Wkurza mnie jak ktoś nie rozumie co mam do powiedzenia i zamiast zapytać co chcę powiedzieć wrzuca wszystko co chcę powiedzieć do tego worka, do którego nie powinien. Ale robi to, bo jest zwyczajnie ograniczony i trochę innej wypowiedzi niż "zwykła k*rwa" sprawia, że mózg zaczyna mu parować, poci się cały, obgryza paznokcie i wygląda raczej żałośnie, zanim (po najczęściej max 10 minutach) stwierdza jakieś hyymmm - pierdoły ;]