Skocz do zawartości
Nerwica.com

Weiss

Użytkownik
  • Postów

    134
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Weiss

  1. CórkaNocy - ja biore wenle drugi miesiac, obecnie 150mg. Na poczatku wspomagalam sie Sedam 3g na noc ale po 3 miesiacach przestal dzialac ... nie chcac zwiekszac juz dawki, odstawilam Sedam i dostalam mianserine na noc. Pierwszy miesiac 10mg, teraz jestem na 20mg i nadal dziala na mnie nasennie a musze powiedziec, ze okresowa bezsennosc towarzyszy mi od zawsze tak ze nie jest narazie zle.
  2. uhu, ja nie jaram i obywam sie bez dragow od 4 dni jestem na podwyzszonej dawce 75 mg. Przejscia na wieksza dawke nie odczulam, dzienna sennosc poszla precz. Jedyny klopot mam z dobudzeniem sie rano ale jest to raczej efekt mianseryny, ktora biore na noc. Ogolnie moje wskoczenie na Velafax odbylo sie bez wiekszych problemow. Po 11-stu dniach, odczuwam poprawe w "napedzie" - zaczyna mi sie "chciec". Nie jest to jakies wielkie halo i objawienie, raczej takie male podchody, z ktorych zdalam sobie sprawe wczoraj, jak rozpakowalam wkoncu torbe z ciuchami po swiateczno-noworocznym wyjezdzie Oby tak dalej i bedzie calkiem spoko.
  3. depas, czytalam gdzies przypadkiem o Twoim pociagu "zmienno-doswiadczalnym" do prochow zachowujesz sie jak moj organizm, co to by chcial ciagle cos innego A co do przymulenia i sennosci, to ja jestem na poczatku brania i lekarka mowila, ze moze wystapic takie cosik ale po tygodniu, dwoch powinno przejsc. Tak ze czekam na faze aktywizacji.
  4. Obojetnie ile procentowa woda utleniona, troche wlac do wody i plukac. Wyzrec nie wyzre, bo ma wlasciwosci gojace. Kawe pije hektolitrami, bo bym glowe na biurku zgubula ale czekam z wielka niecierpliwoscia az zacznie "mi sie chciec" nie mam sily na nic za grosz buuu - nie mowiac o calej wyplacie
  5. Sprobujcie plukac jame ustna ciepla woda z dodatkiem wody utlenionej - tylko nie polykac. Odkaza i lagodzi rozne takie przykre wykwity i inne - polecone przez mojego stomatologa. A co do przesytu organizmu jakims lekiem, to ja mam taka przypadlosc cale zycie. Najbardziej meczace byly okresy leczenia wrzodow zoladka, kiedy to po paru tygdniach terapi jednym lekarstwem trzeba bylo zmieniac na inny, bo nie moglam sie przemoc zeby lyknac tabletke. Sama mysl o tym wywolywala nudnosci, wymioty i inne sensacje ... nie mowiac o widoku tabletki (tej konkretnej tabletki, inne mnie nie ruszaly), gdzie cale moje cialo stawalo "deba". Teraz mialam identycznie przy Sedam-ie (3mg) - mialam brac 12 tygodni i przejsc w fazie odstawiania na Velafax ale po 9-10 tygodniach zaczelam odczuwac obrzydzenie do tej malej zielonej tabletki. Obrzydzenie bylo na tyle duze, ze powodowalo u mnie dretwienie szczeki - tak ze przestalam brac. Skutkow odstawiania benzo nie odczulam i po 2 tygodniach (tak mialam Termin do psychiatry) zaczelam brac Velafax plus Deprexolet (na noc). Velafax, biore 6 dni (37,5) od jutra mam podwyzszyc dawke do 75. Jakos tak bardzo sennie sie po nim czuje ... z jednej strony dobrze, bo cierpie na bezsennosc ale z drugiej w dzien nie jest latwo. No nic trzeba sie przemeczyc jeszcze troche.
×