Skocz do zawartości
Nerwica.com

mangiferaindica

Użytkownik
  • Postów

    2 335
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mangiferaindica

  1. white Lily, w niedzielę wieczorem wracam do siebie Arhol, ale wiesz... podstawiają mi żarcie pod nos, kasę do portfela wkładają, rower biały superaśny kupili i jeszcze paliwo wleją do baku, tak trochę szkoda zasiekierować ich idę koszule prasować, czysta rozkosz
  2. Doberman, nie wiem dlaczego, masz w obie tyle nienawiści i nie chcę tego wątku pogłębiać, ale mam nadzieję, że kiedyś pozbędziesz się tego ciężaru z pleców.
  3. - wykonywanie kolczyków, zabija postronności w umyśle - deszcz, tak paradoskalnie - jazda samochodem
  4. tak zdecydowanie, niech biorą wszystko, co tylko się da!
  5. Jeśli już konsultacja - to neuropsycholog kliniczny na nic się zda; to jest dziedzina, do której trafisz, jeśli masz już faktycznie fizjologiczne (fizyczne) defekty na skutek neuropatologii o pochodzeniu organicznym. może spróbuj najpierw biofeedbacku?
  6. devnull, kiedyś rozmawialiśmy, to wiesz przecież, że ja mam podobnie ze snem, skrajny haj i sens żywota Ja mam ogromny problem ze zmianą perspektywy; wszelkie aktywności człowieka, począwszy od wzięcia prysznica rano do czystych przyjemności widzę wstępnie tylko przez pryzmat czynnika jednynego - ile to cholerstwo będzie wymagać energii i dlaczego ja na pewno jej nie posiadam. To zabija wszelkie reszty motywacji do utrzymywania struktury w życiu
  7. Czwarty dzień z rodzinką - czy jestem już uprawniona wariować?
  8. turcotte, mam to samo, non stop i w kółko, dożyna jak cholera.
  9. turcotte, mówię więc - potrzebuję Cię, proszę pana. Resztę dopisz sobie w myślach
  10. turcotte, nie paskudź myśli bzdurami. Co, jeśli powiem, że ja Cie potrzebuję?
  11. turcotte, absolutnie nieskonczone. Nie cacka się i jedzie po całości. Ja kiedyś wyladowalam w szpitalu z podejrzeniem rozlanego wyrostka, objawy identyczne, czołgam się po podłodze ze schodów. Po czym okazało się, że psikus, wszystko czyste, a ja dwie doby niczym wyjeta z rzeczywistości.
  12. turcotte, lekarze to istoty, które chcą się Ciebie pozbyć. Mówię poważnie, odsyłają do onkologia, bo większość nie zna się na odrobinie psychologii. Ja przerobiłam juz alergologa, neurologa, dermatologia, reumatologa... Powiem paradoksalnie - docen możliwości swojej psychopatologii, zwanej pieszczotliwie nerwica.
  13. turcotte, cicho siedź blondynku, ja ta historie bardzo milutko wspominam serio, nie spinaj pupy, jestem niemal pewna, że to coś wcale nie onkologicznego, a dopamina i sertonina szaleje.
  14. turcotte, że ja cie obrażam? No błagam, może mamy jakaś mala historie kontaktów, ale Cię proszę, miej litość ) są duże szanse, że to są objawy czysto manifestowane tylko pod postacią fizyczna. Coś o tym, bo w życiu bywałem juz u lekarzy całej masy specjalności, kiedy zwyczajnie miałam nieleczona deprechonerwice.
  15. turcotte, Ty taki fajny facet jesteś, nie daj się temu cholerstwu zjeść, może to po prostu psychosomatyka na full podkrecona?
  16. tacy realsi to to nie są, jeśli jest to faktycznie terapia grupowa. Mnie to podobno też czeka od jesieni... Czy jak dobiję do 2 tys. postów, to dostanę specjalną nagrodę?
  17. Właśnie to jest przykre i jednocześnie niesamowite, jak bardzo sny mogą być realistyczne. Aż zimno czasem się robi z wrażenia. Jako że ja mieszkam sama, często po takim seansie sennym gdy obudze się gwałtownie, dojście to siebie zajmuje mi dobre parę minut.
  18. pijalna kawa pachnąca wyzwalająca serotoninę na 5 sekund z jądra półleżącego przegrody
  19. almost praying for this endless and boundless lopp of defensless to end myślę nad założeniem bloga celem wyparowania się pisemnie
×