
kosmostrada
Użytkownik-
Postów
9 023 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kosmostrada
-
mirunia, Hej Kochana!***** Chyba też jutro na rynku kupię składniki na leczo, bo papryka już bywa w dobrej cenie. A to fajna sprawa, bo gar można nagotowac. Też czekam na słodziutkie śliwki do knedli. No to jutro znów luźny dzionek będziesz miała, upał Ci więc niestraszny. bonsai,Teraz już się zaczął sezon na grzybki leśne, więc boczniaki owszem będą, ale jak innych zabraknie. Idę sprawdzic na ogródek jak się mają moje motyle... Wszystko byle nie zabrac się do roboty.
-
-
Dementuję rozsiewane przeze mnie plotki - nie ma gorąca u mnie jeszcze. Wyszłam za winkiel i okazało się że powiewa wiaterek, a w cieniu to nawet lekki dyskomfort czułam w mojej cienkiej sukienczynie. Pierwszy raz kupiłam śliwki w tym sezonie, już były zachęcająco miękkie. No wkrótce czas na zrobienie kolejnego must-have sezonu, czyli knedli ze śliwkami. A teraz zastanawiam się czy zrobic placuszki z borówkami, czy muffiny...Hmmm. To tak w ramach przełamania dzisiejszego "nic mi się nie chce". Od rana zbieram się do nastawienia pralki, jakby co najmniej przerzucenie tony węgla mnie czekało... Nie znoszę takich dni bez energii, ale widocznie organizm musi się zresetowac.
-
Dzień dobry!!! U mnie też gorunc... Jeden plus tego, że wczoraj był prawdziwie letni wieczór i mogliśmy pójśc posiedziec na zewnątrz na zakończenie urlopu mensza. Wypiłam tylko małą lampkę wina, ale zawsze to zaliczony obowiązkowy punkt programu letniego. No i poparadowanie w sandałach na obcasie zaliczone. Zaraz idę na chwilę do pracy. Zobaczymy co dalej, ale nic mi się dziś nie chce, ot taki dzień. platek rozy, Kochana*****, nie dziwię się, że goście wymęczyli. Szkoda, że z Madzi musisz rezygnowac. Wiem, że się bardzo martwisz, ale bądźmy dobrej myśli, że coś dobrego z tego wyniknie - jakaś praca, która pieniążka Ci przyniesie. Sciskam mocno! Aurora88, Ja ogromnie doceniam to gdzie mieszkam, ale rzadko korzystam z morza w sezonie ze względu na tłumy. Może wieczorkiem nogę wystawisz, jak się zrobi przyjemniej. Miłego dnia!!!
-
Dobry wieczór Kochani!!! A ja dziś wstałam w nieciekawej formie, ale specjalnie mnie to nie zdziwiło, bo huśtawka musi byc... Nie miałam specjalnie planu, oprócz snucia się ze zbolałą miną (kręgosłup mnie pobolewał, przy spadku formy od razu zaczynam zauważac różne dolegliwości fizyczne). Tym razem chłopaki miały plan i pojechaliśmy do nowego nadmorskiego parku na końcu Gdańska. Dużo łażenia, siedzenie na plaży dla psów, moczenie nóg w morzu, frytki w nadmorskim barze. Wróciłam to padłam na łóżko, niedawno wstałam. Nawet się ciutkę opaliłam na ramionach. A z cudnych porannych wiadomości - motyle wróciły!!! Monsz powiedział, że w życiu tyle nie widział... Fakt krzaczor oblepiony, po kilka na każdym kwiatku, wspaniały widok. Zdążyły w ostatniej chwili zanim przekwitł. Aurora88, Brawo! To teraz widzisz, że dajesz radę i jednak raz na jakiś czas życie towarzyskie może kwitnąc! high, Kolejny imprezowicz! Dzięki za misiaka. mirunia, Kochana to wielką frajdę dziś sobie sprawiłaś! To się nazywa miło i terapeutycznie spędzac urlop! cyklopka, Świetny plan na sierpień!
-
mirunia, acherontia-styx, Dzięki Dziewczyny za rady!!! Na razie wyciągnęłam ze strychu taką maszynę do moczenia i ozonowania stóp sholla, którą kiedyś dostałam na urodziny i zrobiłam mu pedicure i nasmarowałam kremem z rosska na pękające pięty. Przy okazji sobie też zrobiłam stopy i też mam świeżutki lakier na stópkach. Gdzieś jutro trzeba wystąpic w sandałku na obcasie. A kleszczy multum, wiem ile mój pies już miał w tym roku. Ja sama jednego przywlekłam, będąc ubrana w bluzę i dżinsy. Ferdynand k, Wiem, że jesteś nad morzem, ale ja nie mam nic z tym wspólnego, mój pies chodzi zawsze na smyczy.
-
Wróciłam z Gdyńskiej Mariny. Wyciągnęłam chłopaków na targi "Woda i wiatr", mieliśmy nadzieję jakieś gadżety dla młodego pooglądać, bo niby miały to być targi sportów wodnych. Tiaaa. Same luksusowe jachty za sryliard piniondza i nic więcej. Jedyne co, że człowiek wiedziałby co zrobić z mega wygraną w totka... Zawiedzieni pożarliśmy po ciepłym oscypku, pospacerowaliśmy i tyle. Jako że pogoda dopisuje to zrobimy grilla, posiedzimy na ogródku. Dobry pretekst na odświeżenie pazurków u stóp, bo coś czuję, że jutro sandały na nóżkę wskoczą. Zajechaliśmy po drodze do rosska, bo musiałam młodemu kupić krem na pękające pięty. Straszne ma biedne te stopy, ja w ogóle nie znam tego problemu. Macie jakieś domowe sposoby na tą przypadłość? Gdzie jest mirunia, ona na pewno by mi coś poradziła...
-
Dzień dobry!!! No chyba faktycznie idzie z pogodą ku lepszemu, bo słoneczko dziś u mnie chwilami wychodzi i zdecydowanie jest cieplej. Byłam w lumpku, kupiłam sobie za 8 zeta sweterek letni. Nabyłam również borówek i jeszcze czereśni. To jeśli chodzi o coś dla ciała, teraz trzeba coś wykombinować dla ducha. Jakoś wszyscy się dziś snują po domu, będę musiała towarzystwo spacyfikować i jakiś plan narzucić. Miłego dnia!!! takie tam, Czyżbyś też się zaraził amokiem remontowym? Co będziesz malował?
-
Ja tam jestem szczupła, a lubię rozmawiać o jedzeniu...
-
cyklopka, czekam, aż mi jakaś miksturę przyrządzisz... Chłopaki wyszli z psem, zaszli do sklepu i przynieśli mi... loda! No przecie nie wyrzucę, pożarłam. Należą się dwie gorzkie herbaty...
-
platek rozy, i to jest to nasze podejście Kochana , dojrzeć pozytywy w zaistniałej sytuacji. Rozumiemy jak nikt twoje obawy, ale naprawdę może wyjść z tego coś dobrego! Bo ja myślę, że los Ci sprzyja tworząc taką sytuację. Szkoda że tak daleko jesteś, bo bym Cię uściskała. JERZY62, Dobranoc! Bardzo mnie tym swoim rowerem ucieszyłeś. A ja nic nie planuję na głos na weekend, coby pogodę przechytrzyć... Choć już wiem, co mogłabym porobić, ale ciii... Strasznie dużo najadłam się słodkiego przy okazji gości i teraz mnie mdli... Oj głupi człowiek, głupi... Gorzka herbata jak nic potrzebna.
-
No i po gościach... Zmęczona zawsze jestem po tych najazdach. A jeszcze muszę kuchnię ogarnąć. JERZY62, Hej! Napięcia napięciami, ale nie jest najgorzej, jak rowerek bierzesz pod uwagę! cyklopka, No ale co nazbierałaś dziurawca w czystym terenie to Twoje. Pożytek z wyprawy jest! Borówkę też uwielbiam, a teraz jest nawet w rozsądnej cenie, Jutro na pewno będzie w menu, bo dziś miałam inne owocki. A z bambusa też są skarpety, mam i też polecam.
-
platek rozy, No to Kochana nie taka straszna ta robota, widzę absolutnie jej plusy - oswoisz się z ludźmi, z pracą, z nową logistyką dnia i jak się pojawi jakaś propozycja, to nie będziesz bała się z niej skorzystać. W sumie bardzo dobrze się stało, terapeutycznie, zostaniesz zmuszona do wyjścia ze strefy komfortu. Uodpornisz się, wzmocnisz. Zobaczysz, że okaże się, że dajesz radę!
-
mirunia, Hej Kochana! Widzę też wpadłaś w szał wyrzucania. Taki urlopowy odjazd... To dzisiaj mnóstwo frajdy miałaś. Co sobie do kuchni kupiłaś? ja jeszcze na urlopie do września (parę razy znów będę musiała wpaść do roboty, bo chcę mieć możliwość wolnego np. przed świętami), niestety na bezpłatnym, taki układ, więc trochę kicha. Fajnie mieć wolne, ale nie poszaleję bez drobnych w portfelu. Wróciłam ze spaceru, pies zadowolony, ale też mnie nogi bolą, coś chyba osłabiona jestem cały czas po tym remoncie. Odsapnę i zabieram się za obiad. Potem czekam na gości. Kupiłam dziś symbolicznie po 25 dkg ostatnich truskawek i czereśni na pożegnanie smaku, do następnego roku.
-
Heloł ponownie! Praca zaliczona, aczkolwiek w poniedziałek znów muszę wpaść. Dziękuję Wam za optymizm pogodowy, też sprawdziłam prognozy i faktycznie od niedzieli ma być lepiej. Aurora88, Oj nie, od późnej jesieni robi się buro, smętnie, mokro, zimno, niedobrze dla głowy. Nie znoszę upałów, ale ciepełko tak na t-shirt i dżinsy, popieszczenie fotonami to jest to co lubię najbardziej. platek rozy, Lubię ceramiczne koraliki... Mam do nich sentyment, bo to pierwsze z którymi zaczęłam się bawić w robienie biżu. Ciekawe, co Ci tam wymyślą w ramach tych prac społecznych... To fakt, że sprawiedliwe to nie jest. Zaraz idziemy się przejść korzystając z chwili przerwy w padaniu.
-
Dzień dobry!!! A u mnie znów potwornie leje. Czekamy z psem, aż choć trochę przestanie, bo nie ma jak wyjść, kije z nieba. Koło 11tej wpadnę do pracy, wieczorkiem najazd rodziny, to tyle co na dzisiaj mam zaplanowane. Przy tej aurze pozostają tylko zajęcia własne w domu. Pytanie wciąż aktualne - czy będzie jeszcze lato? A Wam jak się dzień zapowiada?
-
Aurora88, No zobaczymy jak będzie z tym spaniem, mnie nastraja pełnia romantycznie... bonsai, Miłej nocy wszystkim, cokolwiek macie zamiar robić!
-
high, Gratuluję ręki do roślinek! Hoje są piękne i ładnie pachną, miałam w moim rodzinnym domu. Czy masz już taką dawalię, że Ci kłączami obrosła doniczkę? Widziałam to tylko na zdjęciach, niesamowite. Kiedyś miałam masę roślin w domu, teraz wyżywam się na zieleninie w ogródku. Tak paczę i paczę przez okno, czyżby dzisiaj była pełnia?
-
Aurora88, Sesja Cię wymęczyła, ale jaka owocna. Zadbałaś o siebie, super!
-
high, Ojej ile kwiatków, ptaszki mają piękny widok, prawie dżungla . Masz nawet łosie rogi, a to podobno wymagająca roślinka . A kolor masz niezwykły, chyba miałabym wrażenie że leżę po uszy w mchu... platek rozy, Kochana moja, no wiedziałam, że tak będzie... No trudno, nie poszłaś, tak się złożyło... Będzie następny raz, przynajmniej na dłużej. nieboszczyk, ale w sensie że jak bujają w obłokach? A ja wróciłam ze spaceru z futrzakiem, koniec lipca a ja w kaloszach i grubej bluzie.
-
Jak tu dziś spokojnie... ja wróciłam z rosska, wyskoczyłam po ręczniki papierowe, a tak naprawdę był to pretekst żeby nogę z domu wystawić. Wychodzić się nie chce taka okropna pogoda. Piję herbatkę, zagryzam gorzką czekoladą. Kombinuję skąd by tu wziąć kasę, bo wypatrzyłam w h&mie super bluzę (oczywiście w moim ulubionym kąciku w dziale męskim). Koleżanka podliczyła książki do szkoły dla naszych dzieci - jedyne 450 zeta. A mamusia tak bardzo chce coś sobie wreszcie kupić ... Chyba jutro nici z moich planów jarmarkowych, bo okazuje się, że muszę zajrzeć do pracy. Co porabiacie wieczornie?
-
Ale jestem zmachana... najgorsze na dziś za mną, mogę umyć głowę i przejść się po jakiś owoc do spożywczaka. Znowu leje. Wrócę, to zabiorę się za porządkowe wyrzucanie i tak mi dzień minie. platek rozy, też robię czasami taki gulaszyk, lubię... Ja jeszcze nie wiem, co zrobię do jedzenia, młody pojechał ze znajomymi na pizzę, monsz właśnie ma wyrywanego zęba, więc jak już to będzie obiadokolacja. coś tam w lodówce mam, to pomyślę. high, No wczoraj zakończyliśmy i zainstalowałam się w sypialni. A ty widzę wpadłeś w remontowy trans. Ale rozumiem, bo ja się zastanawiam, czy nie machnąć przedpokoju...
-
platek rozy, To razem sobie szmatą pomachamy... Zobacz jeszcze, jak będziesz się później czuła, może jednak się wybierzesz, zawsze to lepiej niż siedzieć w chałupie.
-
platek rozy, Plateczkowa*****, może wyskocz na tą szokoladę, zawsze to jakaś atrakcja, chociaż krótka... Może na wieczór przestanie Cię bujać.
-
Dzień dobry Wszystkim! Na chwilkę wpadłam tylko się przywitać, latam jak opętana z mopem i szmatą... Dzisiaj pospałam jakoś wyjątkowo długo , chyba zmęczenie z ostatnich dni wylazło. Doprowadzam od rana chałupę do ładu, pogoda znów pasuje do mojej działalności. Wietrzysko straszne, ale może przegoni te chmurzyska. hania33, Haniu miło Cię słyszeć, co u Ciebie? Aurora88, Oj ciężka sesja była dzisiaj? Kochani miłego popołudnia!