Skocz do zawartości
Nerwica.com

mangiferaindica

Użytkownik
  • Postów

    2 335
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mangiferaindica

  1. DwaGuziki, cóż tam się dzieje? (u mnie od jutra praca, też się mega raduję)
  2. Kestrel, dzięki, już mi i tak włosy platynowe emigrują poza ciało astralne w nadmiarze Że ja cokolwiek zabiłam? Jesiu, to spierdzielałam...
  3. Aranjani, no ładnie Cie Dawin wychował I wzajemnie (poszpanuję też małymi literkami, a co)
  4. Kestrel, za mózg? nie bawię się tak, chcę tkanki nerwowej albo lepiej glejowej, grubsza i słodsza Aranjani, nie chichramy się, pełna powaga
  5. Kestrel, to ja się uprzejmię pytam - JAKIM PRAWEM I GDZIE TO NAPISANE? Aranjani, czesć czarnulka
  6. Dla mnie to pojęcie totalnie abstrakcyjne i niedostępne, to tylko wybrańcy mają ten luksus. Pieprzona ewolucja.
  7. -ten sam hu-j tyle ,że winnym opakowaniu . Jak wszystko na tym świecie.
  8. white Lily, na wskroś, bo nie mam innych ludzi w życiu na miejscu w Warszawie przynajmniej.
  9. Kłamstwem jest to, że rodzice najlepiej znają dzieci. Bzdura totalna. Rodzice patrzą na dziecko przez swoje filtry poznawcze i rzadko kiedy podejmują wysiłek zrozumienia dziecka prawdziwie, bo jest to ciężkie i nienaturalne, lepiej iść z prądem. Rodzice są naszymi pierwszymi tzw. obiektami, kształtuje oni nasze pierwotne sposoby relacji z ludźmi, są odlewem dla ich formy i stad taka zależność w przyszłym życiu.
  10. Kestrel, nie udawaj tak dobrej wybaczajacej istotki na_leśnik, kilkanaście baniakow by poszło
  11. Lily, jeczenie jest niesamowite, wzdychanie stulecia, jęki na potęgę och boże, to tak nieelegancko i niepoprawnie...
  12. na_leśnik, psychoonkologia to istne paskudztwo. white Lily, tylko weź przetlumacz to moim rodzicom, to jakaś masakra...
  13. Kestrel, przepraszam przepraszam przepraszam przepraszam przepraszam, uściski przepraszam white Lily, bardzo nieudany i bardzo nietrafiony staż na psychoonkologii miałam, niech się chrzania, nie jest to warte wyzwalania nerwicy.
  14. Hej żuczki Jestem z siebie dumna. Olalam szpital, pierdzielic to doszczętnie!
  15. No, cholera nawet pralka uprawia związki między osobnicze, śmiejąc mi się w gębę.
  16. mangiferaindica

    Samotność

    Podpisuje się atramentem pod tym.
  17. Nie chce jutro iść do szpitala, nie chce oglądać deformacji ponowotworowych w obrębie szyji i głowy, chce spokoju, trochę, jakiejś radości, a nie kolejnych zgonów.
  18. Doberman, ja też nie. Pralka pojechała na turnus wczasowy dla seniorów w Świnoujściu. Powiedziała, że pocztowke może wyśle, ale na więcej mam nie liczyć, bo jest w stałym związku ze skarpetka, ta zagubiona.
  19. diritatis, cudowny awatar Słuchajcie, ja dzisiaj doznałam takiego mini olśnienia - jestem u koncu studiów psychologicznych, zastanawiam się ciągle, co ja będę robić w życiu zawodowym i tak mi do głowy przyszło... By zająć się właśnie takim pacjentem lękowe, depresyjnym, nerwicowym, generalnie ze spektrum zaburzeń afektywnych. Sama jestem takowa od lat x, dawnych, chociaż pod kontrolą i nie mega nasilone obecnie, dawaloby mi to wgląd w przeżycie pacjenta itp w sposób niedostępny osobie zdrowej. Co sądzicie?
×