi już jesteśmy więc trudno. Obym tylko nie zepsuła tego wyjazdu:/
  5. Psychotropka`89:Znam ten ból przy okesie też mam masakre (choć po ciąży troszkę lepiej) aleja nawet nie sprawdzam czy trafi mi na urlopie, wole żyć w nie świadomości na razie. Jedziecie gdzieś na urlop?
  6. hej, No coś Ty, u mnie bez zmian a nawet bym powiedziała że coraz gorzej. A w połowie sierpnia jadę na tydzień na wakacje z jednej strony bardzo się cieszę a z drugiej strony tak bardzo się boję
  7. alu: Trzymam kciuki żeby się udało.A ja teraz zbieram kasiorke i też się zapisze:)
  8. alu: Daj proszę znać jak po pierwszej sesji :)
  9. alu: Piękna wizja , dzień w którym nie ma strachu, lęku, paniki marzę o tym. Też chyba się umówie do niego na wizytę, tylko finansowo muszę się na to przygotoać. A co tydzień są sesje?
  10. alu: A w środę będzie już z hipnozą czy jak?a wiesz ile jest przewidywanych takich spotkań?
  11. alu: hej, ja się mam średnio , ataków nie mam póki co ale silny lęk mam w sobie juz od jakiego czasu prawie cały czas a jeszcze niedawno tak nie miałam:( lęk przed tym że przyjdzie atak ...chore. Ale wczoraj i właściwie jeszcze dziś byłam na weselu u kolegi i wybawiłam się za wszystkie czasy z parkietu prawie nie schodziłam:D Do domu wróciliśmy o 5 rano heheh a zakwasy mam ogromne ledwo chodzę. Ale widze że u Ciebie coraz lepiej, bardzo mnie to cieszy:)
  12. Dziewczyny też czytałam o tym w Katowicach czekam alu na relacje ze spotkania. Psychotropka`89 Kobitko dasz radę z tego co pisałaś ,co przeszłam widać że jesteś silną kobitką wierze w Ciebie:)
  13. alu : kochana jak tam u Ciebie opowiadaj? mi nie oddzwonili więc z pracy nici ale to nic szukam dalej:) w weekend się wybawie idę na wesele dość duże do kumpla i mamy zamiar z mężem nie schodzić z parkietu zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce , mam nadzieje że lęk nie wygra.
  14. Michal8282: Mi wcześniej praca pomagała rzadziej ataki miałam i nie schizowałam tyle ,ale pozniej w ciąży byłam. i musiałam iść na L-4 potem córcia miała była to wiadomo ale teraz myśle że już powinnam wrócić do pracy. Ja żadnych leków nie biore tylko ziółka od irydologa piję i teraz taką mieszankę kropli. Podobno dość trochę trwa zanim się leki dobrze dobierze więc cierpliwości :)
  15. Michal8282: Mam nadzieje że jak znajdę pracę to nie będę miała tyle czasu na myślenie i będzie lepiej, choć strasznie ciężko będzie mi córcie zostawić na te 8 godzin.
  16. W poniedziałek będzie wiadomo co i jak bo zadzwonią do osoby którą wybrali. To praca w supermarecie takim nie dużym ale fajne zarobki są i warunki pracy :)
  17. Dziewczyny, chłopaki trzymajcie kciuki bo zaraz jadę na rozmowe kwalifikacyjną !:)
  18. hej, Powiem Wam że czuję się jak stara babcia męczy i utrudnia życie mi ta fobia do tego chodzę jak pokraka bo coś kręgosłup odmawia mi posłuszeństwa . Ból idzie mi w nogi i ledwo pózniej chodzę a co dopiero coś zrobić w domu, do tego mam zawroty głowy może nie jakieś mocne ale przeszkadzają. Witamin też mi chyba brakuje bo widzę że coś paznokcie strasznie słabe mi się zrobiły i włosy i do tego wyglądam jak oświęcimek.W przyszłym tygodniu idę na badanie krwi i powiem Wam że boję się wyników , nie tego że jestem na coś chora ale tego że przez tą fobie zle się odżywiam i coś tam jest nie tak tym bardziej że ja nienawidzę chodzić do lekarzy unikam ich jak mogę idę tylko jeśli jest to naprawdę konieczne. Ale badania krwi muszę robić raz w roku więc idę, zbierałam się już od stycznia I postanowiłam się wziąć za siebie czyli ćwiczenia na kręgosłup które już od lat powinnam robić bo mam krzywy kręgosłup i jedną nogę krótszą , zacząć lepiej jeść o ile fobia mi na to pozwoli, więcej ruchu , iść w końcu na psychoterapie , znalez pracę bo jak pracowałam to mniej myślałam i schizowałam bo nie miałam czasu na to ,i też muszę zarobić na tą psychoterapie żebyśmy z torbami nie poszli Chce się ktoś dołączyć do mnie? Zapraszam:) alu: Jak tam u Ciebie lepiej coś? Psychotropka'89 : Co u Ciebie słychać? Pozdrawiam wszystkich :)
  19. alu: Czym więcej czasu minie od brania leków tym będzie lepiej. Najważniejsze że masz pozytywne nastawienie a to połowa sukcesu:) Powiem Ci szczerze że jestem strasznie ciekawa tej hipnozy ,nie ukrywam że sama chciałabym skorzystać o ile gdzieś w miarę blisko mnie znajdę kogoś kto się tym zajmuję. Najpierw jednak chciałabym poznać Twoją opinie i dowiedzieć się jak to jest bo mam troszkę obaw przed tym, boję się tego jak się będę wtedy czuła itd
  20. alu: Przystojny psychiatra fajna motywacja do brania leków hehehe. Ja jak w zeszłym roku chodziłam do psychologa to celowo wybrałam kobiete. A jak teraz szukałam psychoterapeuty to też tylko kobiet nie wiem czemu jakoś do faceta mam opory pójść
  21. alu: To super że zażyłaś i trzymam kciuki uda się na pewno może być już tylko lepiej :) a ile się czeka na jakieś efekty ?
  22. alu: hej, widzę kochana że u Ciebie zle , powiedz mi na kiedy masz psychiatrę, tego drugiego? przemóc się może jakoś do tych tabletek bo może być tylko lepiej, a spróbuj pomyśleć tak że skoro i tak Ci zle cały czas to jak wezmiesz tabletki i Ci bedzie po nich zle to na jedno wyjdzie może wtedy będzie Ci łatwiej. Trzymaj się :*:*
  23. Lolina: Ja przy tym niepokoju i lęku który codziennie mi praktycznie towarzyszy po południu ataków raczej nie dostaję choć zdarzyło się. Tez staram siebie motywować ale jak przyjdzie atak to chodzby sam Papież próbował mi przemówić do rozsądku to ,to nic nie da wtedy to już koniec. Dziś miałam pierwszy dzień od niepamiętnych czasów gdzie tego lęku nie miałam a to dlatego pewnie że po południu byliśmy z moją kuzynką i jej mężem na długim spacerze pozniej wpadli do nas i coś koło 22 poszli była kupa śmiechu. Pewnie dlatego nie miałam czasu myśleć i przez to lęk nie przyszedł. A takich typowych ataków już nie masz wogóle ?
  24. Psychotropka`89: A jak właśnie tak nie potrafię żeby atak mi przeszedł. Tak jak już pisałam że mam go do momentu jak nie zasne :/ Może ten twój atak był jednorazowy i się nie powtórzy. Musisz to jakoś przerwać może jednak się okaże że to przez ostawianie leków:*
×