Skocz do zawartości
Nerwica.com

Coltrane

Użytkownik
  • Postów

    141
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Coltrane

  1. jeśli się nie odezwiesz to będzie tak, jakby ciebie nie było. Tymczasem konsekwentnie do twojej decyzji - jesteś już samodzielna i odpowiedzialna za siebie. Może warto odpisać tacie żeby próbował rozmawiać nie pouczać, bo nieco na to za późno? A po słowach od mamy, które zacytowałaś... Jestem zbyt porywczy, mnie by szlag trafił i również bym się wyprowadził, byle dalej. Zwłaszcza, że są to słowa bezprawne - dopóki uczysz się, twoi rodzice mają zasr. obowiązek cię utrzymywać, chyba, że nie są w stanie. Może mamie warto te słowa przypomnieć - kiedy i ile razy je wypowiedziała - twoje życiowe posunięcie jest przecież zgodne z jej wolą w ten sposób wyrażoną !!! Fajnie, że masz ukochanego, który cię wspiera - dbaj o niego! (również o teściową :))
  2. punkt a) napisałem nie z powodu swojej małości, ale dlatego, że generalizujesz: "wszyscy na tym forum jedynie lamentują..." - to są twoje słowa. Wyrażenie : "ewidentną formą wywyższania się" również jest generalizowaniem. To forum jest podzielone na wiele tematów właśnie po to, by każdy przypadek roważać indywidualnie. W żadnym wypadku nie można generalizować, w innym razie wszystkim nam przepisanoby ten sam lek i zamkniętoby nas w jednym szpitalu. A Filomatce przydadzą się, moim zdaniem, bardziej działania rozważne niż radykalne. Rodzinę Filomatki trzeba przekonać a nie porzucać. W żadnej wypowiedzi Filomatka nie napisała, że chce się odciąć od rodziny - chce żyć samodzielnie, nie samotnie. Mam nadzieję, że wyjaśniliśmy już nieporozumienia i możemy powrócić do tematu. Pozdrawiam Cię, dziewczyno lochness.
  3. drogi lochness... skrytykowałeś nas w swoim poście pisząc, że tylko lamentujemy i pogrążamy się nawzajem nie wspierając się mądrymi radami oraz troską. Radzę ci więc z troską i po przyjacielsku - a) czytaj uważnie i ze zrozumieniem wszystkie wypowiedzi. b) zastosuj się do swoich wytycznych i udzielaj MĄDRYCH rad. W twoim poście takich bowiem nie ma. Konsekwencją twoich pomysłów jest zerwanie na zawsze więzi Filomatki z rodziną, tymczasem chodzi o "odcięcie pępowiny" od domu rodzinnego - to bardzo trudna sprawa, wbrew pozorom. Pozdrawiam serdecznie.
  4. spróbowałbym! wylądowałbym niechybnie w rowie lub na drzewie. Musiałem być o 7 rano w innym mieście i założyłem, że będę miał przerwy w podróży - faktycznie mgły teraz takie występują o świcie, że prędkość podróżna znacznie spada. Kłopoty miałem za to wracając - wszyscy sprzysięgli się przeciwko mnie i wyjechali na ulice, wolę mgłę niż korki. Za to teraz wstałem o 11. Byłem jednak zmęczony i ten długi sen był mi potrzebny.
  5. he he! właśnie wstałem, choć budzik jeszcze nie zadzwonił! o 7 muszę być już od dawna w podróży - to jest jeden z niewielu powodów, dla których zawsze wysypiałem się bardzo szybko i wstawałem przed budzikiem. Wróbelku, gdybym wiedział, że masz kłopot, to wziąłbym wczoraj twój nr tel. i dzwoniłbym o 7 do skutku :) Wszystkim życzę miłego poranka!
  6. To powiedz im głośno ostatnie dwie linijki swojej wypowiedzi. my to świetnie rozumiemy, bo każdy z nas miał takie lub inne przygody, problem, żebyś powiedziała to swojej mamie i babci: "Nagle wszyscy się o mnie martwią i chcą żebym postępowała jak wg ich zasad, a jak byłam w dołach, źle się czułam to tylko on był przy mnie. Oni nie zwracali wcale na to uwagi." Przygotuj się do tej rozmowy, znasz je, przewidź to, co odpowiedzą na ten zarzut i nie daj się wpędzić w poczucie winy. A jeśli one są winne - to im to powiedz. Podobne rady, żeby mówić rzeczy ważne swoim bliskim, którzy manipulują słabszymi w dobrej przecież wierze, dawała mi moja pani psycholog. Pomogło. Moja matka już wie, że nie wrócę do domu i żale ma jakby inne, że rzadko ją odwiedzam - to jest różnica. Życzę ci poczucia takiej właśnie różnicy, ale musisz nad tym popracować i słuchać bethi, bo mądrze prawi :)
  7. kiedy już trochę odpoczniesz, zadzwoń do domu, żeby rzeczywiście policja się w sprawę nie wdała. Policjanci są gotowi nawet porwanie wymyśleć i udowodnić
  8. Tak! po pierwsze studia! Spróbuj może bez indeksu tę poprawkę - przecież egzaminatorzy zapisują wyniki na swoich kartkach a dziekanaty są na przypadki zagubienia indeksu na pewno przygotowane. Do domu zadzwoń ty - to ty wówczas wychodzisz z incjatywą i dzwonisz wtedy, gdy jesteś przygotowana. Może warto wtedy powiedzieć: Mamy mało czasu na rozmowę, bo zaraz muszę wracać do pracy. I twardo trzymać się swego, że do domu rodzinnego wpadniesz na Święta dopiero, bo tak... Ale żeby nie kłamać, to musisz serio coś robić i to ciężko, np. uczyć się ciężko. Trzymam kciuki!
  9. niezły ambaras! Wyprowadziłem się z domu równiutki rok temu. Ale miałem wtedy 29 lat i to był już czas najwyższy. Matka, rzecz jasna uznała, że jestem pisklęciem, które wyfrunęło z jej gniazda, ale kilka rozmów z nią, że muszę być samodzielny, żyć za swoje a także, że w ostatnim okresie wogóle w domu nie bywałem, chyba, że nocami, trafiły do niej. Bardzo w tym przekonywaniu pomogły mi ciotki, bo specjalnie z nimi rozmawiałem w tej sprawie. Filomatko, czy masz kogoś w rodzinie, kto stanąłby po twojej stronie i uspokoił dwie kobiety, które straciły sens życia? Myślę, że tak właśnie jest - i twoja mama i babcia bardzo cię kochają i chciały widzieć twoje szczęście a ty im po prostu z oczu zniknęłaś. Na dalekie 300 kilometrów. To dosyć gwałtowne i przez to bolące odcięcie pępowiny. W drugą stronę też można przesadzić - nieco zbaczając z tematu - pewiem 40 letni mieszkaniec Italii pozwał do sądu swoich rodziców, z którymi mieszka, że zmniejszyli mu kieszonkowe Uważam, że dobrze zrobiłaś, więc uszy do góry i zbieraj siły, żeby się z życiem trochę poboksować :)
  10. nastawiłem budzik wczoraj na 5, wstałem godzinę temu. chyba kupię sobie psa i chętnie się ożenię... Teklo, mam nadzieję, że obrażenia nie były dotkliwe i jutro znów będziesz próbowała zostać skowronkiem :)))
  11. Wróbelku Elemelku, szanuj swój kręgosłup i zmień wyrko, lepiej mieć wypoczęty kręgosłup niż męczyć się w ten sposób. A pies to świetna sprawa na poranne wstawanie. Mój znajomy twierdzi, że żona działa podobnie... na razie nie mam ani żony ani psa, za to brykałem dziś motocyklem i pozytywnie naładowałem się adrenalinką :)
  12. a ja obudziłem się o 5 rano, żeby zobaczyć jak wtedy jest na świecie i poszedłem spać dalej. Wstałem o 8, chyba magnez działa.
  13. Coltrane

    Depresja objawy

    Nie wiem, może powinieneś się przeprowadzić lub chociaż na łikendy do niej jeździć Treść moich postów w tym temacie to raczej pytania niż rady. Ciekaw jestem, czy w innych wypadkach to pomaga, bo mi pomagało w uspokajaniu się z histerii zasypianie przy ukochanej. Spokojny rytm cudzego serca i spokojny oddech kogoś bliskiego blisko mnie uspokajał mnie. Czułem się bezpiecznie. Proszki zaś zrobiły swoje, terapia psycho też i już mogę spać normalnie, bez koszmarów i rzucania się po posłaniu.
  14. korres 1, na pewno masz rację, że warto porządnie przepracować cały dzień, zaplanować go wcześniej pewno trzeba i ustalić rytm. Sęk w tym, że żyłem właśnie tak: wstawałem rano, szedłem do pracy, zapierd. aż się kurzyło, wracałem do domu, spałem i tak w kółko. Zgubiłem siebie w tym kołowrocie, zatraciłem. Zacząłem miewać histerie i hipomanie. Jak wyluzowałem, to zobaczyłem, że moja praca polega na oszukiwaniu innych i szybko ją rzuciłem. Teraz prowadzę nieregularny tryb zarabiania pieniędzy na kształtowanie życiorysu i nie planuję mieć na razie innego szefa niż ja sam (boję się wyzysku po prostu). A szczerze mówiąc jestem dla siebie szefem łagodnym i pobłażliwym. Zatem chyba czas wprowadzić dyscyplinę, zwłaszcza, że dziś 1 września. Wszystkim tym, którzy dziś ruszają po naukę życzę wszystkiego dobrego. Trochę wam zazdroszczę.
  15. u mnie przejawia się to wzmożoną potrzebą wizyt w kinie z osobą, której dotyczy uczucie Wtedy wiem, że jestem zakochany. Wiem wtedy również, że nie chcę być sam. Lubię to uczucie.
  16. Tak, mam problem z zaśnięciem, fakt. Długo rozmyślam, fantazjuję, szybuję. Przez dwa lata wracałem z pracy o 22 i miałem tylko tyle siły, by się umyć i coś zjeść i zasypiałem na stojąco. Praca ta jednak polegała na kłamstwie i wprowadzaniu ludzi w błąd, co zaowocowało histeriami i ujawnieniem się depresji. Od maja jestem wolny, nikomu nie ściemniam, chyba, że chcę - bo nie muszę i nikt mnie nie zmusza. Jednak mam problemy z zasypianiem. Zawsze jednak staram się zasnąć i zawsze postanawiam przespać nawet 4 godziny. Zawsze jednak przesypiam więcej niż 8 i mam kłopot, bo zawalam terminy. Nigdy nie decyduję się na to, by nie spać następnej doby, boję się zmęczenia i zaśnięcia w trakcie robienia czegoś, np, za kierownicą. Ze zmęczenia udało mi się kilkakrotnie jechać pod prąd i wyczyniać różne niebezpieczne ewolucje na jezdni, szczęśliwie w nocy, przy małym ruchu i nikomu nic się nie stało. Boję się zmęczenia, bo kojarzy mi się z niebezpieczeństwem.
  17. Coltrane

    Depresja objawy

    z tą jedną osobą w pobliżu to chodziło mi o kogoś bliskiego, kto zna problem. Ktoś taki jak np ukochany/ukochana, która umie czuwać. Przy kimś takim może inaczej działać poczucie bezpieczeństwa.
  18. Coltrane

    Depresja objawy

    Mam tak ale tylko podczas gorączki powyżej 38 stopni C. Oczywiście szaleje wówczas we mnie wirus lub inne bakterie, szczęśliwie mam tak rzadko. Zakładam, że ćwiczyliście już sen przy zapalonym świetle lub sen w towarzystwie innej osoby?
  19. "A może jakieś braki w organizmie? " Kupiłem dziś magnez i zacząłem pobierać dawki profilaktyczne, może pomoże... mam podobnie jak MOCca i yeti - w nocy działam jak zegarek, tyle, że cały świat śpi i nie ma słońca. Dziś znów budzik wyłączyłem o 6.30 i wstałem o 11. Dochodzi teraz w pół do czwartej, a ja układam plan, co zrobię rano, o 8. Ciekawe, czy wstanę. Boję się iść spać, jedynym plusem są wyraźne i realistyczne sny pełne przygód. Chyba faktycznie uciekam od rzeczywistości.
  20. Coltrane

    Muzyka...

    S.M.V Thunder czyli Stanley Clark, Marcus Miller i Victor Wooten, ich świeże dzieło, teledysków na youtube brak, bo do dżezu zwykle nie kręci sie obrazu. Będą grali koncert w Warszawie na początku października, bilety pewno będą po pięćset...
  21. Co to znaczy: "zerwać się energicznie"? Zazwyczaj wyłączam budziki nieświadomie, nawet jeśli rozłożę je w różnych miejscach pokoju... Swego czasu byłem w stanie zaspać na wykład, który zaczynał się o godz. 13, mimo, że położyłem się spać przed północą. Nie chcę przespać całego życia!!! Tu nie chodzi o silną wolę, moim zdaniem, przecież ja nie chcę spać, chcę działać. Tu raczej występuje jakaś autodestrukcja - zobaczymy, co się stanie, jak czegoś ważnego nie zrobię i gdzieś nie pójdę i z kimś się nie spotkam. Alternatywą jest sen, który wyłącza świadomość. W innym wypadku robiłbym coś innego, na co mam ochotę, a tu ciągle sen. Na szczęście sny mam kolorowe i pełne akcji - ostatnio byłem złodziejem i podczas kłótni przy podziale łupu zabiłem człowieka krzesłem, później uciekałem przed policją. Sen był wyraźny i kolorowy, również głośny. Ale szkoda mi życiorysu na sny.
  22. Witam, z problemem porannego dziarskiego wstawania borykam się od dawna. Najpierw nie dawałem rady, bo miałem depresję, później była to wina lekarstw. Teraz już lekarstw niet, bo się skończyły i wg lekarza być już nie muszą, depresji też już chyba niet, pani od terapii namówiła mnie do życia i czerpania zeń pełnymi garściami. Zatem każdego dnia chciałbym zacząć czerpać od rana. I nic! Nawet z jednej pracy musiałem zrezygnować, bo szef spóźnień nie tolerował. Jak zmienić się z sowy w skowronka?
  23. Mój ojciec zaczął traktować mnie poważniej, gdy kupiłem sobie samodzielnie swój pierwszy samochód nikogo nie pytając o zgodę czy radę, miałem wtedy 20 lat i to auto mam do dnia dzisiejszego. Mój ojciec robił, co mógł, żeby wyjeżdżać z domu byle dalej. Na półtora roku trafił nawet na koło podbiegunowe Wieczna delegacja i oczywiście słyszałem to samo, co Ty, bethi: "tak was matka wychowała" (brata i mnie). Matka rzucała: nie bądź jak ojciec. Poważnie zupełnie zaczął mnie mój ojciec traktować, gdy wyniosłem się z domu. Co ciekawe, ja zacząłem widzieć go z innej strony niż dotychczas i zaczęliśmy rozmawiać ze sobą, nareszcie! Z matką zawsze mogłem rozmawiać, ale jako że musiała zastąpić mi równocześnie ojca, nigdy relacja nie była czysta oczywista. Matka zawsze musiała mieć rację, bez dyskusji. Wiem, że nauczyła się tego od swojej matki, ta zaś od swojej...
  24. gratuluję, też chciałbym mieć syna, starałbym się ze wszystkich sił być dobrym tatą. Na razie rozglądam się za właściwą kandydatką na matkę
×