kosmostrada

misty-eyed, Dziękuję Kochana!!! Piękne życzenia! Carica Milica, Zawsze lubiłam piękne zapachy i lubiłam perfumy, a teraz Plateczkowa mnie wkręciła i czytam, niucham, jak opętana. Od Marca Jacobsa lubię Decadence. Do mnie pasuje. A dziś pachnę arabskim olejkiem. tosia_j, Na portalach urodowych i perfumowych robi się tzw. rozbiórki perfum. Min. właśnie drogich i oryginalnych. Mogłabyś namówić kogoś do rozebrania tego zapachu, brzmi interesująco. Ja się z Tobą nie złożę, bo mnie teraz interesuje maksymalnie 5ml zapachu, żeby go wywąchać. I przechodzę do następnego.

rolosz, tosia_j, platek rozy, Bardzo Wam dziękuje za kwiaty, torty, życzenia... Tyle dziś dostałam dobrej energii, że chyba wybuchnę! Od razu się lepiej czuję. platek rozy, Platuś medal, a nawet dwa! Fajna w ogóle atrakcja w pracy! Nagródka obowiązkowa! Kurę ,a w zasadzie kurzydło ogromne odebrałam, będę dziś wieczorem dzielić na porcje. Jutro wyśmienita wiosenna jarzynowa w planach...

detektywmonk, Dziękuję, Żadna okrągła liczba, nie ma co się ekscytować... Arfour, Ḍryāgan, WolfMan, Carica Milica, Lusesita Dolores, bardzo Wam dziękuję Kochani, aż mi się łezka w oku zakręciła... Bardzo potrzebowałam dziś tulasów urodzinowych! Buziaki dla Was! Carica Milica, Kochana niezmiennie Ci życzę, żebyś trafiła na idealną kombinację leków i tym razem trzymam kciuki, żeby to było to! Miłego pobytu w domku! Napisz, czy udało Ci się pogadać. Nie za długo zbieram manatki i idę odebrać moja kurę...

mirunia, Dziękuję Kochana! Oj tam zaraz 18tki... To leć Słońce do domku, jak masz taką możliwość. Ja muszę zostać na posterunku, bo na razie jestem sama w biurze. Tulam cię mocno i życzę, żeby jak najszybciej przeszło!!! JERZY62, dziękuję Jerzyku!!!

Dzień dobry! Bardzo przyjemnie jest na dworze. Krótki spacer jednak uskuteczniłam, bo @. Jakoś doczekałam, nie pocę się, nie telepie mnie, no ale przecież nie może być pięknie, bo boli, bo ledwo idę, taka jestem słaba i takie mam zawroty i mdłości. Po prostu wspaniale być kobietą... Dziś mam urodziny. Chciałam wstawić taką emotkę - , ale w tej sytuacji nie wiem, jak ten dzień minie. Mieliśmy iść wieczorem na kolację rodzinnie do chińskiej knajpki, nie wiem, czy dam radę. No nic, do wieczora jeszcze dużo czasu, zobaczymy. Najwyżej przełożymy. Już jedną niespodziankę mam - zadzwoniła sąsiadka z dzielni, którą znam ze spacerów z psem, że załatwiła mi wiejską kurę i czeka do odbioru. A tak to popijam herbatkę rumiankową i zastanawiam się, jak wyrobię do końca pracy... Miłego dnia!!!

rolosz, Nie nie, mam z okładką z Animals... Tak w ogóle gdzie one są, dawno ich nie nosiłam...Hmm Arfour, No, urocze zwierzę jest! Spokojnej nocy wszystkim, pomoczę się i spróbuję pospać... Pa!

Arfour, Dawaj kunia na avka i będzie po staremu...

Arfour, A czemu Ci tak zależy na tamtym koncie? Przecież my wiemy, że Ty to Ty.

rolosz, rolosz, Och czy wypada mi chodzić w trampkach w cekiny tudzież z okładką Pink Floydów? Czy nie jestem za stara? Strój jest też po to, by mieć frajdę, takie moje zdanie. Masz taki feeling, wskakuj w czerwone trampki i baw się dobrze!

cyklopka, Wiem, że spisek... rolosz, Jestem za!

rolosz, mirunia, Może nadrabiacie, czego nie wygadaliście? Może dla równowagi człowiek musi wyrzucić z siebie określoną liczbę słów?

rolosz, Może Ty po prostu jesteś gadatliwy, tylko nie wiedziałeś o tym... Dopiero magiczna pigułka odkryła Twoją prawdziwą naturę... Ja lubię dużo mówiące osoby, oczywiście jeśli gadają z sensem i nie tylko o sobie.

ShadesOfBlue, Witaj na forum! Jest tu wątek dla kobiet w ciąży, dziewczyny na pewno dadzą Ci wsparcie. Dobrze byłoby żebyś wybrała się na terapię, żeby przeszłość zamknąć i zobaczyć jak trudną drogę przeszłaś, jak niezwykła zmianę, jak możesz być z siebie dumna. Pozwól sobie teraz na chwile słabości, Twój organizm wykonuje bardzo ciężką pracę... Trudno, żebyś w ciąży przestała być płaczliwa, nie była zmęczona, nawet jak bierzesz leki. Dbaj o siebie, rozpieszczaj się.

Lord Kapucyn, Jak mi dali betaloc w szpitalu to mnie musieli kroplówkami ratować, taki zgon zaliczyłam. Podobnież concor cor nie zbija ciśnienia gwałtownie, dlatego go dostałam. Glucardiamid - zapisałam. 150/min, to już chyba w kosmos wyrzuca... Ja przy 120 zaczynam mieć problemy z wysłowieniem się... rolosz, Takie posty radują moje serce!!! Jakoś lżej nawet w tym kiblu siedzieć, jak człowiek przypomni sobie taki dzień... cyklopka, Oj tam zaraz nagonka, jak człowiek sobie jednego preparatu spróbował. Przecież mam takie samo zdanie jak Ty, ale jakoś sobie muszę pomagać, a nic na mnie nie działa. Więc ukrzyżujcie mnie, mam to gdzieś... O!

mirunia, tosia_j, Brawo dla naszych Ogrodniczek!!! mirunia, Jak tani, to chyba zaryzykuję...

cyklopka, Lord Kapucyn, No to koopa, jak obniża... Chociaż mogę niby zastosować radę kardiolog, która mi zapisała beta bloker na wysoki puls ( concor cor) - dziabnie pani sobie kawkę... Ale mam dobrą zieloną herbatę... A jeszcze z miodem mniszkowym... Mąż przywiózł koleżance z Chin, ale ona się brzydzi zielonej, więc mi oddała...

mirunia, Wypróbowałam dziś ten lek homeopatyczny, który mi mój doktor kiedyś polecił z zastrzeżeniem, że on w homeopatię nie wierzy, ale pacjenci sobie chwalą. ( w desperacji, jak się okazało, że nic mi nie pomaga) Na mega jazdę nie działa, ale dziś go wzięłam na to serducho i faktycznie troszkę wyciszył. ( albo samo się wyciszyło, też jest taka opcja... ) Mój monsz jak mu dałam tego tabsa kiedyś przed snem (jako placebo), to tak się wkręcił, że lęka dostał... :lol W sumie wszyscy tu chwalą ten propranolol, poproszę o receptę. Nie obniża ciśnienia? Tak się odgrażałam i wreszcie wsadziłam te pelargonie. I posprzątałam bajzel, który z tego wynikł. Jak na mój stan, to dużo dzisiaj działam. Daję sobie medal! Idę zrobić sobie herbatę zieloną z miodzikiem. O!

Nic nie załatwiłam, nawet rejestracja w przychodni była zamknięta... Tylko się zgrzałam i dostałam herzklekotu ( pędziłam z powrotem, żeby złapać kuriera z ważną paczką dla mensza). Jestem tak słaba, że co chwilę poleguję. W sumie najgorsze, że przez to zapieprzanie serducha nie da się zdrzemnąć. Wywieszę pralkę, nastawię następną i pewnie znów będę musiała przysiąść i tak z każdą czynnością. Ależ to upierdliwe! Co do bycia "dobrym". Uważam, że jeśli pomaga się innym tak po prostu, dla samego siebie, bez oczekiwania, że ktoś się odwdzięczy, czy wystawi nam pomnik, jeśli nie robimy tego, bo wypada, bo głupio nie pomóc i wyjdę na potwora, bo przecież jest nakaz bycia dobrym, bo przecież jestem takim cudownym dobrym człowiekiem w tym złym świecie... - to jest dużo przyjemniej i prościej. Zdrowy egoizm - pomagam innym, bo chcę ( pod tym kryje się również nie daję naruszać swoich granic) i sprawia mi to frajdę.

mirunia, Heloł heloł! Kochana pewnie jak barometr zadziałałaś, zapowiedziałaś te burzowe klimaty swoim bólem główki. Dobrze, że odpuściło! Też kawkę słabiutką kończę ( pierwsza nie inka dzisiaj), jeszcze godzinka i można zwijać manatki. Tak jest trochę lepiej, nie męczę się tak bardzo, ale za zombiaka robię przez tą kolejną zawaloną noc. Teraz koniecznie nagródka za to, że pięknie dałaś radę z zadaniem w pracy. Co było kiedyś se ne wrati, nie możemy sobie stawiać wymagań jakbyśmy miały po 20 lat i głowy bez jazd. Na aktualne warunki jesteś mistrzem świata i tak proszę o sobie myśleć! Carica Milica, Miłego polowania, pochwal się, jak coś nabędziesz! Również trzymam kciuki za rozmowę, odwagi! Arfour, Miłego gitarowania!

Dzień dobry!!! Kolejna słaba noc. Kolejny dzień do przetrwania. Jeśli nie chluśnie i nie będę wymęczona, mam zamiar przejść się z psem po pracy i załatwić parę spraw. Dziś nigdzie się nie spieszę, chciałabym to wykorzystać. Pięknie jest teraz na świecie, ta buchająca zieleń, kwitnące drzewa, świergolące ptaki, taka codzienna przyjemność przy porannym spacerze. Ḍryāgan, Jakby coś się działo, to chyba by do Ciebie zadzwonili? Moim zdaniem jeśli masz potrzebę - weź urlop, ale jednak praca jest odskocznią w tej trudnej sytuacji. HoyaBella, Rozumiem Twój nerw, jest zupełnie naturalny. Terapia nie jest prostym doświadczeniem, ale moim zdaniem warto, jeśli się dobrze trafi. Idź na spotkanie zapoznawcze, jeśli stwierdzisz, że jest to osoba z którą jest szansa popracować, idź na terapię. W każdej chwili można zrezygnować, można zmienić nurt, terapeutę, ba można wyjść w trakcie sesji, nikt do krzesła nie przywiązuje. Ja dzięki terapii zupełnie inaczej teraz wszystko znoszę, dużo rozumiem, pozamykałam wiele tematów, walczę o siebie i znów siebie kocham, itd. Lista długa pozytywów, a co tydzień na kiblu siedziałam przed sesją. JERZY62, dominol, Hej Chłopaki! Miłego dnia!

Kochani wpadam życzyć dobrej nocki... Może uda mi się dziś pospać, jest taka nadzieja prawda? W nagrodę za przetrwanie kolejnego dnia Fazy Zła posmarowałam sobie nadgarstki niezwykłymi perfumami, przywiezionymi mi z Arabii Saudyjskiej, żeby mi się zasypiało w klimacie baśni z 1001 nocy. Jak zniknę z forum tzn. że się rozpuściłam, bo codziennie muszę brać kąpiel, żeby ciało odprężyć. tosia_j, Cieszę się, że Cię widzę! Myślałam o Tobie.

mirunia, Nic na mnie nie działa w takiej fazie... Co za życie... Nic , no przetrzymam. Przyjdziesz do domku to sobie dla uspokojenia ciśnienie zmierzysz i na pewno coś zaradzisz na główkę, ostatecznie poleżysz z kompresem. Trzymaj się Słońce, jeszcze 2 godzinki... Za tulasy ogromnie dziękuję, dziś bardzo mile widziane... Ḍryāgan, Dobrego dnia! misty-eyed, No jakoś trzeba ten wózek pchać , jak mówisz. Taki czas. Kiedyś minie. Lepiej to znoszę dzięki terapii.

mirunia, Nie kcem być ranny ptaszek! Kcem się wysypiać! A jak jestem w telepawce, to w ciągu dnia też nie podrzemię... Oj Kochana to tulam z tą główką, jakieś migreniszcze Cię chyba dopadło... Jeszcze troszkę i do domku... Co za dzień, jak ja w rozedrganiu, to w domu nie miałam do kogo się odezwać i w pracy siedzę sama... zaraz mnie rozniesie na strzępy ta telepawa... Głowa też mnie zaczęła boleć, ale to od spiętego karku...

Dzień dobry! Dziś jak zadzwonił budzik, to ja już byłam po spacerze z psem, miałam sprzątniętą kuchnię i nastawioną pralkę... Ale teraz to już tak zapewne będzie do jesieni... Monsz wyjechał służbowo na dwa dni, ja w paskudnym stanie, do psa będę mówić, żeby lęki zagadać, ech... Byłam dziś wcześniej w pracy, bo już mnie rozwalało w domu. Umalowałam się, wypachniłam, w spódnicę wskoczyłam i udaję, że jest świetnie. Ale tak trzeba, żeby się nie pogrążyć. Lata ciąg dalszy, ja mam rajstopy, bo zamarzłabym w pracy, ale babeczki śmigają gołe... Miłego dnia! Arfour, Jedno doświadczenie o niczym nie świadczy... Przypominam wszystkim wątpiącym - że właśnie tak to normalnie jest, są również zawody, rozczarowania, brak zainteresowania. Jeżeli się nie da sobie szansy i nie będzie próbowało, uczyło, księżniczka nie zjawi się sama na progu, tudzież inny książę na białym koniu. cyklopka, Ktoś tu też idzie na łatwiznę...

Arfour, Purpurowy to na pewno Ty? Zidentyfikuj się, jakiego miałeś avka? Już się zastanawiałam, gdzie przepadłeś, ale myślę sobie - real, love, muzyka, te sprawy... porwały Purpurowego.