Skocz do zawartości
Nerwica.com

Etna

Użytkownik
  • Postów

    574
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Etna

  1. W depresji największych lotów, czyli takiej, która trzyma się mnie k*wsko od kilku miesięcy, jedyne sposoby "radzenia sobie" to sposoby z rodzaju autodestrukcyjnych :l Wiem wiem - pozorne to radzenie sobie i tak naprawdę jest wszystkim tylko nie radzeniem sobie. Nom...
  2. Etna

    Co pod maską.

    Dziękuję za przywitanie dana-sol i sidney.
  3. Absolutnie żadnych noworocznych postanowień. W moim przypadku to w ogóle nie działa, nie ma prawda działać.
  4. Są momenty, w których patrząc w lustro odczuwam przeogromne przerażenie, tak bardzo pewna jestem, że to co widzę w lustrze to nie jestem ja. Z oczu zagląda prześmiewcza siła, wykrzywia mi usta w szyderczy półuśmiech, stygnie cała w tej upiorności. A ja w środku boję się cała, chcę krzyknąć, żeby mnie ktoś wypuścił, to nie jestem ja, nie jestem, przysięgam, to nie ja. Ale usta nie otwierają się. Nie reagują nawet. Gdyby kącik ust choćby drgnął wiedziałabym, że to ciało mnie słyszy, ale nie dzieje się nic. Im bardziej chcę okazać strach, tym upiorniejszy obraz widzę w lustrze.
  5. Jak mnie czasami coś potrafi w pół sekundy roz*urwić... W środku rozwalają się we mnie narządy wewnętrzne i żyły mi pękają od krwi, która tłucze się w nich jak pie*dolnięta i piecze ogniem piekielnym.
  6. Etna

    Co pod maską.

    Witam Was serdecznie. Zajrzałam tutaj, ponieważ szukam ludzi choć odrobinę podobnych do mnie, albo takich, którzy potrafią cokolwiek zrozumieć. Chyba. Mam (już prawie) 24 lata. Od małego wychowuję się w domu, na którym niemalże drukowanymi literami napisane jest: nerwica. Zbudowałam sobie maskę. Silną maskę tego, że wszystko jest ze mną ok, że jestem "normalna", że wszystko jest na jak najlepszym porządku. Jednak od września tego (pieprzonego) 2013 roku wszystko zaczyna mi się w moim życiu sypać, a do mojej cudnej nerwicy dochodzi także depresja. Moja maska ma już tyle szpar i zadraśnięć, że niemalże widać już z pod niej mój okrutny, znerwicowany, zlękniony, smutny ryj. Tyle o mnie chyba na początek. Nie jestem pewna czego tutaj szukam, ale mam nadzieję, że to znajdę. I że może sama będę w stanie komuś jakkolwiek pomóc, choćby przypadkiem. Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie. αArietis
×