Skocz do zawartości
Nerwica.com

Poland

Użytkownik
  • Postów

    79
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Poland

  1. @Candy14 Witam Cię i innych też
  2. Poland

    123

    Ja podobnie jak koleżanka Luluu, też mam już tego dość. Zawsze ignorowałem te sprawy, próbowałem je odłożyć "na lepszy czas" , ale nie mówię, tak nie może być!
  3. Sam nie wiem co o tym myśleć. Grunt to żeby Ci ludzie od razu odbywali karę a nie w zawiasy i dziękuję.
  4. Poland

    123

    I kolejny wątek, który do mnie pasuje, ajj coraz więcej ich. Singiel od zawsze.
  5. Witaj w klubie Moniko, jakbym o sobie czytał. Ja może już ciut lepiej radzę sobie z krytyką, ale i tak boję się odezwać. Jak w pracy na przerwie zagada do mnie jakaś nowa koleżanka to potem jakoś rozmowa idzie, ale ja sam nigdy pierwszy nie zagadam, a jak już to bardzo rzadko, nawet w stosunku do osób które znam. A na studiach to był chyba największy hard dla mnie. Prezentacja? - Bojkot, Wykład/Ćwiczenia? - Przeczekiwanie z zegarkiem w ręku, aby tylko nikt o nic nie zapytał, nie kazał nic zrobić (bo mogę się skompromitować.) Egzaminy jakoś znosiłem bo pisemne do był dla mnie wypas, tylko ustne ogromny stres.
  6. Poland

    Skala Depresji Becka

    17 pkt. Sam nie wiem co myśleć o tym teście. Super analiza na koniec: Jesteś w depresji. Twój stan wymaga spotkania się z psychiatrą. Wskazane jest rozpoczęcie farmakoterapii. Nie jest ze mną raczej tak źle jak ten test mówi. Tylko ja robiłem z innej strony jakiejś cpp.info, bo ten link z 1 strony tego tematu wygasł.
  7. No właśnie. Czasem to nawet planuje wcześniej co i jak powiedzieć np. przełożonemu albo koleżance. Nie zagadam od razu tylko muszę to wcześniej dokładnie ułożyć i dopiero wtedy, albo wcale jesli uznam, że to niepotrzebne. monk.2000 Bajki nie oglądałem, ale ogarniam przesłanie. :)
  8. No to prawda, taki właśnie jestem, że dużo analizuję. Ale to chyba dobrze. Może pomału uda mi się rozgryźć siebie.
  9. Postanowiłem założyć ten temat, bo nie bardzo wiem co mi jest. Praktycznie od zawsze jestem jakby lekko zaniepokojony tak jakby w gotowości. Płytko oddycham, (choć to też o części efekt nawyku). Objawia się to także towarzyszącym na co dzień lekkim rumieńcem czasem słabszym czasem mocniejszym w zależności od intensywności emocji. Do tego akurat jestem przyzwyczajony. Zauważyłem, że gdy np. oglądam jakiś film i się w niego wciągnę, to gdy dotknę ręką twarzy ta jest chłodniejsza. Czyli to jest taki moment gdy udaje mi się zrelaksować, może bardziej skupić. A wracając do stanu ogólnego poddenerwowania to jest przeszkadzające strasznie. Zasypiam dość długo, w nocy często się budzę. Sen jest natomiast płytki bo byle co porafi mnie przebudzić. A że pracuję zazwyczaj popołudniami to długo śpię nie mogąc się wygramolić z łóżka, odwlekam to do 11-12. Tak to ze mną jest wiecznie spięty, często bez powodu.
  10. No fajnie, ale co innego nałóg a co innego potrzeba. Jasne, że gdy robi się to zbyt często trzeba uważać. Ale w sytuacji gdy ktoś nie uprawia seksu raczej nie powinien rezygnować z naturalnej potrzeby rozładowania napięcia seksualnego. No chyba, że ktoś woli się męczyć i czekać na nocnego autopilota. Jednakże nie popieram oglądania porno. To akurat rzeczywiście szkodzi, wiem po sobie. Strona http://www.yourbrainonporn.com wydaje się wiarygodna. Nie odnosi się do religii tylko bazuje na badaniach, opiniach i obserwacjach ludzi.
  11. Poland

    Witam serdecznie :)

    No to mamy już grupę A co do pytania, to przynajmniej w moim przypadku przed studiami także było niewesoło.
  12. Hej, andziana :) Trochę czasu już minęło od twojego ostatniego posta. Jestem o rok młodszy i znajduje się w takiej samej sytuacji. Najgorsze jest to, przez tyle lat tak mało prób podjąłem... I sam nie wiem czemu może lęk przed porażką? Jednak widzę, że większą porażką jest nic nierobienie.
  13. Poland

    Namaste.

    Witaj Ja też tylko co się tu zarejestrowałem. Pozdro :)
  14. Poland

    Witam serdecznie :)

    Mam na imię Tomek, i liczę sobie 24 lata (jakoś ostatnio do mnie dotarło, że to jakoś sporo coś, bo nie aż tak dawno było 19). Mieszkam w dużym mieście, póki co zrobiłem licencjat z socjologii, z trudem bo z trudem ale się udało no i myśli się o mgr, ale tu już gorzej bo nie wiadomo co dalej. Jakichś wielkich problemów psychicznych raczej nie mam, choć to zależy co mamy na myśli pisząc "wielkich". Jest trochę takich mniejszych. Ale nie będę wszystkiego od razu zdradzał, bardziej w wątkach na forach będzie pewnie zasadniej. Na pewno jestem nieśmiały i moje relacje z innymi ludźmi, ich jakość nie jest szczytem marzeń.
×