Euthymia

A wlasnie, folk! Moon and the nightspirit, zywiolak, korpiklaani, eluvetie, Faun, ordo funebris, cos takiego? jezeli nie kojarzysz czegos to goraco polecam!

Ooooooo jak na Ciebie dzialal zestaw sertralinka i karbamazepinka? Wlasnie biore i jestem tak nacpana, ze jest wlasciwie fajnie (moj border i wczesna narkomania sie odzywa). Ja chce miec faceta, miec kogos. Wlasciwie na brak powodzenia nie narzekam, ale problem w tym, ze czekam na kogos dojrzalego, a nie kolejnego dzieciaka z ogolniaka. Taki facet moze mnie zrozumie :)

dziekuje za obszerne wyjasnienie! Zastanawia mnie, czy jak jestem nalogowym palaczem i nie moge wytrzymac bez cytrusow, to czy jest to wtedy problem? Od kiedy biore leki jakos nie zwracalam na to uwagi, i na jedno i na drugie, moze wlanie dzieki temu bilans mi wychodzi na zero i biore dawki normalne? Nie moge powiedziec profesorowi ze pale, bo on tego nienawidzi i wywali mnie z oddzialu. Ale dziekuje Ci bardzo, pytalam juz sie o to w watku uzaleznienia od nikotyny, ale nikt mi nie odpisal. :)

Ja jakos psychoterapii nie potrafie docenic. Tzn na poczatku chodze, gadam, wylewam swoje zale, a w przypadku grupowej slucham, rozmawiam, pomagam. Po jakim czasie mam to gleboko gdzies i olewam sobie. Mysle o czyms innym, nie staram sie angazowac... Ponoc jest to zwiazane z moim borderline, ale czuje tez roznice miedzy depresja a chociazby hipomania. W tej drugiej wydaje mi sie ze jestem zdrowa. Jest super, odstawiam leki, mowie wszystkim bliskim ze diagnoza wycofana, jestem super, i odchodze z terapii. taka to ja impulsywna Psycholog nie wie co to dda i chad? Dorzuc jej inne skroty, bpd, add, pms, zus...

Ponoć Amizepin zwiększa libido Ja na razie tego nie odczuwam. Masturbuje sie zazwyczaj przed wyjściem z domu i przed zaśnięciem. Jak mycie zębów, czy prysznic. Taka rutyna. Chce przestać tak robić, ale ciężko jest.

Mój lekarz wie o moim uzależnieniu od seksu i na pewno nie zechce mi dołączyć nic co miałoby libido mi zwiększyć. A ja już nie mam zamiaru robić to z kimkolwiek, ale są w piątek walentynki, idę na randkę pierwszą od ponad roku, no i mogłoby sie coś wydarzyć. A ja taka oziębła.

Ja mam przymus dziurawienia górnej części brzucha igłą. Mam w biurku dużo igieł, i kiedy czuje potrzebę, otwieram nową igłę i kłuję siebie. To nie ma na celu autoagresji, bo to wcale nie sprawia mi bólu ani ulgi w cierpieniu, nie robię też tego tylko wtedy kiedy mi smutno. Po prostu. Drugim natręctwem jest przymus przygryzania języka w momencie kiedy mijam jakiś zjazd jadąc samochodem. Zjazd do domu, inna droga... Jakikolwiek skręt. Jeżeli jeszcze do tego słucham muzyki, to denerwuje mnie okrutnie kiedy moje przygryzanie nie pasuje do beatu. Agrrrr. Myję się codziennie kilka razy dziennie, bo czuje sie brudna. Wiem, że nie jestem, ale jest to dosyć śmieszne, kiedy są u mnie znajomi, a ja wychodzę do łazienki się umyć i wracam w szlafroku, bo czułam się cała usyfiona

hej Andrzejku :)

Hej Agatko, Gdańsk to moje ukochane miasto, bardzo chciałabym się tam przeprowadzić :) Zawsze psychiatra jest istotny w leczeniu takich spraw, więc wybierz się, wcinaj leki i wyżalaj się tutaj. I bedzie spoko. Powinno być. Heh.

Hej Marysiu! Ja też BARDZO chciałabym dostać się na 7F. I też leczę się teraz na oddziale dziennym. I też moja przeszłość to syf jakich mało. Tak więc witaj Siostro. Odwagi. :)

Hej, dwubiegunowi! :)) Widzę, że nie tylko ja czekam do marca; minie mi stan ciągłego przygnębienia i znowu będę nadczłowiekiem. Yay

Zrobiłam wszystko z mojej Listy Do Zrobienia, co bardzo mnie cieszy! Kupiłam sobie wymarzoną pomadkę. No i utrzymuje porządek w pokoju.Yaaaay!!!

To baaardzo zależy od mojego nastroju, to chyba normalne, że co innego słucham w manii co innego w depresji, ale ogólnie to polski, stary punk, muzyka lat 60, 70, 80, trash, ska, chilloucik, trip hop, drum n bass. Takie oo. A Ty, Vi vi? )

Nie wyszły mi 3 próby samobójcze i czuję się do niczego, że nawet to mi nie wychodzi. Zawsze ktoś musi mnie uratować. Nawet na środku wielkiej łąki za miastem. Jestem do niczego.

Tak naprawdę jej nie słucham Chociaż może lepiej " "

Może masz jakieś psychosomatyczne przeżycia?

Też lubię jeść grejpfruciki. Są bardzo zdrowe i ponoć oczyszczają organizm, więc nie rozumiem mechanizmu "zwiększenia stężenia", skoro powinno właśnie być mniejsze. Ah ta medycyna. Nic nie kumam.

Widzę Panowie w większości się tutaj wypowiadają. A ja bym chciała znowu mieć ochotę na seks... Nie wiem czy to do tego wątku się mam dokleić. Od początku niemalże brania Setraliny nie jestem w stanie osiągnąć orgazmu, nie mam ochoty, nawet nie flirtuje z facetami. Ot, jestem taka obojetna. Może fajnie, bo moje uzależnienie od czynności seksualnych przeszło, ale jestem normalnym człowiekiem, i też potrzebuje tego. Czasem chociaż.

Niestety nie mam zwierzątka Posprzątałam ładnie pokój, kupiłam nareszcie od dawna 'chciany' zapach wosku Yankee Candle i zapaliłam sobie w czyściutkim pokoju, i dowiedziałam się że raczej dostanę się na wymarzone studia :))

Bardzo chciałabym rzucić. Nie piję już długi czas, od diagnozy alkoholizmu, bo chce pokazać, że to gówno prawda, czuje się dużo lepiej. Więc wypadałoby przestać również palić. Chociaż w szkole to ciężko, wszyscy na fajkę na przerwie, to i ja sobie pójdę. Plus stresy. W ogóle zastanawiałam się, czy leki nie wchodzą w reakcję z fajkami?

Serio? Mam wrażenie jakby miało być tylko coraz gorzej. Ale bardzo sie cieszę że moje zaburzenia zostały wykryte wcześnie, ponieważ moge zabrać się za reperowanie swojego życia w dość młodym wieku :))

Hejka! Jestem znerwicowaną nastką - Koziorożcem z zaburzeniami osobowości, słucham tr00 punku (Awril Lawin to moja ulubiona, szatańska wokalistka!), w wolnym czasie lubię się samotnie upijać oglądając Nastoletnie Matki i zastanawiając się czy i mnie kiedyś to spotka. Lepiej?

Rozni, teraz lecze sie u Profesora Marka Masiaka, musisz znac, byly ordynator Abramowic. Ja mam dosyc szalone zaburzenia, poniewaz jedne sa z dziecinstwa, a drugie po narkotykach (bylam uzalezniona) i alkoholu. W szczegolnosci lęki i mysli i zachowania natretne. Uzaleznienie od seksu - po wykorzystaniu seksualnym. No i mam 18 lat. Yaaaay.

Te same zaburzenia, to samo miasto

Hej :) Jestem z Lublina, mam 18 lat i nierówno pod sufitem. Choroba afektywna dwubiegunowa, zaburzenia odżywiania, zaburzenia osobowości borderline, lęki i natręctwa. I witam Was bardzo ciepło w zimowy wieczór :)))