
cyklopka
Użytkownik-
Postów
8 782 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez cyklopka
-
Płateczkowa ma fajne przepisy Jednak szkoda, że musiałam skłamać, tak na prawdę lubię rozmawiać o trudnych sprawach, ale niestety można to robić tylko w określonym gronie, osoby z zewnątrz bardzo ostrożnie wprowadzać w temat. Beata? alone05, mnie to nawet nikt nie zaprasza na śluby kosmostrada, mnie kazali do pracy zrobić nowe paczałki, bo będę dużo lampić w ekran. Druk na papierze czytam bez okularów, po mieście chodzę, a nawet autem jeżdżę bez okularów, ale wyświetlacze mi się rozdwajają (napisy w kinie, rzutnik).
-
acherontia-styx, ja się leczę prywatnie, więc nie mam ani efek, ani śladu w systemie. Ty pracujesz z lekarzami, więc oni rozumieją. A w szkole czy w dużej firmie hasło "psychoza" może odstraszać. kosmostrada, a no, my jesteśmy "high functioning" mimo chorób, musimy trzymać tempo razem ze zdrowymi pracusiami.
-
Stałe leczenie u specjalisty - niii Leki? - niii Psychiatra? - niii Teoretycznie leczenie u psychiatry nie wpływa na zdolność do pracy, ale może podważać zaufanie, w sensie dać psycholowi dzieci pod opiekę, leki, dokumenty?
-
misty-eyed, dziękuję. JERZY62, albo za zimno, albo za gorąco, a jak jest na prawdę ładna pogoda, to za smutno. Carica Milica, pono im mniejsza dawka, tym bardziej nasenna. alone05, zazdroszczę możliwości siedzenia na polu* (przestrzeni otwartej). Byłam na orzeczeniu zdolności do pracy, kazali zrobić lepsze okulary do pracy przy kompie. No i musiałam w jednej sprawie brzydko skłamać, a nie lubię i nie umiem kłamać
-
Może udar? Ja się dzisiaj zdenerwowałam, bo poszłam pogłaskać S., ona zawsze podnosi główkę jak ją dotknę, żeby ją posmyrać pod szyją, a tym razem nic, główka ciężka, bezwładna, myślałam, że trup, ale chyba po prostu mocno spała. Teraz już reaguje normalnie. Się zlękłam.
-
kosmostrada, zawsze lepiej na głowie, niż w głowie Wrzuciłam fotki, dziwne wyszły bo oświetlenie w mieszkaniu
-
Carica Milica, kotałki <3 mirunia, umyję buzię i zobaczę czy światło w mieszkaniu jest wystarczające.
-
Nie, zwykła farbka. kosmostrada, a masz czasem uczucie, że po zmieszaniu farby z utleniaczem preparat się rozgrzewa? Kolor od razu po wysuszeniu głowy przez fryzjera nie jest kolorem ostatecznym, może w ciągu dnia jeszcze się wybarwić. Nie chce mi się robić selfie, bo już dzisiaj nie wychodzę, to co będę jak głupia w domu w makijażu siedzieć.
-
kosmostrada, pewnie znowu kwestie regionalne Mieszane uczucia, czekam aż kolor dojdzie, bo tam jeszcze jakieś reakcje chemiczne egzotermiczne chyba zachodzą
-
tosia_j, ja znałam tylko wersję, że bimbałki to duże piersi
-
mariusz75, wystarczy nie przeklinać, w sytuacjach awaryjnych można się wygwiazdkować. Wróciłam od fryzjera i myślę, co robić z tak dobrze rozpoczętym dniem.
-
marzyć i śnić i więcej nic może samo się zdarzy lub iść wyciągnąć dłoń po obrazy i być w centrum wydarzeń zmienić coś tło pomalować błękitem zrobić krok w przyszłe zdobyte wiosny się nie bać i lata w kwiatach nieco mniej się zadurzać a bardziej do nieba i świata być w podróżach biec przed siebie w pewności mieć ale nie gonić wyjść do miłości zrobić choć gest pozwolić i chronić roma rappe
-
misty-eyed, ja troszkę walczę, bo mam ciepły odcień karnacji, żeby nie powiedzieć żółtawy, i całkiem chłodnych kolorów brać nie powinnam, ale nie chcę zwykłego blondu, chcę taki trochę bajkowy
-
Bardzo jasny opalizujący blond, który powinien skorygować różnicę odrostu po poprzedniej farbie. Jak będzie za ostro, to następnym razem pójdę o ton ciemniejszą. Siedzę i ćwiczę się w rysowaniu na komputerze
-
tosia_j, dlaczego bez baranka?
-
Moje kotki duże wyrosły. Dzisiaj byłam na zakupach spożywczych i po farbę (jutro do fryzjera).
-
-
Zakładając, że łyżka ma 15 ml to będzie 30 mg, czyli trochę więcej niż w 1 tabletce. No chyba działa trochę szybciej, bo jest już rozpuszczona. Nie upij się
-
Zależy ile syropu wypijesz, bo w 1 tabletce masz 1 dawkę (10 mg albo 25 mg), a syrop musisz sam odmierzyć, żeby było mniej więcej tyle co ci zapisano.
-
Tacy wiesz, ludzie nie posiadający wielkiej wyobraźni, pasji, ani też nie chorzy na umyśle. Po prostu nudziarze, praca, studia, mieszkanie, alhohol w weekend. Pozdro dla spamowych nienormalsów :*
-
kosmostrada, na szczęście Gwiezdne Wojny nauczyły mnie, jak zachowuje się robot protokolarny Chociaż pierwsze dwie osoby, które poznałam w firmie są spoko. Postanowiłam na dniach zagadać do nowego kolegi, żeby wybadać, kiedy się nam złoży przebywać w tym samym mieście (jakieś zloty, nie-zloty), mam jeszcze bogaty zapas pretekstów do wszczęcia konwersacji. Jakieś minimalne zainteresowanie wykazał, więc trzeba podtrzymać kontakt. Jak ktoś tu zauważył, szybko zobaczę, czy szuka koleżanki, a nawet jeśli nie, to zawsze zostają "biznesy" do obgadania
-
misty-eyed, mnie już terapeutka mówiła nie raz i nie dwa, że nie mam problemu z zawieraniem znajomości z ludźmi o specyficznych zainteresowaniach, gdzie sobie ich sama wybieram (tak jak z tym nowym kolegą, jeden uścisk dłoni i już się lubimy). Natomiast relacje wymuszone przez pracę czy inną sytuację się nie kleją, bo nie mają punktu zaczepienia. Martwię się o tyle, że w nowej pracy mogą być tacy sami nudziarze jak na tym dzisiejszym spotkaniu i nie będę umiała ukryć znużenia
-
JERZY62, zastrzegłam kartę po 3 godzinach, kiedy się zorientowałam, więc bank już dopilnuje, żeby szczęśliwy znalazca nic sobie nie kupił z zasobów cyklopowego skarbca. kosmostrada, cały czas o jakichś domach i mieszkaniach rozmawiali, kto kupuje, kto wynajmuje, a jeden facet powiedział, że dziś nie pije, bo pił wczoraj i w zasadzie o niczym innym nie mówił, tylko o swoim kacu. Poczułam się bardzo zmęczona, teraz kawkuję i zabrałam się za wyszywanie.
-
Byłam u psychiatry, popłakała się ze śmiechu jak jej podsumowałam moje perypetie pracowe. Potem u kolegi na grillu, ale ludzie tak zanudzali, że się poczułam bardzo źle i musiałam wcześniej wyjść Nie jestem jeszcze przystosowana do spędzania wolnego czasu z normalsami.
-
Zgubiłam kartę bankową, między zostawieniem jej w automacie, a jej a zastrzeżeniem minęły 3 godziny I się zdenerwowałam i jestem zdenerwowana i w takim stanie pozostanę, chyba że coś rozwalę