Skocz do zawartości
Nerwica.com

Selma

Użytkownik
  • Postów

    343
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Selma

  1. raczej to szansa wspaniała, ja żałuję że w twoim wieku nie miałam takiej możliwości, no ale to moje zdanie. Ty najpierw musiałabyś przyznać sama przed sobą, że potrzebujesz pomocy.
  2. raczej to szansa wspaniała, ja żałuję że w twoim wieku nie miałam takiej możliwości, no ale to moje zdanie. Ty najpierw musiałabyś przyznać sama przed sobą, że potrzebujesz pomocy.
  3. znam to miejsce, polecam, ale czeka sie na termin zapewne wiec zamiast gdybać zadzwon i sie dowiedz najpierw czegoś (Bardowskiego ulica) http://www.psychoterapia-nfz.pl/
  4. znam to miejsce, polecam, ale czeka sie na termin zapewne wiec zamiast gdybać zadzwon i sie dowiedz najpierw czegoś (Bardowskiego ulica) http://www.psychoterapia-nfz.pl/
  5. no to nie potrafisz czy nie chcesz opanować? ja bym stawiała na poczucie braku, w domu uaktywniają się twoje niezaspokojone potrzeby miłości bezpieczeństwa, nadal nie są zaspokajane więc, tak zapełniasz pustkę
  6. no to nie potrafisz czy nie chcesz opanować? ja bym stawiała na poczucie braku, w domu uaktywniają się twoje niezaspokojone potrzeby miłości bezpieczeństwa, nadal nie są zaspokajane więc, tak zapełniasz pustkę
  7. ale o co właściwie chodzi? że podejście jej jest wynikiem terapii?
  8. ale o co właściwie chodzi? że podejście jej jest wynikiem terapii?
  9. co do tego co najpierw napisałaś no to jest nadużycie i przemoc, jeśli tego doświadczasz z matką to nic dziwnego że masz problem z granicami i boisz się. A rozmawiałąś z nią o tym jak się czujesz? Możesz wyjść właśnie dlarego że czujesz się bardzo źle to dobry powód A Z terapeutką rozmawiałaś? Nie czułaś że może ona jakoś pilnuje tych granic?.. Nie wiem.. Też miewałam czasowo takie stany, ale nie czułam się z tym źle, tyle, że ciężko buło się rozstawać i nie widzieć.
  10. co do tego co najpierw napisałaś no to jest nadużycie i przemoc, jeśli tego doświadczasz z matką to nic dziwnego że masz problem z granicami i boisz się. A rozmawiałąś z nią o tym jak się czujesz? Możesz wyjść właśnie dlarego że czujesz się bardzo źle to dobry powód A Z terapeutką rozmawiałaś? Nie czułaś że może ona jakoś pilnuje tych granic?.. Nie wiem.. Też miewałam czasowo takie stany, ale nie czułam się z tym źle, tyle, że ciężko buło się rozstawać i nie widzieć.
  11. na co dzień - raczej nie, mogę czuć nieokreślony lęk którego nie umiem na zwać. na terapii tak.. zdarza się gdy zaczynam myśleć o relacji z terapeutką. Raczej o tym nie rozmawiam bo częściej inne strategie stosuje np dewaluwację. A ty jak bys opisała to uczoucie?
  12. na co dzień - raczej nie, mogę czuć nieokreślony lęk którego nie umiem na zwać. na terapii tak.. zdarza się gdy zaczynam myśleć o relacji z terapeutką. Raczej o tym nie rozmawiam bo częściej inne strategie stosuje np dewaluwację. A ty jak bys opisała to uczoucie?
  13. keji, to jest rodzaj autoagresjii, takie same funkcje spełnia
  14. keji, to jest rodzaj autoagresjii, takie same funkcje spełnia
  15. keji, to jest rodzaj autoagresjii, takie same funkcje spełnia
  16. keji halucynacje - mogą mieć związek, nie muszę. odniosłam się do całego kontekstu. a u ciebie jak to jest?
  17. chojrakowa - może z powiedz mu jak się czujesz? jamnik - postawili ci diagnozę czyli muszą (nawet jeśli nie umieją się wczuć) wiedzieć że cierpisz. A tak w ogóle jacy oni? olawl - to moze byc zab osobowosci bpd i wlasnie slyszenie glosów ma z tym związek. mysle ze potrzebujesz pomocy, niezaleznie od diagnozy. piszesz tutaj, znaczy że cierpisz, nie ma znaczenia ze 'jakoś ciągniesz', wazne zebys otrzymala pomoc i dala sobie szanse na zmiane na lepsze.
  18. legaro a rozmawialas o tych esemesach i jak sie z tym czujesz?
  19. to ogólna cecha osób z zaburzeniami osobowości, "książkowa" i mając wiedzę psychologiczną zgadzam się z takim podejściem. Chodzi o tzw egosyntoniczność, zgodność objawów z samym sobą, stwierdzenie tak mam taka jestem. A w zaburzeniach psychicznych innych np zab obsesyjno-kompulsywne czy lęk uogólniony objaw np lęk jest egodystoniczny, sprzeczny z ego, niechciany - niech mi przejdzie to straszne uczucie albo te myśli natrętne o niezamkniętym mieszkaniu. Więc osoba z zab osobowości raczej uważa że to ze światem jest coś nie tak nie z nią, to świat jest zły ludzie winni, dla wielu osób diagnoza jest więc zaskoczeniem albo ulgą bo wreszcie zaczynają rozumieć o co chodzi.. chalkwhite - bo piszesz do rzeczy;] i brzmisz jak osoba już trochę przeterapeutyzowana, więc myślę że ;masz potencjał' żeby sobie poradzić :) wymyślanie chorób czyli np zaburzenia dysociacyjne (konwersyjne - zamiana objawu fizycznego na psychiczny) mogą częściej występować ze względu na używany przez bpd mechanizm obronny dysocjacji czyli oddzielania się od samego siebie
  20. chalkwhite, podoba mi się co piszesz. długo się leczysz, gdzie?
  21. powiedz jej to co tu napisałaś. jak może cie pociągnąć za język skoro nie wie o czym w ogole chcesz rozmawiać. może warto przeanalizowac co cię tak blokuje?
  22. legero a wiesz czego byś dokłandnie chciała od t?
  23. dyskusje o włosach proponuję prywatnie prowadzić. chojrakowa, miałam na myśli to, że jeśli z tobą wytrzymuje pewnie sam jest zaburzony, chyba że jest 'aniołem', ale to mniej prawdopodobne
  24. no to masz partnera(?) dość zaburzonego co ci daje ta wiedza? (poza tym że 'nic'. zastanow się jednak teraz jeszcze raz)
  25. chalkwhite, zielona, a może jest w tym trochę prawdy? jest przecież taki element w bpd jak przejmowanie czyjejś tożsamości, związany z z mechanizmem symbiozy? (nie chcę oczywiście sprawić wam bólu chociaż pewnie to będzie miało taki skutek) Nie nie podam definicji tożsamości bo nie pamiętam takich szczegółów, zleży od teorii. Mogę powiedzieć co to dla mnie oznacza. To poczucie bycia odrębnym od innych i świata oraz pewne poczucie stałości, ciągłości doświadczenia, posiadanie swojej historii. Podstawą jego kształtowania się jest ponoć kontakt z własnym ciałem a to u bpd od niemowlęctwa nie może mieć miejsca, bo zabiłaby nas siła negatywnych emocji.
×