
kosmostrada
Użytkownik-
Postów
9 023 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kosmostrada
-
mirunia, Nie jest lepiej, ledwo dycham, aż nie mdli... Kawa nie pomogła. Nie mogłam nawet podrzemać po pracy, bo wpadałam w czarną dziurę, tylko poleżałam... Ano naprawiają kafle, dziurę, którą inna ekipa wydzióbała naprawiając cieknące rury... Musieli trochę pokuć i mam całą łazienkę zapyloną, a nie mam siły sprzątać... I nie mam kogo zagonić do roboty... No trudno, jutro się zrobi. Ano widzisz, jak się rozpędziłaś , ale masz błyszczący salon, jedno mniej ogarnianie na weekend. cyklopka, Ja używam namiętnie ibupromu, aspiryna rzadko, ewentualnie na noc jak mnie coś bierze. Carica Milica, No i zobacz, nie jest tak źle - poszłaś, zaliczyłaś, najwyżej poprawisz, jeśli będzie Ci się chciało. tosia_j, Były listy do zmarłych? O to ktoś ma szerokie horyzonty w sekretariacie sądu....
-
Dobry wieczór! Melduję się w zgonie kompletnym, ledwo dziś z roboty do domu wróciłam. Dawno nie miałam, aż takiej zwałki... Wielu ludzi dziś u mnie chodzi jak zombiaki, musiało ciśnienie piardnąć. Kosmetyczkę mam przełożoną na jutro, coś jej ważnego wypadło i całe szczęście. O siódmej przyszli fachowcy (mieli być o 4-tej ) i mi kują w łazience... Little Red Fox, Czyli dzidzio jest, jesteście zdrowi i dajecie radę, bo nie śmiałam pytać. Dobrze, że jakoś teraz się trzymasz, u mnie te chwile dołowe szły troszkę falami. Co mogę doradzić - sprzątanie odłoż, a do kosmetyczki zadzwoń. tosia_j, Ręce opadają, co? Załatwisz to, tylko po co Ci to zamieszanie i nerwy... mirunia, I jak tam na wieczór, choinka rozniesiona w strzępy? JERZY62, Na poty sprawdza się aspiryna. misty-eyed, I chorutka jutro pójdziesz wnuka pilnować?
-
Oj jak ludziska dziś narzekają, a że głowa, a że kości... Jest dziwna aura, bo rano trawniki były pokryte szronem, a u mojej mamy głębiej w ląd podobno wszyściutko w białych igiełkach. Znaczy wilgoć. Ale mam zamuł... Zaraz robię to sławetne tofu, pierwszy raz z tego przepisu, zobaczymy, bo fanką tofu nie jestem i jest to kolejne podejście po latach... Przyszła pensja. Umówiłam się na jutro do kosmetyczki. neon, A ja już wyobrażałam sobie, że prężysz ciało na siłce... No ale za kablomiszcza dziś byłeś. Purpurowy, Cały Ty... tosia_j, Też miałam jakieś okropne wizje... Carica Milica, A jak poszło wczoraj, zaliczyłaś, czy przełożyłaś termin? I tak jesteś wielka, że na tych prochach działasz i to z takim skutkiem! mirunia, Brawo Ty! A jak na wieczór, troszkę otępienie minęło? Bo mnie trzyma i to równo. Little Red Fox, Oczywiście, że Cię pamiętam! Co u Ciebie, oprócz braku czasu?
-
Dzień dobry Ludkowie! Purpurowy, Mirunia - Rajtki kazałaś nałożyć, to nałożyłam... ale mam spódniczkę... neon, A jakiż to wysiłek? wiejskifilozof, Mówiłam, że imbir do herbatki to jest to. I jeszcze ku zdrowotności! U mnie też buro i paskudnie - brzydactwo naokoło, a zimnica, aż doopkę ściska. Jakoś człowiek lepiej znosi ten mróz, jak śnieżek i bajkowo naokoło. Miłego dzionka!
-
tosia_j, o nie , nie, ta wizja mi się nie podoba... cyklopka, Moim zdaniem póki dzieci jeść nie wołają, trzeba próbować. misty-eyed, Spokojnej nocki! Zamarynowałam na jutrzejszy obiad tofu i wskakuję do wanny. Życzę Wam kolorowych snów i dobrego jutrzejszego poranka!
-
mirunia, Ciebie też. Mocno! cyklopka, Zgodnie z dzisiejszym dniem - tulam . Chyba lepszy nadmiar pomysłów niż ich brak? tosia_j, W sensie, że mało nas?
-
A wiecie, że podobno dziś jest Międzynarodowy Dzień Przytulania? Znaczy święto Spamowej, c'nie?
-
Purpurowy, Moim zdaniem - prawda ( choć to Twoja prawda i punkt widzenia) i decyzja drugiej strony. To jest inna sytuacja niż przykładowa, do której się odnosiłam. mirunia, A wiesz, że ja też muszę się sfokusować, bo jak otwieram, to tez w pierwszej chwili, nie jestem pewna czyj to post... Chyba kwestia kolorystyki i tematyki avków.
-
halucynka, Nie mówię o kłamstwie, szczerość jest dla mnie podstawą wszelkich relacji, jest jedną z najważniejszych zasad w moim życiu. misty-eyed, Szkoda, że plan nie wypalił... Po prostu przenieś go na inny termin, już bez pretekstu wizyty w przychodni. W moim wypadku brałabym pod uwagę autosabotaż, nie wiem, jak jest u Ciebie. Wracaj szybko do zdrowia! Purpurowy, Gdyby ziemia nie była żyzna, nasionko by nie wykiełkowało...
-
Purpurowy, Mi się podoba takie rozwiązanie! No i proszę, sam sobie poradziłeś z tematem.
-
Purpurowy, Pozwól innym decydować, co jest dla ich dobra. halucynka, Zależy od sytuacji - czasami się walnie teoretycznie prawdą, pod wpływem emocji, po czym na drugi dzień przemyśli, że oops, to nie była dobra decyzja. Czasami w takich sytuacjach rozluźnianie i ochładzanie kontaktów, pozwolenie na powolne umieranie relacji daje czas obydwu stronom na A) potwierdzenie decyzji B) pogodzenie się z sytuacją. mirunia, Idź załatwiać sprawy, przy okazji coś miłego może się zdarzyć, albo trzeba zrobić żeby się zdarzyło... Upiekłam batony. Są genialne!
-
mirunia, oj nie, tuńczyka będę bronić jak lwica... No panują jakieś podłe choróbska, trzeba się wspierać domowymi sposobami... Ja zaraz sobie zrobię herbatkę z moim sokiem z pigwy. halucynka, Tak to czasami jest z planem... Carica Milica, Jak poszło? Wybrałam się w ten ziąb wreszcie na pocztę, wzięłam psa i wracając myślę - a pójdę sobie jeszcze naokoło, co by się przejść. Spotkałam koleżankę, zaprosiła mnie na kawkę do siebie do pracy. Mój pies zrobił lekką wiochę, bo wyżarł zachomikowane w miseczce żarcie jej psa ( który czasami u niej w robocie bywawszy), no ale cóż... kajałam się. I taka to niezapowiedziana atrakcja towarzyska. Teraz idę robić te fit batony (zobaczymy, co wyjdzie, bo nowy przepis ), a potem herbatka i książka.
-
mirunia, No właśnie miałam placki ziemniaczane w ubiegłym tygodniu... Ale przejrzałam zapasy i robię czarny makaron fetuccine z sosem z tuńczyka i suszonych pomidorów. Rajtki to ostateczność, bo niewygodnie, ale ta chwila nadeszła... Carica Milica, Powodzenia! Nie zakładaj drugiego terminu, może dziś jednak się uda, wejdziesz na teren szkoły i dostaniesz chlust energii i przytomności umysłu. cyklopka, O, widzę w okolicy 15 -tej zaczynasz się mobilizować, to ja wtedy właśnie kończę. Duuużo egzaminów z historii przeszłam, dziś nie zdałabym żadnego... neon, Te posty -reklamy ni w pięć ni w dwadzieścia osiem zawsze mnie rozbrajają. BratKat, Wkurza mnie Twój podpis... Dlatego też lubię Spamową za to , że trochę odcinamy się od tego, co się dzieje w świecie, za tą "pluszowość". Staram się ograniczać dawkowanie wiadomości, żeby się nie wkurzać, a Ty mi walisz po oczach swoim hejtem i powodujesz lęk o przyszłość.
-
Dzień dobry Moi Drodzy! U mnie dziś słoneczko, ale mrozisław wżerający się w kości, więc nawet z futrzakiem się specjalnie nie zapędziłam. Jak szłam do pracy, tom zdziwiona była, co mnie tak telepie, wszak okutana i cała w jakiś merynosach jestem, ale oops zapomniałam o rajtkach pod dżinsy. Niedospana jestem... Bardzo mi jakoś powoli ten czas w pracy leci, aż zdziwiłam się, jak zrobiłam przerwę, że to dopiero dwunasta. Chętnie więc skorzystam z Waszej dawki energii. Miłego wtorku! mirunia, No więc o dziwo, żadnych sensacji nie było, karotenik wszedł gładko. Też jakoś mnie łeb ćmi, nie wiem - brać procha, czy wytrzymać... Może po pracy uszczkniemy jeszcze trochę światła. halucynka, Co robisz na obiadek? Ja dziś jakoś w ogóle nie mam pomysłu, co upichcić. Cześć Chłopaki!!!
-
cyklopka, tosz świetna wiadomość, że dostałaś poweru w tym kierunku! Nie bojaj, jesteś w tym dobra, trzeba spróbować. Nie wiem, czy przednim pomysłem było wypić butlę soku marchwiowego na noc, okaże się... Spokojnej nocy życzę Wszystkim!
-
Michellea, halucynka, Cieszę się Dziewczynki, że się cieszycie , ale jak chcecie pogadać od serca to wpadajcie na Spamową, bo nie mam czasu tak szczegółowo śledzić dwóch wątków.
-
halucynka, Przecia ja nic do Oberży nie mam, a może teraz będzie jakaś sympatyczna fluktuacja. Naemo, Nie wiem, zajrzałam dopiero teraz, jak o tym napisałaś, nie znam się, ale pewnie jest na górze, bo kiedyś pisałaś, a już nie wchodzisz i w tym wątku masz najwięcej nieprzeczytanych postów. Zabrzmiało jakby Twoje posty specjalnie były na Spamowej nieczytane. A My tu czuwamy...
-
Usłyszałam Spamowa,od razu jestem... O czym Ty piszesz, co nieprzeczytane?
-
tosia_j, Z manukami nigdy nic nie wiadomo... misty-eyed, Pięknie brzmi "towarzystwo znajomych przywraca radość życia", ale u mnie nic ani nikt nie jest w stanie przywrócić mi radości życia, gdy ja sama w sobie w tego nie znajduję... Gdy jest lepsza faza jak teraz, ja kreuję rzeczywistość tak, by mieć atmosferę do cieszenia się... Purpurowy, Nie wiem, jak Cię pocieszyć.
-
Wróciłam z sabatu czarownic... Może to jest jakieś dziwne, ale wiecie, jak mam tą swoją trochę lepszą fazę, to staram się to wykorzystać i mobilizować się. Trąbię ciągle o sprawianiu sobie przyjemności, piszę tu o tym, wybaczcie moją ekstatyczność, ale po prostu są dni, miesiące gdy słowo "przyjemność" nie istnieje w moim słowniku... Miałam dziś piec zdrowe batoniki, ale zostawię sobie tę atrakcję na jutro. Wyszłam z psem, zjadłam i teraz się opłuczę i wskakuję z książka i herbatą do wyrka. I tak to prawie minął poniedziałek. tosia_j, Nie zamęczasz, tylko jak pisze Misty poza tulknięciem i wysłuchaniem nic nie możemy doradzić, więc trudno nawet coś Ci odpowiedzieć. cyklopka, Manuk jak się patrzy. Co do łazienki - Tobie się podoba, jesteś konsekwentna w swojej wizji i to jest chyba najważniejsze. misty-eyed, Życzę więc żeby się sprytny plan udał! Jak zmarzniesz, wstąp na dobrą herbatkę.
-
Carica Milica, Ty zdolniaszko nasza!!! ( ale powiedz, powiedz , że też troszku te kciukasy pomogły... )
-
b]Carica Milica[/b], No i co, i co, bo nam tu łapki odpadają od tego trzymania kciukasów... mirunia, Paczę na zegarek, Ty Kochana po robocie, pewno już w garnkach sobie mieszasz obiadek. Daję radę. wiejskifilozof, najprościej? W plasterki i do herbaty. Albo do różnych dań i słodkich i słonych... szaleństwem podszyte, oj nie lubię kandyzowanego imbiru. A ja dłubię i dłubię. Zrobiłam sobie przerwę na napój witaminowy, co by morale sobie podnieść i nabrać entuzjazmu. A co tam, nasmaruję sobie jeszcze ręce kremem.
-
tosia_j, Wracam do tematu tajemniczego obcasa w bucikach. Otóż wydaje mi się, że botki są z tych z ukrytym koturnem, "wtopionym" i faktycznie może być 7 cm. Dzień dobry Moi Drodzy! No i startujemy z nowym tygodniem... Donoszę, że słońca niet. Burbuluje mi na palniku marmolada z pigwy, długi spacer z futrzakiem zaliczony, zamówiony świetny chlebek odebrany i zaraz się robię na bóstwo do pracy. Samopoczucie tak se. Umówiłam się więc po pracy na pogaduchy. Miłego dzionka życzę!
-
cyklopka, Dobrze Tosia mówi, może jednak zajrzeć do środka... Bo może np. sobie coś wyhodowałaś... Ja ostatnio o mało nie udławiłam się kawą, jak kosmetyczka wspomniała o toniku z liści manuka. Nikt nie wiedział, dlaczego ten banan na mojej twarzy...
-
b]neon[/b], Dzięki za babę... misty-eyed, Buraczków też bym zjadła... Z resztą czego bym nie zjadła, fituję się i jestem głodna... mirunia, Co tam Kochana u Ciebie? Bo ja dziś za leniwca robię... cyklopka, Oj to za pracochłonne - jeszcze trzeba link otworzyć i przeczytać... Kochana, a czo ten brzuszek tak dokazuje? Kobiecy klimat, czy znów coś tam Ci nie gra w jelitkach? Tak czy owak, tulkam! Nastawiłam syrop z pigwy do herbaty, jutro rano syrop odleję, a z owoców zrobię marmoladę. A teraz wrzuciłam sobie parę plasterków do zielonej herbaty, pychota! Nie kce mi się do pracy jutro...