
kosmostrada
Użytkownik-
Postów
9 023 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kosmostrada
-
Dzień dobry! Rano przywitał mnie śnieg na dachach, ale na ziemi chlapa. Czarność... Działam dziś na automat. Dopiero po porannym spacerze zaczęłam bardziej kontaktować. Miałam parę planów przed pracą, ale wszystko zajmuje mi dziś jakoś dużo czasu. Godzinę przynajmniej zajęło mi doprowadzenie się do stanu, gdy mogłam stanąć przed lustrem i zapytać - Lustereczko powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy w świecie? Forum mocno się wyludnia. Na Spamowej też niedobitki. Albo formuła się wyczerpała, albo całe wirtualne życie przejmuje Fb. Trzeba będzie podjąć decyzję, co dalej - czy zrezygnować z interakcji międzyludzkiej poza realem, czy jednak przerzucić się na fejsa. Zmiany są składnikiem życia, nie ma nic na zawsze. I może dobrze. O tak refleksyjnie dzisiaj... Zyczę miłego nowego tygodnia! zupa z rzodkiewek, Oj to się umęczyłaś... Mielą te nasze mózgi w nocy lęki, oj mielą. Znajdziesz dziś czas na drzemkę? Ja zaś koło 3-ej się obudziłam, zmarznięta i okrutnie głodna. Ale po pożarciu kawałka pieczonego kurczaka i opatuleniu się dodatkowym kocem udało mi się zasnąć z powrotem. Więc jest ok. misty-eyed, Kochana, a może jednak poszukać jakiejś łagodnej chemii na sen, tak jak np. Mirunia bierze i przecież jest bardzo zadowolona. Przecież nie odpowiada Ci ta sytuacja?
-
mirunia, Taniec wszak jest formą dbania o kondycję fizyczną. zupa z rzodkiewek, Moja przyjaciółka, która mieszka teraz w Niemczech miała ten sam problem skórny z córą. Spróbuję ją złapać w ciagu najbliższych dni i podpytam, jak sobie z tym poradziły, ok?
-
mirunia, To widzę każda z nas raczy się czymś innym. Masz fajne i satysfakcjonujące zakończenie dnia. Generalnie mam dziś tak wywalone, że nawet o świętach nie myślę. Sprawdzam, czy można ruszać bioderkiem na leżąco, takie coś sobie puściłam. Można.
-
zupa z rzodkiewek, Zmieścisz, zmieścisz ciałko w dżinsy, tylko sobie nieźle cukier podniosłaś. Dołożyłam sobie paczkę nerkowców do szczęścia. paramparam, Polecam kwitnącą, piłam różne rodzaje i nigdy nie trafiłam na paskudną. Ciąg dalszy komina, czy nowy pomysł?
-
paramparam, Zrób sobie coś fajnego do jedzonka, niech już będzie miłe poczucie rozpusty. A ja zaparzyłam sobie dzban herbaty kwitnącej, słucham muzyki rozwalona na łóżku, esemeskuję śmieszkując. Chyba nic mi więcej nie trzeba.
-
zupa z rzodkiewek, Oj tam bez oka, ważne, czy ma bogate wnętrze. Smacznego, a dieta od jutra. mirunia, No to przyjemnie! Mam moją nową książkę - więc kawka, notes i przebijanie się przez treść. A potem zobaczę, na co mnie najdzie ochota.
-
Ḍryāgan, To masz zestaw rozszerzony. mirunia, Oj Kochana, a co to za niedobre migreniszcze Cię dopadło? A kysz, niech szybko minie, żebyś z przyjemnością pokorzystała z niedzielnego dolce far niente. Tulam! Lubię figle mojego mózgu w tą stronę, że ni stąd ni zowąd nagle otwieram oczy i pyk - jest ok. Byle zbyt szybko mu się nie odwidziało. Co będziesz porabiać, są dziś skoki?
-
paramparam, Moim zdaniem lepsza taka pożywka dla mózgu, niż inne rozkminy ( no wiesz, jakie). Ḍryāgan, Za oknem może nie, ale dwa słoneczka masz w domu.
-
paramparam, Kryzys zażegnany? To Twoja zasługa, wiesz? Zastanawiam się, jaką możesz mieć refleksję w związku z toczeniem kuli ze śniegu. Jest egzystencjalnie? zupa z rzodkiewek, Jak tam tête-à-tête z Misiem? Sprawdził się? Ja wypatruję, co poleci z tych czarnych chmurzysk.
-
Dzień dobry, dzień dobry!!! Obudziło mnie dziś światło. Co to znaczy ? 1) Było rano słoneczko 2) Pospałam Teraz ciężkie chmury się zebrały ( czy będzie z tego prószenie?), ale załapałam się jeszcze na ostatnie fotony. Wróciłam wyszczypana przez mrozik i bardzo zadowolona. Dostałam w spożywczym od mojej ulubionej Pani Sprzedawczyni czekoladki do kawy na spóźnionego Mikołaja. Jako, że mój śmignął dziś do pracy ( ale cichuteńko, co by mnie nie obudzić ), młody śpi po powrocie z imprezki, to przyjemnie się snuję teraz z kawusią ( czasami lubię takie ciche, leniwe przedpołudnia sama ze sobą), zastanawiając się co zrobić z tak pięknie rozpoczętym dniem. Troszkę muszę się powstrzymywać, żeby mnie nie poniosło w świat, bo jednak jeszcze osłabiona jestem po choróbsku, nie ma co szarżować. Jak niewiele człowiekowi czasami potrzeba do szczęścia - po prostu się wreszcie wyspać. Miłej niedzieli!
-
zupa z rzodkiewek, Widzę już trzy kieliszki na stole...A któż to Zupko? To może ja się elegancko ulotnię? paramparam, Dobrze, że się odezwałaś. Już niedługo do domku, jeszcze troszkę Kochana. Zjadłam dobrą kolację, pieczeń wyszła mi przednia. Trochę poesemesowałam z pewną bliską mi niewiastą i dobrze, bo jakoś dziś mam problem z otwieraniem szczęki do mówienia.
-
zupa z rzodkiewek, Reghum, To po co pytasz o zdanie, jak lepiej wiesz? Co się powie obrócisz na swoją niekorzystną wyjątkowość?
-
mirunia, Też powinnam zrobić miejsce w zamrażarce, a jeszcze doładowałam kawał wiejskiej kury. To też super obiadek, pewnie na jutro też masz. misty-eyed, U mnie ja lubię średnio wysmażony, a chłopaki krwisty. zupa z rzodkiewek, Będziemy pić wino z tej okazji? Reghum, jesteś zrozumiały, masz przyjemny głos, a Twoja wymowa r podchodzi pod grasejowanie, co kiedyś było manierą mówienia arystokratów. Więc raczej powód do zadowolenia, a nie ukrywania się w chałupie
-
Kalebx3 Gorliwy, Rozumiem, że to jest Twój sposób na wyrażenie żalu? misty-eyed, Stek? to rozpusta weekendowa... Jak lubisz wysmażony?
-
niecały, No daj się skusić. Zobacz, ile osób chlipie.
-
misty-eyed, Pizza? To cieszę się, że humorek jest. Chyba to nie o dzielność chodzi, to zagłuszacz. Ale dziś już mi sił nie starczyło na długo, ciało mi powiedziało - hola hola, nie moim kosztem te triki.
-
Dzień dobry! Jak tam sobotnie popołudnie? Widziałam, że Rolosz skasował konto. Jakiś exodus... Trzeba chyba zacząć kombinować nad jakąś alternatywą. niecały, No normalnie mi smutno, no.... mirunia, Dobrze, że jesteś, bo już szperacze chciałam montować. Dziękuję, że pytasz. Jestem licha, bo przecież wczoraj porządnie na dupce dopiero w nocy usiadłam, a jeszcze jednak osłabiona jestem przez choróbsko. I jakoś spać nie mogę. Buzia trochę pali, może niekoniecznie dziś za królową imprezy mogłabym robić , ale zakutana poszłam z psem i po dobry chlebek. W każdym razie nie straszę. Babeczce ufam absolutnie, jest super. Czytam, że dawkę tlenu też masz zażytą, szkoda że bez fotonów. Co upichciłaś? zupa z rzodkiewek, To do kiedy chillujesz? Misty-eyed - Jak wczorajsza dziecioterapia, power jest? Monster6, Pytałeś o książkę. Trochę mi wstyd... - " Jungowska psychologia marzeń sennych". Nabyłam, bo jest tylko w jednej bibliotece, w czytelni. Prawie 400 stron, widzę pisane stylem pracy naukowej, więc nim się przegryzę i wyrobię sobie opinię, to chwila minie. I jak, nocka w ruchu, czy udało się pospać?
-
Monster6, Może kijem czasami trzeba. Moja jak mi raz przywaliła, to myślałam, że ją zaduszę. Ale dała mi do myślenia, a to się liczy. Przyszła dziś zamówiona książka, nie mogę doczekać się, żeby choć ją przejrzeć. Życzę więc Wszystkim snów kolorowych i niech nam weekendzik się przyjemnie ułoży!
-
Monster6, Ech, czasami żałuję, że nie chodzę już na terapię. Mówiłam, że czasami cuda na Spamowej.
-
Monster6, To czemu chcesz robić jatkę, jeśli Ci przeszło?
-
Monster6, Dawaj trochę energii! Jak mówi moja siostra - nie bądź wiśnia. zupa z rzodkiewek, Słońce Ty nie mnie kochasz, tylko panią Katarzynę Miller ( która jest dla mnie autorytetem, jeśli chodzi o psychoterapię w Polsce ) i paru mądrali z zagranicy, od których o tym usłyszałam. No widzisz, masz w sobie magię... nieboszczyk, Dzięki za info jak to zrobić. Ekg. Ale może specjalnie pójdę na rezonans mózgu. Ḍryāgan, Unosi się demon depresji? To złap go za nogę i jeb o ziemię. niecały, Mamy umowę.
-
Dobry wieczór! O co tu tak tylko wiatr hula z tymi paroma postami od rana? Wzięliście sobie do serca zbawienne działanie introspekcji w samotności? Ja padam na twarz, czerwoną i palącą twarz... Ale potwora nie ma jeszcze, bo zaczęłyśmy z moją panią spec kosmetyczką program długofalowy i na razie kwasy light. A z łamiących me serce wiadomości - otworzyłam białe wino, bo robiłam zupę cebulową ( taki przepis) i niestety ale do picia moim zdaniem to tak niekoniecznie. ( słowem bleee) To myślę - sprawdzimy jednak czerwone, to moja mama je przewróciła i zbiła. ( malowniczo zalana kuchnia). Zostało mi różowe, ale nie mam przekonania, no ale trudno. I okazało się - koniec zapasów. A tak to czuję się koopiaście. niecały, Ale dlaczego? zupa z rzodkiewek, Są takie dni, gdy tylko klnąć i kopać w sprzęty. Jeśli pozwolisz dać sobie radę - na przyszły raz jak Cię tak złapie postaraj się nie oceniać się za tą telepawkę, nie przerażać się nią. Jest to podobno bardzo dobra i zdrowa reakcja naszego organizmu na stres. Podziękuj swojemu ciału za dobrą i natychmiastową reakcję, weż parę oddechów przeponowych i rób swoje. Zauważ co się dzieje - zamiast skupiać się na temacie, jesteś skoncentrowana na swojej telepawce. To jest do wypracowania. nieboszczyk, Fajny pomysł z tymi kubkami. To z tej serii ja bym sobie banalnie zrobiła ze swoim ekg. Przypominałby mi, że nadal żyję.
-
niecały, Nie wiem, jaki będę miała nastrój, wiesz jak to jest, więc się nie nastawiam, terminów wiec nie podam. Z resztą byłoby dziwne planować szczegółowo, o której otwierasz wino. A szczerość zawsze w cenie. misty-eyed, Oj nie nie Kochana, absolutnie nie poczuwam się do tej rangi. Czy in plus? Staram się nie oceniać. To super, że dziś lepszy dzionek, niech się utrzyma. zupa z rzodkiewek, Zupko, życie jest jakie jest... paramparam, Oj, avek mroczny... Jestem tak otumaniona lekami ( zwyczajnymi, nie żadne mózgotrzepy), że aż mam mroczki i na rzyg mnie bierze. Niedługo nawet aspiryna będzie tak na mnie działać. Poleżę z zamkniętymi oczami, może pomoże.
-
mirunia, Tak, czerwona gęba jutro murowana. Mimo to polecam wszystkim, pięknie odświeża. Rozkmina i pogadanie ze sobą na poważnie działa na mnie jak kwas na twarz - najpierw boli i wygląda paskudnie, ale jaki efekt. Jestem gotowa na dalszą jazdę.
-
zupa z rzodkiewek, Też lubię mocne brzmienie, ale czasami lepiej nam rezonuje coś bardziej mainstreamowego. Monster6, Widzę dziś wszyscy wspieramy się muzą z treścią. Ja dziś od rana śpiewałam sobie o taki stary kawałek: Dla wszystkich leniuszków, którym się nie chce szukać tekstu: I remember when I remember, I remember when I lost my mind There was something so pleasant about that place Even your emotions have an echo in so much space And when you're out there, without care Yeah I was out of touch But it wasn't because I didn't know enough I just knew too much Does that make me crazy? Does that make me crazy? Does that make me crazy? Possibly And now that you are having the time of your life Well think twice That's my only advice Come on now, who do you Who do you, who do you Who do you think you are? Ha ha ha, bless your soul You really think you're in control? Well I think you're crazy I think you're crazy I think you're crazy Just like me My heroes had the heart To lose their lives out on a limb And all I remember, is thinking I wanna be like them Mm hmm ever since I was little Ever since I was little it looked like fun And it's no coincidence I've come And I can die when I'm done Maybe I'm crazy Maybe you're crazy Maybe we're crazy Probably ooh hmm