Ellora

He he a może tu jet problem pisze tu o braku stabilizacji emocjon

Zasmucil mnie ten post. Myslalem, ze znalazlas luke w moim mysleniu, a Ty sie doszukujesz nieistniejacego problemu. Nie, to nie jest tak. Ciezko mi jest przelac samopoczucie na papier, wbrew tym zalom, ktore wylalem przez ostatnie pare postow. -- 17 lut 2014, 21:34 -- wtf Sorry...jestes twardym orzekiem...moja analiza jest slaba, nie posiadam umiejetnosci tejże..to co z tym odzialem nie pojedxiesz bo sie boisz. Czy że nie ma kto cie wozić

Ciężko mi sie wgłebiac bo nie znam Cie..wydajesz sie byc silna osobowoscia, walaca wprost bez owijania...wiec dlaczego dopadlo cie takie gowno?

Hmmm bo to jest tak jak pisze lunatic...juz masz jakieś postepy w leczeniu ale teraz jestes w takim punkcie gdzie nie wiez jak przeskoczyc...myslę ze kazdy to przechodzil, ale z pomoca i zaparciem przełamiesz to...boisz sie sam jechać?to poproś kumpla zawsze to razniej

Takie tam slowo...mi sie wpier... -- 17 lut 2014, 21:28 -- A to popros jeszcze ładnie:-)

Gradrec jedz na odzial bo tkwisz ww miejscu

No mam wiele osob zaufanych :) I mi pomagaja. Na prawde. Kumpel jeden (ktory apropos nigdy sie nie leczyl) wiele mi pomogl w walce z kurwica. Oprocz tego mam tez siebie, a sobie ufam najbardziej ;-) Poproś żeby Cie transportował, myslę ze nie bedzie oporny...ja mialam taki czas że sie zamykałam nie mialam checi na towarzystwo, ich glupie gadanie...ale zostałam ma z tym badziewiem wiec zmieniłam taktyke i zaczynam doceniać starania moich blisch

Moje zale juz sie rozpierzchły...jakos sie układa

Ku...Gradrec musisz mieć kogos zaufanego...kto by Ci pomógł

Ja dzisiaj jestem tak zmotywowana że do łóżka nie chce mi się kłaść...

To Cie obudze, zostaw telefon wlaczony i zostaw numer na privie. Budze sie kolo 5, takze obudzic o 7 to nie problem. Bede dryndal tak dlugo, az odbierzesz, a potem sprawdze czy nie zasnelas z powrotem, a potem jeszcze sprawdze, czy na pewno poszlas ^_^ -- 17 lut 2014, 20:50 -- Checi do zycia i motywacji do dzialania. Lękow bez kitu zero juz chyba z dwa tygodnie. Ale motywacji do dzialania i checi do zycia ZERO. Ubokow od psychotropow psychicznych BRAK. Fizycznych z innej beczki niestety sporo (ale tez malo upierdliwych wg mnie). Jest ok, ale chyba jednak szukam z powrotem wlasnego "ja", zdolnego do napierdalania 24/7, a nie jakiegos "martwego" ja bez checi do dzialania i psychotropem pod reka. Byla zajawka chwilowa, ze paro pomaga, bo postawilo mnie z powrotem na nogi o tyle, o ile brak ubokow psychicznych. Powaznie, poczulem z powrotem spokoj psychiczny. Tylko, ze nadmierny, jak sie okazuje. Ja nigdy tak spokojny nie bylem i jest to sztuczne. Jak juz mowilem, czekam miesiac nastepny i jesli nie bedzie zadnego jebniecia, to spadam na inny lek chyba. Chyba, bo jak zwykle ustosunkuje swoje leczenie do decyzji lekarza, sam sie leczyc nie bede. Oprocz powyszego, jak juz wczesniej wspominalem kilkukrotnie, cierpie rowniez na agorafobie, ktora mi zaoferowalo esci, a ktora dalej nie mija. Mam skierowanie na dzienny oddzial, z ktorego BARDZO BARDZO BARDZO chcialbym skorzystac, a nie moge, bo po prostu sam kur*a go mac nie dojade na miejsce, bedac w stanie, w jakim jestem. Nie ma ktoCie podrzucic?!

A co dla Ciebie znaczy pod wozem?

Raz pod wozem, a raz nad. Zachwalam lek, ale po woli zaczynam twierdzic, ze chyba czegos jednak brak. Natomiast pozostane przy swojej decyzji, ktora napisalem pare postwoe wczesniej i poczekam jeszcze z miesiac. Dlaczego? Dlatego, ze tragedii nie ma, wrecz jest lepiej, ale na pewno nie jest lepiej, niz zanim zaczalem brac "tabletki szczescia" w ogole. No trace po woli (a to juz prawie trzy miesiace) cierpliwosc i zaczyna mnie irytowac brak poprawy i jednoczesnie samo pogorszenie mojego stanu (aczkolwiek, jest na paro o wiele lepiej niz jak na esci i paro sprawia jakas tam poprawe). Jakie to h..jowe jednym pomagają maksymalnie a innym wręcz przeciwnie...

Co za podejście:-)

M racje co do tego ruszania się..to miałam na myśli tylko Ty jak zawsze dobitnie to napiałeś:-)

Gradrec jak u Ciebie?

Wydaje mi sie ze gradrec o tym pisał...lka dni temu...mi swojego czsu pulsowało w jednym uchu i przeszło:-)

He he:-) ja ten nałóg odstiłam bo moja szafa nie przyjmie więcej szmatek:-) a nowej nie mam gdzie postawić

A o toz i to...nie chce sie...ja cwicze juz dwa miesiace, a byly chwile że tak mi sie nie chciało zwłacza że na poczatku nie bylo widac efektów, a zakwasy niesamowite...Krista dzisiaj juz czuć wiosnę:-) -- 17 lut 2014, 19:08 -- Ja jestem tu od niedawna ale dało się zauwazyc ze ,starzy , forumowicze już doli do siebie, coraz rzadziej sie Was czyta:-(

I ja w swojej pracy ciagle na nogach...ale to inny ruch polecam jogę, a z cisnieniemteż mam niskie 100/68 puls max65 ale musze przyznac że po elicea ciśnienie wzorowe 120/ 75 i puls 75 :-) jak nigdy:-) uwierz mi że rower4km dziennie pilates lub joga 30 min i spacer 30 min dzienie i krążenie jak ta lala:-) umnie się sprawdziło

A może powinnaś sie wiecej ruszać:-) ja też zawsze blada niepewna bez sił wiecznie zimne dłonie i stopy,a zaczełam jezdzić rowerem i cwiczę pilates, jogę i teraz każdy sie dziwi że chodze w krotkim rękawku.Brak ziych stóp i rak:-) i czuje sie silniejsza iate siłe, wiecej energii i brak skurczów

U ie czątwo bylo tak ze nie mogłam jesc nie czułam ze mi się chce...i nie dałam rady przełknąć chudłm, blaada, sińce pod oczmi, potem to mineło, teraz jem bez opamietania..wydaje mi się ze bezpośredniego zwiaaazku z lekami nie ma, a nerica do anemi a i owszem

Hej hej ja właśnie czekam na wizytę kontrolną...ludzi tu...jak mrówków:-) mam jakies, jakby to nazwać nie nerwy a podeksytowanie...zdam relacje wieczorem jak dojade do domu:-) lunatic super że u ciebie dobrze:-) a te odstawienne sprawy to takie same jak przy poczatkowym braniu?

Tak przszła zw piątek było ok wziełam alertc dni:-) -- 16 lut 2014, 21:52 -- Alertec dwa dni:-)

To prawdao pie luki wsparciee jest niesamowicie wazne...jak czlowiek jest sam to problemy wydają sie sto razy weksze