
kosmostrada
Użytkownik-
Postów
9 023 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kosmostrada
-
W związku z zamykaniem forum na noc ( ciekawe o której otwierają) przypomniało mi się jak kiedyś raz tu byłam w nocy. Gdzieś na początku mojej bytności, ale nie na samym bo już czata nie było. Miałam trudny czas w życiu, problemowy, uboki leków w postaci jakiś natrętnych myśli i o czwartej nad ranem zrezygnowana, w telepawce, niemożności zajęcia się czymś, umęczona z bezsenności weszłam na Spamową. Już nie pamiętam kto był, ale jakieś chłopaki. Zamieniłam parę zdań, chyba nawet pośmieszkowałam i udało mi się zasnąć. Nie wiem dlaczego dało mi to taką ulgę, chyba dlatego, że poczułam się nie tak bardzo samotna w moich problemach... Albo po prostu odwróciło to moją uwagę. Purpurowy, Jak datę pamiętasz... Może jakieś kroki, żeby zmienić otoczenie?
-
Zaraz zamkną forum, ale zdążyłam Was poczytać ... acherontia-styx, Kochana, jejku, co to może być? Aż nie wierzę, że to mówię, ale sumie dobrze, gdyby to było nerwicowe ... Proszę napisz jutro jak się czujesz, bo będę się martwić. Purpurowy, Może Ty teraz nie możesz spać z tej ekstazy nerwowej Woodstockowej? Kiedy wyjeżdżacie? platek rozy, Zapisałam link do lalek, a co tam, też porobię.
-
Oj ja też rozlazła, poleżałam chwilę, ale nie spałam. Pies mnie wyprowadziła na spacer , poszliśmy po dobrą kawę. Chciałam się poskarżyć, że i u mnie nie ma czym oddychać mimo późnej pory... a deszczyk już był i tylko po nim gorzej. Idę z herbatą na ogródek, bo tam przynajmniej chwilami jakiś podmuch jest. mirunia, Super ta Twoja hoja! Pelargonie widzę masz zwisające, ja w tym roku mam klasyczne, ale za to w wykłuwającym oczy odcieniu różu... Jak się rozrosną, to będziesz miała cudnie... acherontia-styx, umknął gdzieś Twój post, nie zauważyłam go wcześniej. Tak Kochana biorę Trilac, mam wrażenie że po nim jest lepiej.
-
misty-eyed, Kochana pozostaje mi Tobie życzyć trochę chłodku! JERZY62, Grunt, że dziś lepiej. mirunia, Lubię zupy owocowe domowe, robię co roku jako danie sezonowe zupę wiśniową z kluseczkami. Arcypychota! platek rozy, Nie czytaj ulotek, to dla nas kończy się zwykle katastrofą! Kochana te upały też swoje robią, jeśli chodzi o zawroty. Jestem po obiadku, teraz spróbuję się kimnąć. Cieszę się, że zmobilizowałam się do zrobienia obiadu, jednak pichcenie mnie uspokaja i daje szybką satysfakcję.
-
mirunia, Kochana tak dziś piąteczek i byle do domku i już jesteś w komforciku. Niby upały Was przestaną męczyć od poniedziałku, czego życzę z całego serca. Jesteś strasznie dzielna, że mokra jak mysz ale dajesz radę! Zgadzam się, bardzo ładny mecz, byłam dumna z chłopaków. platek rozy, Ściskam mocno Kochana!!! Poczekam jeszcze do jutra z tym antybiotykiem, jak Mirunia radzi, może też i organizm się oswoi. JERZY62, Och jak dobrze słyszeć, że masz lepszy dzionek! Jestem już w chałupie, wcześniej mnie wygonili z pracy ( I dzięki Bogu), pichcę obiadek i spróbuję potem strzelić drzemkę, żeby coś z wieczora skorzystać.
-
Dzień dobry Kochani! Pragnę donieść, że z moim dziąsłem lepiej, niestety czuję się fatalnie, strasznie mnie mdli, chyba od antybiola. Chyba będę musiała odstawić... Co robić? Jeszcze jestem niewyspana, bo mimo zgonu obejrzałam mecz do końca. Potem nie mogłam ze zmęczenia zasnąć, potem młody obudził mnie wracając z koncertu, no i niestety skoro świt niezamierzona pobudka. Jak dziś wrócę z pracy, jak się walnę na wyro... to zobaczymy, czy podrzemię. Jakoś się trzymam, bo dziś ostatni dzień w pracy. Mam cichą nadzieję, że urlop będzie mi służył. Pogoda - pt. nie wiadomo o co chodzi - powtórka z poprzednich dni. To nie pomaga. A jak Wy się dziś czujecie? Miłego dnia!
-
cyklopka, Podobno niektórzy w sen uciekają... No i rypnęła burza. To już tak dzień w dzień. Ja się pytam, jak się w tej sytuacji dobrze czuć... Już spokój na zewnątrz, chyba skorzystam i przejdę się z futrzakiem. Chyba muszę sobie budzik nastawić, żeby nie zapomnieć wziąć antybiola o 9tej, bo jest to wielce prawdopodobne z moim ostatnim nieogarem.
-
Kupiłam sobie znów loda na pocieszenie. Ale podzieliłam się z psem... U dentysty płukanie i antybiol niestety. We wtorek idę na jakieś mordercze czyszczenie ultradźwiękami tej kieszonki ( mówi dentystka, że będzie musiała znieczulić... ), a przy okazji zrobię skalling wszystkich zębów. Purpurowy, Mnie już nic nie dziwi, jeśli chodzi o rodzaj ludzki... Carica Milica, No to gratulacje i miłego odpoczywanka! mirunia, Zrobiłaś mi smaka na szparagową, nie będę w końcu czekać, aż będę miała swoje strączki. ( a to że są kwiatki, jeszcze nawet nie gwarantuje sukcesu ) Mam na mecz czereśnie, co by się czipsami nie truć. Choć nie wykluczam podżerania menszowi...
-
Ḍryāgan, mirunia, No tak Kochani, prawie 2 miesiące bo minus te raz w tygodniu w pracy, ale to żadne obciążenie. Czasami warto pozapieprzać w ciągu roku, aby się cieszyć labą. Dlatego tak kurczowo się trzymam tej roboty. Kochani jeszcze trochę i też macie urlopy. Dacie radę! mirunia, Tiaaa, plany wyjazdowe... Sama wiesz jak jest... Monsz coś przebąkuje, bo przecież z 5 lat nie byliśmy na wakacjach, zobaczymy, jak się będę czuła. No nie dziwię się, że czarno przed oczami Ci się zrobiło... Mam nadzieję, że proch trochę pomoże. Cała się zgrzałam i zasapałam po wyprawie do Biedry. Pies ledwo wrócił do domu, gorunc się zrobił. Ciężkie powietrze, pewnie znów będzie burza. Idę do warzywniaka, może jeszcze truskawki będą.
-
mirunia, No to jesteśmy wszystkie jakieś niedomagające... Ale co zrobić, trzeba przeczekać. Bidulki jesteście z tymi upałami. Musiałam procha łyknąć, bo tak mnie głowa bolała, że nie mogłam funkcjonować. Kochana tulam więc, już czwartek, za rogiem weekend. Jeszcze wytrzymać dziś i jutro i odpoczywasz, najwyżej będziesz zalegać, ale przynajmniej w domowym chłodku. Jaką masz prognozę, będzie trzymał upał? Ja popijam kolejną kawę. Plan dziś bez fajerwerków - na ile się da w tym stanie ogarnąć chałupę, choć kosmetycznie, zakupy i spacer z psem, jakiś dobry ale prosty obiadek, dentysta, a dla przyjemności zastanawianie się jaki arabskie olejki zamówić, jak spłynie pensja ( może już dziś nawet). I tyle... Jeszcze tylko jutro do pracy i urlop! Będę wpadać gdzieś raz w tygodniu do roboty, żeby dopilnować paru tematów. I tak do września. Byle w miarę się czuć i trochę skorzystać.
-
Dzień dobry Kochani! U mnie jak zwykle z rana słonecznie, co będzie dalej zobaczymy. Na razie temperatura przyzwoita, w nocy lalo, było chłodno, to w chałupie jest ok. Nie idę do pracy, bo źle spałam, boli mnie dziąsło, no już w ogóle wszystkie zęby, łeb od tego też, jestem rozbita. Już ustaliłam, że przyjdę jutro. Może powolutku coś w chałupie ogarnę. platek rozy, Ech dziąsło bez zmian, znów przeciwbólowy musiałam łyknąć, chyba bez antybiolu się nie obejdzie... Ściskam Kochana!!! Ḍryāgan, Dzieńdoberek! Trzymaj się jakoś w tym piekarniku! Miłego czwartku Wam życzę!!!
-
cyklopka, Nie wiem z tą melatoniną, koleś w aptece jak miałam ciężki okres powiedział, że to jedyne co zadziała, wszystkie ziołówki to słabizna. Trochę pomagało. Nie wiem, czy sugestia, na mnie wszystko działa niezgodnie z prawami biochemii. Nawet dziś - żeby się nawalić 400mg nurofenu express... Może zdejmą Ci bana na eksperymenty po tej akcji? Pomysł z układem z frotek przedni! Purpurowy mógłby zostać trendsetterem.
-
Purpurowy, Cienka koszulka z długim rękawem, ewentualnie cienka koszula, jak Cię to stresuje. Nie wiadomo jaką będziecie mieli pogodę, może będziesz w bluzie śmigał. Zaraz Ci wyślę linka do tej relaksacji, nie wierzyłam w to, bo słabo na mnie większość działa, ale ta jest dobra.
-
HoyaBella, Dasz radę, jak już zaczęłaś to pójdzie. Odpuść temat, zajmij się przez chwilę czymś innym, głowę wyczyść i znów zaskoczy.
-
HoyaBella, A co Cię boli, że łykasz tak hurtowo prochy? Purpurowy, Może jednak polecana przez Misty Eyed relaksacja? Mogę Ci podesłać. Mi kiedyś pomogła, a rzucałam się z natłokiem myśli do czwartej rano. A i zapomniałam Ci napisać, że też mi pomagała na sen Melatonina, oczywiście bardzo doraźnie !!!, to mi w aptece pan polecił jak zastanawiałam się nad ziołówkami. cyklopka, No trudno, niektóre eksperymenty w kuchni tak się kończą...
-
Nihil, Jakbym tylko czekała, aż mi ktoś coś nasmaży z miłości, to bym gotować nie umiała.... Warto brać sprawy w swoje ręce.
-
Nihil, Dokładnie. Pychota!
-
cyklopka, A odsączyłaś, wycisnęłaś cukinię? Jak już widzisz, że katastrofa, po pierwszym placku,można przerobić na zapiekankę. Dodać jakiś zagęstnik np. ugotowane ziemnory, albo ugotowaną czerwoną soczewicę. Dobrze doprawić ( czosnek, zioła) jeszcze jedno jajo i wio do piekarnika.
-
mirunia, A ja odpowiadając na Twoje pytanie - i jedno i drugie. Poszłam z futrzakiem do apteki, strzeliłam sobie ogromną gałkę loda ( wszak to świetny kompres na biedne dziąsło ) , a po powrocie znów wzięłam przeciwbólowy i padłam... No dlatego na obiadek wybrałam pierogi, bo gryżć nie trzeba, można spokojnie zmielić jedną stroną. A nic nie jadłam dzisiaj, no bo się nie dało. Mam nadziej, że antybiola nie będzie trzeba. Na razie opuchlizna taka sama. Bardzo lubię taki letni obiad, tylko oprócz jaja i kalafiora jeszcze daję kilka młodych ziemniaczków i duuużo koperku, a na jajeczka szczypior. Karolina66, Kobieto bój się Boga, prasować pościel? Albo w ogóle, albo jak mówi Mirunia -do magla z tym. Carica Milica, Brawo Ty! misty-eyed, Hej Kochana! Jak się dziś czujesz , jak "urlop" Ci mija?
-
mirunia, Karolina66, Dziękuję, naćpałam się przeciwbólowych i nawet pierogi zjadłam. mirunia, Och zazdroszczę zakupków pyszności wiejskich. Mam nadzieję, że w piątek uda mi się pojechać na ryneczek. Purpurowy, Spytaj się może Cyklopki, co jest najlepsze bez recepty. Carica Milica, No to już z górki. Wróciłam do pracy, jak środki zaczęły działać, swoje zrobiłam ( nie wiem jakim cudem , bo w krótkim mailu zrobiłam kilka literówek i język mi się nawet plątał) i teraz zalegam. Muszę jednak się za jakiś czas ogarnąć, bo nikogo nie ma i będzie trzeba wyjść z psem, przy okazji zrobię zapas prochów.
-
Dzień dobry Kochani! Moim zdaniem forum na noc się nie zawiesza samo, tylko z premedytacją jest zamykane. A mi dzień zaczął się dziś wesoło od wizyty u dentysty. Nie mogłam spać od tego napuchniętego bolącego dziąsła, elugel nie pomógł, więc nie pozostało nic innego tylko lecieć po pomoc. No i co - masakryczny stan zapalny w kieszonce. Jutro do kontroli, czy antybiol potrzebny. Wyczyściła mi, założyła lekarstwo, tampon zagryzłam coby nie łykać krwi i poszłam do pracy. Jednakowoż wróciłam, bo zaczęło tak boleć ( dentystka uprzedzała, że dziś będzie masakra), że ło matko. Nafaszerowałam się przeciwbólowymi i może dojdę do siebie i pójdę do roboty za chwilę. Nie wiem, zawroty mam od tego razy dwa, dobrze że nie jest gorąco. Carica Milica, I co, doczekałaś się,wszystko si? mirunia, Kochana jest już trochę lepiej, rozkręciłaś się? Karolina66, No bo czereśnie i wiśnie zjada się w całości, aby nie łapać nerwa z powodu robali. rolosz, A ja Ty się dziś czujesz, trochę mocy jest?
-
Purpurowy, Dobra dobra, teraz się nie wycofuj ze swojego coming-outu... A tak na serio to chyba na spamowej tolerancyjnie jest... Przynajmniej mam taką nadzieję.
-
rolosz, Ojojoj tylko nie ku gorszemu... Tfu tfu. Ja nie jestem bywalcem forów, ani nie chcę tu dorabiać ideologii, ale nie wiem, czy jest takie drugie miejsce z telenowelą... Lusesita Dolores, Super, miłego wypadu w góry!!! Purpurowy, Dopóki ograniczasz się do dorosłego rodzaju ludzkiego wszystko jest oki. Poczytałam trochę o perfumach, zasmuciłam się, bo mi wykupili jeden olejek na który się czaiłam, a czekam na pensję, zrobiłam małą jatkę w domu i powiedziałam, że wszyscy mnie denerwują , politowałam się trochę nad sobą, wymieniłam parę fajnych pw i tak mi minął wieczór. Teraz zapalę świecę, potem zapalę ostatniego papierosa. Czekam na lepszy czas. Który to tydzień?
-
JERZY62, Jerzyku, jak coś Ci leży na wątrobie, to trudno żebyś się dobrze czuł... Purpurowy, Cóż za błyskotliwe odpowiedzi, dzięki Tobie się uśmiechnęłam... Wróciłam jakiś czas temu z kawkowania. Niestety wcześniej wróciłam, bo tak mi słabo i tak mną buja, że musiałam się położyć, żeby się nie przewrócić. Nic już nie mam z tego życia... Mam taką refleksję. Dlaczego tak lubię naszą Spamową. Min dlatego, że mało teraz czytam, że względu na oczy, a forum rekompensuje mi to w dwójnasób. To jest opowieść, żywa, zmienna, wzruszająca, z wyrazistymi postaciami, a do tego można w niej uczestniczyć...
-
Dzień dobry!!! U mnie znów na wieczór tapnięcie pogodowe. Strzeliłam sobie kawę typu hardcore, mam nadzieję, że mnie nie roztelepie, a postawi na nogi. Mam z głowy w pracy najnudniejszą robotę ever i chyba nawet się nie pomyliłam. Czekam na sygnał od przyjacióły, czy idziemy kawkować, a łatwo się domyślić jak się palę do wyjścia, jak ledwo nogą ruszam. Spaaaaać... Carica Milica, Sciskam mocno, upoluj fajny obiadek! HoyaBella, Spokojnie, większość z nas przechodziła etap - boszsz co ja za farmazony wypisuję... Pewnie że dasz radę! Jak słusznie radzi Dryagan, leć dalej, przejrzysz potem całość. Ta praca nie musi być idealna! rolosz, Jak tam popołudniu? U mnie lękowo zawsze jest rano, potem często jakoś to się wycisza. Skorzystałeś z dnia? mirunia, Cieszę się , że dziś lepiej się czujesz i raźno pomaszerowałaś do pracy. Ot widzisz taki dzień miałaś wczoraj.