Skocz do zawartości
Nerwica.com

andrzej57

Użytkownik
  • Postów

    188
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez andrzej57

  1. abrakadabra xx, chłopie wrzuć na luz przy dawce 0,5 xanaxu i to kilka razy w tygodniu, a nie codziennie. Właśnie ja na benzo normalnie funkcjonuję. Także nie jest źle. Kiedyś jak nawet wypiłem to raz w m-cu, a w tym roku 2 x tylko, ale za alkohol mimo wszystko nie warto się łapać, bo dawkę na drugi dzień trzeba podwyższyć. Także, przy benzo zero alkoholu i tego się trzymam. Trzymaj się i pozdrawiam Cię.
  2. abrakadabra xx, mając 57 lat i biorąc przez 22 lata, to tłumaczę sobie niech drugie 22 lata będę łykał, to będę miał 79 lat i umrę z clonem pod poduszką Jesteś pewnie dużo młodszy, a jakie dawki łykasz, żeby Cię wyciszyły Wiesz, ja wcześniej nie wiedząc,że tkwię w uzależnieniu od benzo , po alkoholu miałem telepkę i brałem i 4 i 6 mg clona. Nie miałem pojęcia,że to uzależnienie krzyżowe, co się dowiedziałem tu z forum w ubiegłym roku. Ale szczerze napiszę Ci, że w tym roku 2 x zdarzyło mi się wypić wódeczkę czystą i na drugi dzień zażyłem 1 mg clona, nie to co kiedyś 4-6mg (w ubiegłym roku nie chwyciłem 1 kieliszka jak odstawiałem). Z clonami zaprzyjaźniłem się mając 33 lata, zapisał mi neurolog, bo kto w tamtych czasach chodził do psychiatry
  3. Ja już przestałem walczyć z benzo. Wierzę abrakadabra xx, że rany są wielkie i wiem co musiałeś przejść i spowrotem do nich wrócić. Biorę 22-gi rok swego życia i żadnych już prób zejścia z benzo nie zamierzam podejmować. Biorę 0,5mg clona, a jak mam sytuację bardziej stresową - to łykam 0,75mg. Tolerka mi nie rośnie. I naprawdę normalnie zacząłem żyć w tym roku, a ubiegły rok schodzenia z benzo, dla mnie był koszmarem Trzymaj się abrakadabra xx. Pozdrawiam
  4. andrzej57

    Witajcie

    pinda, pozdrawiam Cię cieplutko, cieszę się, że o mnie pamiętasz . Szkoda, że autorka wątku zamilkła.
  5. Wątek został założony i po prosty "zdechł", a szkoda.......... byłem ciekawy jak się rozwinie......
  6. O doświadczeniach proponuję przeczytać jeszcze raz wątek przez siebie założony zero-seksu-bia-y-zwi-zek-t54698.html
  7. andrzej57

    Witajcie

    Witam Farashę, tutaj na forum na pewno dużo dowiesz się o nerwicy lękowej. Nie rozumiem jednego - osoba potrzebuje wsparcia - a tu od razu licytacja? Pozdrawiam
  8. Ja sobie nie pozwolę na słowa Araschy, która zapomina jak to z Przemka w pierwszym pw robiła.......Dlaczego nie mogę się wypowiedzieć w sprawie zarzutów PANI Araschy z forum Ja wszedłem na forum w związku z benzo - i chciałem tej Pani wyjaśnić, że nie tkwię po uszy w uzależnieniu, mając 57 lat, biorąc 0,5 clonazepamu 1 x dziennie A tej Pani ktoś na forum napisał (młody człowiek ok 30-tki) gdyby pracowała od 6.00 rano do 19 (nie byłoby narzekania na bezsonność)- tylko o szacunek na forum i wypowiedzenie swojej opinii. A jak przeczytałem n. seksu - powinna Jej wyobraźnia działać i mieć cholerny wstręt do Rodziców, bo przecież wszystko było przy Jej prokreacji zabrudzone i Ona się urodziła! sic) Mało, tego uzależniona i bierze 2 mg clonazepamu i coś tam.... Weź się z a pracę i zniknij z forum, bo szkodzisz sobie i nikt Cię tu poważnie nie traktuje!!! POzdrawiam
  9. andrzej57

    Arasch! Jaki staling?

    2 m-ce temu jeszcze pisałaś Teraz nie mnie w Polsce i zerknąłem,że na pw mam nieodebrane wiadomości, więc odebrałem! Pustej głowy nie mam i proszę mi nie ubliżać -chyba,że tak traktujesz ojca, bo nim wiekowo mógł być, ale moja córka nie siedziałaby w internecie w wieku 30 lat, nie mając nikogo - NIKOGO w realu ! A czemu zakładam o Arasce tematy - już tłumaczę się z tego - do to jest kobieta, co chce być ponad wszystkimi ze swoją empatią(fałszywą), chce wszystko wiedzieć (a potem i tak się podzieli z innymi na pw), ja jako ojciec zagoniłbym ją do roboty (nawet na kasie), to,że cierpi na wyimaginowaną bezsenność, to nie wytłumaczenie w wieku 30lat! W tym wieku - chociaż tu forum - młode 30-latki mają dzieci, zmagają się z chorobami psychicznymi i dają sobie radę. A tu Arascha z bezsennością 30-latka upada! Podziwiam wszystkie kobitki co się zmagają z różnymi zaburzeniami i WAS rozumiem. Mimo wszystko- ja tu na forum nie istnieję, ale proponuję Wam Araschę wybrać na psychoterapeutkę forumowego lub jako "dobrą duszyczkę "do wyżalenia". Ona Was wysłucha
  10. andrzej57

    Arasch! Jaki staling?

    Candy14, znam Cię i Ty mnie - piszemy sobie o wszystkim, ale ta Pani na "dzień dobry" wskoczyła mi na pw i już pisała o innych. Dlatego byłem zszokowany! Pozdrawiam
  11. andrzej57

    Arasch! Jaki staling?

    Widocznie do tylu osób piszesz,że kasujesz (masz prawo), natomiast mam wszystkie wiadomości od Ciebie na pw, a dlatego,że mam stanowisko -jakie mam - jestem wręcz oburzony,że nie traktujesz mnie niepoważnie, a piszesz o innych - co nie powinno ujrzeć światła dziennego! Proponuję Araschę na psychoterapeutkę forumowego - wysłucha i "wyciągnie" z każdego "soki myśleniowe".
  12. andrzej57

    Arasch! Jaki staling?

    Patrz w koszu To się nazywa stalking z Jej strony pisząc mi na pw. Pozdrawiam WAS i chcę mieć spokój na pw Ten "gość" tylko skopiował wiadomość Twoją, którą mi napisałaś 2 m-ce temu, a dziś odczytałem. Wszystko do sprawdzenia, tak każdemu się wypierasz (odnośnie wiadomości przez Twego przyjaciela forumowego - afe,że tak piszesz na pw)?? Mam wcześniejsze, ale trzymam!
  13. andrzej57

    Arasch! Jaki staling?

    Ja tylko spojrzałem na pw i co Ty piszesz i o kim? Trzymam Twoje posty i nie pisz mi na pw - tylko o to proszę! Nie miej dwóch twarzy!
  14. andrzej57

    ot

    Cyt) Wiesz, ja sobie z kilkoma osobami koresponduję tu na forum, od jakiegoś czasu to chyba najwięcej z Przemkiem ( tak jakoś wychodzi ). Ten facet ciągle nie przestaje mnie zaskakiwać, chociaż momentami robi się nudny z tymi swoimi zachwytami nad moją urodą ( będziesz miał okazję to zweryfikować ). Czasami jak mi walnie jakieś pytanie albo coś o sobie napiszę, to mało z krzesła nie zlecę ( nie będę Ci pisała, co konkretnie, bo podejrzewam, że i tak być nie uwierzył ) W jego wypowiedziach kompletnie nie wyczuwa się, że facet ma 45 lat ! Ale i tak lubię czytać wiadomości od niego , a potem przygotowywać mu cięte riposty NIE CHCĘ NIC WERYFIKOWAĆ - NIE OŚMIESZAJ SIĘ PISANIEM NA PW.
  15. Basieńko gdzieś była jak Cię nie było Ola musi to zrozumieć to sama, nie należy do osób,którym trzeba długo i namiętnie tłumaczyć. Wierzę w to,że milczy i nie odpowiada na posty z jednego powodu , że wybrała "drogę" dla siebie najlepszą i bardzo mądrą i że powolutku sobie "składa" ten realny świat. Ja w to wierzę Olu odezwij się do nas
  16. ale jetodik napisał, że ją lubi, dlatego tak napisałem Nie znam Jego osobowości, a czy jak zerwie całkowicie, czy nie będą Nim targały różne emocje? Na to pytanie sam musi sobie odpowiedzieć!
  17. jak dobra dziewczyna, to po co zrywać? ja bym na Twoim miejscu będąc, "schłodził" jedynie relacje. A czas sam zweryfikuje.
  18. Widzisz, mi niepotrzebne żadne artykuły, samo życie .......... To fakt, nic można robić wbrew samemu sobie, zgadzam się z Tobą jetodik!
  19. To sprawa między innymi wspólnego dogadania się!
  20. Samo życie! A jak się nie odkocha, to ciągle będzie tylko jej problem! Ja miałbym sobie głowę zawracać taką sprawą? Bez przesady!
  21. Chłopie żałuję,że nie jestem młody. Po co dramatyzować - nęka Cię? Czym? Jeśli smsy, telefony,maile - nie odpowiadam. To jest jej problem, a Ty się z tym męczysz? Odpuść sobie, albo weź ją na 1 wieczór do siebie na kolacyjkę i ją przeleć, może się odkocha (tylko się zabezpiecz, żeby Cię w jakąś ciążę nie wmanewrowała). To jest męskie podejście. Nie ma tu co roztrząsać. W moim wieku będziesz tęsknił do tych chwil, jak będziesz sam (czego Ci nie życzę) i będziesz chciał mieć rwanie!
  22. Kolega mój z pracy w swoje imieniny, 17 marca br.(Zbigniewa) zakończył swój żywot z powodu przeogromnego cierpienia, z którym nie dawał sam sobie rady poprzez wstrzyknięcie sobie insuliny. Nie przyszedł do pracy (poinformowaliśmy rodzinę), a po południu Jego rodzice zastali już Go śpiącego snem wiekuistym. Mówił nam niejednokrotnie w pracy,że to uczyni od roku - cierpienia nie wytrzymał - okrągło na p.bólowych i wyciszających lekach był od 3 lat. Był b. dobrym kolegą, współpracownikiem, nie konfliktowym, ale zamkniętym w sobie. Pracę swoją wykonywał wręcz perfekcyjnie, a jak rozmawiał, to tylko o bólu jaki musi znosić na co dzień. Bezbolesna śmierć, po prostu zasypia się.
  23. Witam Cię Olu po długim czasie. Piszesz, że masz fajną pracę,chłopaka, idziesz od wtorku na terapię, aż tu nagle..... postanowienie........ Zrozum matkę, a przynajmniej staraj się Ją zrozumieć ile przeszła/przechodzi z Tobą, a to za sprawą, niestety, alkoholu! Gdybyś nie piła, a brała leki - relacje między Wami byłyby poprawne. Jesteś silną osobą osobą (nie wspomnę o urodzie) i nie wierzę w to co napisałaś. Odstaw te drinki, piwsko, bierz leki, a zobaczysz Twoje spojrzenie na życie ulegnie diametralnej poprawie. Mama po prostu jest i ma prawo być zmęczona sytuacją, którą sama Ją prowokujesz w emocjach do wypowiedzenia niechcianych często słów. Przemyśl, przeanalizuj swoje postępowanie dotychczasowe, a na pewno życie, które na dzień dzisiejszy sama rozwaliłaś sobie na drobne kawałki, poskładasz powolutku i staniesz na nogi. Ciesz się z tego co na dzień dzisiejszy osiągnęłaś i ten wózek pchaj przed sobą, odstawiając alkohol w każdej postaci. Nie będą Tobą targały wówczas złe emocje, spojrzysz na trzeźwo na każdy dzień. Wierzę, że na tyle Cię stać wobec samej siebie i wszystko wskoczy na właściwe tory. Życzę Ci tego Olu! Pozdrawiam Andrzej
×